..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Catsy

Zgadzam sie ze najlepiej jest sie przebadac dla pewnosci, by wykluczyc jakas powazniejsza dolegliwosc...
tak sobie wlasnie przypomnialam ze ja ten ostatni cykl przedslubny tez mialam troche skomplikowany, przedluzony.. trwal 37 dni... a potem wszystko wrocilo do normy.. Wesoly

melankolija

No nie.. wizyta u lekarza bezsprzecznie jak najszybciej mnie czeka.
Ledwo co skończyło się to długaśne plamienie miesiączkowe, minęły dosłownie 2 czy 3 dni, a zaczęło się nowe, które dzisiaj przerodziło się w regularne krwawienie, bardzo podobne do miesiączkowego, tylko mniej obfite. Ja już naprawdę nie wiem i mam dosyć Smutny

do tego temperatura, którą mierzę co rano o tej samej porze, skacze mi zygzakiem w tę i wewtę jak głupia.
Czy któraś z Was miała może takie rewelacje? Czy tylko ja jestem takim wybrykiem natury..? Smutny

walecznaS

wg mnie konieczne badanie prolaktyny koniecznie z obciążeniem i usg narządów rodnych
a co więcej to lekarz powinien zadecydować

melankolija

Przepraszam, że tak męczę, ale zaczęłam się zastanawiać nad inną opcją.
W skrócie powiem tak. W obecnym cyklu krwawienie trwało 5 dni, a później do 14 dnia cyklu plamienie. Potem był jakiś tydzień spokoju, po czym znowu zaczęło się plamienie, które ostatecznie w 25 dc przeszło w obfite krwawienie. Z kolei to krwawienie trwało 6 dni i skończyło się nagle.
Z temperatur nie mogłam wcześniej nic wywnioskować, bo skakały mi bez przerwy od ok. 36,00 do 36,35 tak na zmianę. Natomiast teraz (wczoraj skończyło się krwawienie) temperatura się trochę ustabilizowała i nieznacznie wzrosła. Od czasu do czasu sprawdzam sobie szyjkę macicy, która wcześniej ciągle była twarda i nisko położona. Teraz trochę się podniosła, bardzo zmiękła i jest wyraźnie otwarta.
I teraz przechodzę do sedna sprawy Wesoly

: czy możliwe, że trafił mi się akurat cykl bezowulacyjny? Z tego co czytałam, wiele by na to wskazywało.

Edwarda

Ale to jest internet i nikt ci na odległość nie powie, że jesteś zdrowa!
Takie długie krwawienia, nawet jeśli to cykle bezowulacyjne, są niepokojące!

Zresztą już to pisałyśmy

Edit:
A ta lekarka (co hormony chciała dawać) robiła dopochwowe USG?
Cytologię miałaś robioną kiedy?

melankolija

Edwarda spokojnie Wesoly

od nikogo nie oczekuję, że będzie mnie diagnozował przez internet. Chwilowo nie mam możliwości wybrać się do lekarza, więc na razie czekam i się obserwuję (a wyniki tych obserwacji przedstawiłam w poprzednim poście). Jestem niedoświadczona w temacie NPR, więc bazując na Waszej wiedzy chciałam skonfrontować moje przypuszczenia z Waszymi doświadczeniami.
Co nie zmienia faktu, iż do lekarza tak, czy tak zamierzam pójść.

Jeśli chodzi o moją p.doktor to tak, miałam u niej wielokrotnie usg piersi i narządów rodnych (ostatnie - półtora roku temu, a piersi jakoś na początku września). Zawsze we wszystkim wychodziłam jako okaz zdrowia bez najmniejszych problemów.
Cytologia też ostatnio (wrzesień) bez żadnych wątpliwych "rewelacji".
Chyba jednak wybiorę się do niej, zobaczymy co mi powie.

melankolija

No to już wiem co mi dolega.
Po niedługiej wizycie w szpitalu u innego lekarza okazało się, że mam dosyć poważne zawirowania hormonalne, co objawia się nadaktywnością jajników (podczas usg wyszło, że prawy jajnik jest wielkości macicy Surprised

), przerostem endometrium, a także zrobił mi się wielgachny polip, który aż wystawał z szyjki; to właśnie przez niego były te niekończące się krwawienia.
Na szczęście już mi go usunięto, natomiast niestety przez najbliższe parę miesięcy czeka mnie kuracja tabletkami, żeby te nieszczęsne jajniki się uspokoiły. Z tego co się dowiadywałam, to gdyby zostawić je tak, jak są bez żadnego leczenia, to w przyszłości mogłabym mieć poważne problemy z zajściem w ciążę Smutny

więc wolę nie ryzykować.
Całe szczęście, że zmieniłam lekarza.. cytologię miałam robioną we wrześniu tego roku i nic nie wyszło, natomiast dr powiedział, że takiego rozmiaru polip to tworzy się na przeciągu 1,5 roku, więc tutaj moja dotychczasowa pani dr się zdecydowanie nie popisała, że go nie zauważyła Confused

W każdym razie podsumowując: już wiem, jak bardzo ważne są wszelkie badania i nieignorowanie jakichkolwiek nieprawidłowości.
Cieszę się mimo wszystko, że tak to się poukładało.

Ps. Szkoda mi tylko NPR, które na razie pójdzie w odstawkę.. Smutny

buba

Kurczę, to niewesoło...
Ważne, że wykryli nieprawidłowości, bo to już połowa sukcesu. Wesoly