|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:46, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mysle tak samo jak Frejda. Mnie osobiscie jest obojetne, co na temat aborcji jest w konstytucji, bo i tka ludzie, których w wyoborach wybieramy, robia co chcą, a nie to, co wczesniej głosili, wiec osobiscie jets mi obojetne, co o aborcji mówi konstytucja dpoóki ona mi nie każe tej aborcji wykonywac,. ja natomist wiem, zę niezleznie od konstutucji dziecka bym nei zabiła. Jak mówie, wyjątek to ciaza pozamaciczna. Bo to tak jak z trzesieniem ziemi, kiedy gruzy przygniataja ojca i syna. Do syna ratownicy nie maja szans dotrzeć np, a do ojca dotra. wiedza, ze syn z ginie, ale przynjamniej ojca uratują. Ciaża pozamaciczna chyab jako jedyna daje prawie sto procent pewnosci,z ę umrze matka i dziecko, wiec trezba ratowac to, które sie da. A da sie tylko matkę....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:20, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
no ale jak kobieta w 3-4 miesiacu potrzebuje leczenia, ktore zabije dziecko to co?? przeciez wiadomo, ze sie dziecka nie uratuje!! to co zrobicie? alternatywne leczenie? moze jakis leczacy falami....
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:25, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Leczenie nie tka silnymi lekami, jakimi moznaby leczyc zdowego człowieka. wiesz, gdy nei byłam w ciazy..to, co teraz pisze, wydawało mi sie tylko teoria, ale teraz, gdy już jestem i czuję sie matką wiem, ze bym nie zrobiła tego, tzn nie wzieła leku, który by dziecko zabił. Są rózne rodzaje leków...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:27, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | no ale jak kobieta w 3-4 miesiacu potrzebuje leczenia, ktore zabije dziecko to co?? przeciez wiadomo, ze sie dziecka nie uratuje!! to co zrobicie? alternatywne leczenie? moze jakis leczacy falami....
|
ale kasik powiedz dlaczego uważasz, że życie kobiety jest w tym wypadku więcej warte od życie dziecka? bo ja tego nie rozumiem. dlaczego wartościujesz dwa istnienia. W tym się różnimy.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:31, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kukulka, ale sa sytuacje ze nie ma innych delikatnych lekow, ja mowie o zagrozeniu zycia matki a nie o przeziebieniu!!
zreszta mozna miec wypadek i juz nie byc w stanie samej decydowac...wtedy czesto maz decyduje. i lepeju sie umowic wczesniej na ta opcje
wylaczajac Pinky oczywiscie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:32, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
ale kasik powiedz dlaczego uważasz, że życie kobiety jest w tym wypadku więcej warte od życie dziecka?
Frejda |
ale to dziecko nie ma szans na przezycie, frejda!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:36, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | Frejda napisał: |
ale kasik powiedz dlaczego uważasz, że życie kobiety jest w tym wypadku więcej warte od życie dziecka?
Frejda |
ale to dziecko nie ma szans na przezycie, frejda!! |
nie napisałas tego wcześniej. mówiłaś tylko o chorobie matki. czyli jak: matka jest w ciązy chora i dziecko też nie ma szans na przeżycie? bo nie wiem czy dobrze rozumiem sytuacje.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:38, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
chodzi mi o 3-4 miesiac, wtedy dziecka sie nie uratuje np cesarka a matke po niej leczyc
Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Nie 11:39, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:38, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Co do prawodawstwa to interesuje mnie, aby jak najwięcej dzieci miało szansę się urodzić oraz najmniej matek cierpiało z powodu syndromu poaborcyjnego.
Więc jako obywatel jestem za konstytucyjnym zakazem aborcji. Jednocześnie wiem, że i tak tego prawa co jest nie zmienią, bo nas UE zeżre.
Co do tak dramatycznego przypadku jak z przykładu taty. Przepraszam jeżeli się powtórzę. Cały czas piszę oczywiście z miejsca wierzącego katolika.
