Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

szok !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:04, 11 Mar 2007    Temat postu:

tato napisał:
Frejda napisał:

No to napisz kasik, jak to choroba i jak terapia. Bez sensu tak teoretyzować.
jaką cięzką nagłą chorobę można "wyleczyć" dokonują aborcji dziecka? pytam poważnie.
Frejda

najczesciej podaje sie przyklad nowotwory i chemioterapia
wiadomo ze w przypadku raka szybkosc reakcji jest kluczowa

Dla mnie w przypadku nowotworu sprawa jest oczywista, że poświęciałabym siebie dla dziecka.
A skąd wiecie, że to dziecko to nie jest właśnie piekny dar od Boga.
Przecież równie dobrze można zachorować na raka, chorobę śmiertelną nie będąc w ciazy i umrzeć. Taka sama tragedia.
Więcej ufnosci Bogu! W waszych rozważaniach w ogóle nie pojawiają się do niego odniesienia.
Uważam że Pan Bóg wie co robi, nawet jeżeli zsyła na nas cierpienia.
A wierność przykazaniu NIE ZABIJAJ jest dla mnie bardzo ważna.
Nie wiem czy mogłabym sobie spokojnie żyć 20 -30 lat gdybym wiedziała, że kiedyś tam zabiłam swoje dziecko, żeby uratowac siebie?
Dla Was to nie jest tragedia? Tragedia kobiety?
Uważam, że może to być jeszcze gorsze niz oddanie własnego zycia za swoje dziecko.
Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:21, 11 Mar 2007    Temat postu:

no rak, niby da sie poczekac az do produ a potem siebie moze nie wyleczyc. Ale np po jakims wypadku to juz trzeba decydowac, tu nie mozna czekac. dajemy leki, robimy operacje czy damy umrzec matce i dziecku.

Chyba nie ma sensu tu teoretyzowac. Kazdy ma swoje sumienie i niech sobie decyduje.

Cytat:
Więc jako obywatel jestem za konstytucyjnym zakazem aborcji. Jednocześnie wiem, że i tak tego prawa co jest nie zmienią, bo nas UE zeżre.


A zapis w konstytucji, ktory mamy praktycznie nic nie daje, to wiemy. a dopisanie "od poczecia" moze brzmi ladnie, ale nie kazdemu sie musi podobac.zreszta ludzie masami odchodza od kosciola a bedzie coraz wiecej ateistow i innych religii. nie kazdy musi byc w tym nurcie, a najmniej panstwo.


unia zezre? jakto?przeciez w polsce to mimo Unii mozna robic co sie chce!! wkoncu jestesmy panami w swoim domu, albo ? Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:27, 11 Mar 2007    Temat postu:

Frejda napisał:

Dla mnie w przypadku nowotworu sprawa jest oczywista, że poświęciałabym siebie dla dziecka.

teraz tak piszesz nie mając dzieci
no coz
ale czy dla wszystkich ma byc tak oczywista ? czy konstytucja ma narzuci wszystkim rozstrzygniecie w takiej sytuacji ?

Frejda napisał:

Przecież równie dobrze można zachorować na raka, chorobę śmiertelną nie będąc w ciazy i umrzeć. Taka sama tragedia.

tyle że mozna wyleczyć
tutaj odbierasz prawo do leczenia
oczywiscie ze jest to tragedia - nikt chyba tego nie neguje
ale jest ona bardzo indywidualna
Frejda napisał:

Więcej ufnosci Bogu! W waszych rozważaniach w ogóle nie pojawiają się do niego odniesienia.

to po co się leczyć Frejda ?
Frejda napisał:

Uważam że Pan Bóg wie co robi, nawet jeżeli zsyła na nas cierpienia.
A wierność przykazaniu NIE ZABIJAJ jest dla mnie bardzo ważna.

W tym wypadku zabijasz siebie.
Brak leczenia oznacza dla ciebie śmierć.
O ile wiem to człowiek chory ma obowiazek sie leczyc i dbac o swoje zdrowie inaczej popelnia grzech.

Tutaj masz przyklad sprzecnosci przykazan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:28, 11 Mar 2007    Temat postu:

tato napisał:

Nie dziwie sie ze juka nie chce ustosunkowac sie do tej sytuacji bo to burzy jej tezę że nie nam decydowac o czyjejś śmierci.
Ot po prostu udajemy ze takiej sytuacji nie ma i nie będzie. Tak jest lepiej juka prawda ?


tato, nie czytasz uważnie. ustosunkowałam się. lepiej zauważ, do ilu moich odpowiedzi ty się nie ustosunkowałeś .
a na poziomie ironizowania który proponujesz rozmawiać nie będę, bo to są zbyt poważne rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:37, 11 Mar 2007    Temat postu:

[quote="pinky"]Co do prawodawstwa to interesuje mnie, aby jak najwięcej dzieci miało szansę się urodzić oraz najmniej matek cierpiało z powodu syndromu poaborcyjnego.
Więc jako obywatel jestem za konstytucyjnym zakazem aborcji. [quote]

Nie zgadzam się. Obywatelami w naszym kraju nie są tylko katolicy. Pinky a co byś powiedział gdyby muzułmanie w naszym kraju kazali wpisać do konstytucji zakaz wstępu kobiet do urzędów państwowych? To jest zgodne z ich wiarą. Powiedziałbyś: DYSKRYMINACJA! więc uważam że wpisanie zakazu aborcji do konstytucji to: DYSKRYMINACJA i jako taka sprzeczna z prawem!
Inną sprawą jest kwestia sumienia i odpowiedź na pytanie: Czy JA
dokonałabym aborcji. I moja odpowiedź NIE. Ale życie nie postawiło mnie w sytuacji w której musiałbym podjąć taką decyzję.

