..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera · Wysłany: Śro 23:49, 24 Mar 2010 Temat postu:

A ja to mam różnie..czasami bym wskoczyła na męża w dni płodne i nie schodziła wcale, innym razem ani dni płodne ani żadne mnie nie kręcą taka zimna kobieta ze mnie.

walecznaS · Wysłany: Czw 9:22, 25 Mar 2010 Temat postu:

Karafka · Wysłany: Czw 9:41, 25 Mar 2010 Temat postu:

no wlasnie dlaczego nie mozna podczas okresu? ja mam przed okresem wzrost formy Laughing

Smużka · Wysłany: Czw 12:47, 25 Mar 2010 Temat postu:

Też zazwyczaj mam przed okresem wyższe libido (tak na 2-3 dni przed).
W okresie też mam wysokie - 2 pierwsze dni odpuszczamy, ale 3ciego już nie!

Mama2008 · Wysłany: Czw 15:58, 25 Mar 2010 Temat postu:

Dzień przed miesiączką to i ja mam chęć bo chyba progesteron nagle spada... ale to trochę za mało. Aktualnie wciąż wstaję w nocy do syna i to też nie sprzyja chęci na sex...

Catsy · Wysłany: Pią 11:25, 26 Mar 2010 Temat postu:

Catsy · Wysłany: Pią 11:29, 26 Mar 2010 Temat postu:

Moja kolezanka najwieksza ochote ma takze przed okresem:D
wiec chyba to najwieksze libido podczas dni plodnych to ksiazkowa regula.. bo coraz wiecej obserwuje odstepstw od "normy"

Smużka · Wysłany: Sob 1:36, 27 Mar 2010 Temat postu:

Ja miewam bardzo wysokie libido w dni płodne.
Ale jest to mniej zauważalne niz przed okresem, bo..
W III fazie libido mam zerowe lub minusowe. Do seksu dochodzi w 90% z inicjatywy TZa. Potem nagły wzrost z tak niskiego poziomu (tuż przed okresem) jest bardzo widoczny. Mój facet od razu zauważa zmianę w moim zachowaniu (wysyłam mu śmiałe smsy z pracy, a wieczorem intensywnie domagam się pieszczot).
Podczas całej I fazy libido mam wysokie, II fazie często jest jeszcze wyższe - ale ten skok jest juz mały w porównaniu z tym przed okresowym.
A potem zaczyna się III faza i znów zero ochoty na seks.

Cera · Wysłany: Sob 23:50, 27 Mar 2010 Temat postu:

Nigdy nie kochałam sie podczas okresu ale u glowie mam wizje (przepraszam na wyrażenie) opaćkanego krwią członka męża ..i jakoś mnie to nie kręci ..no i nie wiem skąd mi to przyszlo..ale myślę, że będzie "chlupało" a mnie to strasznie krępuje. Po porodzie miałam mega sucho w pochwie i stosowaliśmy nawilżacz i chlupało podczas miłości..masakra i jakos tam mi to się kojarzy ...
Dziś właśnie mam ochotkę ale cóż z tego jak właśnie mam okres...(pomijając, że męża nie mam Laughing

)

Smużka · Wysłany: Nie 1:05, 28 Mar 2010 Temat postu:

Ja przepłukuję pochwę wodą z prysznica. Wiem, że to niezbyt zdrowe, ale w obliczu czekania na seks jeszcze 2 dni, nie umiem sie powstrzymać.
Po przepłukaniu szybki numerek i zero jakiejkolwiek krwi.
A chlutopy mam oswojone - zwykle w I i II fazie mi chlupie.
Tylko w III nic.

Catsy · Wysłany: Nie 19:16, 28 Mar 2010 Temat postu:

Mnie nie usmiecha sie poplamienie przescieradla krwia..
a wracajac do libido - czasem mi jakos tak wzrasta ni stad ni zowad wtedy gdy mam swiadomosc ze za niedlugo nie mozna.. wiec chce sie wyszalec na zapas:P

Catsy · Wysłany: Nie 19:20, 28 Mar 2010 Temat postu:

Cera · Wysłany: Nie 20:20, 28 Mar 2010 Temat postu:

Mi po dzidziusiach nie spadlo..mi spadło na początku ze zmęczenia. Ja mam "duże" już dzieci a jeszcze nie przespałam ani jednej nocy w ciągłości ..jakoś mnie to nie rusza.

Karafka · Wysłany: Nie 20:29, 28 Mar 2010 Temat postu:

chlupanie? ja uzywam tylko tamponow, wiec jak go wyjme, umyje sie, to na czas seksu nic nie jest wstanie chlupac, ani plamic Wesoly

zreszta w dzien jak sie "leje" to umieram z bolu Smutny

i ogolnie w trakcie okresu to jestem badziej wraliwa i pewne pozycje nie podchodza, bo mnie boli

Smużka · Wysłany: Nie 20:33, 28 Mar 2010 Temat postu:

Też mam tak, że leje sie ze mnie pierwszego dnia i wtedy umieram z bólu, więc nie ma mowy o seksie.
Drugiego dnia leje sie mało, ale nadal nie jestem w nastroju.
Trzeciego to juz tylko trochę plamienia, po wypłukaniu pochwy - nigdy nie zdarzyło mi sie pobrudzić prześcieradła - Ale może też dlatego, że w obawie przed plamami nie zawsze robimy to w łóżku.