Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zojka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:12, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No dobra, może niepotrzebnie trochę się uniosłam.
Chcę się czegoś dowiedzieć, a inne fora o tej tematyce z tego co widziałam są raczej typowo katolickie i jakoś (może z racji mojego wyznania) mi nie pasują.
W takim razie wybaczcie mój naiwny bezpośredni styl, ale czy byłybyście uprzejme podrzucić jakiś wątek o FAM, bo wyszukiwarka okazała się mało pomocna. Przykro mi, ale nie wiem co to jest. Domyślam się że chodzi o metodę mieszaną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:21, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie musisz przepraszać, ale uwierz, że nasze wypowiedzi są w 99,9 % przypadków życzliwe. Sama pisałam o odczuciu reklamowym z uśmiechniętą buźką, więc to nie był napad na Ciebie.
FAM = Fertility Awareness Method, czyli po polski MŚP = Metoda Świadomej Płodności. Polega to na wykorzystaniu jakiejś z naturalnych metod rozpoznawania płodności po to, by wyznaczać dni płodne i niepłodne w cyklu, ale jak je będziesz wykorzystywać, to już Twoja broszka np. gumki w II fazie albo zastępcze pieszczoty z orgazmem.
NPR, to metody + katolicka etyka seksualna, czyli jak "odkładasz" poczęcie, to niestety obowiązuje pełna wstrzemięźliwość w okresie płodnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zojka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:08, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dzieki, już przeczytałam cały wątek o FAM. Jestem już nieco bardziej świadoma . Do tej pory dzieliłam ludzi na tych co stosują NPR i tych co stosują antykoncepcję. Teraz widzę, że są też tacy, którzy jak ja interesują się swoją płodnością ale bez podłoża ideologicznego. Mogłabym się podpisać pod argumentami, które w tamtym wątku padały.
Dzięki za wskazówki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:47, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na początku też miałam problemy z libido.... Teraz myślę, że można jakoś sobie poradzić To uwrażliwia męża na moje potrzeby, a kiedy on staje się delikatniejszy, ja bardziej otwarta i problemy z libido znikają - stopniowo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:10, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam coraz wieksze problemy w III fazie Ani winko ani swieczki czy dluzsze pieszczoty czasem nie dzialaja..kuurde.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:30, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja po sobie zauważyłam, że kwestia libido jest w głowie. Nie chodzi tylko o otoczkę i wstęp, ale o to jak nawzajem poznajemy się i otwieramy przed sobą w intymnych spotkaniach. Może to minie, ale narazie cieszę się, że to się tak rozwija Chyba każda para musi znaleźć swój język w tej kwestii...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:16, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
My mamy wspolny jezyk i wszystko itp...po 5.5 latach
Bardzo jestesmy zgrani itp i kazde wie, co lubi drugie i jak sobie sprawic radosc.
A ja w III fazie czesto sie czuje...no wyobraz sobie ze jestes chora i musialas caly dzien pracowac ciezko fizycznie. No ta ochota na seks w takich warunkach sie ma prawo nie pojawic. No a ja tak mam po prostu, tyle ze bardzo czesto. Pare lat temu nic by mi nie przeszkadzalo, faza nie faza, dzien, noc, zmeczenie NIC. Ochota i chec byla i to OGROMNA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:55, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak myslalam, ze macie wypracowany wspolny jezyk, dlatego napisalam, ze to poznawanie, takie pierwsze, minie. A w takiej sytucji o jakiej piszesz to ja nawet w II fazie nie mialabym ochoty... Jak w wakacje pracowalam do 22 a na drugi dzien mialam na 6 to tylko wracalam z pracy i spac, a lutealna sobie mijala... Ale to juz kwestia nie tylko libido. Zmeczenie jest najgorszym wrogiem III fazy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:03, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, ze ja sie tak CZUJE (choroba/zmeczenie) ale tak nie jest. To byl przyklad dla zobrazowania mojego braku ochoty. Serio momentami mam zalamke Nie wyobrazalam sobie kiedys, ze maksymalne libido moze z czasem az tak zleciec na leb na szyje. I to bez dziecka placzacego w nocy, ogromnego zmeczenia itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:19, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ja z kolei nie rozumiem, dlaczego mi nie odbiera ochoty nic - klotnia z mezem, dziecko zmeczenie itd itp, to tez nie jest fajne uczucie
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:43, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Hm... Libido jest nieprzewidywalne A może Twoje Mario dąży do współżycia w II fazie... Natura domaga się bobaska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:49, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Raczej nie dazy do wspolzycia w ogole na dzien dzisiejszy. Niefajnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mama2008
pierwszy wykres
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:28, 03 Lut 2010 Temat postu: też mam kłopot z libido |
|
|
Kurcze czytam Was od pewnego czasu i tez mam kłopot z libido... zwłaszcza odkąd zostałam mamą. Zmęczenie to rzeczywiście wróg III fazy Tu fajnie, bo już bezpiecznie i można... a tu kiepsko bo we nie zero nawet... romantyzmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Catsy
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:06, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
a u mnie zauwazylam ze libido nie jest w ogole zalezne od faz:D ostatnio mialam straaaaszna ochote na dzien przed rozpoczeciem miesiaczki:D
a do tego jak z mezem czekamy na siebie przez II faze, to wprost nie moge sie doczekac III
mnie generalnie bardzo nachodzi ochota na sex podczas okresu - pewnie dlatego ze nie mozna
|
|
Powrót do góry |
|
|
|