|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:01, 16 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
no to gratuluję
masażu a właściwie olejku trochę się boję. Mam takie doświadczenia że aplikowanie sobie jakichkolwiek substancji szybko skończy się grzybicą - jak teraz po luteinie dopochwowo, po prawie roku przerwy od paskudztwa...
a co Ty tak po forum łazisz, tyle czasu masz? to pozytywnie nastraja
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:07, 16 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
minnesota dziecko na początku zwykle bardzo bardzo dużo śpi, jak się dobry egzemplarz trafi, tak że aż się czasami doczekac nie można kiedy się obudzi Później jest coraz gorzej z tym spaniem... moje własnie w najlepsze rozrabia w kuchni z tatą i przypuszczam, że może o północy padnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:14, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem tego! Szpital, w którym planuję rodzić jest wypasiony pod względem sprzętu - nie wspomnę o pojedynczych salach, piłkach, drabinkach, sako, ale mają też stołki porodowe i koło porodowe. Dziś położna ze szkoły rodzenia powiedziała, że siedzi się na tym w sytuacji, gdy rozwarcie jest pełne, ale główka jeszcze jest za wysoko i można tak się bujać 2 godziny, ale na sam moment parci trzeba wracać na łóżko. Po co szpitalowi super hiper koło porodowe, w którym można rodzić w pozycjach wertykalnych, skoro się z tego nie korzysta?
Piłki, prysznice, koła, stołki tak, ale tylko w I fazie, a potem wyrko, w którym można rodzić na leżąco z nogami jak w fotelu ginekologicznym lub bardziej na leżąco. Kurczę! Trochę się zestresowałam, bo na plecach nie mogę nawet kaszlnąć od kilkunastu tygodni, bo takie mam problemy z kręgosłupem. Jak położę się na plecy to mąż musi mnie układać na boki, tak mi się blokuje, że ani jedną ani drugą nogą nie mogę ruszyć. A jak to nie minie do porodu i przyjdzie mi rodzić na plecach to co będzie?
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Czw 1:15, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:09, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Mrówka urodziła?! Gdzie szukać więcej wieści?
Zazdraszczam, ja powoli łapię stresa, że zaraz mnie po lekarzach będą wysyłać i na indukcję kierować
Ale u nas się w ogóle pokomplikowały pewne kwestie, więc mogę rodzić w połowię nast. tygodnia ( w sensie wygody )
Hebanowe, cóż wybrałaś szpital, który wyżej sobie ceni wygodę lekarza niż rodzącej Moja koleżanka rodziła tam (Inflancka) i finalnie rodziła na boku +na plecach, bo... musieli jej zrobić niby cięcie, a cięcie na leżąco, co jest oczywiście bzdurą, bo położna wykona cięcie krocza w każdej pozycji. Ach, tylko, że tam lekarze tną, a oni biedni po 6 latach studiów są tak zmęczeni, że nie mogą się trochę pogimnastykować...
Możesz od razu "walczyć" o swoją pozycję - po prostu powiedzieć, że spoko, rodzisz na łóżku, ale nie na leżąco - będą mieli Ciebie wyżej, a Ty będziesz mieć dogodną pozycję. Druga opcja to rodzić w tym fotelu, ale dobrze ustawionym, np. kolana nie mogą być wyżej niż miednica.
Mnie też nie raz męczy pozycja na plecach bez rodzenia, więc naprawdę skończeni idioci (podobnież francuscy chirurdzy w 17wieku) mogli tylko coś takiego wymyślić... Ale tak to jest jak coś z gruntu kobiecego wpadło w męskie łapy. Ja bym powiedziała lekarzowi, żeby spróbował kupę na leżąco zrobić
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 08 Sty 2013
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:45, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy powinnam się wypowiadać ze względu na historię, ale ja masowałam olejkiem (tym z Weledy, później zużyłam go do masażu brzucha) i ćwiczyłam mięśnie Kegla regularnie pod koniec ciąży. Efekt - poród lekki, bez nacięcia i bez pęknięcia. Następnego dnia wypisałam się i poszłam do domu. Choć oczywiście mogą tu mieć znaczenie predyspozycje genetyczne i położna, która była cudowna i w całej sytuacji bardzo nam pomogła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:56, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
fantada napisał: | Ach, tylko, że tam lekarze tną, a oni biedni po 6 latach studiów są tak zmęczeni, że nie mogą się trochę pogimnastykować...
