Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

szok !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:33, 13 Mar 2007    Temat postu:

Kajanno doskonale ujęłaś to, czego się obawiam, jeżeli konstytucja zostanie zmieniona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:38, 13 Mar 2007    Temat postu:

kajanna napisał:

Ale czy z punktu widzenia prawa można karać ojca, który zamiast dziecka uratował siebie? Nie ma takiego prawa.
Nie ma prawa, które kazałoby rodzicom oddawać życie za dzieci, bo prawo nie może żądać heroizmu.
I choć wiele osób uznałoby takiego ojca za tchórzliwego potwora, to jeszcze nie jest to powód, żeby go wsadzać do więzienia.

Inny przykład, tym razem związany z medycyną, więc analogia z sytuacją zagrożenia życia matki w ciąży (i dziecka w wyniku leczenia np. nowotworu) wydaje mi się jeszcze pełniejsza. Powiedzmy, że dziecko jest chore i wymaga przeszczepu nerki. Bez niego umrze. Rodzic (zarówno ojciec jak i matka) mogą być dawcami. I znów: nie ma prawa, które zmuszałoby ich do oddania tej nerki, chociaż życiu dziecka grozi niebezpieczeństwo. Sytuacja jest pozornie o tyle prostsza nawet, że z jedną nerką można sobie spokojnie żyć. A jednak nie wymagamy od rodziców takiego heroizmu (choć pewnie wiekszość rodziców nerkę oddałaby bez mrugnięcia okiem), nie ma prawa, każącego ratować życie urodzonego dziecka kosztem własnego zdrowia i zycia (możemy sobie wyobrazić też taką sytuację, że rodzic już ma tylko jedną nerkę - tym bardziej trudno wymagać, by de facto oddał życie). Jak widzimy, po raz kolejny prawo staje na straży integralności rodzica, chroni jego podmiotowość i prawo do decydowania o sobie (nawet gdy grozi to śmiercią dziecka).
A teraz mamy przykład z kobietą, której brak leczenia w ciąży (np. nowotwór) grozi śmiercią. I nagle chcemy prawnie ją tej podmiotowości pozbawić, zabronić jej decydowania o sobie. Czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego życie dziecka przed urodzeniem jma być więcej warte niż po urodzeniu? Bo po urodzeniu kobieta może dziecku nerki nie oddać, a przed, kiedy jest w ciąży, nie wolno jej się leczyć, choć grozi jej to smiercią!


Zgadzam się z tym, Kajanno. I własnie dlatego napisałam, że nie czuję się upowazniona do oceny i do narzucania rozwiązań innym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:42, 13 Mar 2007    Temat postu:

Zauważyłam, Sagitto. Nie chciałam polemizować akurat z tobą. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:52, 13 Mar 2007    Temat postu:

Ale tak swoją drogą, to w konstytucji nie zawiera się przecież szczegółowych przepisów. "Prawna ochrona życia" zapewniona w obecnej Konstytucji "każdemu człowiekowi" nie narzuca tej ochrony kosztem życia innych. Dlaczego miałoby się to zmienić po wprowadzeniu zapisu o godności człowieka od chwili poczęcia? Przecież artykułu o równości wobec prawa chyba nie wykreślą? Moim zdaniem to burza w szklance wody - przynajmniej jeśli chodzi o zagrożenie życia matki, bo taki zapis zamknąłby oczywiście drogę liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. [/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:42, 13 Mar 2007    Temat postu:

sagitta napisał:

Masz rację, co do tej niespójności (aborcja a zabieg).

przypominam, że to był tylko pogląd moich znajomych, a nie KK.
nie wiem jakie jest oficjalne stanowsiko Kościoła w tej sprawie, ale się dowiem
frejda Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:11, 13 Mar 2007    Temat postu:

Dokładnie o to chodziło Kajanno - wspaniale to napisałaś. Podobne sytuacje miałam na myśli pisząc o oddzieleniu prawa moralnego i kościelnego od państwowego. Tylko Tobie to duzo lepiej poszło. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:51, 13 Mar 2007    Temat postu:

sagitta napisał:
Ale tak swoją drogą, to w konstytucji nie zawiera się przecież szczegółowych przepisów. "Prawna ochrona życia" zapewniona w obecnej Konstytucji "każdemu człowiekowi" nie narzuca tej ochrony kosztem życia innych. Dlaczego miałoby się to zmienić po wprowadzeniu zapisu o godności człowieka od chwili poczęcia? Przecież artykułu o równości wobec prawa chyba nie wykreślą? Moim zdaniem to burza w szklance wody - przynajmniej jeśli chodzi o zagrożenie życia matki, bo taki zapis zamknąłby oczywiście drogę liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. [/url]


