..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

El

Czy chirurg, czy dermatolog, czy onkolog - przed wycięciem, "na oko" i bez histopatologii nie powiedzą, czy trzeba było usuwać, czy nie. Trzeba zaryzykować.

Ostatnia babeczka, która mnie oglądała, przyznała, że na moją kolekcję tylko 2 zmiany wyglądają na mocno podejrzane w kierunku późniejszych zmian (czerniak). Jedna do bezwzględnego usunięcia teraz-zaraz, dryga zaraz po porodzie. A najbardziej mnie martwiące włókniaki zlokalizowane w miejscach często narażanych na podrażnienia (i przez to nadrywane) zostały uznane za nieszkodliwe defekty - upierdliwe w obsłudze, ale dla zdrowia wciąż dość bezpieczne.

hermiona

Tak naprawdę to nie wiem jakie to może miec skutki dla dziecka Smutny

ika

Hermiona ogolnie to np jak u dentysty mialam miec znieczulenie miejscowe to lekarz mowil ze w II trymestrze spoko. Nie wiem jaka jest tu a jaka tu substancja ale moze na plecach to tez nie szkodzi

Polly

Odnośnie wyboru lekarza, to mój lekarz rodzinny kieruje do chirurga - onkologa. Lekarz całkiem niezły, bo ktoś z rodziny miał usuwane i na hist pat wyszło dokładnie to samo co podejrzewał.

hermiona

No dobra umówiłam się do chirurga-onkologa.
Masakra jak to strasznie brzmi.

koszatniczka

Spoko Hermiona, strasznie brzmi, ale pamiętaj, że to profilaktyka Wesoly

Czyli działanie w ramach zachowania zdrowia Wesoly

El

Uszy do góry! Pierwszą ciążową wizytę u onkologa przeżywałam tak strasznie, że na kolejnej dostałam od niego herbatę i ciacho roboty pani doktorowej - na rozluźnienie atmosfery Wesoly

Będzie dobrze!

hermiona

Dzięki za wsparcie dziewczyny. Nie pozostaje mi nic innego jak zaufać lekarzom.
Nie miałam się kiedy zadrapać tylko teraz

No ale w sumie trudno przez 9 mcy uniknąć wszystkich zagrożeń.

El

A ja znalazłam w końcu przemiłą panią chirurg. Do cięcia pilnego nie jedna, a kilka sztuk - ale jednak po porodzie. Najlepiej 2-3 dni po porodzie, jak tylko będę w stanie się do niej doczołgać. Ze względu na lokalizację pola - brzuch - czekamy, bo mój stres teraz (bo się nie goi, bo rana będzie cały czas mocno pracować itp) tylko pasażerowi zaszkodzi. Reszta może iść pod nóż później.

hermiona

No to chyba nie najgorsze wieści El Wesoly

Ja mam onkologa jutro. I gina i endokrynologa

Żyć nie umierać

El

Trzymam kciuki! Wesoly

Onkologa odwiedzę też dopiero po porodzie - laktacja hula, więc i tak z biopsji wyjdą kiepskie dane. I oszczędzę sobie głośnej przemowy pt. "a kiedy to miała się pani pojawić".

hermiona

Wiecie co się stało z moim zadrapanym pieprzykiem?
Poszłam w końcu do onkologa, i babka mi radziła, żebym poczekała z usuwaniem aż ten strupek co się zrobił odpadnie.
No to czekałam i patrzę ostatnio a tam pieprzyk wygląda znowu jak kiedyś!
Byłam u dermo znowu u tej samej babki a ona na to, że pieprzyk wygląda normalnie i nie trzeba usuwać

mamma

to dobrze hermiona
ale jak jest taki odstający i łatwo go zadrapać to może w przyszłości lepiej go usunąć, ale ja mam taki na brzuchu też i zbieram się już z 3 lata żeby go usunąć, tylko boję się brzydkiej blizny

mąż usuwał 2 znamiona i mu blizny zostały niestety i to mnie odstrasza

hermiona

Ja mam też na brzuchu odstający i chętnie bym go wycięła. Mam już tam bliznę po wyrostku, więc taka blizna po pieprzyku mi nie straszna

koszatniczka

O Hermiona super, że sprawa z pieprzykiem tak dobrze się skończyła Wesoly

Czytałam, że pieprzyki dziedziczymy genetycznie, więc to chyba logiczne, że pod strupem był nowy