|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:16, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo dzielna byłaś!
No i mąż pewnie też. Wierzymy, wierzymy.
Jeszcze raz gratulacje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:31, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
sliczna. gratulacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pią 14:01, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Albumu jeszcze nie oglądałam, ale dopisuję się do gratulacji
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Sob 11:33, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
To chyba czas na mnie, żeby się udzielić w tym wątku.
Poród zaczął się dość nagle - a że wody (poprzedzające) odeszły z krwią, to w pół godziny byliśmy już w szpitalu. Z miejscem nie było najmniejszego problemu, tylko trochę czekaliśmy na korytarzu, aż pacjentka wyjedzie do sali poporodowej. Tego dnia było 11 porodów, więc cały personel miał pełne ręce roboty, ale w nocy było cichutko i spokojnie, wręcz sennie. Ja oczywiście w tym pośpiechu i nerwach (bo krew, to może coś z łożyskiem nie tak?) nie wzięłam nic do jedzenia, byłam głodna jak wilk już na początku, więc wezwaliśmy nad ranem mojego tatę z zapasami. Bez tego bym chyba w ogóle padła.
W pierwszej fazie napracowałam się nad wywołaniem i utrzymaniem regularnych skurczów, bo nie chciałam za nic oksytocyny. Wszystko znosiłam bezproblemowo do jakichś 8 cm, a potem - zupełnie odleciałam. Ten czas między 8 a 10 cm niezbyt miło wspominam. Nie zdecydowałam się wcześniej na znieczulenie, bo myślałam, że dam radę i nie chciałam się narażać na zwolnienie akcji, która wreszcie ruszyła. Poza tym mam krzywy kręgosłup i bałam się, że będą złe skutki uboczne dla mnie i dla małego. Pewnie przesadziłam, teraz wydaje mi się, że jednak warto było wziąć, bo oszczędziłabym siły na najważniejszy moment. A tak się pomęczyłam z parciem prawie dwie godziny Bez oksy jednak się nie udało, bo czas leciał, a Mały za nic nie chciał się dobrze ustawić, główka szła bokiem, potem okazało się, że przy główce miał jeszcze rączkę. Na tym etapie byłam już tak zmęczona, że parcie było mało efektywne, choć się starałam, umierałam z bólu. Teraz po fakcie myślę, że trzeba było może przybrać jeszcze nieco bardziej pionową pozycję, ale wtedy myślenie mi nie działało Efekt - niestety konieczność nacięcia i jeszcze szyjka trochę pękła Za to mogę powiedzieć, że chwila, kiedy Jasiek trafił do mnie na brzuch była najpiękniejszym moim dotychczasowym przeżyciem!!! Nieporównywalne z niczym. Te, co nie wiedzą, same się przekonają. Dla czegoś takiego warto wiele znieść.
Podsumowując:
- nawet w "skorumpowanej" Warszawie da się jednak urodzić bez opłaconej prywatnej położnej!
- personel naprawdę bardzo fajny i życzliwy (był jeden zgrzyt w czasie porodu), poród od początku nastawiony na ochronę krocza, nacięcie zrobione z konieczności. Dostępne piłki, stołek porodowy, nikt się nie wtrącał niepotrzebnie. Badanie ograniczone do koniecznego minimum. Powiedziałabym, że jak najbardziej udało mi się urodzić po ludzku. Wiem, że to, co robili w trakcie, było rzeczywiście konieczne i nie rąbali mi oksytocyny tylko po to, żeby zwolnić salę.
I jeszcze dla tych, co będą rodzić:
- mam nieco inne wrażenia niż abeba - ona pisała, że w sali porodowej wszystko przebiegało instynktownie, a za to opieka nad noworodkiem wymagała wiedzy. U mnie z kolei w sali porodowej potrzebna była wiedza, jak sobie pomóc, a opieka nad Jaśkiem ruszyła instynktownie. Nigdy nie miałam takiego maleństwa na ręku, a nie miałam od początku żadnych problemów ze strachem, że sobie nie poradzę. To tak optymistycznie, gdybyście się bały.
- po porodzie trzeba umieć znaleźć czas na zajęcie się sobą - odpocząć, umyć się, itd. i trzeba to ustawić od początku, bo inaczej cały dzień zejdzie Wam dla malucha, a mama po porodzie też wymaga pielęgnacji, zwłaszcza pewnych okolic
- im lepiej i sensowniej poukładacie wyniki badań i potrzebne rzeczy, tym łatwiej i szybciej potem wszystko pójdzie.
- domagajcie się uczestnictwa męża we wszystkim, w czym może uczestniczyć, o ile on sam tego chce. Ale warto go uprzedzić, że będą chwile, kiedy może się czuć bardzo osamotniony i bezradny - widziałam to u mojego: podawał tlen, wycierał, wspierał, ale w oczach miał rozpacz, że nic więcej zrobić nie może.
- dużo wody zabrać!!! I postawić po ręką. Ja wprawdzie miałam, ale na początku nie mogłam się ruszyć, żeby dosięgnąć do stolika.
- woda w aerozolu to hit! Bardzo się przydaje.
