..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Muflon

Wszystkie wiemy (wiele z nas niestety z doświadczenia), że III faza to często czas najgorszego nastroju w cyklu. A ja już od wielu miesięcy zauważam, że czasem równie kiepsko, jak pod koniec cyklu, czuję się gdzieś na przełomie I i II fazy. I to zarówno psychicznie (często łapię kilkudniowy dołek, jestem bardziej podatna na stres itd.), jak fizycznie (zmęczenie, rozbicie, przeziębienia, bóle głowy...). Chciałam Was z ciekawości zapytać, czy macie takie powtarzające się momenty (inne, niż PMS), w których ewidentnie cykliczne zmiany w organizmie przekładają się na samopoczucie? Albo pomysły, skąd to się może brać?

Nika12321

Ja czegoś takiego u siebie nie zauważyłam. Przeziębienie łapię notorycznie, faza nie ma tu nic do rzeczy. Stresuję się często niezależnie od fazy. U mnie nie ma chyba czegoś takiego, o czym mówisz.

Cera

Ja miewalam jako panienka masakryczne. Z czasem i dziećmi mi się bardzo złagodzilo ale zdarza się.

heidi

Tylko w III fazie jestem bardziej emocjonalna.

Mirabelka

Mi się tak zdarzało pod koniec okresu. Znajoma lekarz powiedziała mi kiedyś, że to być może obfite miesiączki tak osłabiają organizm, ale nie wiem ile w tym prawdy.

anquelice

Hmm ja jestem zbyt nerwowa w 3 fazie, w 1 wręcz przeciwnie, estrogen wzrasta to i nastrój się podnosi

Sigma

Ja czasami w okolicy owulacji (tzn tuż przed wzrostem temp. mam na myśli, to na jedno wychodzi) czuję się jak w lekkim PMS ...

tilia

Miewałam mdłości w okolicach owu. A tak to typowy PMS głównie na początku i na końcu trzeciej fazy.

Cynamonowa17

ja też to u siebie zauważam...