Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szpitale położnicze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:20, 22 Cze 2012    Temat postu:

A lekarz prowadzący nie może odebrać Twojego porodu? Nie pracuje w szpitalu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:24, 22 Cze 2012    Temat postu:

buba napisał:

Też jestem za zaufaniem do tych, którzy się na sprawie znają, bo mnie samą krew zalewa na "specjalistów internetowych", co to się naczytali i mądrzejsi od wszystkich lekarzy razem wziętych. Mruga


Znajoma lekarka mnie rozwaliła:
Pacjent: Bo w internecie wyczytałem ....
Lekarka: Szanowny Panie studia medyczne trwają sześć lat a pan w jeden dzień coś przeczytał i myśli pan, że coś wie Shocked A chciałby pan lecieć samolotem, którego pilot nauczył się latać przez internet
Pacjent: Embarassed Ups Kwadratowy Kwadratowy Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:40, 22 Cze 2012    Temat postu:

hebanowe noce napisał:
A lekarz prowadzący nie może odebrać Twojego porodu? Nie pracuje w szpitalu?


A po co mi lekarz? Ja chcę położną - to one mają największe kompetencje do odbierania porodów. Poza tym, jak pisałam - nie mam zaufania do większości lekarzy :>
No i moj lekarz nie pracuje w szpitalu

--
Tak, a lekarze to studiują po 6 lat i później wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadali i przez następne 30 już nie muszą się nic dokształcać. Grrr Człowiek coś przeczytał, niepokoi się i dostaje pojazd od lekarki, bo ona studiowała 6 lat. Ja studiowałam 5 lat i jakoś nikt mnie nie słucha uważniej podczas rodzinnych dyskusji, chociaż idąc tym tokiem też powinnam być mądrzejsza. Grrr.

--
Pewnie zaraz zostanę tu zjechana za dzielenie się swoimi opiniami (niepoprawnymi politycznie) Laughing


Ostatnio zmieniony przez fantada dnia Pią 22:42, 22 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:56, 22 Cze 2012    Temat postu:

fantada napisał:
Ja studiowałam 5 lat i jakoś nikt mnie nie słucha uważniej podczas rodzinnych dyskusji, chociaż idąc tym tokiem też powinnam być mądrzejsza. Grrr.



No w swojej dziedzinie pewnie jesteś mądrzejsza...
I o tym jedynie rozmawiacie w rodzinnym gronie?

Czy ktoś już przywoływał historię p. Caroline Lovell?
[link widoczny dla zalogowanych]
Fantada słyszałaś o niej? Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:14, 22 Cze 2012    Temat postu:

nie mówiąc o tym dla mnie poród w domu to po prostu fuj!

Gdzie miałabym rodzić? we własnym łóżku? a niech coś chluśnie mocniej - jak to potem doprać? jak ktoś ma gąbkę w łóżku - to to wchłonie! - będzie potem 'pachnięć', będzie mokre - jak urodzę we własnym łóżku, to gdzie się mam potem z tym dzieckiem położyć - w mokrym łóżku? a nawet zakładając, że nie będzie jakiegoś większego "potoku" /chociaż jakoś kiepsko mi idzie wyobrażenie sobie tego/ to kto to miałby niby posprzątać po porodzie? /w kilka h potem jakoś wyobrażam sobie lepsze zajęcia niż sprzątanie po tym a to, że ktoś to za mnie posprząta w moim własnym domu to jakoś nie bardzo bym się z tym czuła/.
A co z szyciem? jeśli pęknę/położna mnie natnie, to też może to sama zszyć?
A co ze znieczuleniem (nieważne - przy porodzie/szyciu/leki potem kto da)?
I jeszcze głupie myślenie - mieszkając w bloku - to cała okolica będzie mnie słyszeć a przynajmniej sąsiadki na piętrze.
to pierwsze garść myśli, która mi przychodzi na myśl.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:12, 23 Cze 2012    Temat postu:

