Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:40, 23 Sty 2009 Temat postu: szczyt śluzu a skok temperatury |
|
|
Dziewczyny, wiem, że zwyżka temperatury może nastapić kilka dni po szczycie śluzu, ale ile to jest te "kilka"...? U mnie już trzeci dzień suchy po szczycie, temperatura stoi w miejscu i nie chce wzrastać. Czy taki skok np. po 4 czy 5 dniach od dnia szczytu (gdyby np. wzrosła jeszcze jutro czy pojutrze) może być dalej uznany za wynik wzrostu poziomu progesteronu na skutek przebytej owulacji? Mimo, że minęło juz kilka dni od szczytu śluzu. Mogę jeszcze mieć nadzieję na III fazę? Do tej pory zawsze temperatura wzrastała u mnie najdalej drugiego dnia po szczycie. Wiem że w npr nie ma "bo u mnie zawsze" i "bo u mnie nigdy", ale martwię się, że będzie to tylko przymiarka do owulacji i przede mną kolejna faza śluzowa i niewiadomo jak długo czekania na trzecią fazę
To byłby już drugi taki cykl w ciągu 3 miesięcy... Może powinnam zbadać hormony? Może prolaktyna mi miesza? (chyba ona jest odpowiedzialna m.in. za wielokrotne przymiarki do owulacji) Stresów żadnych nie było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:40, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Możliwy jest wzrost temp. kilka dni po dniu szczytu śluzu, bo owulacja może być nawet 3 dni po dniu szczytu.
Równie dobrze, może być to po prostu nieudana przymarka do owulacji i temp. w najbliższych dniach nie wzrośnie, i czas płodny będzie trwał aż zacznie się faza wyższych temperatur
Nie byłaś chora? Nie zaczęłaś diety? Nie wyjeżdżałaś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:12, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Nie byłaś chora? Nie zaczęłaś diety? Nie wyjeżdżałaś? |
No właśnie nie
Dwa cykle temu miałam skok w 30 dc (przy cyklach normalnie w granicach 27-31 dni) - cały cykl trwał 43 dni. Pomyślałam wtedy, że taki jednorazowy wyskok może się zdarzyć. W następnym cyklu skok też był trochę później niż zwykle, ale była tylko jedna ścieżka śluzowa zakończona wzrostem temperatury, więc pomyślałam, że nie jest źle. W tym cyklu bardzo wcześnie się pojawił śluz płodny, więc ucieszyłam się, że wszystko wraca do normy, a tu już trzeci dzień po szczycie i nic...
Może to dlatego, że tak bardzo czekam na tą owulację... W zeszłym miesiącu nie wykorzystaliśmy z III fazy ani jednego dnia, bo akurat na czas skoku przypadł mi wyjazd i nie byłam pewna przebycia owulacji, a po przygodach z wcześniejszego cyklu bałam się ryzykować. I teraz już tak czekamy... zresztą same wiecie jak to jest.
No to się pożaliłam...
Żeby tylko pod względem zdrowotnym było wszystko ok, ale te ciągłe zawirowania dają mi ostatnio do myślenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
hermiona
za stara na te numery
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:13, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:19, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
hermiona, dzięki!
dzisiaj też nic się nie ruszyło... ech...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ngL
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:41, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeden do dwóch cykli w roku może być nietypowych, w tym bezowulacyjnych ale o cyklu bezowulacyjnym mówimy dopiero przy krwawieniu niepoprzedzonym skokiem. Mogą się te nietypowe cykle objawiać takżee więcej niż jednym podejściem do owulacji, tj szczyty są a jest brak skoku, potem śluz nawraca, znów szczyt i albo jest skok albo historia powtarza się do skutku).
Po prostu obserwuj, nie ma co wyrokować, bo skok może być jutro może być i15 dni po szczycie (bo może nie być widocznego nawrotu fazy śluzowej, wtedy warto rozpatrywać dla bezpieczeństwa wg ścisłej termicznej).