Hmm, rak. Nie wiem. Naprawdę. Gdybym musiała zastosować chemioterapię która zabiłaby dziecko. Wybór, płacz syna i córki "mamusiu my Cię tak bardzo prosimy zostań z nami" "Nienawidzę tego brata czy siostry bo zabiera nam Ciebie", ninawiść przelana na to narodzone już dziecko które odbiera matce zycie...nie wiem, naprawdę i modlę się aby Bóg nie stawiał mnie w takiej sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:51, 11 Mar 2007    Temat postu:

tato napisał:
Frejda napisał:

Dla mnie w przypadku nowotworu sprawa jest oczywista, że poświęciałabym siebie dla dziecka.

teraz tak piszesz nie mając dzieci
no coz
ale czy dla wszystkich ma byc tak oczywista ? czy konstytucja ma narzuci wszystkim rozstrzygniecie w takiej sytuacji ?

no nikt nie wie jak sie zachowa gdy stanie przed daną sytuacją. Ja wyrażam tylko swoje poglądy na ten temat.
jak pisałam w innym poscie, nie interesuję się konstytucją, bo ona o niczym nie przesądza. A myslisz, że teraz nie dokonuje sie aborcji ot tak sobie. A konstytucja przecież tego zabrania. ja biorę pod uwagę tylko prawo moralne i wartości religijne i tym chcę się kierować w życiu.
tato napisał:
Frejda napisał:

Przecież równie dobrze można zachorować na raka, chorobę śmiertelną nie będąc w ciazy i umrzeć. Taka sama tragedia.


tyle że mozna wyleczyć
tutaj odbierasz prawo do leczenia
oczywiscie ze jest to tragedia - nikt chyba tego nie neguje
ale jest ona bardzo indywidualna

ale nie zawsze można wyleczyć. I o to chodzi. A może Bóg miał w w tym jakiś swój plan. Na pewno miał. Dla mnie jest to niweczenie jego zamysłu, który, jak wierze, zawsze jest dla nas najlepszy.
tato napisał:
Frejda napisał:

Więcej ufnosci Bogu! W waszych rozważaniach w ogóle nie pojawiają się do niego odniesienia.


to po co się leczyć Frejda ?

tato nie uogólniaj! piszemy o konkrentym przykładzie. o wypadku, gdy leczenie równa się zabiciu dziecka. Dla mnie to nie jest leczenie.

Frejda napisał:

Uważam że Pan Bóg wie co robi, nawet jeżeli zsyła na nas cierpienia.
A wierność przykazaniu NIE ZABIJAJ jest dla mnie bardzo ważna.

tato napisał:

W tym wypadku zabijasz siebie.
Brak leczenia oznacza dla ciebie śmierć.
O ile wiem to człowiek chory ma obowiazek sie leczyc i dbac o swoje zdrowie inaczej popelnia grzech.

Bardzo śmieszne Yellow_Light_Colorz_PDT_02
grzechem nazywasz to co Bóg nazywa "największą miłością", czyli oddanie życia za innego człowieka.
Masz niewłaściwy system wartości tato.
Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:17, 11 Mar 2007    Temat postu:

Co do zakazu aborcji, channel, aborcja jest złem nie z punktu widzenia religii, ale pzrede wszystkim z punktu widzenia praewa naturalnego. A to religia respektuje.
Niepójście w niedzielę na Msze jest złem z pktu widzenia religii, ale aborcja odwołuje sie do pogwałcenia prawa naturalnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:21, 11 Mar 2007    Temat postu:

channel napisał:

Hmm, rak. Nie wiem. Naprawdę. Gdybym musiała zastosować chemioterapię która zabiłaby dziecko. Wybór, płacz syna i córki "mamusiu my Cię tak bardzo prosimy zostań z nami" "Nienawidzę tego brata czy siostry bo zabiera nam Ciebie", ninawiść przelana na to narodzone już dziecko które odbiera matce zycie...nie wiem, naprawdę i modlę się aby Bóg nie stawiał mnie w takiej sytuacji.


popatrzmy na to tak: dla dziecka śmierć jest pewna, dla ciebie - prawdopodobna. taka reakcja dzieci - pierwsza zapewne oczywista, a potem może być taka jak opisałaś, może skrajnie inna.
mój dziadek jest osobą osieroconą w ten sposób. tak się złożyło, że wkrótce potem również przez ojca. nigdy nie słyszałam, żeby z nienawiścią odnosił się do kogokolwiek, a napewno nie do swojego brata.

