..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agu

ale gdzie nieuczciwość? w niemówieniu o ciąży w pierwszym trymestrze? Ja rodzonej mamie powiedziałam w 3 miesiącu, reszcie świata po 4. Mama się nie obraziła. A dla ludzi w pracy każda ciąża może być "nieuczciwością"

Musiałabym chyba zrezygnować całkiem. Mojemu brygadziście w 2-3 miesiącu mówiłam, że trudno mi rano być przed czasem, bo mam mdłości i t.p., ale nie słuchał.

Chociaż ma dziecko rok starsze od mojego.

Żaba

Może za bardzo się tym wszystkim przejmuję.

El

Zdecydowanie za bardzo.

U mnie pierwsza ciąża przeszła w pracy bardzo dobrze - ale też niewiele wolnego brałam i pracowałam więcej w domu. Poinformowałam w 2. miesiącu, w 3. dostałam awans.

Teraz, w drugiej ciąży, nie jest już tak różowo Smutny

Nie mogę tyle pracować poza urzędowymi godzinami, łapię od małej każde przeziębienie i charkam jak gruźlik, wciąż muszę latać po lekarzach, do tego doszło mi kilka ciężkich zmian i nowych obowiązków w życiu prywatnym. I nie zarywam wieczorów i nocek na pracę, bo wolę ten czas spędzić z kochanym Wampirzydłem.
W efekcie nie jestem tak dyspozycyjna i efektywna jak kiedyś - i dają mi to odczuć dość wyraźnie. Powoli przyzwyczajam się do myśli, że po porodzie trzeba będzie przeglądać ogłoszenia o pracę.