1. Tak dramatyczne sytuacje zdarzają się w dzisiejszych czasach naprawdę rzadko. Większość dzieci aborcyjnych kończy w kanałach z powodu słabości i "widzimisię" swoich rodziców.
2. medycyna zna różne rodzaje terapii - niezmiernie rzadko da się zastosować tylko jedną.
3. Nie można porównywać wartości życia matki oraz wartości życia dziecka - oba życia mają jednakową wartość. Stawianie życia matki nad życie dziecka tworzy podział na ludzi i nadludzi.
4. Jeżeli uznamy człowieczeństwo człowieka już od chwili poczęcia, to ma on konstytucyjne prawo ochrony życia. A prawo jednego człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się prawo innego czlowieka - innymi słowy - nie da się chronić życia jednej osoby wkraczając z nożem w życie innej osoby. Zadaniem zaś lekarza - zgodnie z przysięgą Hipokratesa - jest ochrona obu żyć - jeśli to nie możliwe to - nie wolno mu szkodzić żadnemu z nich.
5. A nie przyszło Wam do głowy, że kobieta może umrzeć w wyniku komplikacji poaborcyjnych, bądź skończyć w wariatkowie z syndromem poaborcyjnym??
Kolejne punkty to już tylko dla wierzących
6. Napisane jest: gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, moglibyście góry przenosić. Gdzie więc tu wiara w dobroć i miłość bożą??
Cofnijmy sie do starotestamentowego opisu złożenia ofiary z Abrahama przez Izaaka. W ostatniej chwili Bóg mówi do Izaaka - nie rób krzywdy dziecku... A czy nie jest możliwe, że Bóg pozwoli przeżyć obojgu - matce i dziecku??
7. Jeżeli ustawimy system wartości: Bóg -> współmałżonek -> dzieci -> reszta, to z ludzkiego punktu widzenia należałoby ratować matkę. Ale czy pozwalając matce na aborcję nie zmniejszamy jej szansy na życie wieczne?? Przecież życie wieczne współmałżonka jest sprawą nadrzędną wobec cierpienia wdowca i sierot. Niestety jesteśmy tu na Ziemii kilkadziesiąt lat i to Pan Bóg zabiera decyduje kiedy i jak nas zabiera do Siebie. I naszym zadaniem - podstawowym - jest dać Mu do zrozumienia, że chcemy wieczność spędzić z Nim, a nie bez Niego? Czymże byłaby moja miłość do żony, gdybym w przypadku zagrożenia kazał jej usunąć ciążę? Jawną postacią egoizmu - czy się to komuś podoba czy nie! Czy ktokolwiek obiecywał nam, że będzie łatwo?? Zgadzam się z Wami, że taka sytuacja jest ogromnie dramatyczna. Jednak to system wartości i sumienie ma nam nakazywać jak żyć i jakich wyborów dokonywać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:46, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | chodzi mi o 3-4 miesiac, wtedy dziecka sie nie uratuje np cesarka a matke po niej leczyc |
jeszcze sie dopytam, bo to nie jest dla mnie jasne.
mamy kobiete w 3-4 miesiącu ciazy. dowieduje sie, że jest chora ( tylko na co? podaj jakąs chorobę) i jakas tam terapia może ją uratowac , ale zabije dziecko, tak? O to chodzi, bo piszesz za skrótowo jak dla mnie
No to napisz kasik, jak to choroba i jak terapia. Bez sensu tak teoretyzować.
jaką cięzką nagłą chorobę można "wyleczyć" dokonują aborcji dziecka? pytam poważnie.
Frejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:47, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: |
Ciaza pozamacicczna to inny przypadek. tu oboje - ani matka, ani dziecko neui maja szans. Tu nawet kościól bierze pod uwage, ze to sytuacja szczególna. |
Nie kukułka.
W ciazy pozamacicznej dziecko nie ma na pewno szans a matka ma szanse bo po peknieciu jajowodu da sie przeprowadzic operacje i jest szansa ja uratować. Nie mniej jej życie jest poważnie zagrożone.
Co ma za zanczenie czy to jest sytuacjac szczególna ?
Widzisz w katechizmie jakies przypadki szczególne ?
Nie ma. Kazde usuniecie ciąży jest złe ! Rozumiesz słowo kazde?
Lepiej podaj dokuyment Koscielny w ktorym jest napisane ze w takiej sytuacji mozna zabic dziecko - biorac pod uwage rygoryzm zapisany w Katchizmie twierdze iz z duzym prawdopodobienstwem takiego dokumentu nie ma!
Tu rozmawiamy o tym czy mozna podjąć decyzję o śmierci dziecka a w przypadku ciąży pozamacicznej taką decyzję trzeba podjąć.
Jeszcze raz powtórzę - trzeba podjąć decyzję o tym ze dziecko zabijemy.
Nie dziwie sie ze juka nie chce ustosunkowac sie do tej sytuacji bo to burzy jej tezę że nie nam decydowac o czyjejś śmierci.
Ot po prostu udajemy ze takiej sytuacji nie ma i nie będzie. Tak jest lepiej juka prawda ?
Dzis rano z żoną rozmawiałem na ten temat i dowiedzialem sie ze pare lat temu w jej rodzinie byl jescze dramtyczniejszy przypadek.
Otoz ciąża blizniacza z jednym zarodkiem poza macicą. A drugi normalnie w macicy.
I co ? drogie panie ? co robicie w takiej sytuacji?
czy w imię Hasła nie nam decydować o czyjejś śmierci i zgodnie z Katechizmem będziecie czekać az wam jajowód pęknie, zabije drugie dziecko normalnie rozwijające sie i zagrozi waszemy życiu ?
Czy mozę zdecydujecie się na operację zabijając jedno dziecko aby ratować drugie i siebie ?
Operacja byla przeporwadzona na szczescie nie w Poslce i kuzynka nie trafila na lekarza ktory wyznaje takei poglądy jak pinky i stwierdziłby
"Niestety ale nie mozemy usunąć tej ciazy pozamacicznej bo to byłoby zabicie dziecka a nie nam decydowac o czyjejs smierci"
Final jest taki ze po operacji drugie dziecko sie urodzilo a potem jeszcze dostalo rodzenstwo.
Szkoda ze kosciol katolicki w takiej sytuacii woli posiwecic zycie całej trójki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:50, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | tato, naprawde byłbyś w stanie zabić swoje dziecko? |
W przypadku ciąży pozamacicznej kiedy nie ma szans i tak na przezycie na pewno ratowałbym zycie żony nawet jezeli środkiem do tego jest śmierc dziecka.
W przypadku choroby pozostawiłbym decyzję żonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:54, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Ciaża pozamaciczna chyab jako jedyna daje prawie sto procent pewnosci,z ę umrze matka i dziecko, wiec trezba ratowac to, które sie da. A da sie tylko matkę.... |
Kukułka nei wiesz o czym piszesz !
W przypadku ciazy pozamacicznej sa dwie opcje albo zostanie normalnie poroniona albo jajowód pęknie.
W przypadku pękniecia jest szansa na operację i ratowanie matki.
Dlatego nieprawdą jest to co piszesz.
Przykald z ratownikami totalnie chybiony bo prawidlowy przyklad jest taki
ze ratownicy muszą zabic syna ktory i tak na pewno umrze ze wzgledu na odniesione rany aby ratowac ojca. A to juz takie oczywiste nie jest prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:56, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: |
No to napisz kasik, jak to choroba i jak terapia. Bez sensu tak teoretyzować.
jaką cięzką nagłą chorobę można "wyleczyć" dokonują aborcji dziecka? pytam poważnie.
Frejda |
najczesciej podaje sie przyklad nowotwory i chemioterapia
wiadomo ze w przypadku raka szybkosc reakcji jest kluczowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:04, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
tato, z ust mi wyjales
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 4 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|