channel, ja też nie wiem, jak postąpiłabym w takiej sytuacji. ale wiem, jak powinnam postąpić... nie sądzę, że mogłabym żyć szczęśliwie ( a co za tym idzie, uszczęśliwić kogokolwiek), mając aborcję na sumieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:25, 11 Mar 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Pawlukiewicz równiez tak twierdzi.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Nie 13:31, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:28, 11 Mar 2007    Temat postu:

juka napisał:

channel, ja też nie wiem, jak postąpiłabym w takiej sytuacji. ale wiem, jak powinnam postąpić... nie sądzę, że mogłabym żyć szczęśliwie ( a co za tym idzie, uszczęśliwić kogokolwiek), mając aborcję na sumieniu.

Napisałam to kilka postów wyżej. Jestem pewna, że nie mogłabym już normalnie funkcjonować.
Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:30, 11 Mar 2007    Temat postu:

Cyta z linka kukułki:
Cytat:
Dziecko poza macicą
Są takie bardzo rzadkie przypadki, kiedy zarodek nie trafia na swoje miejsce, czyli do macicy. Zaczyna rosnąć w innym miejscu, najczęściej w jajowodzie. Nie ma szans, żeby tam przeżyć: w końcu braknie mu miejsca. To tak zwana ciąża pozamaciczna. Taka ciąża wiąże się też z dużym niebezpieczeństwem dla życia matki, bo jajowód może pęknąć. – Jeśli nie ma możliwości uratowania dziecka, jest dopuszczalny zabieg medyczny ratujący życie matki. Zabieg, którego ubocznym, niepożądanym skutkiem jest śmierć dziecka – mówi ks. dr Antoni Bartoszek, wykładowca teologii moralnej na Uniwersytecie Śląskim.
Taką operacją może być wycięcie części jajowodu, w którym zagnieździło się dziecko. – To nie jest bezpośrednia aborcja, bo celem takiego zabiegu nie jest pozbawienie życia dziecka, tylko ratowanie życia matce – mówi ks. Bartoszek. – Tu nie chodzi o wskazywanie, czy bardziej wartościowe jest życie matki, czy dziecka. To jest po prostu ratowanie tego życia, które da się uratować. To przypadek pośredniego przerwania ciąży, który teologowie uznają za moralnie godziwy. I jeden z najtrudniejszych do rozwikłania konfliktów moralnych – dodaje.

Dla mnie już teraz jest wszytsko jasne.
Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:32, 11 Mar 2007    Temat postu:

kukułka napisał:
Co do zakazu aborcji, channel, aborcja jest złem nie z punktu widzenia religii, ale przede wszystkim z punktu widzenia prawa naturalnego. A to religia respektuje.
Niepójście w niedzielę na Msze jest złem z pktu widzenia religii, ale aborcja odwołuje sie do pogwałcenia prawa naturalnego.


Kukułko - dla Ciebie tak! Nie dla wszystkich. Dlaczego pozwalsz sobie decydować za kogoś innego. Dla Bronki czy Franki - ateistek - aborcja to świadoma decyzja "regulacji poczęć". Jako obywatelki naszego kraju powinny mieć możliwość zadecydowania.

Według mnie w tej dyskusji należy oddzielić prawa moralne i kościelne od prawa państwowego.

Juka dlatego napisałam - nie wiem jakbym postąpiła i mam nadzieję nigdy nie mieć takich problemów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:33, 11 Mar 2007    Temat postu:

Channel prawo naturalne jets obiektywne dla wszystkich, niezalezne od religii. Poczytaj o tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:38, 11 Mar 2007    Temat postu:

channel napisał:

Kukułko - dla Ciebie tak! Nie dla wszystkich. Dlaczego pozwalsz sobie decydować za kogoś innego. Dla Bronki czy Franki - ateistek - aborcja to świadoma decyzja "regulacji poczęć". Jako obywatelki naszego kraju powinny mieć możliwość zadecydowania.
Według mnie w tej dyskusji należy oddzielić prawa moralne i kościelne od prawa państwowego.

Też tak uważam i wygłosiłam to w pierwszym swoim poście.
Nie mówmy o konstytucji i nakładaniu ogólnych zakazów, mówmy o swoich poglądach i argumentujmy to.
Zwracam tylko uwagę, że to zwolennicy (w omawianych przypadkach) aborcji
zaczęli pisać o konstytucji. To oni uważają że my przeciwnicy chcemy to odgórnie narzucić, podczas gdy my tylko wyrażamy swoje zdanie. Dla mnie naprawdę jest to bez znaczenia.
Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:40, 11 Mar 2007    Temat postu:

Swoje zdanie na temat konstutucji ja juz też napisałam. Dpóki konstutucja pod jakąs tam karą nei kaze mi robic czegoś niezgodnego z moim sumieniem, to niech tam w niej bedize napisane, co kto chce, ja swoje zdanie mam. A prawda jest taka,z ę kto chce, to i tak, i tak aborcji dokona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin