..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

hebanowe noce

Kariga, a wspominała coś o tym, czy trzeba rodzić na leżąco? I o rutynowym nacinaniu krocza?

minnesota

może jak masz możliwość to idź osobiście, przynajmniej oswoisz teren, a pewnie i dowiesz się co nieco?

kariga

Hebanowe ona nie rodzila na leżąco, ale krocze miała przy pierwszym nacięte - ale wiadomo różne są sytuacje i czasem trzeba. Mnie w Zośce też nacieli. Nie miałam później z tym żadnych problemów, tzn z siedzeniem, gojeniem itp. Wydaje mi się, że sporo też zależy od położnej na którą się trafi, to ona decyduje o wielu rzeczach, i w tym samym szpitalu każda położna poprowadzi poród trochę albo znacząco inaczej.

fantada

Oba znane mi porody z czerniakowskiej to SN. Wybitnie szczegółów nie znam, ale jeden na pewno zakończony w dowolnej pozycji - nawet lekarz się nie fatygował, położna odebrała. Tam chyba minusem jest to, że nie ma oddzielnych sal tylko właśnie parawany, ale może ta sala do porodów rodzinnych nie jest taka droga? Wiem, że znajomi do niej trafili, bo akurat wszystkie inne były zajęte.

Karafka

matko, czyli rodzisz z inna kobieta obok? Laughing

hebanowe noce

Mąż dzwonił!
ZZO na życzenie i bezpłatne, poród rodzinny za darmo.
W tych salach podwójnych właśnie rodzi się w dwie osoby, ale są parawany czy coś takiego. O koszt sali pojedynczej nie zapytał, ale w necie piszą, że 500 zł.

Już wiem, że będę rodzić sn, szpital zaczynam oswajać, nie będzie źle.

agu

Karafka

straszne, sluchasz jak babka obok sie drze, albo sa powiklania i ty to wszystko slyszysz... masakra

wolalabym wlasciwie cesarke.

kukułka

Hehe, ja mając cc też czekałam na porodówce i też słyszałam ile kto ma rozwarcia za parawanem, a 5 nas było czy 4 Mruga

hebanowe noce

Hehe, no trudno, specjalnie nikt nie będzie mnie podglądał ani ja tej pani obok. Zawsze jest trochę raźniej - tak do tego podchodzę.

Teraz moim zmartwieniem jest strach o to, że będę musiała rodzić na plecach, a na plecach nie mogę nawet kaszlnąć. Boli nawet przy leżeniu na boku, wieczorem mąż przesuwa mi biodra, żebym mogła przewrócić się na drugi bok i zajmuje mi to kilka minut.

ika

U mie była sala przedzielona jakby na dwie, ale będąc w jednej widac połówkę drugiej, więc jak lezalam pod ktg to też słyszałam jak kobieta obok rodzi a nawet widziałam. POza tym czekając na poród to się tez osłuchałam tych jęków a i na sali po porodzie było słychac niektóre.

Karafka

jednak jest to dosc intymna sytuacja i nie wiem, czy chaialabym rodzic odzielona parawanem od innej rodzacej...

zreszta po czytaniu, slyszeniu strasznych historii z porodow sn, naprawde nie wiem czy nie wybiore cesarke jak przyjdzie co do czego Yellow_Light_Colorz_PDT_37

Olenkita

Ja tam uwazam, ze powinno sie przewidziec w szpitalach osobne wyizolowane fonicznie boksy, zeby nic nie bylo widac, ani slychac. Za parawanem, dobre sobie, jak w izbie tortur

matunia

Proszę Was, wytłumaczcie mi, jak to możliwe, że jeden szpital daje ZZO na życzenie i to bezpłatnie, a w drugim szpitalu musisz się o nie prosić a i tak raczej nie dostaniesz???

Ja także rodziłam oddzielona parawanem od drugiej kobiety. Przyznam szczerze...w ogóle mi to nie przeszkadzało. Nic mi wtedy nie przeszkadzało, byłam skupiona tylko i wyłącznie na sobie i swoim porodzie.

U mnie w mieście niestety nie mam wyboru, do tej pory były 3 szpitale gdzie można było rodzić. Teraz zlikwidowali ten największy (i chyba najlepszy) pozostały dwa, jeden ten większy fatalny. Drugi nieco lepszy ale ma bardzo mało miejsc, więc nie wiadomo czy mnie przyjmą ( w nim właśnie rodziłam). Ogólnie oba mocno odbiegają od moich marzeń i wyobrażeń nt szpitala gdzie można poczuć się komfortowo i intymnie. Confused

hebanowe noce

matunia, bo szpitale muszą dokładać z własnej kieszeni za te znieczulenia i tutaj trzeba winić ministerstwo zdrowia.