..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Justek

ja tam też w małej torbie się zmieściłam Wesoly

najważniejsza to woda do picia, ja piłam hektolitry już w czasie porodu

Karafka

Poniżej pasa, zeby wody w szpitalu nie dawali...

aleen

To co ja biorę takiego, że mi wyszła walizka w którą pakuję się na dwa tygodnie?
1/4 to rzeczy na poród, 1/4 to pieluchy i podpaski. Ubranka dla małej zajmują tyle miejsca co moje koszule i szlafrok, ale wzięłam dwa rozmiary by nie mieć niespodzianek. Ręczniki sporo miejsca zajmują.
W powrotną drogę będzie mniej bo rzeczy po porodzie mąż weźmie do prania, a pieluchy się zużyją.

Justek

A co Ty bierzesz na poród?

dokumenty, woda koszula i koniec. Potem na pobyt to ok, ja ubrań dla dziecka nie brałam, podpasek podkładów i płynów do mycia dziecka też nie, tylko to co dla mnie. Szlafroka nie brałam bo w szpitalach dziecięcych jest bardzo gorąco

aleen

Na poród: dwie koszulę, szlafrok (w którym i tak pewnie chodzić nie będę), ręcznik, kosmetyczka dla mnie (dla dziecka zapewnia szpital), pieluchy wielorazowe do przykrycia po porodzie + zapasowe jakby kupę zrobiło w trakcie Mruga

, ubranka do ubrania w dwóch opcjach rozmiarowych, woda, rebozo, płyty z muzyką, świąteczne światełka na baterie, olejki zapachowe, dokumenty, klapki, stanik sportowy, rożek.
Po porodzie: koszula, stanik do karmienia, 2 ręczniki, skarpetki, siatkowe majtki, pieluchy jednorazowe, podpaski połogowe, kilka pieluszek tetrowych i flanelowych, ubranka w dwóch opcjach rozmiarowych, woda, kubek termiczny, ręczniki papierowe, wkładki laktacyjne (te chyba są w szpitalu, ale znajoma nie była pewna więc wzięłam kilka sztuk).

To wszystko po konsultacjach z mamą, która rodziła w tym szpitalu 5 razy.

Justek

Na poród bym 2/3 wyrzuciła ale ja to ja Mruga

no i ja miałam dużo z tych rzeczy w szpitalu, nawet świeczki i przygaszone światło

Ale na poród najważniejszego nie spakowałaś Wesoly

a aparat? pierwsze zdjęcia dziecka są niezwykłą pamiątką a komórka zwykle nie zrobi tak dobrego zdjęcia jak aparat

lena_d

ojej, aleeen... co Ty tam masz? u mnie jakoś chyba mało tego wszystkiego..
a bobas mój miał 2600 półtora tygodnia temu.

aleen

Justek aparat to domena męża. Jego lustrzanka zajmie pół plecaka Wesoly

Lena ja mam doświadczenie z poprzedniego porodu co było mi potrzebne. Jak potem mąż miał mi coś donieść to donosił nie to co trzeba. Wolę więc zabrać wcześniej lub mu naszykować.
Na zaraz po porodzie kupiłam nowe pieluszki. Taki zestaw w smyku. Pomyślałam, że miło będzie dziewczynce mieć coś nowego na początek.

Karafka

Aleen, szok Mruga

no nie wierze, ze szpital nie ma ręczników czy pieluch zeby przykryć dziecko po porodzie?

mamma

to gdzie ty rodzisz... nie dają ubranek, pieluch, podpasek...? u mnie w mieście to w każdym szpitalu jest
a mama to pewnie dawno rodziła lepiej popatrz na ich stronę internetową, u mnie wszystkie szpitale mają listy co zabrać albo popytaj znajomych może ktoś tam niedawno rodził

ale brakuje komórki i ładowarki Mruga

Karafka

U nas mówili, ze jedna rzecz jest ważne a mianowicie aparat fotograficzny. Bez reszty da sie Mruga

Pomyślcie, ze idziecie rodzic prosto z ulicy bez torby... Mysle ze spokojnie szpital by wam wszystko potrzebne zapewnił. I dziecku tez.

krówka

u nas bieda z nedzą w szpitalu ale ubranka dla dziecka dają, rozek tez i łózeczko. Swoich nawet nie można używać, chyba ze ordynator pozwoli. Mycie dziecka i kosmetyki po też szpital.
Chusteczki i pieluchy tylko dla dziecka.
Matka dostaje 1 op. podkładów reszte musi miec swoje.
Koszula do pordu szpitalna w swojej nawet w palemki i serduszka nie mozna.

Poszukaj info w necie lub od swiezej mamy. Bezsensu brać jak nie mozna ubierać. Tylko niedrapki i czapeczki mogłam miec swoje ale ja nie uzywałam.

emma

Karafka w Stolycy to na przykład wszystko musisz mieć swoje. Choć jak rodziłam starszego to była pani z ulicy i wszystko co potrzeba dostała na ten czas jak mąż czy ktoś dowiezie. Ja kojarzę tylko lignine i chyba podkłady w drugim szpitalu, ale chyba też trzeba było poprosić.
Za to dostawało się wyprawkę na wyjście z pielucha, próbkami mleka i tysiącem reklam. Za adres, telefon i mail. Za drugim razem musiałam niemal tłumaczyć się i zastrzegac dlaczego nie chce tej piekielnej paczki dostać. Przy starszym już mi starczyło tego spamu, makulatury w skrzynce czy paczki z darmowymi próbkami słoiczków, których żadnego nie otworzyłam, bo zawsze coś było nie tak, a to mleko midyfikowane a to uczulony. Wszystko do Caritasu zaniosłam.

A nie, przypomniało mi się za pierwszym razem musiałam mieć waciki do pępka. A za drugim mieli własny ostanisept czy jak to zwał.

aleen

Znajoma mama rodziła w Zofii w lipcu wiec jest na bieżąco.
Ja bym nie chciała by moje dziecko było w szpitalnym ubranku. Wystarczy że pierwszy musiał.
Podkłady, wkładki, mokre chusteczki i mydło dla dzieci jest. Fakt mogły by być jeszcze podpaski i ew dobre pieluszki, no i woda do picia.
Ja wolę mieć więcej domu niż szpitala.

Karafka

Szok dziewczyny, serio...

To ja wole swoją Piwniczna porodówkę gdzie moze nie ma takiego wypasionego łóżka jak w świętej Zofii ale wszystko inne mam, łącznie z kanapkami w lodowce dla męża i ekspresem do kawy Mruga

no ale położna powiedziała żebym sobie cos bezglutenowego wzięła na słodko bo nirmalne ciastka maja ale na szybko mi bezglutenowych nie wytrzasna ...