|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:43, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
agu, nie rozumiem twojego oburzenia.
niech kazdy sam decyduje czy jego dziecko pojdzie do zlobka, na jakim poziomie chce zyc i czy woli prace od siedzenia z dzieckiem.
zlobki sa tez dla ludzi, gdyby byla takie tragiczne to by ich nie bylo i nie byloby kolejek do nich
nie moge sluchac tego mamuskowego jeczenia, jakie to zle kobiety pracujace...bo jakim prawem one sie spelniac chca...najlepiej do dziecka i garow.
a siedzeniem z dzieckiem do czasow szkoly mozna zrobic im wieksza krzywde niz poslaniem do zlobka/przedszkola.
Jolu, oczywiscie ze mam takie glebokie plany rok byc z dzieckiem. ale to tylko wtedy kiedy wczesniej bede pracowac na etat (kasa na macierzynskim przez rok). inaczej bede szla szybko do pracy i taki zlobek mi to umozliwi, dlatego sie ciesze ze takie sa
gdybym teraz byla w ciazy to w ogole zlobek by mi skore uratowal
Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Nie 17:49, 04 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:46, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czasami pracodawca nie wymaga żadnego zaświadczenia o karmieniu. Można też godzinną przerwę zamienić na wcześniejsze przyjście lub wyjście z pracy. Wszsytko zależy od szefa.
Agu, sytuacje w życiu są różne. Moja mama i teściowa sporo czasu spędziły w domu. Potem moja mama się rozwiodła, a mąż teściowej umarł. I zostały z baaaaaaardzo skromnymi środkami i kilkorgiem dzieci. Poza tym, ja oczywiście wszystkim życzę, żeby ich mężowie żyli jak najdłużej, ale rzadko się zdarza, żeby przeżywali swoje żony, więc trzeba też trochę pomyśleć o swojej emeryturze. A już pomijając wszystko, jeśli kobieta po prostu chce wrócić do pracy, to też nie ma co uważać, że dziecku się stanie nie wiadomo jaka krzywda. Jeśli kobieta będzie się czuła zmęczona/sfrustrowana pracą w domu, to taka rodzina na pewno nie będzie szczęśliwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:58, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
agu napisał: |
Jak dla mnie żłobek/niania to rozwiązania:
1. kiedy nie ma wyjścia, bo rodzina się nie utrzyma.
2. kiedy mama swoją pracę ceni wyżej od swojego dziecka. |
Czyli usprawiedliwione, według Ciebie, są tylko te kobiety, które chcą szybko wracać do pracy choć nie z powodu bieżącej presji finansowej, jeśli mają taki układ logistyczno-rodzinny, że z dzieckiem zostanie któraś babcia?
Szybki powrót do pracy, to nie jest kwestia wyłącznie "poziomu życia". To jest także kwestia Twojego zatrudnienia w ogóle i przyszłości zawodowej, nabywania nowych umiejętności, atrakcyjności na rynku pracy, oszczędności na emeryturę (na ZUS bym nie liczyła, a emerytura męża po śmierci nie zasila konta żony) itp. Na dłuższą metę, to mało która kobieta ma męża managera wysokiej klasy czy właściciela super firmy, który to wszystko jest w stanie z jednej pensji zabezpieczyć i ma duże szanse, by do emerytury mieć bieżące wysokie dochody.
Mam wrażenie, że o "wyższym cenieniu pracy niż niańczeniu dziecka" często piszą osoby, które swojej nie lubią i dla nich to "siedzenie" w domu jest lepsze niż ta nielubiana praca. Kobiety są różne i dla niektórych za długie zajmowanie się wyłącznie dzieckiem źle wpływa. Fajnym rozwiązaniem byłaby dla nich praca na część etatu, ale to rzadko jest możliwe, więc znajdują nianię i wracają na cały, bo praca dla nich jest ważna i daje potrzebną odskocznię od zupek, pieluch i zabaw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:04, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czasami nie ma innego wyjścia niż żłobek, ale czasami jest. Nie napisałam, że kobiety oddające dziecko do żłobka (mimo, że nie muszą) są złe, tylko, że praca jest dla nich ważniejsza niż dziecko. Nie jest ważniejsza? Dla mojej teściowej była i jest.
Co za szczęście dla płaczącego codziennie przez 10 godzin niemowlaka z tego, że mama się realizuje? Moim zdaniem żadna. Znam dziecko, które tak żyje od kilku miesięcy i jest mi go szkoda. Jego ojciec powiedział, że przez moment się zastanawiał, że może ten żłobek to nie jest jednak najlepsza opcja, ale ponieważ tak się robiło w ich rodzinie od dawna, to przy tym zostali. Nie może być mi szkoda dzieciaka, który siedzi smutny całymi dniami? To Cię Kasik iryrtuje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:52, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Agu, czy nie porównujesz dziecka i pracy zbyt jednowymiarowo?
Czy samo to, że idzie się do pracy, jak dziecko ma pół roku i oddaje go do żłobka, oznacza, że praca jest ważniejsza? Dlaczego tak uważasz?
A co jak dziecko na rok, dwa czy trzy - to już nie będzie podlegać temu wartościowaniu?
Czy przerwa np. 5-letnia, bo planujesz 2 dzieci z odstępem około 2 lat, nie wpłynie negatywnie na przyszłość rodziny? A może lepiej mieć dwóch "jedynaków" z przerwą po minimum 5 lat, żeby od czasu do czasu wrócić do pracy na 2-3 lata?
Ktoś już pisał, że niania jest niekoniecznie lepsza od żłobka, no i często żłobek wychodzi po prostu taniej, a to w dzisiejszych czasach jest istotne. W czasach Twojej teściowej niania nie była tak powszechną "instytucją" jak dzisiaj, powszechne i łatwo dostępne były natomiast żłobki. Dzisiaj jest odwrotnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:36, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Agu, jak łatwo się pisze, co by się zrobiło, skoro to dla Ciebie tylko teoria.
My byśmy pewnie z wielką biedą się utrzymali z pensji męża, ale jakim kosztem? Jego pracy wielogodzinnej, tego, że nie miałby kiedy być ojcem a ojcostwo to coś b. ważnego, jest tatą na co dzień, uczestniczy w pełni w życiu swoich dzieci a nie w weekendy czy w nocy. Dla nas lepsza opcja to ta, gdzie oboje możemy spędzić z dziećmi tyle samo czasu.
U większości znanych mi mam, które zostały z dzieckiem/dziećmi w domu, ojciec jest tylko dodatkiem, ale o tym rzadko się pisze.
Dla mnie i dla większości kobiet, które znam, a które wracają po macierzyńskim, praca nie jest ważniejsza. Oczywiście najfajniej jest, gdyby można pracować w niepełnym wymiarze, ale nie zawsze jest taka możliwość. Mi dużo dawała godzina na kp, w ten sposób byłam poza domem tylko 8 godz.
A mnie to zawsze dziwi, że te mamy, które nie wracają do pracy, często narzekają, że otoczenie je postrzega jako "nic nierobiące". równocześnie ta sama grupa lubi dokuczać tym mamom, które pracują. Powtarza się to na wielu forach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiurek1983
znawca NPR
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:37, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Aglaia napisał: | kasiurek1983 napisał: | jNie wiem jak to jest z tym ze urodze drugie dziecko czy z tej "okazji" mam jeszcze jakis dodatkowy tydzien czy cos wolnego ?
Powiedzcie mi jako mama karmiąca dziecko (piersia) jak wyglada z praca ,godzinami i cała reszta?orientowala sie któras? |
Z tytułu drugiego dziecka nie ma w tej chwili dłuższego macierzyńskiego (chyba że urodzisz dwa przy jednym porodzie). Tak było kiedyś.
Jak pracujesz na cały etat przysługują Ci dwie półgodzinne przerwy na karmienie. Na Twój wniosek mogą być udzielone łącznie.
Jak pracujesz na 1/2 - 3/4 etatu (4h - 6h/dziennie) masz jedną przerwę.
Jak pracujesz na mniej 1/2 to żadna przerwa Ci nie przysługuje. | dziekuje za informacje, ja chce przejsc z 8/8 na 7/8 bo podobno wówczas pracodwaca nie moze mnie zowlnic z pracy(przez chyba 6 miesiecy) , ale nie wiem na czym to tak naprawde polega i czy pracodawca sie moze zgodzic na taki moj warunek ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:40, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
przez 12 miesięcy i musi się zgodzic na Twój wniosek.
To jest zamiast urlopu wychowawczego - możesz skorzystać z takiego obniżenia do 4 urodzin dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiurek1983
znawca NPR
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:55, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | przez 12 miesięcy i musi się zgodzic na Twój wniosek.
To jest zamiast urlopu wychowawczego - możesz skorzystać z takiego obniżenia do 4 urodzin dziecka. | ale to wtedy mam ta taka ochronke ze mnie nie moze przez jakis czas zwolnic ?? kurcze musze posuzkac wzrou takiego wniosku
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:03, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
art. 186 -7 i 186-8 kodeksu pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:37, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kasik, przyznam, że Twój drugi post jest fajniejszy
Ja zanim miałam dziecko to myślałam, że bardzo szybko do pracy wrócę. A jak przyszło co do czego, to mam już inne podejście
I nie to, że chciałabym kogoś usidlić w domu czy że nie chce mi się pracować (akurat praca w której ostatnio pracowałam było mi dobrze).
Kto mi powie ile teraz kosztuje państwowy żłobek?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:59, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
kasiurek1983 napisał: | fiamma75 napisał: | przez 12 miesięcy i musi się zgodzic na Twój wniosek.
To jest zamiast urlopu wychowawczego - możesz skorzystać z takiego obniżenia do 4 urodzin dziecka. | ale to wtedy mam ta taka ochronke ze mnie nie moze przez jakis czas zwolnic ?? kurcze musze posuzkac wzrou takiego wniosku |
Nie może Cię zwolnić chyba przez rok (ale nie mam aktualnego KP w domu więc mogę się mylić).