- laktacja rzeczywiście siedzi w głowie. Przekonałam się o tym, kiedy przyjęli mnie z Jaśkiem do szpitala na fototerapię. Poprzedniego wieczora odciągnęłam z 50-60 ml pokarmu, a tu powiedzieli, że ma zjadać na jedną porcję 70-75. Zmobilizowałam się, zacisnęłam zęby i postanowiłam, że damy radę nie dokarmiać. Odciągałam po 75-80 ml bez najmniejszego problemu Więc wierzcie w siebie.
Edit: jeszcze coś mi się przypomniało. W chwilach kryzysu bardzo przydawały mi się kompresy żelowe, takie do ogrzewania i mrożenia. Kosztowały chyba po 8 zł, są bardzo wygodne w użyciu i ekonomiczne - ręczników do okładów szybko mi zabrakło
Ostatnio zmieniony przez novva dnia Pon 7:04, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 1118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:16, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Widzę że wszystko dobrze przebiegło i z ta laktacją cudnie - sama widzisz ze dacie radę Buziaki dla całej trójki !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:29, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
jednak mały ssak to mały ssak...
ja się mobilizuje 2 tygodnie i ściągam max 15-20ml a głownie to 10ml ;( chyba nie uda się utrzymac laktacji.... po 2 tygodniacvh to 50 powinnam ściągać bez problemu, a dla mnie to ilość niewyobrażalna.... a piersi odpadają już od maltretowania....
u mnie było cc więc nie mam co tu opowiadać pocieli zszyli a potem się kuleje przez kilka dni
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:09, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Novva - super! dzięki za relację. Dobrze, że miałaś wsparcie przy porodzie. Cieszę się, że poród nie był dla Ciebie traumą, bo tylko patrzeć jak Jasiowi będzie potrzebne rodzeństwo
Nianiu - jesteś bardzo dzielną kobietą, tak trudne chwile są Twoim udziałem, podziwiam Cię za hart ducha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:08, 03 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Novva i Niania!!
Serdeczne, serdeczne gratulacje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pon 6:03, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | jednak mały ssak to mały ssak... |
Nianiu, dla Twojego maluszka nawet te 10 czy 20 ml to już dużo. Nie przejmuj się, że na razie nie masz więcej! Jesteś wyczerpana, na ostrej diecie i w stresie. Dawaj mu nawet taką odrobinę - niech wie, jak smakuje Mama Ja sobie radziłam z tym strachem przed utratą pokarmu tak, że siadałam wygodnie, brałam laktator, zamykałam oczy i na początek zaczynałam myśleć o Jaśku - jakie robi miny, jak otwiera oczka... Mój jest większy, ale kiedy leżał w inkubatorze pod kroplówką i ryczał, a ja nie mogłam nic zrobić, ryczałam razem z nim. A potem było mi wstyd, bo powinnam Bogu dziękować zamiast ryczeć - i tak był najzdrowszym dzieckiem na oddziale Powiem Ci jeszcze, że mamy wcześniaków, z którymi byłam w sali też nie miały o wiele więcej pokarmu dla dzieci niż Ty, więc się nie załamuj - przyjdzie dzień, że wyciągnie Ci brodawki do krwi, a Ty się jeszcze będziesz cieszyła Wierzę w to bardzo mocno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:53, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
novva,
dzięki za opis porodu - mam nadzieję, że ja też przez to przejdę w miarę pozytywnie w swoim czasie...
współczuję pękniętej szyjki
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:54, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
novva napisał: | Niania napisał: | jednak mały ssak to mały ssak... |
Nianiu, dla Twojego maluszka nawet te 10 czy 20 ml to już dużo. N |
tez uparcie stoje na takim stanowisku
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:27, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
O rany!
Jakie Wy wszystkie mądre i cierpliwe i wytrzymałe. Czytam i podziwiam!
I nadziwić sie nie mogę skąd człowiek ma tyle siły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 13:29, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
4 sierpnia przyszedł na świat Kamilek.
Poród zaczął sie 0 5:30 rano - odeszły wody.
o 15 miałam już rozwarcie na 3 i pół palca .Drugi okres porodu trwał 15 minut.
Syneczek 3330g. 55 cm 10 pkt.
Cudowny z czarną czuprynką.Jedno jest pewne!!
Bez męża nie dałabym rady. Był przy mnie cały czas i za to mu dziekuje.
Szkoła rodzenia bardzo sie przydała szczególnie nauka oddychania. Duża ilość wody do picia mile widziana i oczywiscie jakiś mokry zimny ręcznik lub woda termalna. Zapraszam do albumu:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:47, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Weronika napisał: |
o 15 miałam już rozwarcie na 3 i pół palca .Drugi okres porodu trwał 15 minut.
Syneczek 3330g. 55 cm 10 pkt.
Cudowny z czarną czuprynką. |
Gratuluję Pierworodnego!!!
15 minut partych? To brzmi jak super ekspres.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 13:55, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ogromne gratulacje
bardzo się ciesze,że wszystko w porządku,oby tak dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 210, 211, 212 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 210, 211, 212 Następny
|
Strona 26 z 212 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|