|
Jeszcze nie słyszałam o lekarzu, który by się zniżał do nacięcia krocza Mnie na Inflanckiej cięła położna. Hebanowe, jak Ci zależy na tym kole, to może z inną kobitką pogadaj, bo ja rodziłam w tym szpitalu, i jak to już pisałam, strasznie mnie namawiali do pozycji pionowych. Problem w tym, że ja akurat nie miałam po godzinie parcia siły na pion. To chyba naprawdę nie zależy od polityki szpitala, tylko od konkretnej ekipy...
A, i jeszcze oprócz koła jest takie krzesło z dziurą, wygląda to tak za przeproszeniem mały kibelek, i na tym też dosyć długo parłam. Położna ma wygodny dostęp do szyjki.
Ostatnio zmieniony przez lanolina dnia Czw 11:00, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:34, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
To krzesło z dziurą to właśnie stołek porodowy. Tak mi się wydaje po opisie. Na czymś takim mogłabym spróbować, bo wiem,że koło jest tylko jedno, a stołki chyba w każdej sali.
Lżej mi się robi na sercu, gdy czytam wasze wypowiedzi, bo przeraża mnie jedno zjawisko - nie uważam siebie za osobę nie wiadomo jak oświeconą, ale kobiety ogólnie są mało uświadomione co do tego, że można inaczej.
Na jednym forum wkleiłam to o kole porodowym czy porodzie w pozycjach wertykalnych, albo informację, że nie chcę być nacięta rutynowo i spotykam się z reakcją typu: od lat kobiety rodziły na kozetce i nie ma co udziwniać, nacięcie krocza to normalna sprawa i nie wiadomo po co robić tu aferę, a jak lekarz ma złapać dziecko jeśli rodząca nie jest na plecach. Tak samo w rozmowach z koleżankami. Chyba uważają mnie za nawiedzoną, bo chodzę na szkołę rodzenia, chcę decydować o przebiegu porodu, nie chcę nacinania, rozważam zzo, chcę napisać plan porodu (a co to jest) i tak dalej. No a przecież jeśli kobiety same nie będą się domagać zmian to zawsze będzie jak jest. Nawet, jeśli to wszystko nic nie da to zawsze warto chociaż spróbować.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Czw 11:38, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lanolina
nauczyciel NPR
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:48, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
hebanowe noce napisał: | a jak lekarz ma złapać dziecko jeśli rodząca nie jest na plecach. |
Co one sobie wyobrażają, że to dziecko wylatuje siłą grawitacji? nawet, jak główka jest na zewnatrz, to reszte tez trzeba wyprzeć.
Sama nie wiem, co robić przy drugim porodzie. Mam swiadomosc, ze Inflancka nie była idealna, wielu rzeczy nie dopilnowali (np. laktacji, czy mojej strasznej anemii po porodzie). No i nie wiem, czy powinnam rodzic takie duze dziecko sn... Ale nikt mi nie potrafi polecic szpitala, z którego byłby w 100% zadowolony. Na Madalińskiego kumpela parła 3 h bez pomocy i dziecko do reanimacji, na Karowej nie ma gwarancji pojedynczej sali,z Zofii odsyłają, jak nie masz tam lekarza prowadzącego, poza tym jak dla mnie są trochę zbyt "naturalni". Może jeszcze rozważę Starynkiewicza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:24, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Na Starynkiewicza byłam oglądać, bo musiałam załatwić sobie tam praktyki. Mogę napisać swoje spostrzeżenia po rozmowie z naczelną położnych i spostrzeżenia koleżanki, która była tam przy porodach:
- boksy małe, były w nich drabinki i piłki ale daleko na nich nie poskaczesz, trochę jak z horroru.
- znieczulenie zzo jest, ale nie wiem, czy faktycznie jest tak łatwo dostępne.
- parcie raczej na wyrku, bo tam nie ma po prostu warunków i miejsca, ale w każdym razie nie ze złej woli personelu.
- mają stare aparaty ktg, które przerywają, gdy rodząca się porusza i czasem jest potrzeba, aby jednak leżeć pod tym ktg.
- ogólne wrażenia bardzo na plus, sale poporodowe bardzo przytulne.
- w boksie jest jedno łóżko, tak więc jest możliwość osoby towarzyszącej przy porodzie, ale nie mam pojęcia czy odpłatne czy nie.
Spostrzeżenia koleżanki:
"byłam na starynkiewicza... położne równe babki... ale opieka personelu, oceniana przez mnie, na prawdę fajna... (tutaj pisałyśmy o podawaniu oxytocyny i koleżanka napisała, że zapomniała spytać, czy to taki standard, bo prawie wszyscy dostawali)
ja - czy na starynkiewicza nacinali krocze wszystkim jak leci?
ona - nie, nie nacinali u wszystkich
ona - ...jak rodziłata dziewczyna z próżnociągiem, to pani dr zjęłą buty i odierałą ten poród na bosaka...
ja - ale czemu?
ona - bo chyba miała buty za ciasne albo za śliskie, ale pokazała szczególne skoncentrowane na osobie tej umęczonej rodzącej
nie pamiętam nazwiska tej lek. ale była taka...swojska...poprostu patrzyłaś na Nią i miałaś do Niej zaufanie...
... miała też fajną położną, taka równa kobietka, dopingowała ją jak na boisku piłkarskim głośno i wyraźnie, chwaliła, wspierała"
To takie urywki z kropeczkami, bo reszta to były różne tematy.
Z tymi szpitalami jest jak mówisz, są dobre i złe opinie, dlatego najlepiej wybrać taki w miarę wypośrodkowany.
Fantada, wybrałam inflancką, ale jaka jest pewność, że w innym szpitalu będzie lepiej? Chyba nie ma takiej, a inflancka i tak wydaje mi się być przyjazna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:26, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
minnesota napisał: | no to gratuluję
a co Ty tak po forum łazisz, tyle czasu masz? to pozytywnie nastraja |
yyy... póki co udało mi się w dwa wątki zajrzeć ale na Małą nie mam co narzekać, bo póki co przez większość czasu je albo śpi, zapełnia pieluchę albo ma czkawkę (często to wszystko równocześnie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:44, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę Ci, że masz już za sobą to wszystko i możesz się cieszyć dzieckiem po tej samej stronie. Brałaś zzo?
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Czw 16:44, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:05, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
hebanowe noce napisał: |
Lżej mi się robi na sercu, gdy czytam wasze wypowiedzi, bo przeraża mnie jedno zjawisko - nie uważam siebie za osobę nie wiadomo jak oświeconą, ale kobiety ogólnie są mało uświadomione co do tego, że można inaczej.
Na jednym forum wkleiłam to o kole porodowym czy porodzie w pozycjach wertykalnych, albo informację, że nie chcę być nacięta rutynowo i spotykam się z reakcją typu: od lat kobiety rodziły na kozetce i nie ma co udziwniać, nacięcie krocza to normalna sprawa i nie wiadomo po co robić tu aferę, a jak lekarz ma złapać dziecko jeśli rodząca nie jest na plecach. Tak samo w rozmowach z koleżankami. Chyba uważają mnie za nawiedzoną, bo chodzę na szkołę rodzenia, chcę decydować o przebiegu porodu, nie chcę nacinania, rozważam zzo, chcę napisać plan porodu (a co to jest) i tak dalej. No a przecież jeśli kobiety same nie będą się domagać zmian to zawsze będzie jak jest. Nawet, jeśli to wszystko nic nie da to zawsze warto chociaż spróbować. |
Pomyśl, jak ludzie reagują, gdy mówisz, że chcesz rodzić w domu? Myśmy tak mówili zanim powstał DN. Tzn. mówiliśmy, że chcielibyśmy i co się działo... Jeśli drugie uda się w domu to wszystkim będziemy na pytanie odpowiadac nazwą szpitala (zgodnie z prawdą - jakiś awaryjnie trzeba mieć ))).
I podoba mi się hasło,że kobiety tak rodzą od lat. Od lat rodzą na leżąco i są nacinanene... a od wieków rodziły w pozycjach wertykalnych
Moim zdaniem świadomość to bardzo wiele w trakcie porodu. Jak wiesz, ile dobrego może Ci dać pozycja wertykalna to od razu wiesz dlaczego warto się o niąpostarać. A może faktycznie trafisz na fajną ekipię i nie będzie z tym problemu?
Lanolina - z tym odsyłaniem z Zofii to chyba troszkę mit... Owszem, szpital jest popularny. Znam dziewczynę co rodziła tam prawie na IP, ale co się dziwić jak trafiła na IP tuż po pierwszym skurczu? Poza tym niedawno był remont i z 5 sal zrobiło się 8 + 3 w domu narodzin. Dziewczyna rodziła ze 2-3 tyg. temu to jej pokazali 3 wolne i mogła sobie wybierać.
Jest jeszcze Solec i Czerniakowska - o tym drugim słyszałam ostatnio dobre słowa, ale jest przed remontem. Karowej bym unikała i szła tam tylko jakby było wiadomo, że coś z dzieckiem nie tak...
Ostatnio zmieniony przez fantada dnia Czw 18:08, 17 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:46, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie brałam zzo. Ku mojemu zaskoczeniu nawet o nim nie myślałam. Do 7 cm było zupełnie spoko, a potem i tak byłoby za późno. U mnie super sprawdził się Mąż i przeciwucisk ( nie wierzyłam, że przy bólach krzyżowych coś jest w stanie zredukować ból tak o połowę przynajmniej - co prawda przy 8 cm to już aż tak super nie działało, ale wtedy to nic nie działało).
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:13, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
ja na plecach to chyba nawet nie dam rady rodzić, bo po prostu się duszę. Kilka razy już obudziłam się w nocy z mocną dusznością, bo się nieświadomie ułożyłam na plecach. Jak półleżę to lepiej, ale i tak się mi kiepsko oddycha.
Jestem w trakcie lektury Ireny Chołuj i sobie nie wyobrażam dać się położyć bez potrzeby...
rolka, mam zamiar coś spróbować z tym masażem, ale jak będę pewna że już się uspokoiło w środku i nie ma infekcji... I zapytam lekarza przy okazji, czy mi wolno. Chociaż nie sądzę żeby to mogło zaszkodzić dziecku...
mrówka, a co to jest ten przeciwucisk? coś mi się obiło o uszy, ale obawiam się że moja szkoła rodzenia nie będzie miała już w programie ćwiczenia takich rzeczy może położna z sali porodowej będzie miała chęc instruować mi męża, bo czy sam coś poczyta czy popyta to też nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:15, 17 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
gratuluje mrowko!
moja przyjaciolka rodzila i mieli to wspomniane kolo i w nim sie normalnie rodzilo, od tego ono przeciez jest! ale to bylo w DE i tu nie slyszalam o zadnym szpitalu ktory by kazal rodzic na lezaco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Ciąża Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15 Następny
|
Strona 11 z 15 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|