|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:52, 19 Mar 2007 Temat postu: Porody |
|
|
Wiem, zę na to pytanie jeszcze czas, ale lepiej wcześniej niz wcale .
Dzieciate/ci na tym forum: mieliscie poród rodzinny? Jesli tak, to gdzie sie znajdował mąż - przy matce czy obok tych, co odbierali p[oród.
Nie dzieciaci/te albo dzieciate w duopaku: Czy planujecie poród rodzinny? I po której stronie "barykady" będzie mąż? A może to w ogóle personel ustala, sugeruje, gdzie mąż ma być?
Chodzicie/chodziliście na szkołę rodzenia? Od którego tc mniej więcej? I jak często są zajęcia i ile trwają (tzn w całosci i jedna "jednostka lekcyjna")?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:48, 19 Mar 2007 Temat postu: Re: Porody |
|
|
kukułka napisał: | Wiem, zę na to pytanie jeszcze czas, ale lepiej wcześniej niz wcale .
Dzieciate/ci na tym forum: mieliscie poród rodzinny? Jesli tak, to gdzie sie znajdował mąż - przy matce czy obok tych, co odbierali p[oród.
Nie dzieciaci/te albo dzieciate w duopaku: Czy planujecie poród rodzinny? I po której stronie "barykady" będzie mąż? A może to w ogóle personel ustala, sugeruje, gdzie mąż ma być?
Chodzicie/chodziliście na szkołę rodzenia? Od którego tc mniej więcej? I jak często są zajęcia i ile trwają (tzn w całosci i jedna "jednostka lekcyjna")? |
Mieliśmy poród rodzinny. Mąż był cały czas przy mnie, bez niego na pewno bym nie urodziła. Widział wszystko (jeśli o to Ci chodzi ), podczas parcia trzymał mnie i dopingował. Przeciął pępowinę, mimo że nie miał takich planów - po prostu mu ją dali.
Po porodzie został ze mną, zajmował się mną niby najczulsza matka Zajmował się też małą.
Nie chodziliśmy na Szkołę rodzenia. Zamiast dużo czytałam, ćwiczyłam w domu, no i miałam umówioną położną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:07, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
wszystkie trzy .
jak to gdzie był mąż? jakoś w okolicy - trochę się chyba przemieszczał, ostatecznie poród trwa jakiś czas więc trudno nie drgnąć. generalnie, mam poczucie że był tam gdzie potrzeba. bardzo sobie cenię jego obecność przy porodach.
chodziliśmy na szkołę rodzenia z pierwszym dzieckiem. szczegółów niestety nie pamiętam, ale pamiętam że się przydało.
fiamma, daję sobie rękę uciąć że urodziłabyś i bez męża. obawiam się, że nie dałoby się zrezygnować w połowie
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:06, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
My na pewno rodzinnie. Razem zmajstrowaliśmy, więc przy porodzie oczekuję wsparcia, masażu, potrzymania za rączkę i kogoś, kto mężnie zniesie, jak będę kląć na czym świat stoi
A już serio, to mąż chyba sobie nie wyobraża, żeby go w tak ważnym momencie nie było przy nas, jak go zapytałam jakiś czas temu, to się zdziwił, że jak to, a jak inaczej?
No i względy pragmatyczne - różnie to w naszych szpitalach bywa, w sytuacji kryzysowej przydaje się ktoś, kto nie zwija się z bólu i potrafi w razie czego ustawić personel (to mężowi bardzo dobrze wychodzi ).
Ech, w Wawie to już wszystko miałam obmyślone, rozpracowane, który szpital, która położna, jakoś sytuację oswoiłam i psu na budę się to zdało. :sad:
Teraz dowiaduj się człowieku wszystkiego od nowa.
Co do pozycji męża - hm, w momencie strategicznym wolałabym, żeby mąż stał u wezgłowia jednak. Ale niewykluczone, że będę miała cesarkę (ślepok jestem), więc ten problem odpadnie.
Jeśli chodzi o szkoły rodzenia, to z tego, co się zdążyłam zorientować, przyjmują jakoś od 5/6 miesiąca. Chyba wcześniej nie ma sensu, żeby wszystkiego nie zapomnieć. Jak są zajęcia zorganizowane, to już musisz w ofercie konkretnej szkoły sprawdzać, ale standardowo to chyba jakieś kilkanaście, dwadzieścia kilka godzin zajęć.
My zamierzamy chodzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:47, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
my rodzilismy rodzinnie, maz stal kolo mojej glowy, przecinal pepowine. do szkoly rodzenia tez chodzilismy (goraco polecam) od bodajze 26 tyg, zajecia trwaly 8 tygodni, byly bezplatne.
maz jest potzrebny zeby czasami zdyscyplinowac personel, uwazam, ze troche inaczej traktuja rodzaca wtedy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:55, 19 Mar 2007 Temat postu: Re: Porody |
|
|
kukułka napisał: | Wiem, zę na to pytanie jeszcze czas, ale lepiej wcześniej niz wcale .