fantada ja jadąc do szpitala byłam w super nastroju na rodzenie, absolutnie cesarka nie wchodzi w gre, dla dziecka najlepiej naturalnie, żadne znieczulenia itp. Po 20 godzinach męczarni okazało się, że wody już były zielone, raz dwa i 20 minut póżniej dziecko było na świecie. Nie wyobrażam sobie tej samej sytuacji w domu jakbym była.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:00, 23 Cze 2012    Temat postu:

fantada napisał:
hebanowe noce napisał:
A lekarz prowadzący nie może odebrać Twojego porodu? Nie pracuje w szpitalu?


A po co mi lekarz? Ja chcę położną - to one mają największe kompetencje do odbierania porodów. Poza tym, jak pisałam - nie mam zaufania do większości lekarzy :>
No i moj lekarz nie pracuje w szpitalu

--
Tak, a lekarze to studiują po 6 lat i później wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadali i przez następne 30 już nie muszą się nic dokształcać. Grrr Człowiek coś przeczytał, niepokoi się i dostaje pojazd od lekarki, bo ona studiowała 6 lat. Ja studiowałam 5 lat i jakoś nikt mnie nie słucha uważniej podczas rodzinnych dyskusji, chociaż idąc tym tokiem też powinnam być mądrzejsza. Grrr.




Fatanda, serio nie wiem skąd w Tobie tyle zacięcia?
Nikt nie mówi, że rozum pozjadał, ale chyba normalne, że lekarz się na zdrowiu zna lepiej niż pacjent.
Widzę, że problemem u Ciebie nie jest chęć porodu naturalnego (a przynajmniej nie w takim stopniu jak myślałam), tylko jakaś lekarzofobia.
Szkoda, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że niektórzy naprawdę poszli na te studia, żeby innym życie i zdrowie ratować, sami wręcz swoje zdrowie i nieraz życie prywatne poświęcając...
Sad


Mam nadzieję, że kiedyś się na takim podejściu nie przejedziesz.
I nie mówię tego ze złośliwością...


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Sob 8:02, 23 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:05, 23 Cze 2012    Temat postu:

ika napisał:
fantada ja jadąc do szpitala byłam w super nastroju na rodzenie, absolutnie cesarka nie wchodzi w gre, dla dziecka najlepiej naturalnie, żadne znieczulenia itp. Po 20 godzinach męczarni okazało się, że wody już były zielone, raz dwa i 20 minut póżniej dziecko było na świecie. Nie wyobrażam sobie tej samej sytuacji w domu jakbym była.


Może jakby położna była odpowiednia to być nie rodziła 20h i nie byłoby problemu? To nie ma sensu porównywać... U sroczki w relacji była taka sytuacji, że położna przyszła, "pogmyrała" i dziecko się urodziło chwila moment. Poza tym zawsze jeśli położna w domu widzi po 10 h porodu, że jest kiepsko to można pojechać do szpitala. Jaki to problem?

A poza tym do diaska to moja decyzja czy rodzę w domu i już mam dosyć słuchania historii: "mój poród to...", "pomyśl co może się dziecku stać", bo to znaczy, że nie bardzo wiecie na czym poród w domu polega. Proponuję poczytać.

Buba, mnie też fascynuje, jak to się dzieje, że z lekarzy po 6 latach ten zapał i chęć ratowania życia ludzkiego to ulatuje. Nie mówię, że ze wszystkich. No, ale tak się składa, że znam zbyt dużo historii o lekarzach I to nie są bynajmniej plotki Byłam 3 dni na Solcu - skąd się bierze taka diametralna różnica w kontakcie z lekarzami a z położnymi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:08, 23 Cze 2012    Temat postu:

fantada napisał:
A poza tym do diaska to moja decyzja czy rodzę w domu i już mam dosyć słuchania historii: "mój poród to...", "pomyśl co może się dziecku stać", bo to znaczy, że nie bardzo wiecie na czym poród w domu polega. Proponuję poczytać.



