Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Porody
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 210, 211, 212  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lanolina
nauczyciel NPR



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:33, 21 Maj 2011    Temat postu:

Hikari napisał:
Wezmę mamę, która poustawia lekarzy a jak będzie trzeba, to sama poród odbierze


He he, a jak wczoraj moja mama pierwszy raz w życiu zobaczyła film z porodu w necie, to prawie zemdlała A facet nic!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:22, 22 Maj 2011    Temat postu:

Miałam cc, męża nie wpuścili, bo generalnie nikogo nie wpuszczają na cesarki. Ale w pewnym momencie ktoś zapomniał zamknąć drzwi. Mąż oglądał sobie, jak mnie zszywają i nie ruszyło go to ani ciut. Neutral Nie wiem, czy tak przeżywał swoje dziecko, że do niczego innego nie miał głowy, ale całkiem po nim spłynęły te widoki.

Mario, jesteś dla mnie megabohaterką.


Ostatnio zmieniony przez agu dnia Nie 10:27, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:32, 22 Maj 2011    Temat postu:

Mój tato też oglądał cesarkę mojej mamy, jak brata rodziła, bo było oszklone i mógł oglądać. A jak wyciągnęli młodego, to wszedł i narobił zdjęć i wyszedł Myślę, że dużo facetów to po prostu nie rusza, a wielu jak taki wrażliwców, że nie mogę patrzeć na krew, czy inne takie. Mój mąż np. zawsze się denerwował, że oglądam jakieś operacje na ZdrowieIUroda i kazał mi przełączyć, bo on nie może na to patrzeć No ale go może jeszcze do tego porodu przekonam jakoś, chociaż na prawdę się martwię, że bardziej będę się o niego bała, niż o siebie czy dziecko, niestety taki już jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:38, 22 Maj 2011    Temat postu:

ika napisał:
a wielu jak taki wrażliwców, że nie mogę patrzeć na krew, czy inne takie. Mój mąż np. zawsze się denerwował, że oglądam jakieś operacje na ZdrowieIUroda i kazał mi przełączyć, bo on nie może na to patrzeć No ale go może jeszcze do tego porodu przekonam jakoś, chociaż na prawdę się martwię, że bardziej będę się o niego bała, niż o siebie czy dziecko, niestety taki już jest.


Jedno z drugim nie musi mieć wiele wspólnego - mój się boi jak Dr House wyciąga strzykawę a chęć towarzyszenia przy porodzie zawsze wyrażał - oczywiście nie w środku akcji między nogami tylko raczej gdzieś bliżej głowy.

Poza tym czasem nawet takie pozorne "mięczaki" extra sprawdzają się w okołomedycznych procedurach - jak po jakiejś operacji musiałam przez 10 dni przyjmować zastrzyki z clexane to sam mi je robił - pielęgniarki go nauczyły, były pełne podziwu, że skumał i nie zemdlał i świetnie sobie radził - chociaż tak jak pisałam jak Dr House bierze strzykawkę to mój M. zamyka oczy Wesoly .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:55, 22 Maj 2011    Temat postu:

Mój też Dr Housa nie chce oglądać, bo on w ogóle nie lubi takich szpitalnych klimatów Chociaż ostatnio oglądał trochę bokiem jak ja oglądałam i mu się chyba spodobało, bo powiedział, że możemy to jednak oglądać...
Co do porodu, ja wiem, że on się po prostu boi i tyle. Normalnie się boi...tak jak pisałam, nie wiem co on sobie wyobraża, naoglądał się amerykańskich szybkich akcji porodowych, gdzie baba wrzeszczy, coś złego dzieje się z dzieckiem, a ojciec bohater wkracza do akcji i wszystko dobrze się kończy i on chyba myśli, że tak to właśnie wygląda, a on nie stanie na wysokości zadania Poza tym on chyba lepiej czuje się w obrazku, gdzie nerwowo chodzi co korytarzu, żona rodzi w pokoju obok i wychodzi uśmiechnięta pielęgniarka i mówi: "Gratuluję, został Pan ojcem, to chłopak ", a on wtedy wbiega do pokoju kiedy jest już po wszystkim i cieszy się jak głupi Wesoly