Moim zdaniem nie tylko zamknąłby drogę do liberalizacji ustawy, ale otworzyłby drogę do wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji (a więc także zlikwidowania zapisu o dopuszczalności w razie zagrożenia życia kobiety - przecież autorzy inicjatywy wcale nie ukrywają, że mają takie plany).
Nie jestem prawniczką, nie wiem jak rozwiązywano by wówczas takie sytuacje, o jakich rozmawiamy, ale skoro taki zapis istnieje teraz, to chyba jest potrzebny, a jego likwidacja oznaczałaby chyba, że nawet zagrożenie życia matki nie daje lekarzowi prawa do jej ratowania, jesli miałoby się to odbyć kosztem dziecka.
I powiem szczerze, skoro już teraz obowiązujace prawo nie zawsze jest respektowane, to mój wrodzony sceptycyzm każe mi przypuszczać, że po zlikwidowaniu tego zapisu juz żaden lekarz nie odważyłby się ratować kobiety.

Szczerze mówiąc wolalabym, aby ta ustawa pozostała w obecnym kształcie. Po prostu nie wyobrażam sobie skazania kobiety na pewną śmierć WBREW jej woli, choć jednoczesnie chylę czoła przed tymi osobami, które stać na taki dramatyczny wybór.
Moim zdaniem zamiast majstrować przy konstytucji, rzadzacy powinni się wziąć za egzekwowanie juz istniejącego prawa. Bo prawda jest taka, że w naszym kraju aborcja jest ogólnodostępna (tyle że nie za darmo w szpitalu). Należałoby zadać sobie pytanie, o co nam chodzi? O to, by uratować jak najwięcej istnień? Czy skladać szumne deklaracje, które nie będą miały pokrycia w praktyce. Bo niestety, mam wrażenie, że politycy LPR i PIS w ramach poprawy samopoczucia i doraźnych interesów politycznych uprawiają totalną hipokryzję i chwalą się niską liczbą legalnych aborcji, podczas gdy podziemie aborcyjne prosperuje w najlepsze.
A lekarzom tylko w to graj. Nie bez kozery się mówi, że najzagorzalszymi zwolennikami ustawy antyaborcyjnej są ginekolodzy, bo po prostu na tym zarabiają. Gdyby tę realną liczbę aborcji ograniczyć, to byłoby coś - ale to już trudniejsza sprawa, więc lepiej udawać się, że się coś robi, choć wymierne efekty są znikome.
Oczywiście jestem realistką i zdaję sobie sprawę, że w obecnej sytuacji nie jest wielką filozofią wyjechać na skrobankę do naszych sasiadów Czechów. Jak kobieta bardzo nie chce urodzić i ma pieniądze, to nikt jej nie zmusi. I właśnie tutaj upatruję rolę Kościoła. Bo Kościół nie powinien nalegać na zaostrzenie obecnej "kompromisowej" ustawy (zreszta wielu księży wypowiada się negatywnie o tym projekcie), ale wskazywać wiernym właściwą drogę, kształtować sumenia, pokazywać co dobre, a co złe. I choć to mozolna droga, uważam, że daje efekty - przez ostatnie lata liczba zwolenników dopuszczalności aborcji spadła.

PS. Aha, do wiadomości pinky'ego - nie wszystkie feministki są zwolenniczkami prawa do aborcji, choć pewnie ogromna większość owszem. I prosiłabym o oględniejsze szafowanie określeniami takimi jak "normalne kobiety" bo możesz kogoś urazić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:00, 13 Mar 2007    Temat postu:

kajanna napisał:

Moim zdaniem nie tylko zamknąłby drogę do liberalizacji ustawy,


no i to jest to co sprawia, że jestem za, albowiem liberalizacji sie sprzeciwiam. a to, co napisałaś wcześniej o "wymuszonym heroizmie" sprawia, że jestem przeciw, albowiem wymuszonemu heroizmowi też się sprzeciwiam. Yellow_Light_Colorz_PDT_06
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:06, 13 Mar 2007    Temat postu:

kajanna napisał:

