..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

szarotka

Oj Espree normalnie się wzruszyłam, prawie popłakałam

Karafka

espree dzielna bylas Wesoly

ja bez zzo nie rodze, nie ma szans

mrówka

Gratulacje raz jeszcze! Wesoly

Trzymajcie się z Antkiem ciepło i zdrowo!

hermiona

gratulacje Espree

Fiona

Przyłączam się do gratulacji:)

abeba · Gość

no to dobrze Ci poszlo Wesoly

brawa!

Bystra

Gratulacje Espree!

Frejda

Gratulacje!
Podobało mi się stwierdzenie, że Antek urodził się absolutnie idealny

Maria · Wysłany: Sob 14:10, 07 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ogolnie dosc ciekawy artykul, ale:

"Wspomnijmy chociażby o długotrwałym bólu pleców po znieczuleniu nadoponowym. Miejsca po wkłuciach dożylnych są bolesne, nawet po kilku dniach od usunięcia wenflonu. Kobiety rodzące przez cesarskie cięcie muszą mieć umieszczony cewnik w cewce moczowej, jeszcze zanim zacznie się zabieg. Ta wydrążona rurka pozostaje w ciele co najmniej dobę.

Inaczej wygląda sytuacja kobiety, która rodzi bez interwencji - koniec porodu oznacza koniec bólu, dotkliwe cierpienie kończy się wraz z narodzinami dziecka."

Nie do konca chyba, prawda? Niektorzy wola cewnik niz gojenie sie rany po nacieciu krocza Confused

Gagusia · Wysłany: Sob 21:23, 07 Mar 2009 Temat postu:

Jakiej płci jest autor artykułu? I czy miał okazję rodzić?
Mnie tam najbardziej relaksowała świadomość, że dostanę znieczulenie. Nie bardzo rozumiem po co miałabym sobie uprzykrzać życie rodząc bez niego, nie wspominając już o upojnym masażu szyjki macicy, która była jakaś twarda i ni diabła nie chciała mi się rozwierać. Nie bardzo widzę, jak wyobrażenie sobie pięknego krajobrazu miałoby mi przynieść ulgę w tym "rozkosznym" doświadczeniu, a oddychanie to sobie można wtedy w ... wsadzić.
Na pewno świadomość tego, czym jest poród i co się tam dokładnie dzieje, bardzo ułatwia sprawę, z tym się zgadzam. I również nie mam wątpliwości, że cesarka jest dużo gorszym rozwiązaniem, tzn. nie zawahałabym się sekundy ze zgodą, jeśli zagrożone by było zdrowie mojego dziecka, natomiast "załatwianie" sobie jakichś lipnych wskazań do planowego cięcia jest dla mnie absurdem. Cewnik to cewnik, po dobie wyjmą i po problemie, ale brzuch dochodzi do siebie nieco dłużej...

juka · Wysłany: Sob 21:49, 07 Mar 2009 Temat postu:

Gagusia · Wysłany: Sob 22:19, 07 Mar 2009 Temat postu:

Dracena · Wysłany: Sob 22:43, 07 Mar 2009 Temat postu:

Mnie tam oddychanie pomogło, ale pod okiem męża ćwiczyłam wcześniej, a nie uczyłam się podczas porodu. Wesoly

No i nie rodziłam przygwożdżona do łóżka..., a to robi wieeeelką różnicę (choć nie mam porównania Wesoly

). Ale w moim pięknym mieście wojewódzkim o europejskich aspiracjach otrzymanie znieczulenia jest niemożliwe, do czego się przyznają otwarcie szpitale i ginekologiczna wierchuszka...

juka · Wysłany: Nie 11:27, 08 Mar 2009 Temat postu:

chętnym mogę przesłać płytę z treningami relaksacyjnymi (to trochę inne niz oddychanie którego uczą w szkole rodzenia) i instrukcją jak sie do tego zabierać. przy porodzie i w innych okolicznosciach jak znalazł