Ja też myślę jednak, że jak przyjdzie co do czego to jednak będzie ze mną rodził, bo on zawsze tak panikuje wcześniej i wyobraźnia mu jakieś straszne scenariusze podsyła, ale jak ma już nóż na gardle to zachowuje spokój i działa perfekcyjnie, bo już wie, że innego wyjścia nie ma. Dlatego jak zacznę rodzić, to powiem, że ma ze mną rodzić, czy się to mu podoba, czy nie i pewnie pójdzie, taki będzie przerażony


Ostatnio zmieniony przez ika dnia Nie 18:58, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:26, 05 Cze 2011    Temat postu:

A więc teraz mi przyszło opisać swoje przeżycia Wesoly
Pierwszy skurcz zbiegł się w czasie z drobnym wyciekiem śluzu i nastąpił kilkanaście minut po północy (śmiałam się, że małej bardzo zależało by się nie urodzić w Dzień Dziecka Mruga ). Żeby było śmiesznie mimo przeczytania książek, czasopism i forum przez jakiś czas siedziałam i zastanawiałam się czy to naprawdę JUŻ, czy może mi się wydaje. Po paru kolejnych skurczach i odejściu czopa zebraliśmy się do szpitala (przed 2.00h), nadal lekko zaskoczeni tym co się dzieje. Miałam 2 cm rozwarcia i coraz częstsze i mocniejsze skurcze (z każdym kolejnym wydawało mi się, że nie dam rady już dłużej). O 6.00h lekarz stwierdził już 6 cm rozwarcia, wtedy też dowiedziałam się, że nici z porodu rodzinnego, bo specjalna sala jest w remoncie, a w "mojej" była jeszcze jedna rodząca. Także mąż trwał dzielnie na korytarzu (i jak się później okazało słyszał moje krzyki ). Gdzieś ok. 7.30h zaczęło się już coś więcej dziać, bo przyszła na dyżur znajoma położna, stwierdziła rozwarcie na 4 palce i powiedziała, że jeszcze trochę i zaczynamy rodzić. Całego procesu opisywać nie będę, bo wiadomo że musiało boleć itd. Mruga W każdym razie bym się zbyt długo nie męczyła i urodziła szybciej, nacięto mnie (za moją zgodą bez znieczulenia - wtedy wrzasnęłam naprawdę głośno) i zdaje się za 3cim podejściem urodziłam Nasze maleństwo. Lekarz był mocno zdziwiony, że tak szybko sobie poradziłam. Nie minęło mnie łyżeczkowanie, bo zabierając się do szycia stwierdził, że została we mnie jakaś błonka. Niezbyt miło wspominam też badanie (naciskanie) macicy by sprawdzić jak się obkurcza (bolało tak, że miałam ochotę przyłożyć). Mała została zabrana do tatusia, a mi podłączono kroplówkę z oksytocyną.
Ogólnie muszę powiedzieć, że trafiłam naprawdę na świetny personel - zarówno w czasie porodu, jak i tych 3 dni po nim. Często ktoś przychodził pytać jak się czuję, pomagano przy opiecie nad noworodkiem.
Ze spraw ciut humorystycznych - moje 1sze wstanie z łóżka po porodzie zakończyło się odlotem (1szy raz w życiu zemdlałam)
Niewiele brakowało byśmy zostały dłużej w szpitalu, bo okazało się, że mam bardzo niski poziom hemoglobiny (na granicy kwalifikującej się do przetoczenia krwi), ale jakoś udało się wyjść. Mąż ma 2 tyg. urlopu także mamy sporo czasu by zregenerować się po przeżyciach i nacieszyć się powiększeniem rodziny Wesoly

hmm... chyba się rozpisałam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:02, 05 Cze 2011    Temat postu:

Fajny opis. Wesoly
Szkoda, że mąż nie mógł być przy Tobie (na sali gdzie jest ktoś inny nie można z mężem?).