Skoro wszystkie tu jesteśmy w miarę jednogłośne, to może coś w tym jest? Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:54, 23 Cze 2012    Temat postu:

fantada napisał:
hebanowe noce napisał:
A lekarz prowadzący nie może odebrać Twojego porodu? Nie pracuje w szpitalu?


A po co mi lekarz? Ja chcę położną - to one mają największe kompetencje do odbierania porodów. Poza tym, jak pisałam - nie mam zaufania do większości lekarzy :>
No i moj lekarz nie pracuje w szpitalu

--
Tak, a lekarze to studiują po 6 lat i później wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadali i przez następne 30 już nie muszą się nic dokształcać. Grrr Człowiek coś przeczytał, niepokoi się i dostaje pojazd od lekarki, bo ona studiowała 6 lat. Ja studiowałam 5 lat i jakoś nikt mnie nie słucha uważniej podczas rodzinnych dyskusji, chociaż idąc tym tokiem też powinnam być mądrzejsza. Grrr.

--
Pewnie zaraz zostanę tu zjechana za dzielenie się swoimi opiniami (niepoprawnymi politycznie) Laughing


Ale lekarz będzie w szpitalu czy chcesz tego czy nie... to już lepiej swój niż obcy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:26, 23 Cze 2012    Temat postu:

W sumie lekarz do porodu sn prawidłowo przebiegającego nie jest potrzebny.

Chciałam rodzić w kucki czy na stojąco a musiałam na łóżku podpięta do ktg i kroplowki z oxy. Dla mnie cały ten poród to trauma straszna, za to poród synka (planowa cc) budzi miłe wspomnienia, choć teraz wiem, że mimo wszystko opieka pooperacyjna daleka od ideału (wiem, bo miałam inną operację i wiem, że nie musi nic a nic boleć po operacji)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:16, 23 Cze 2012    Temat postu:

fiamma, ale jak cie potraktowali przy porodzie to zalezy od ludzi, ktorzy cie przyjmowali. trafilas koszmarnie z wykupiona polozna moze by bylo inaczej? przeciez jak wykupujesz to wczesniej sie z nia spotykasz i ustalasz co i jak. jak ci sie nie podoba jej podejscie, to bierzesz inna...
u mnie w szpitalu lekarka byla wolana na koncowke porodu, a wczesniej tylko do zlecenia i podania lekow.


Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Sob 15:17, 23 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:57, 23 Cze 2012    Temat postu:

Strzyga, miałam wykupioną położną, więc i tak miałam lepiej, niby pod ktg musiałam leżeć z powodu cukrzycy - tam wszystkie z cukrzycą tak musiały, a ktg było stare i działało tylko dobrze jak sie leżałó, ech...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:12, 23 Cze 2012    Temat postu:

fantada nie miałam nic złego na mysli Ci to piszcząc, nie chodziło mi o nastawianie Cię na NIE na poród w domu, ale przemyśl to jeszcze, bo na prawde rożnie w życiu bywa. Jak chcesz rodzić w domu to ródź, ale wiedz, że jest to niebezpieczne i myślę, że jeśliby wprowadzono nakaz porodów domowych a tylko w razie czego do szpitala, to liczba zgonów byłaby większa wśród matek i dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:28, 23 Cze 2012    Temat postu:

fantada napisał:

A poza tym do diaska to moja decyzja czy rodzę w domu i już mam dosyć słuchania historii: "mój poród to...", "pomyśl co może się dziecku stać", bo to znaczy, że nie bardzo wiecie na czym poród w domu polega. Proponuję poczytać.



W takim razie szkoda, że chyba nie przeczytałaś tego co Ci w linku zapodałam Confused
Streszczam więc p. Caroline Lovell była wielką propagatorką porodów w domu. Zmarła rodząc w domu, wskutek właśnie nieprzewidzianych okoliczności...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Ciąża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 7 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin