Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 210, 211, 212  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 6:28, 07 Lip 2010    Temat postu:

milunia napisał:
Dracena napisał:

A, no i przyszłe rodzące - podczas porodu, jeśli zdarzy się niekontrolowane wypróżnienie, to NIE JEST TO POWÓD DO SKRĘPOWANIA!! Nie wy pierwsze, nie ostatnie, to jest naprawdę normalne przy porodzie, a poczucie wstydu może wywołać próbę wstrzymywania stolca, co może spowolnić akcję porodową!
Moja położna mówiła: "Przyj! Jak do kupy!" Mruga


To że nie my pierwsze i nie ostatnie nie znaczy że nie jest to powód do skrępowania. Oddawanie stolca przy innych jest wstydliwe i to chyba właśnie jest naturalne.


jak byłam w szkole rodzenia prowadzonej przez zawodową położną, to mówiła, że takie niechciane "przedporody" zdarzają się bardzo często i rodzące często nie zdają sobie z tego sprawy wśród wszystkich emocji i bólu. Położne od razu pozbywają się niespodzianek, a matki do końca nie zdają sobie spawy z tego, że narobiły pod siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:12, 07 Lip 2010    Temat postu:

Masz rację, Nana. Ja chyba nie narobiłam nic podczas porodu, ale mogę o tym nie mieć bladego pojęcia. Tak jak piszesz - wśród emocji i bólu (zamieniłabym kolejność Mruga ) można o tym nie mieć pojęcia. Serio, dziewczyny Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macadamia
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:02, 07 Lip 2010    Temat postu:

Tak czy owak - ja jednak polecam lewatywę, czy inny sposób przeczyszczenia.

Już nawet nie chodzi o to, czy się zrobi kupę publicznie...

Po porodzie (czy to sn czy cc) pierwsze wypróżnienie jest bolesne i trudne. Dochodzi do tego obawa (podobno nieuzasadniona, ale jednak obecna) czy szwy się nie rozejdą... Lepiej ten moment opóźnić najbardziej jak się da, żeby już szwy, czy inne urazy się podgoiły. Oczywiście wówczas też dobrze jest mieć pod ręką jakiś czopek glicerynowy, czy wlew... No, ale im dłużej puste jelita - tym lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16712
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:18, 07 Lip 2010    Temat postu:

Po żadnym z moich porodów nie cierpiałam przy pierwszym wypróżnieniu, choć szłam z lękiem do wc. chyba z większym po cc, ale inna pacjentka uspokajała mnie, że nie będzie źle. No i nie było.
Nie ma więc co straszyć na zapas
Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:33, 07 Lip 2010    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Po żadnym z moich porodów nie cierpiałam przy pierwszym wypróżnieniu, choć szłam z lękiem do wc. chyba z większym po cc, ale inna pacjentka uspokajała mnie, że nie będzie źle. No i nie było.
Nie ma więc co straszyć na zapas
Wesoly

dokladnie, ja mialam oba cc i zero problemow, mimo z eprzed oboma nei bylam na czczo, bo pordy zaczely sie przed terminem i nie bylam przygotowana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macadamia
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:09, 07 Lip 2010    Temat postu:

Hmmm, a ja miałam problemy. Zarówno po porodzie sn, jak i po operacji ginekologicznej, którą można porównać do cc.
Może to predyspozycje indywidualne, nie wiem.
_____________________________________

Co do stwierdzenia "przyj jak do kupy" - też mi tak położna mówiła - i czytałam o tym, że to jest często powtarzany zwrot, który wprowadza w błąd rodzącą. Jeśli chodzi o parcie, należy je kierować bardziej jak do sikania niż jak do wypróżnienia. Pracują tam zupełnie inne grupy mięśniowe, a przy porodzie nie chodzi przecież o to, żeby się wyrobić, tylko żeby pomóc dziecku przyjść na świat. Więc jeśli kierować parcie - to bardziej DO PRZODU.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:23, 07 Lip 2010    Temat postu:

milunia napisał:
Dracena napisał:

A, no i przyszłe rodzące - podczas porodu, jeśli zdarzy się niekontrolowane wypróżnienie, to NIE JEST TO POWÓD DO SKRĘPOWANIA!! Nie wy pierwsze, nie ostatnie, to jest naprawdę normalne przy porodzie, a poczucie wstydu może wywołać próbę wstrzymywania stolca, co może spowolnić akcję porodową!
Moja położna mówiła: "Przyj! Jak do kupy!" Mruga


To że nie my pierwsze i nie ostatnie nie znaczy że nie jest to powód do skrępowania. Oddawanie stolca przy innych jest wstydliwe i to chyba właśnie jest naturalne.
Wszystkie argumenty typu - "miliony ludzi przed Tobą" na mnie nie działają. Bo ja to ja, i na inne sie nie oglądam.
No ale rozumiem, chciałaś otuchy dodać rodzącym naturalnie - godne to i sprawiedliwe.