Moim zdaniem nie tylko zamknąłby drogę do liberalizacji ustawy, ale otworzyłby drogę do wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji (a więc także zlikwidowania zapisu o dopuszczalności w razie zagrożenia życia kobiety - przecież autorzy inicjatywy wcale nie ukrywają, że mają takie plany).
...
Szczerze mówiąc wolalabym, aby ta ustawa pozostała w obecnym kształcie. Po prostu nie wyobrażam sobie skazania kobiety na pewną śmierć WBREW jej woli, choć jednoczesnie chylę czoła przed tymi osobami, które stać na taki dramatyczny wybór.
Moim zdaniem zamiast majstrować przy konstytucji, rzadzacy powinni się wziąć za egzekwowanie juz istniejącego prawa. Bo prawda jest taka, że w naszym kraju aborcja jest ogólnodostępna (tyle że nie za darmo w szpitalu). Należałoby zadać sobie pytanie, o co nam chodzi? O to, by uratować jak najwięcej istnień? Czy skladać szumne deklaracje, które nie będą miały pokrycia w praktyce. Bo niestety, mam wrażenie, że politycy LPR i PIS w ramach poprawy samopoczucia i doraźnych interesów politycznych uprawiają totalną hipokryzję i chwalą się niską liczbą legalnych aborcji, podczas gdy podziemie aborcyjne prosperuje w najlepsze.


otóż to, podpisuję się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:29, 15 Mar 2007    Temat postu:

W Polsce istnieje ogromne podziemie aborcyjne - nawet ciezko tutaj mowic o podziemiu bo to jest niemalze jawne
ale istotne jest to ze ani ustawa ani konstytucja nie zmieni tego
wiec na kogo bedzie mialo to wpływ ?
na te 200 legalnych aborcji rocznie z czego pewnie polowa to sytuacje zagrozenia zycia kobiety
tylko z tych kobiet zrobi się męczennice ktore musza poswiecic swoje zycie nie poto aby ratowac zycie dziecka ale poto aby "nie decydować o czyjejś śmierci"

a reszta ? nic sie nie zmieni
aborcje jak byly tak będą i tysiące dzieci beda zabijane ....
to wszystko wokol konstytucji to igrzyska rydzyka i giertycha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:54, 15 Mar 2007    Temat postu:

tato napisał:

a reszta ? nic sie nie zmieni
aborcje jak byly tak będą i tysiące dzieci beda zabijane ....

I tu tato przyznaje ci rację, bo i sam tak uważam.
Rzadkie przypadki o jakich rozprawiamy od kilku dni to naprawdę ciężki temat i ich rozwiązanie zależy od przyjętego światopoglądu w najszerszym tego słowa znaczeniu.
Tysiące dzieci jednak jest zwyczajnie niechcianych i kończa żywot nim się urodzą, tylko dlatego, że swym pojawieniem "śmią" zmienić plany swoich rodziców.
To jest dopiero przerażające! Jak łatwo wymieniamy wygodę, swoje plany i wyobrażenia, możliwości awansu, itp. na życie małego człowieczka...
Czy to nie jest kres naszej cywilizacji?? Uwaga Uwaga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:14, 15 Mar 2007    Temat postu:

pinky napisał:
Czy to nie jest kres naszej cywilizacji?? Uwaga Uwaga


W przeszłości było tak:
z 10-ga dzieci ktore posiadałeś pełnoletności dożywało może 5-cioro
w trakcie swojego życia miałeś okazję załapać się na conajmniej dwie wojny
gdzier mordowano, gwałcono, grabiono itd.
Jak przyszła dżuma to dziesiątkowała całe miasta
a szlachcic to chłopa pańsczyznianego mógł praktycznie bezkarnie zabić
chore dzieci nie mialy praktycznie żadnej pomocy lekarskiej
a dozywając wieku starczego mogles liczyc jedynie na laskę swojej rodziny bo panstwo nie oferowało czegos takiego jak emerytura itd. itp.

po drodze mielismy jeszcze krwawe terrory inkwizycji, rzeź obu ameryk, terror rewolucji francyskiej, nazizm i komunizm z dziesiatkami milionów ofiar

i tak sobie mysle ...
ze obecne czasy w ktorych żyjemy wcale takie złe nie są
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin