..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

okoani

no cóż - w miejscowym szpitalu nie dają znieczulenia, więc "problem" mam z głowy... I tak staram się myśleć optymistycznie, że dam sobie radę Kwadratowy

Olenkita

Ja sie od zawsze balam porodu straszliwie...Ale ostatnio po wizycie u kuzynki meza troche sie uspokoilam. Babka po 30 stce , starsza ode mnie, rodzila pierwszy raz, blizniaki, silami natury. Powiedziala, ze wcale ja nie bolalo. Poprosila o znieczulenie a tu kazdemu przysluguje, na kase chorych. Trzeba tylko stawic sie do szpitala przy rozwarciu 2 cm. Takze mowi, ze light. Nawet nie byla nacinana przy blizniakach, troszeczke tylko pekla ale minimalnie. Nacinanie tutaj i szycie ze znieczuleniem oczywiscie Wesoly

Wspomina porod super. W dodatku jej bliznieta przesypiaja cala noc, do 8 rano, tak wiec zyc nie umierac, jakas rozowa wersja macierzynstwa i porodu Wesoly

okoani

nic tylko pozazdrościć

Olenkita

A dziewczyny powiedzcie mi- nacinanie krocza to w Polsce standardowo sie robi ze znieczuleniem? Tak samo szycie, mam nadzieje? Nigdy tego nie wiedzialam, ale powiedzcie , ze tak...

Nana

fiamma75

Teoretycznie nie powinno boleć.
Mnie bolało potwornie, tak jak boli cięcie delikatnego miejsca na żywca. Po prostu koszmar!
Do zszycia miałam znieczulenie, nie bolało.

walecznaS

Mnie bolało zarówno cięcie (przy pierwszym porodzie bo przy drugim nie cieli) jak i szycie (niby w znieczuleniu ale bolało zarówno po pierwszym jak i drugim porodzie).
Ten ból przy cięciu to pamiętam bardzo dobrze bo to taki charakterystyczny ból, jak się ktoś kiedyś skaleczył żyletką to może sobie wyobrazić, tak to właśnie czułam.

bakteria

Ja nie miałam znieczulenia do szycia

Cięcie na skurczu - w porównaniu do skurczu to pieszczota

Olenkita

Szycie na zywca?

Ja bym skurczybykow do sadu podala! Jak w sredniowieczu!

walecznaS

strzyga

mnie nacinanie cholernie bolało (x 3, bo tyle razy mnie ciapnęli) - do szycia znieczulenie, ale nie wszystkim dawali (babkę za parawanem szyli bez niego i piszczała strasznie).

Olenkita

Boze, ja nie rozumiem, jak mozna byc tak nieczulym ( lekarze). A jakby ich tak szyc na zywca w delikatnym miejscu? Dlaczego ludzie sobie to robia? I to w kraju w Unii Europejskiej Shocked

Nie moge i nie chce tego zrozumiec.

Jak bylismy u tej kuzynki meza ( jest pielegniarka) to wypytalam ja o wszystkie szczegoly dotyczace porodu we Francji. I ciecie i szycie tam jest ze znieczuleniem miejscowym w kazdym wypadku, nie ma prawa bolec.

Dlaczego w Polsce traktuja kobiety po bestialsku???

micelka

Ja nie czułam ani cięcia, ani szycia. Za to skurcze to był koszmar. NO i połóg...Brr...

abeba · Gość

cięcie w skurczu poczułam jakies manipulacje, ale nie zakumałam że to to, nie był to ból.
szycie w znieczuleniu miejscowym. Ale i tak bolało. Bo ja poprostu jak czuję igłę i nić przeciąganą przez tkanki, to mnie boli w mózgu, niezależnei czy receptowy bólu mam wyłączone. to samo miałam 2 inne razy przy miejscowym zneiczuleniu w innych rejonach ciała.
traktuje sie bestialsko, bo przecież mamy być matki Polki, przygotować sie na cierpienie!

A tak w ogóle to wlazłam tu spodziewając się pozytywnego opisu porodu novvej, a wy o bestialskim nacinaniu, brrr.

juka

ja miałam znieczulenie miejscowe do szycia, ale bolało jednak dość porządnie. nacięcie tylko przy pierwszym - bezboleśnie.
a przy trzecim ani nacięcia, ani pęknięcia, ani szycia - i tak trzymać!