Ja na sn się nie piszę


Milunia... czy ty masz zespół napięcia przedmiesiączkowego? O czym ty mówisz?
Gołego tyłka też się ludziom nie pokazuje, więc rozumiem, że u ginekologa nie zdejmujesz spodni? Biustu się nie wywala, więc się nie rozbierasz, jak cię lekarz osłuchuje?
Poród to fizjologia i trzeba ten fakt zaakceptować z całym dobrodziejstwem inwentarza. I jak gołe tyłki są codzinnością ginekologów, tak kupa podczas porodu jest codziennością rodzących i położnych. Kropka.
Nie wierzę, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nastka55
znawca NPR



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:29, 07 Lip 2010    Temat postu:

popieram Dracena, poród to fizjologia i nie ma sie czego wstydzic bo to rzecz normalna. różne rzeczy zdarzaja sie przy porodzie, moze i nieraz krepujace ale tak naprawde to dla poloznych i lekarzy normalka. ja postaram sie nie krepowac Mruga a jak cos narobie to posprzataja Wesoly taka praca Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macadamia
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:38, 07 Lip 2010    Temat postu:

Oj rany, dziewczyny! Jak będziecie rodzić, to naprawdę nie będziecie myśleć o takich przyziemnościach! Tego nie sposób kontrolować, nawet jeśli się zdarzy, nie poczujecie tego i NIKT wam na to uwagi nie zwróci.
Rodzenie dziecka to ciężka praca. I ważne jest to, żeby dziecko się urodziło całe i zdrowe a i matka przeżyła to jak najmniej uciążliwie. Reszta jest mało istotna.
No bez jaj. Położne myją pupy niemowlaków niemal taśmowo. Mają z odchodami do czynienia na codzień. Myją też kobiety, które nie są na tyle ruchome, żeby się dowlec do łazienki. Podają baseny i nie są obrzydliwe. Taka praca to ich powołanie. Bądź co bądź - to jest sala porodowa, szpital, a nie spotkanie towarzyskie!


Ostatnio zmieniony przez macadamia dnia Śro 16:39, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:48, 07 Lip 2010    Temat postu:

Jola napisał:
Ja chyba nie narobiłam nic podczas porodu, ale mogę o tym nie mieć bladego pojęcia. Tak jak piszesz - wśród emocji i bólu (zamieniłabym kolejność Mruga ) można o tym nie mieć pojęcia. Serio, dziewczyny Wesoly

racja, ja do dzisiaj się zastanawiam - może mi się tylko wydawało albo zsikałam się podczas porodu... Wstyd
no a na to to ani czopek, ani lewatywa... jedynie cc Mruga a później się leży z cewnikiem i pielęgniarki cię obsługują... nie wiem, czy to takie fajne...też krępujące...


Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Śro 16:53, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nastka55
znawca NPR



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:08, 07 Lip 2010    Temat postu:

a ja znow z innej beczki Mruga ale to na temat porodu. co myslicie o porodzie w wodzie? czy ktoras z Was rodzila moze w ten sposob?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
macadamia
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:04, 07 Lip 2010    Temat postu:

Nastka55 napisał:
a ja znow z innej beczki Mruga ale to na temat porodu. co myslicie o porodzie w wodzie? czy ktoras z Was rodzila moze w ten sposob?

Ja jestem przeciw. Nie, żebym jakieś badania na ten temat prowadziła. Rodziłam normalnie i tak właśnie mam zamiar też rodzić po raz drugi.
Według mnie PRZECIW porodowi w wodzie przemawiają argumenty:
1. Nie wydaje mi się, że nawet przy myciu i sterylizowaniu wanny, czy basenu - można zapewnić aseptyczne warunki dla porodu. Choćby to, o czym pisałyśmy wcześniej - czyli fizjologiczne czynności - przecież jeśli przy porodzie zdarzy się "niespodzianka" - nie sądzę, żeby wymieniano całą wodę w wannie, czy sterylizowano wannę - znacznie łatwiej obmyć samo krocze przy porodzie "w powietrzu". Jakoś nie uśmiecha mi się moczenie się w wannie, gdzie ciapciały się cześniej inne kobiety z ich fizjologiami. Gdyby to była własna wanna... No ale nawet wówczas - ta woda, którą się nalewa - przecież to woda z kranu, chlorowana, niezdatna do picia... nie można jej porównywać z wodami, w których pływa przez 9 miesięcy maluszek...
2. Druga sprawa to czynnik NATURY. Wydaje mi się, że od początku wieków kobiety (ba, także wszystkie ssaki lądowe!) rodziły w powietrzu. Gdyby poród w wodzie był bardziej fizjologiczny, wówczas można by się z nim spotkać w różnych kulturach, a tak nie jest. Noworodek jest biologicznie przystosowany do porodu w powietrzu. Musi zaczerpnąć powietrza i dobrze, żeby to zaszło jak najwcześniej.
3. Uważam, że porody w wodzie są przereklamowane i nie przemawiają za ich dobrodziejstwem żadne sensowne argumenty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:40, 15 Lip 2010    Temat postu:

jak Arkadiusz przyszedł na świat Wesoly

skoro dzidziuś przeoczył wyznaczony termin porodu, umówiłam się z nim, że pozwoli tacie i mamie wyskoczyć ostatni raz do kina w piątek, a w sobotę przyjdzie na świat. Minęła środa, czwartek, piątek i tu w sobotę o godz. 5.15 poczułam pierwsze skurcze. Od razu były regularne, co 15-10 min. Ok. 14 godz. trafiliśmy do szpitala ze skurczami co 3 min. Niestety rozwarcie było tylko 2 cm, więc podłączyli mnie do ktg na koszmarne 1,5 h. W tym czasie nic się nie zmieniło. Przez ok. godzinkę pozwolili mi chodzić, czy wziąć prysznic. O godz. 18, z 3,5-cm rozwarciem i przeszłam na oddział porodowy i mimo obietnic, do końca musiałam leżeć. Mąż był przy mnie cały czas. Nie wyobrażam sobie minuty bez niego w tym dniu. Personel szpitala, mimo iż obcy, tzn. nie umawiany, był wspaniały - cierpliwy, z poczuciem humoru. W pewnym momencie kazano mi przeć, ale jak mi nie szło oraz po konsultacji z innym lekarzem, stwierdzono, że to na razie 9, a nie 10 cm, więc jeszcze nie przeć. To był chyba najgorszy moment, kiedy wszystko mnie bolało, bardzo naciskało, a nie wolno mi było przeć. Tylko uścisk męża i jego uspokajające spojrzenie, którego nigdy nie zapomnę, pozwoliły mi to przejść. W końcu usłyszałam, że już mogę przeć i po kilku próbach zobaczyłam najpiękniejszy cud świata - syna Wesoly niezapomniana godzina 21.37. Ból i zmęczenie natychmiast poszły w zapomnienie. Zapytano kto ma odciąć pępowinę - z oczywistością wskazałam na męża, w ostatnie chwili kazałam zrobić zdjęcie Wesoly Potem położyli mi maluszka (ładny mi "maluszek" - 4.330 kg) na piersi i się rozpłynęłam. Kiedy wzięli dziecko do badań (10 punktów) dowiedziałam się, że miałam cięte krocze, a pęcherz z wodami przebili mi podczas porodu. Nie byłam tego świadoma. Następna godzina to szycie - dali mi głupiego jasia, więc było wesoło Wesoly

W szpitalu byliśmy 4 doby - z powodu upałów b. dużo dzieci odwodniło się i straciło sporo na wadze, w tym i nasz Arek. Przez 15 godz. podłączony był do kroplówki i wtedy był taki słabiutki... Ale od północy znów był ze mną, a w południe już zdrowiuteńkiego wypisali ze szpitala. I tak to nasz synek rozpoczął życie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magda091
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:47, 15 Lip 2010    Temat postu:

gratulacje Nana!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pianistka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:21, 15 Lip 2010    Temat postu:

GRATULACJE! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 210, 211, 212  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 210, 211, 212  Następny
Strona 42 z 212

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin