|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abeba
Gość
|
Wysłany: Czw 10:05, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
to pozostaje w zgodzie z moją hipotezą! Dobro tatusia wyżej niz kobiety. oj, mi by na pewno nie pomógł widok tego, że on sobie je, podczas gdy ja jestem głodna a mi nie wolno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:12, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: |
Uważam, że dziewczyny na szkole rodzenia niepotrzebnie są przekonywane, że poród to taki miód, myślę, że w statystycznym szpitalu jest pewna rutyna, a kobieta ma być grzeczna, urodzić tradycyjnie, podziękować, a nie zawracać głowę jakimiś kucznymi pozycjami czy rodzeniem w wodzie |
Zgadzam się!!! Święta prawda Aniąt!!!
Jeszcze w gazetach, w necie wszędzie jest pełno bajek o "Rodzić po ludzku" i ich słusznych postulatach, ale niestety nierealnych w statystycznym szpitalu!
Myślałam, że chociaż w stolicy jest lepiej pod tym względem i że kobieta NAPRAWDĘ MA WYBÓR co, jak czy chce to czy nie chce. Ale widzę że nawet w W-wie jest kiepsko.... To co dopiero u mnie na prowincji
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16718
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:16, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie na prowincji jest lepeij - w mojej okolicy sa 2 świetne szpitale, gdzie większość postulatów "Rodzić po ludzku" jest spełniona -w jednym nawet mają sprzęt do rodzenia na stojąco! - Gdybym jakiś cudem nie miała cukrzycy ciążowej,t o bez dwóch zdań bym tam rodziła. Nawet dziewczyny ode mnie z pracy tam jeżdżą rodzic!
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:44, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | . tutaj też najpierw sie daje. Nie podważam tego. Tylko że szybko się zabiera - Tobie po kilkunastu, z opisu tutejszej połoznej wynika że tu po kilku minutach. I to mi się nie podoba - np. fiamma opisała że można inaczej. |
pewnie, można. tylko mówię, że oddanie dziecka tacie czy położnej na mycie szycie czy cokolwiek nie jest wielkim problemem - to ostatecznie tylko pół godziny.
podobno zacząć karmić należy do 2-3 godzin po porodzie. kukułka zaczęła po miesiącu i też karmi . a mi po pierswszym mleko pojawiło się chyba dopiero w 3 dobie...
abeba napisał: | . zdaję sobie sprawę że jak jest zagrożenie zycia to robi sie dużo poważniejsze rzeczy niz nacięcie - jak jest to uzasadnione! Ale przeszkadza mi zakładanie tego z góry i robienie bez uzasadnienia! |
uzasadnieniem był czas - a to że mała była owinięta pępowiną okazało się dopiero jak urodziła się główka. gdyby "profilaktycznie" nie zrobiono nacięcia, kto wie, co by się działo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
joka_m
pierwszy wykres
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:05, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Z tym nacięciem to chyba jednak nie głupia sprawa bo nigdy nie wiadomo czy krocze samo nie pęknie( a zawsze jest takie prawdopodobieństwo - przynajmniej tak mówiła pani w szkole rodzenia) a po takim samoistnym pęknięciu o wiele gorzej się goi i co gorsza może pęknąć w stronę odbytu. Ja miałam nacięte krocze i w sumie chyba nikt nie pytał się mnie o zdanie nacięli i już i nawet nie wiem kiedy. Niestety i tak to w sumie nie wiele pomogło w porodzie bo małą wyciągali kleszczami. Więc o żadnym odcinaniu pępowiny przez tatusia czy przytuleniu malucha nie było mowy, nawet jej nie widziałam przez pare godzin.
A co do szkoły rodzenia to Pani nic nie upiększała mówiła jak jest co może się przydarzyć i jakie mogą byc tego konsekwencje a jezeli chodzi o tatusia to jest on tam po to żeby pomóc a nie po to żeby dobrze się czół i nikt go nie wypraszał na czas szycia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weronika
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 11:07, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może nie odczuwam jeszcze stresu, który jest przede mną. W końcu dopiero 17 tygodni mój Bąbelek jest ze mną. Uważam jednak i nastawiam sie że będzie bolało i koniec. Byłam przy porodzie widziałam błędy jakie popełniała koleżanka i nie zamierzam ich powtarzać. Do wszystkiego trzeba podchodzić z dystansem każda kobieta jest inna, ma inny próg bólu a urodzić trzeba i koniec...mam nadzieje że takie podejście będę miała przy samym porodzie:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:14, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Co do kładzenia dziecka mami ne brzuch po porodzie - rozumiem was, ale dodam swoj punkt widzenia. Z perspektywy cc patrzy sie na pewne rzeczy inaczej. Ja sie ciesze, ze w ogole zobaczyłam Małego zaraz zpo porodzie, umazanego mazia plodowa itd, ze dali mi go przytulic, jak sie ruszac nie moglam. Bo przeciez moglam miec narkoze i zoabczyc dopiero dziecko za 2 godziny
Ja was rozumiem,z e domagacie sie jak najlepszych warunkow dla was, ale czasem naprawde3 nei warto sie stresowac i stawac na glowie, jesli nei macie wplywu na cos. szkoda tylko nerwow w ciazy. macie i tak o wiele wiecej niz kobieta po cesarce (planowej, bo nie miala innego wyjscia). ja i tak wam zazdroszcze tych naturalnych porodow, nawet tych nie bardzo "po ludzku"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:36, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kukułka, masz rację Tylko nie lubię takiej raklamy rodzenia po ludzku i porodu rodzinnego w szkołach rodzenia i wołania, że mamy prawo na coś się nie zgodzić. Przy przyjęciu do szpitala podpisuje się, że w razie czego zgadzamy się na wszystko i potem się okazuje, że zawsze jest "w razie czego"
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:44, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Z tym prawem to tez jest rzecz wrecz smieszna. Ja nie moge wybaczyc lekarzom, ze nie zgodzili sie na obecnosc meza przy cc. nie mieli powodu sie nie zgodzic, ich tlumaczenie bylo zenujace: bo u nas sie tak nie praktykuje, bo nie mamy odpowiedniego sprzetu, a wreszcie3 najlepsze: jak pani8 maz zobaczy,z e pani ma rozplatany brzuc, wychodiz z niego dziecko, a pani ejszcze gada do meza, to on zemdleje. i kgo mamy cucic? pania, dziecko czy meza? przy czym smiali sie okropnie, ajk to mowili, a ja na stole operacyjnym treslam sie ze stresu, zimna i zlosci, a w korytarzu stal maz , ktorego wyprosili i ktoremu Krzysia pokazali dopiero jak byl umyty.
i nie wmowi mi nikt, z emieli prawo tak zrobic. wielkiej klinice dizeicecej w Ligocie, gdzie przypadkow patologicznych mnostwo, szwagierka po bardzo powiklanej ciazy (przy ktorej skurcze i przedwczesne zagrozenie porodem to jest pryszcza), rodzila przez cc z mezem. mimo ze okzalo sie,z e znieczulenie przestalo dzialac i pod koniec zabiegu dostala narkoze. i nikt mi nie wmowi, ze lrkarze mieli racje, nie wpuszczajac meza i kpiac sobei z nas. oni mnie kroili, a ja sie znimi klocilam, serio. no przeciez taka Ligote kontroluja teraz wzdluz iw szerz, zwlaszcza po aferez z wczesniakami. i co? tam mozna rodzic przez cc zmezem, a ja nie moglam... i pewnie nigdy nie urodze z mezem, bo nastepna tez bedzie cc, bo przeciez wada wzroku mi sie nie cofnie cudownie, bym mogla naturalnie rodzic
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:01, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kukułka, współczuję... Takie właśnie mamy teoretyczne prawa, ale "u nas się tego nie praktykuje"... I co zrobimy? Mają nas w garści, bo bez ich pomocy trudno urodzić, a zwłaszcza, gdy konieczne jest cc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:56, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jak już sie zaczyna dziać, to przestajesz zwracać na to wszystko uwagę. Ja przynajmniej tak miałam - tez chciałam bez nacięcia, a jak zobaczyłam nożyce w ręce położnej, to mi to kompletnie nie robiło różnicy - i rzeczywiście nie poczułam nic, tylko dziecko ruszyło nagle w dół.
Karmiłam też po szyciu i łyżeczkowaniu, więc trwało to jeszcze dłużej. Ale małego dostałam od razu na ręce do przytulenia. Nie przeszkadzało mi to, że do karmienia dostałam go później. Ledwo trzymałam się na nogach, byliśmy oboje upaprani krwią i nie tylko (lewatywa w moim przypadku NIC nie dała...), ja chwilę odsapnęłam, dostałam czystą koszulę - i poczułam się jak nowonarodzona. I naprawdę potem było przyjemnie te 2 godziny siedzieć tylko w trójkę, karmić, oglądać, przytulać.
Ważne, że w ogóle dostajesz dziecko do rąk, do karmienia po porodzie.
Ostatnio zmieniony przez Dracena dnia Czw 14:57, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10119
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:13, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dracena napisał: | I naprawdę potem było przyjemnie te 2 godziny siedzieć tylko w trójkę, karmić, oglądać, przytulać.
|
Rany, już się nie mogę doczekać tej chwili...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:16, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
I wysyłać smsy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:29, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
abeba, krew w pępowinie płynie w obie strony, więc dziecko może też stracić trochę krwi, jak za długo się go nie odpępni. A oddychać to zaczyna znacznie wcześniej niż po minucie, a jak nie, to jest to powód do niepokoju...
Wiecie co, tak patrząc na te wszystkie porody to doszłam do kilku wniosków, które zastosowałam przy swoim własnym porodzie. Ale o tym później, bo moje dziecko ma jakieś problemy i muszę się nim zająć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:32, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Gagusia, ale jak bedziesz miala chwile, to napisz. Jestem ogromnie ciekawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 12, 13, 14 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 12, 13, 14 Następny
|
Strona 2 z 14 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|