..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

krówka

Karafka są kobiety co stosują obserwację cyklu zeby lepiej poznać swoj orgaznim i tyle. Plusem ze prz zawirowaniach cyklu wiadomo kiedy @ można sie spodziewać to spore ułatwienie...
Ja tez długo prowadze obserwacje a NPR zdecydowanie krócej Mruga

Im wiecej cykli zaobserwowanych tym łatwiej więc ja bym została przy wykresach mimo wszystko.

tilia

Popieram krówkę. Też zaczęłam wcześniej obserwację i cieszyłam się, że wiem, kiedy przyjdzie @ i w jakim momencie cyklu jestem, co się ze mną dzieje.

elusiaczek

Teraz mierzę regularnie, ale jak nie mierzyłam codziennie, to po śluzie i tak byłam w stanie stwierdzić kiedy będzie koniec cyklu, więc ładny obraz śluzu był pomocny.
Ja rezygnować z obserwacji nie zamierzam, nawet gdybym do końca życia miała je tyko dla siebie prowadzić, za bardzo się wkręciłam Mruga

Karafka

No ja tego chyba nigdy nie zrozumiem Mruga

dla mnie npr to poprostu rodzaj "antykoncepcji". Owszem warto jest wiedzieć co i jak ale mierzenie długi okres dla mierzenia nie byłoby dla mnie. Zawsze zmniejszalam obserwacje do minimum i wiele rzeczy olewalam.

Krówko ja wiem, ze są takie kobiety i sama polecam poznanie ciała. Mowię o kobiecie która zjadła zeby na npr a dalej robi mimo ze nie musi Mruga

ja na początku tez bardziej obserwowałam.

krówka

elusiaczek jak bedzie potrzebować zamienić obserwację na npr to bedzie miec wiedze i doswiadczenie wprawionej mistrzyni. Wesoly

Bedzie śmigac w gąszczu wszystkich zawirowań cyklu jak narciarz alepejski a nie jak chomik w klatce który zrobi krok poza swój kołowrotek i zonk.
Ja popieram obserwacje mierzenie badanie i co tam kto robi i lubi nawet tylko dla siebie a może zwłaszcza dla siebie. Wiem ze to rodzaj umartwiania z oboku ale ja lubię wiedzieć co i jak a jak słyszę kolezanki co nie wiedzą kiedy @ to dla mnie szok. Zwłaszcza takie po 30tce co pytają się gina jak maja zyć z nieregularnymi cyklami, bo nie mogą nic planować bo nie wiedzą kiedy @. To dopiero mnie przeraża.
Inna sprawa męzatka katolicka co za npr bierze sie 3 miesiące przed słubem i zarzeka się ze bedzie tylko odkładać a potem wielkie rozczarowanie sytuacją,,, bo cykle inne niż wcześniej a nie takie jak na kursie czy w podręczniku.
Znam pary co nie badaja i nie mierzą i nie współżcyją i jest im podobno dobrze ale dzieci tez poki co nie planują wiec taki mają narzucony post. Ona nie bada a on nie nalega oboje świeżo po ślubie maja już dziecko i wiecej nie mogą miec póki co.
Nie wiem kto jest w lepszej sytuacji panna co obserwuje czy męzatka co zaniechała... Wesoly

???

Karafka

Ale my całkiem o innych rzeczach mówimy krówko. I tez jesteśmy inne i dla każdej z nas npr to tez co innego wyczuwam. A to ze ktoś w małzeństwie rezygnuje z seksu bo nie umie/moze mierzyć to dla mnie kosmos. Małżeństwo jest dla mnie wyżej niż jakiś kościelny npr i sperma w pochwie.

Ja tez nie stosowałam nigdy npr ze względu na wiarę. I znam inne życie, bez npru a z seksem. Przez to nie widzę npru jako czegoś co kobieta musi znać i sama jak nie musiałam to nie obserwowałam sie. Gdy wiedziałam ze faza niepłodna padnie na okres wyjazdu to jednym słowem olewalam mierzenie i cieszyłam sie z wolności od termometra. Dla mnie po tylu latach w. Obserwacji nie ma nic pięknego i jak mogę to olewam.

A elusiaczek zna npr bardzo dobrze wiec nie sadze ze będzie mieć problemy jak przejdzie do praktyki. Mruga

ika

Elusiaczku co ja czytam Shocked

Ja na sluz bralam standardowo Oeparol i poprawiało ale ja i tak mokry typ jestem Wesoly

Krowko elusisczek nie potrzebuje trenowania obseracji w dodatku jest po kursie instruktorskim zdaje się Mruga

W czasie przerwy w praktyce tez by mi sie nie chcialo mierzyć, tak jak Karafka ograniczam do minimum i nie raz mi szóstki nawet brakuje

elusiaczek

krówka

każdy inny typ co by nie pisać i mówić. W ciązy tez się nie mierzy Wesoly

ale potem... wszystkie info trzeba odświezyc.

ja wiele lat prowadziłam obserwację na sucho... i pomogły mi w praktyce.
Tylko u mnie jak byłam teoretykiem to miałm super cykle a jak już zmieniłam stan cywilny to wszystko mi poprzesuwało w rózne strony. Pewnie wiek zrobił swoje albo kaprys losu nie wiem...

ika

Elusiaczku jak sie starałam to brałam Wesoly

Zawsze mialam dobry sluz ale po tym jedbak jeszcze wiecej

Juz tonacy brzytwy sie chwyta to i super sluz tez poprawiałam Mruga

Teraz na szczescie sluz wciaz jak marzenie, wszystko dobrze widac nawet bez mierzenia praktycznie Mruga

Dobrze, że życie tak roznie sie układa Mruga

elusiaczek

Ika, chciałaś mieć jeszcze więcej śluzu? Bo mi teraz o jakość chodzi najbardziej. Żeby się to bj zaczęło pojawiać Mruga

ika

Tak raczej więcej, bo bj miałam ale czasami odrobinkę, zalezy jaki cykl..a jak sie staralam to zależało mi tez na ilości Wesoly

elusiaczek

Poobserwuję się jeszcze, może jak się teraz mniej będę stresować to mi cykle, ze śluzem włącznie, wrócą do porządku. Tylko co tu zrobić, skoro ciągle coś nowego stresującego się przytrafia

krówka

melisa

i relaks

stres wróg dobrego i regularnego cyklu.

arabelka1985

Witam dziewczyny.. Jestem tu całkiem nowa. Obserwacje zaczęłam prowadzić dopiero w drugiej połowie poprzedniego cyklu. Mam problem z wyznaczeniem dnia szczytu śluzu. Chodzi o to, że jestem dziś w 21dc (teoretycznie drugi dzień z wyzsza tempką ale czekam jeszcze na trzecią). 18 dc było ładne bj,
19 dc śluz miałam już bardziej wodnisty ale nadal rozciągliwy,
20 dc już lepki białawy ale nadal wilgotno ale znalazłam jedną nitkę rozciągliwego - nie to żebym strasznie jakoś grzebała

21 dc - dzisiaj nadal lepki białawy, już mało tego sluzu, odczycie raczej sucho z delikatnym poślizgiem ale znowu na palcu była widoczna jedna nitka rozciągliwego śluzu...
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że szczyt powinnam zaznaczyć w 19 dc bo 20 dc już był zdecydowanie gorszej jakości ale jednak jakiekolwiek oznaki płodności w nim były...
Bardzo proszę o pomoc

enpr.pl/11990