Dzieciate/ci na tym forum: mieliscie poród rodzinny? |
Kukiełko!
Mój brat stryjeczno-wujeczny rodził przez cesarkę i bardzo sobie chwalił.. Ma śliczną córeczkę Zuzię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:00, 19 Mar 2007 Temat postu: Re: Porody |
|
|
pinky napisał: |
Mój brat stryjeczno-wujeczny rodził przez cesarkę i bardzo sobie chwalił.. Ma śliczną córeczkę Zuzię. |
Ojej, to chyba trafił do księgi rekordów Guinessa. Ja do tej pory myslałam, że jeszcze faceci nie rodzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:08, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jak to gdzie mąż stoi ? między nogami i zdjecia trzaska
a jak sie urodzi to trzeba zadzwonic przecie do wszystkich i piersioweczke obalić
juka ma rację - jeżeli poród trwa 2 godzniny np. to cięzko stać w jednym miejscu caly czas szczegolnie ze nawet moja zona sie przemieszczala
przy drugim porodzie to tak szybko rodzilismy ze nawet asystentki polozna nie miala i ja pomagalem przy porodzie
potem jak dziecko jest zabierane do waznienia i mierzenia to ojciec jest przy nim tak aby maluch nie sposcic ani na moment z oka
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 7:50, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
tato, twoja żona jest wyjątkową szczęściarą, jeśli rodzi w dwie godziny .
mnie się schodzi od 6 do 14...
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:49, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
fiamma, daję sobie rękę uciąć że urodziłabyś i bez męża. obawiam się, że nie dałoby się zrezygnować w połowie |
Byłam gotowa zrezygnować Nikt by mnie nie zmusił
Ja bym nie urodziła, samo by się rodziło
Ostatnio zmieniony przez fiamma75 dnia Wto 22:25, 20 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:33, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | tato, twoja żona jest wyjątkową szczęściarą, jeśli rodzi w dwie godziny .
mnie się schodzi od 6 do 14... |
2 godziny to przesadziłem troche
bo pierwszy syn to 1h 45 min
a drugi 15 min ! słownie piętnaście minut ! od momentu wejscia do szpitala (40 min od momentu wyjscia z domu)
najlepsze bylo to jak moja zona leżała na podłodze na izbie przyjęc ze skurczami bo nie byla w stanie stac czy siedziec a kobitka z recepcji zaczyna z pytaniami wyjeżdząc
- a który to tydzień
- a dowód pani ma ?
na szczescie chwile potem wparowała nasza polozna i momentalnie na sali porodowej wyladowalismy
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:50, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jak rodziłam syna - nie było szans aby mąż czy ojciec dziecka towarzyszył przy porodzie! Wtedy nawet odwiedzin na położniczym nie było i jak taki tatuś nie miał znajomości to potomka pierwszy raz w dniu wypisu ze szpitala widział.
Natomiast jak rodziłam Olę - już była możliwośc wspólnych porodów - JA nie chciałam aby mi mąż towarzyszył. Wolałam aby zaopiekował się w tym czasie synem. Dodam więcej - jak zaczął się poródł to go obudziłam jak taksówka czekała już pod domem i powiedziałm że jadę do szpitala. 2,5 h później urodziła się Ola, a ja po 1/2 godzinie od porodu wstałam i polazłam na korytarz zadzwonić do męża. Komórek jeszcze wtedy nie było dla zwykłych śmiertelników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:14, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
channel napisał: | Dodam więcej - jak zaczął się poródł to go obudziłam jak taksówka czekała już pod domem i powiedziałm że jadę do szpitala. 2,5 h później urodziła się Ola, a ja po 1/2 godzinie od porodu wstałam i polazłam na korytarz zadzwonić do męża. Komórek jeszcze wtedy nie było dla zwykłych śmiertelników. |
Prawdziwa Matka Polka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:44, 20 Mar 2007 Temat postu: Re: Porody |
|
|
kukułka napisał: |
Dzieciate/ci na tym forum: mieliscie poród rodzinny? Jesli tak, to gdzie sie znajdował mąż - przy matce czy obok tych, co odbierali p[oród.
|
Miałam cesasrke
ale do ostatniej mozliwej chwili maz byl ze mna..
(planowalismy porod rodzinny..)
(uchronił mnie przed kłuciami niedoswiadczonych stazystek, oraz biegał po lekarzach, i dowiadywal sie, co ze mna, bo porod nie postepuje, a wszyscy czekaja na "wsparcie finansowe" aby moc dalej cos działac..wrrrrrrrr)
O szkole rodzenia jest osobny watek..
Tam nas poinformowali, ze (w tym szpitalu) maz w trakcie porodu stoi przy głowie zony, i raczej "tam" nie zaglada ..
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:01, 29 Mar 2007 Temat postu: Re: Porody |
|
|
Fiammo, jesli możesz, podaj literaturę, z której korzystałaś. No i jak umówiłas tę położną (to jest płatna sprawa czy jak? Miałaś tez na poród umówionego lekarza, tego, który prowadził Twoja ciążę) Chodizłas na NFZ czy prywatnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|