Ostatnio zmieniony przez ngL dnia Sob 19:43, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:27, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj temperatura jeszcze niżej, więc z III fazy nici
ngL, dzięki za odpowiedź. A tak na wszelki wypadek, wg ścisłej termicznej to znaczy trzy temperatury wyższe o conajmniej 0,2 od najwyższej z szóstki przedwzrostowej (nie muszą być kolejno po sobie) i niepłodność od następnego dnia, dobrze pamiętam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:16, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
w termicznej to zdaje się 4 tempki muszą byc wyższe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:29, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W tym 3 ostatnie, kolejne musza byc wyzsze o co najmniej 0,2 stopnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ngL
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:31, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystkie 4 muszą być wyższe o min. 0,2 stopnia wg ścisłej Doeringa:
Okres niepłodności poowulacyjnej rozpoczyna się 4-go dnia znamiennie podwyższonej PTC, tzn. podwyższonej, co najmniej o 0.2° C przez cztery kolejne dni w porównaniu z dniami poprzedzającymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:41, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki!
Cóż, chyba zaliczę pierwszy w karierze cykl bezowulacyjny, bo temperatura w ogóle się nie ruszyła, śluz płodny nie wraca, jest sucho jak na pustyni (a jestem typem mokrym!), ewentualnie biały, bardzo gęsty, typowo niepłodny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:25, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Vanillko,
nie ma czegoś takiego jak "śluz niepłodny". Jak się odkłada, to każdy śluz w fazie niższych temperatur trzeba uznawać za objaw płodności - na tym gorszej jakości też można zajść w ciążę.
U Roetzera dopóki nie pojawi się faza wyższych temperatur, chociażby o skróconej długości, trwa CZAS PŁODNY i każdy śluz traktujesz poważnie. Może się zdarzyć, że po kilku dniach ze sluzem gorszej jakości pojawią się wyższe temperatury - wówczas ostatni dzień takiego śluzu uznasz za dzień szczytu. Jeśli nie będzie fazy wyższych temperatur i przyjdzie krwawienie, to pamiętaj, że to jest również czas płodny i po ustaniu krawienia NIE MA fazy niepłodności względnej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:27, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Vanillko,
nie ma czegoś takiego jak "śluz niepłodny". |
wiem, wiem, niefortunny skrót myślowy, miałam na myśli stałą wydzielinę, którą typ mokry ma prawie cały czas, nawet w fazie lutealnej. U mnie praktycznie nigdy nie jest sucho, ewentualnie czasem jeden dzień. I to co mam teraz to właśnie taka stała wydzielina. Charakterystyczna dla fazy niepłodności (na podstawie dwóch lat obserwacji).
Ale oczywiście cały ten czas traktuję jako potencjalnie płodny, więc szlaban na współżycie (nie chcę już nawet liczyć od kiedy, bo tak jak pisałam wcześniej, z poprzedniej trzeciej fazy nie udało się skorzystać, a pierwszej fazy w tym cyklu nie było - od 5 dc śluz).
Ale już nie marudzę, bo to nie ma sensu.
Czekam aż coś się ruszy z temperaturą. Nic innego nie wymyślę.
Tylko martwię się, że coś mi się sypie z hormonami (trochę ze mnie panikara, ale to już trzeci jakiś taki dziwny cykl).
We wrześniu miałam stwierdzoną torbiel na jajniku, ale się wchłaniała - z 5 cm do 2 cm po miesiącu - dostałam luteinę na trzecią fazę, żeby wspomóc wchłanianie. Miałam brać przez 3 cykle i potem zgłosić się na kontrolę. Teraz właśnie jest ten trzeci cykl i wszystkie te cykle z luteiną jakieś takie dziwne, w każdym jakieś atrakcje. A przedtem były takie ładne... Teraz się w ogóle lutealnej nie mogę doczekać, żeby wziąć tą luteinę do końca i zgłosić się do lekarza.
No i coraz bardziej się martwię, a to pewnie nie pomaga...
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:32, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
a jak bierzesz tą luteine?
coś mi się wydaje, że ona brana przed skokiem może blokować owulacje.
(proszę mnie poprawić jak się mylę)
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:39, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mylisz się. Biorę dopiero od trzeciego wieczora wyższej, jak już jestem pewna, że jest po owulacji. No a w tym cyklu ciągle nie ma wyższych, więc nie biorę w ogóle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|