..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koszatniczka

wow, to już nawet usg nie jest w 100% miarodajne?
nono, jaki argument za obserwacjami..

Dzięki Puma za wpisy!

chocolate_puma

Trzeba wziąć pod uwagę, że to było jedyne USG w tym cyklu. Może gdybym miała pełny monitoring (co 2 -3 dni), byłoby to bardziej wiarygodne, ale nawet wtedy nie ma 100% pewności.
Sama znam co najmniej 2 inne przypadki ciąż z cykli 'bezowulacyjnych'. Lekarze, mam wrażenie, są zbyt pochopni w takich diagnozach.
W moim przypadku USG musiało być dzień po owulacji - nie było pęcherzyka, płyn z niego zdążył już się wchłonąć, a ciałko żółte mam niewidoczne nawet na dalszym etapie ciąży.

Podobnie w ciąży USG bywa omylne, szczególnie biorąc pod uwagę błąd pomiarowy (+/-18%). W moim przypadku widać było dziecko 2,7 mm bez czynności serca, co się podobno zdarza niezmiernie rzadko przy tej wielkości (kończy się dobrze tylko w 5-10% przypadków). Dwa dni później na gorszym sprzęcie dziecko było żywe, 3 mm (błąd pomiarowy). Rozumiem, że czasem jest tak, że jednego dnia nie widać, a drugiego już tak, ale sam lekarz przyznał, że przy tej wielkości zazwyczaj coś widzi. Badania, na jakie trafiłam, też sugerują, że powyżej 2 mm zwykle widać.