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:31, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Przyłączam się Fiamma do twojego postu. Ja też nie rozumiem dręczenia kobiet bo a) poszły do pracy b) zostały w domu - każda dokonuje indywidualnej decyzji i inne kobiety powinny to uszanować i nawet wspierać niezależnie od wyboru!
Ja też mam takie wewnętrzne odczucie, że żłobek bezpieczniejszy. W takim sensie, że jest większa kontrola (nawet nie rodziców, ale przez fakt że inni dorośli ludzie widzą co się dzieje w żłobku) i obowiązują tam pewne standardy postępowania (może nie zawsze idealne - np. liczba dzieci a liczba opiekunek). Minusem żłobka są choroby Trochę się tego boję, bo gdyby Sabinka nam chorowała to ja bym musiała brać wolne. Obie babcie pracują. Moja jeszcze by może jakoś starała się pomóc, ale chyba teściowa (mieszka bliżej) raczej by nie pomogła.
Teraz sobie tak myślę, że chyba będę starała się wrócić do pracy w okolicy listopada/grudnia 2012. Jeżeli dostanie się do żłobka (państwowy/prywatny) to przez wrzesień i październik będzie czas na aklimatyzacje (pewnie większość jest zamkniętych w wakacje) nawet po kilka godzin. Wstępnie zobaczymy jak z odpornością u Sabinki. A jak będzie tragicznie to może w ciągu dwóch miesięcy znajdziemy nianię. Ale pewnie będzie nas to dużo kosztowało ech ...
Poproszę szefów może się zgodzą, żebym pracowała trochę zdalnie. Moje obowiązki na to pozwalają, ale szefostwo lubi mieć pracowników pod ręką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiurek1983
znawca NPR
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:30, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | art. 186 -7 i 186-8 kodeksu pracy | dziekuje!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:29, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Kasik napisał: |
nie moge sluchac tego mamuskowego jeczenia, jakie to zle kobiety pracujace...bo jakim prawem one sie spelniac chca...najlepiej do dziecka i garow.
a siedzeniem z dzieckiem do czasow szkoly mozna zrobic im wieksza krzywde niz poslaniem do zlobka/przedszkola.
|
nie rozumiem z kolei skakania ze skrajności w skrajność....
nikt nie mówi, że trzeba siedziec z dzieckiem do czasów szkoly ..
moim zdaniem, to ze zus płaci zasilek tylko przez 22 tyg (za chwile 24 tyg.).. to nie znaczy to ze to jest odpowiedni wiek dla dziecka aby moglo zostac oddane pod opieke innej osobie/ instytucji (złobek)..
pisze ze ja tak uwazam...
ale rozumiem te mamy, ktorych syt. materialna zmusiła do tego kroku... i nikogo nie oceniam...
wiedzialam ze wloze kij w mrowisko...
Powiedzcie mi , czy ta cala ustawa zlobkowa to niewypał?
slyszałyscie o jakichs klubikach/mamach które sa gotowe zajac sie dziećmi u siebie w domu w ramach tego "programu"
Ja nie słyszalam nic, i wkurzam sie na ta cala ustawe, czego to oni nie obiecywali....
Takie rozwiązanie wydaje mi sie dosc ciekawe, taki "kompromis' pomiedzy niania a złobkiem..
A to jedna wielka klapa!!!!
czytalam, ze malo (prawie nikt) jest chetnych do podjecia takiego zawodu, najpierw trzeba samemu oplacic sobie szkolenie...
Ja rozwazam oczywiscie nianie/złobek.. (babcie?) ale dopiero po skonczeniu roku przez dziecko...
I ja nie zaluje czasu spedzonego w domu z moim starszym synem...ani minuty (2 lata 3 mce)
na "kariere' zle nie wpłyneło, i patrzac przez ten pryzmat, podejmuje taka decyzje równiez co do drugiego dziecka...
moze łatwo mi sie tak gada, bo moge sobie pozwolic na ten urlop... mam takie mysli ostatnio (głupie, wiem), ze jesli zachoruje za kilka lat na raka i umre ...to z pewnoscią nie bede zalowała tych chwil spedzonych w domu z dziecmi...a zalowalabym, gdybym ich za szybko zostawiła ...
i ogólnie to ja lubie swoja prace..... i na mame siedząca w domu nie nadaje sie...
szukam najlepszego kompromisu jesl chodzi o moją rodzine i sytuację, stawiając jednak dobro dziecka za 1 miejscu..
fiammo.. tata jako "dodatek' na pewnym etapie życia?.. nie uważam ze to cos złego, raczej norma w takich wypadkach gdy faktycznie mama zajmuje sie dziecmi..
mnie martwiłaby bardziej sytuacja, gdy oboje rodziców sa "dodatkami' w życiu dziecka...
nie wiem.. zobaczcie "sale samobójców" jesli jeszcze nie oglądałyscie...
tyle ode mnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|