..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Justek

Karafko ja też z tych co nie lubią z dzieckiem spać więc nie jesteś jedyna wyrodna

łóżeczko mam osobno. Część nocy śpi z nami bo przy karmieniu zasypiam ale jak tylko jestem świadoma to ją przekładam bo inaczej się nie wysypiam. Starszej nawet nie karmilam w lozku bo nie umialam na lezaco,dla mnie wiec podstawa to wygodny fotel obok. Dostawka mnie nie przekonuje bo nie Mruga

innym tak wygodnie ale mnie nie przekonuje ot tak po prostu Mruga

starsza to w ogóle nie lubiła z nami spać od samego początku a młodsza chętnie ale w łóżeczku też spokojnie śpi.

Karafka

Edwarda

My od kilku tygodni śpimy z małą (bo często budzi się przy odkładaniu), myślałam, że będzie wygodnie, ale jakoś się nie wysypiam.
Przy synu było lepiej...

W ogóle jakoś słabo śpię, zasnąć nie mogę, patrzę co chwilę, czy oddycha i takie tam Mruga

Wczoraj przekręciła się na śpiocha z plecków na brzuch! 7 tygodni dopiero ma.

Ładnie spała, główkę na bok dała, ale strach się bać Mruga

Dobrze, że się kręciłam po domu i położyłam się później, to se ją okręciłam.

Syn też tak zrobił i też mniej więcej w tym wieku.

Aha, śpi z boku, nie między nami.

aleen

Jeśli chodzi o coś do pokoju dziennego to ja radzę poczekać z miesiąc po porodzie. Jak się pozna zwyczaje dziecka i wyrobi sobie nawki to łatwiej znaleźć najlepsze rozwiązanie. Szkoda kupować coś co po tygodniu okaże się zbędne.
Z ciekawych rozwiązań do pokoju czy kuchni to widziałam hamak dla niemowlaka. Tylko trzeba w kręcić haki w sufit.

krówka

Karafka my tez nie spaliśy non stop razem we trójkę tylko nad samym ranem albo jak nie było innej opcji, bo wył jak był chory a z nami był spokoj. Z determinają wieczorem kładałam spac mimo wszystko osobno. W szpitalu u nas wyzywali za spanie z dzieckiem, bo po to łózeczka.
Z przyczyn organizacyjnych łózeczko nie było koło naszego łozka tylko kawełek dalej ale wszytko było widac co sie dzieje w środku.

OT Wanienka z ikea jest super jak dziecko wieksze to w niej siedzi, miesci sie pod prysznicem, nie przegina w trakcie noszenia pełnej wody. Mielismy klasyczne duze takie co mają w kazdym sklepie to był kompletny bubel. Do tego mozna nosić w niej pranie, zajmuje mało miejsca, ma antyposlizgi. Kosztuje mało w porównaniu do tych wypasionych a tyle samo co kazda inna ze sklepu. My kupilismy dopiero jak miał 3 mce załuje ze tak pozno.

Aglaia

Ja też z tych wyrodnych matek co nie lubią spać z dzieckiem. A na dodatek dziecko od początku śpi w swoim pokoju. Przez dwa lata spaliśmy razem może 5 razy, z czego 2 razy jak był chory a pozostałe "razy" na wyjeździe jak obudził się w nocy i nie mógł usnąć w obcym łóżeczku.

silva

no to ja jestem chyba najbardziej wyrodna

odpada w ogóle spanie razem w pokoju
dzieci mam troje (dla tych, co nie wiedzą)
nie mogę, nie wysypiam się, każde kwęknięcie mnie budzi
do każdego miauknięcia siadam w gotowości na łóżku
to jest wykańczające
kiedy dziecko faktycznie budzi się z głodu, to przez ścianę mnie obudzi
jeśli przez sen jego stękania mnie nie przekonują, śpię dalej
no taki mam system...

przy łóżeczku dziecka stoi miękka pufa z dość wysokim, wygodnym oparciem - na fotel brak miejsca
dziecko przy sobie (tj. na pościelonym dla mnie łóżku w salonie, odkładane na spanie do wózka) trzymałam zawsze po porodzie do momentu przespania przez niego 3h ciurkiem
(tj. po ok. tygodniu po powrocie ze szpitala)
po przekroczeniu tej granicy ja do sypialni z salonu, a dzieciaczek do swojego łóżeczka

od samego początku ten sam rytuał wieczorny, kąpiel, cyc, łóżeczko, mama papa
dopiero nad ranem - w zależności od poziomu zmęczenia - brałam dziecko na sen do siebie
czasem poddawałam się o 23, czasem była to dopiero 4 rano
ale nie było to normą
normą dla mnie jest sypialnia dla mnie i męża, a każde dziecko ma swoje łóżeczko
rano złażą się wszystkie jak koty, ale nie byłabym uśmiechniętą mamą, gdybym z nimi spała
nigdy nie walczyłam z dzieckiem, jak miało fazę na mamę - okej
jednak zachowanie rytuału wieczornego kładzenia spać od samego początku niweluje późniejsze dylematy, kiedy przenieść do dziecięcego pokoju
kiedy zostawić dziecko samo w pokoju itd.
moje od początku uczyły się, że jestem obok, więc niejako szybko miałam pozamiatane w tym temacie Mruga

każdy jest inny i każdy pod siebie organizuje spanie z dzieckiem lub bez

Karafka

U mnie by dziecko musiało spać w środku bo łóżko mam nie od ściany.

lena_d

silva, jej, brzmi bardzo rozsądnie, aż nie chce mi się wierzyć, że tak się da. ja chyba będę się bała, że dzidź przestanie oddychać albo co.

Karafka

A co myślicie o monitorach oddechu?

lena_d

niedawno w ogóle dowiedziałam się, że coś takiego jest. ktoś gdzieś (fejsbuk?) pisał, że mu to uratowało dzidzia, ale nie wiem. nie wiem. ja to taka trochę staroświecka jestem i chyba jakoś dziwnie byłoby mi z takimi urządzeniami. swoją drogą tak na żywo od znajomych/cioć/babć nigdy nie słyszałam o uduszeniu się noworodka czy tam śmierci łóżeczkowej. nie wiem naprawdę.

Karafka

Bo spiąć nawet koło dziecka nie kapniesz sie ze przestało oddychać. My chyba zainwestujemy. Same pozytywy słyszałam o tym monitorze.

silva

my późno chodzimy spać
więc przed snem jeszcze zaglądam ze dwa razy
21 kładę, 23, 00, 1 zaglądam
no a ok 2 dzieciak chce jeść, więc to wcale nie jest takie straszne
teraz najmłodsza ma skończone 1,5 roczku i budzi się o 4 na mleko - podaję już mm
pije przez sen, nawet jej nie podnoszę z łóżeczka

no i zawsze starałam się przewijać w nocy w ostateczności
jeśli pampers jeszcze wytrzyma, to niech śpi
przewijałam tylko z kup
najważniejsze było, by nie wybudzić dzieciaka Mruga

krówka

silvia o proszę jak ładnie... a mozesz mi powiedziec jak wyglada wasze gniazdko czy to dom czy blok. Ile pokoi zeby tak kazdy u siebie? My teraz mamy luksus bo salon i sypialnie a wczesniej kawalerka.

Cera

skąd tyle wyrodnych matek na metr kwadratowy

czuję się osaczona i nie akceptowana

Dobrze, że każdy ma swój system i się ten system sprawdza. Gorzej jak ktoś nie rozkima szybko systemu i potem ma problem, albo jak jedno z rodziców nie toleruje tego co ze spaniem i innym tego typu rzeczami dzieciowymi robi drugi. U nas na szczęście pełen kompromis i pełna akceptacja a rozmów było trochę wychowaniu, co uważasz itp.