Najważniejsze, że obie jesteście całe i zdrowe, a Ty uważaj na siebie z tą hemoglobiną, musisz być mocno osłabiona, dobrze że na tatusia możesz liczyć. Wesoly
Jeszcze raz gratuluję! Wesoly (drugie gratulacje jak coś w "liście oczekujących" )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mk,
za stara na te numery



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Nie 15:22, 05 Cze 2011    Temat postu:

ja również gratuluję( moje drugie gratulacje tez w liście oczekujących)
dobrze,że mąż może z Tobą zostać przez te dwa tygodnie zawsze to szybciej odpoczniesz i nabierzesz sił Wesoly

no to teraz pora na mnie
tylko mały coś sie nie śpieszy Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:16, 05 Cze 2011    Temat postu:

fajnie sie rozpisałas....

troche tylko przykro ze nie wyszedł wam poród rodzinny..
tam naprawde jest tylko jedna sala do takiego porodu...?

jejku.. kolejna forumowa ciezarówka "dała rade" wiec jest nadzieje, ze ja tez jakos przez TO przejde....

a boje sie okropnie..


Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Nie 21:17, 05 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:30, 05 Cze 2011    Temat postu:

Oj Dona, ja Ci się nie dziwię...mi jeszcze tyle czasu pozostało a też się już boję. Dobrze, że jak one piszą o tych porodach to nie brzmi tak strasznie, jak pewnie jest w realu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:59, 05 Cze 2011    Temat postu:

Dona napisał:
jejku.. kolejna forumowa ciezarówka "dała rade" wiec jest nadzieje, ze ja tez jakos przez TO przejde....

a boje sie okropnie..


To kolejny raz też się człowiek tak boi?
Cóż każda (prawie) kobieta daje radę, więc dlaczego Wy macie nie dać. Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:13, 05 Cze 2011    Temat postu:

No buba tak sobie tłumaczę właśnie.
Jak byłam mała ( gdzieś z 10 lat ) i się bałam, że nie zdam matury
Takie szczeniackie strachy To sobie tłumaczyłam, że jak mój tato zdał to i ja zdam Bo tato w opowieściach babci to był zawsze chuligan i nieuk
A teraz sobie mówię, że tyle kobiet od tysiącleci tak rodzi, to i ja dam radę. Zwałszcza, że jestem odporniejsza na ból niż niejedna inna kobieta. Np. u dentysty to bez znieczulenia boruję, bo mnie to w sumie tak bardzo nie boli Mój mąż wymięka przy mnie pod tym względem Mruga Tylko po tym filmiku z nacięciami, tak jakoś bym nie chciała, żeby mnie tak ciach nożycami, jak mięso u rzeźnika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20011
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:16, 06 Cze 2011    Temat postu:

następnym razem to się człowiek boi, bo wie już co i jak...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:36, 06 Cze 2011    Temat postu:

buba napisał:
Dona napisał:
jejku.. kolejna forumowa ciezarówka "dała rade" wiec jest nadzieje, ze ja tez jakos przez TO przejde....

a boje sie okropnie..


To kolejny raz też się człowiek tak boi?
Cóż każda (prawie) kobieta daje radę, więc dlaczego Wy macie nie dać. Wesoly


nastepnym razym to sie człowiek boi.. bo za pierwszym razem miał cc...

teraz nie ma jak narazie przeciwwskazan do porodu naturalnego (tzn bede wiedziec dzis cos wiecej bo ide na wizyte i usg), wiec nastawiam sie na normalny poród...

ika.. no oni wszysy tak o tym nacieciu trabia, ze to sie tne 'na skurczu' i ze az tak nie boli, tzn wtedy ten skurcz boli....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:11, 06 Cze 2011    Temat postu:

A tam, ja się nie martwię tym, że mnie będzie wtedy bolało, ale tym, że później będę mieć bliznę i ona mnie będzie bolała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 210, 211, 212  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 61, 62, 63 ... 210, 211, 212  Następny
Strona 62 z 212

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin