Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 210, 211, 212  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:49, 09 Lut 2010    Temat postu:

Gratulacje!
Tylko pozazdrościć miłych porodowych wspomnień Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nastka55
znawca NPR



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:21, 09 Lut 2010    Temat postu:

niom ja tez zazdroszcze Wesoly taki bezstresowy porod w domu, u siebie no i z mezem ktory byl taki twardy Wesoly gratulacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
giga
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:31, 09 Lut 2010    Temat postu:

Super przeżycie Wesoly gratuluję!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macadamia
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:15, 09 Lut 2010    Temat postu:

Też gratuluję - i podziwiam, ja bym nie miała tyle odwagi, żeby rodzić w domu. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:17, 09 Lut 2010    Temat postu:

Gratuluję! Miło sie czyta takie teksty!
Małgośka, a planowałaś wcześniej rodzić w domu? Czy natura zdecydowała?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:17, 09 Lut 2010    Temat postu:

O, rety - brawo! Gratuluję Wam odwagi i wspaniałego przeżycia Wesoly No i tego, że synek już z Wami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:48, 09 Lut 2010    Temat postu:

super, gratulacje i zazdroszcze. mnie to nigdy nie bedzie dane niestety Smutny - taki porod w domu, musze zadowolic sie skrajnie zmedykalizowanym cięciem Smutny

Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 19:48, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Małgośka
pierwszy wykres



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:25, 11 Lut 2010    Temat postu:

dziękuję wszystkim:)
Frejda - tak, planowałam, ale wiadomo - do końca nie było wiadomo, czy się uda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maybe
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:52, 25 Lut 2010    Temat postu:

Wiem, że to bez sensu, bo nigdy nie rodziłam, ale dziś miałam pewne doświadczenie. Otóż, jak mam okres to nad ranem boli mnie brzuch, i są to bóle nudzące, tak jakby parte na odbyt i dół. I jak leżałam to były strasznie męczące. Więc musiąłam zmieniać pozycję. I na jakiej usnęłam, a ból był ok. Podkuliłam nogi i rozszerzyłam opałrłam się na poduszcze twarzą do poduszki (czyli tak jaby na kucąco) nie iwem jak to opisąc, ale tak jeszcze nie spałam... Faktycznie wybór pozycji ułatwia pokonanie bólu.. Nie iwem jak to się sprawdza na sali porodowej, ale pozycja na kucąco jest chyba dobra... Uhhh aż mi sie w nocy śnił poród i że nie mogłam nić wypchać Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:17, 25 Lut 2010    Temat postu:

Taaaa, ja tez poczytałam o technikach relaksacyjnych przy porodzie i zaczęłam je swego czasu stosować przy moich comiesięcznych małych porodach. Zdmuchiwanie świeczek bardzo mi pomaga Yellow_Light_Colorz_PDT_07
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maybe
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:07, 25 Lut 2010    Temat postu:

Nie wiem, jak przy porodzie, ale w bólach miesiączkowych pomogło mi, przynajmniej pospałam chwilkę w takiej pozycji, bo inaczej się nie dało Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:21, 25 Lut 2010    Temat postu:

Małgośka REWELACJA! Jak ja Ci zazdroszczę, że mogłaś w domu urodzić, naprawdę jest to moje marzenie, może się kiedyś spełni!
GRATULUJĘ powicia dzieciątka!

Maybe No oczywiście, że wybór pozycji pomaga lagodzic ból. Taką pozycję jak opisałaś, przyjmowałam w II fazie porodu, kiedy nie miałam całkowitego rozwarcia a bóle parte już przyszły i musiałam sie powstrzymać od parcia-wiadomo, nie dało się długo wytrzymać ale toche to hamowało ale niewiele.

Pytanko Ktora faza porodu dla Was była najbardziej znośna i mobilizująca? U mnie podczas obu porodów II była prawdziwą ulga, mogłam robić to co mi natura podpowiadała i tak jak chciałam (przy pierwszym położna zakazywałam przeć, bo nie miałam pełnego, ale drugi "niebo po prostu" jak na ten czas), natomiast rodzenia łożysta wcale nie pamiętam Shocked bo miałam dzieciaki przy sobie i juz o niczym nie myślałam.


Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Czw 14:29, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:37, 25 Lut 2010    Temat postu:

milunia, ja rodze co miesiac, a teraz to byl horror w sobote w nocy.
N sie smieje, ze porod to dla mnie nie bedzie nowosc Laughing mnie oblewaja poty, slabo mi, mam biegunke, caly program. i bolöe sa w postaci skurczow, przychodza i odchodza, normalnie szok. w przerwach tez boli, ale jest lepoiej i moge odetchnac. teraz blagalam, zeby N. mi dal cos dozylnie, bo ketonale i buscopan w ogole nie pomogaly. przez pewnien moment naprawde myslalam, zeby nie jechac taksowka do szpitala Confused chyba bede musiala sobie zalatwic chociaz ketonal etc domiesniowo, jestem zalamana. ok, ale koniec, nie bede wam zasmiecac porodowego watku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:44, 25 Lut 2010    Temat postu:

szczerze mówiąc i nie przesadzając, to tak jakbym czytała o sobie i również myślałam już o pyralginie dożylnie
na szczęście z miesiąca na miesiąc, z roku na rok jest coraz lepiej
pozostał tylko potężny uraz do ciąży, porodu i posiadania dzieci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:39, 22 Cze 2010    Temat postu:

Ha, mogę i ja dopisać swój opis

No dobra, to tak. Na KTG już 16.06 miałam skurcze regularne, ale jeszcze ich nie czułam. Kolejne KTG miało być 18.06, skurcze wyszły podobnie. Denerwowałam się jednak już, bo od jakiś 3 dni nie czułam zbyt wielu ruchów małego. Do tego miałam rozwarcie na 3 cm i "wszystko przygotowane", więc mnie zostawili na porodówce (jeszcze zrobili USG i chyba na nim wyszło, że dobrze by było już rodzić). Dostałam kroplówę z oksytocyny właściwie na wywołanie porodu. Przez pierwsze 3 godziny nie działała, potem się zaczęło... Kolejne 4 godziny to były coraz gorsze skurcze - aż do takich, których z pewnością nie zapomnę nigdy. Mąż był ze mną cały czas, pomagał mi, wspierał, kazał dobrze oddychać i naprawdę był cudowny. Przy rozwarciu 7 cm pojawił się słynny kryzys Tzn. sądziłam, że już dalej nie dam rady i że w ogóle urodzenie dziecka jest jakąś niemożliwością Mruga Kolejne 40 minut pokazało mi jednak, że może boleć jeszcze bardziej Potem już jednak było 10 cm, wreszcie mogłam wejść na fotel porodowy. Miałam cudowną położną i super lekarza (ten był przy samym parciu). Obrazowo pokazali mi, co znaczy "przeć", bo jakoś nie mogłam załapać. Popuścili na fula moją zacną kroplówkę, a ja próbowałam robić, co do mnie należało. Niestety, doszło do nacięcia krocza, wg położnej w ogóle nie było mowy o jego ochronie. Okazało się, że Witusia główka jest dość duża jak na moje warunki. Urodziłam przy 5. skurczu partym. Witek nie płakał, więc wraz z mężem byliśmy przez te cholerne pierwsze chwile ledwo żywi ze strachu (no, ja jeszcze z porodu). Dostał 6 pkt w 1. minucie (słaby oddech, odruchy, siny), 8 pkt w 3. minucie i 10 pkt w 5. minucie. Dostałam do na jakieś 5 sekund tylko do przytulenia! Potem Witka zabrali, ważenie, mierzenie itp., a potem na smutną dobę do takiego inkubatorka-cieplarki. Odwiedzałam go i głaskałam, bo nawet nie mogłam go wyciągnąć i przytulić. Dopiero następnego dnia dostałam go już do siebie i odtąd było wszystko w porządku.
Generalnie nasz maluch zmęczył się przez poród i dlatego miał problemy z adaptacją. Wypisali nas jednak w bardzo dobrym stanie, bez żadnych rokowań na jakiekolwiek problemy. Ale co przeżyłam, to moje.
Na razie dziarsko korzystam w genialnej oponki poporodowej, karmię piersią, co jest cudowną sprawą, i zachwycam się moim małym synkiem, który rekompensuje wszelkie bóle i dolegliwości, które dane mi było przeżyć.
Powiem jeszcze, że po porodzie czuję, że jestem w stanie zrobić naprawdę wszystko, przekonał mnie, ile jestem w stanie znieść. Ale przekonał mnie też, że znieczulenie następnym razem to chyba będzie dobry pomysł.
Szczegółów bardziej krwawych nie opisuję

edit:
A, i jeszcze dodam, że nie mam bladego pojęcia, jak to moje dziecko się we mnie zmieściło. Z całym tym łożyskiem i resztą tego wszystkiego to już w ogóle wydaje mi się nierealne! To jest jakiś cud, chyba że mam w brzuchu czarną dziurę Laughing


Ostatnio zmieniony przez bakteria dnia Wto 21:06, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 210, 211, 212  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 210, 211, 212  Następny
Strona 39 z 212

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin