..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

zigores

Witam
Zaplanowaliśmy z ukochaną że niedawno podróż. Ona (zapewne pod wpływem koleżanek z pracy) nie chce mieć okresu podczas naszego wspólnego wyjazdu (nie chce się źle czuć, i móc korzystać z basenu). Ja staram się ją odwieźć od tego bo ustaliliśmy, że dla dobra naszego związku będziemy stosować NPR (met. dr. Roetzera). Ona nie chce mieć w tym czasie okres, a jej podobno może w tedy wyjść. Ja nie chcę żeby stosowała tabletki, z obawy o jej zdrowie, że już nie wspomnę o wykresach Smutny

. W dodatku nigdy tabletek nie brała, bo uważała że szkoda ryzykować zdrowie. U gina była może ze 2x w życiu. Ostatnio wykresy wskazywały na cykl bezowulacyjny (konsultowane z nauczycielem NPR), co było prawdopodobnie spowodowane dużym stresem: ciężkie egzaminy, problemy rodzinne. Pomóżcie mi jak ją przekonać, żeby tego nie brała. Czy po prostu mam się wkurzyć i odwołać ten cholerny wyjazd?

Cera

Dobrego mężczyznę ma dziewczyna, że tak o nią dbasz. A może to nie tylko o basen i złe samopoczucie chodzi? Może o coś innego jak chęć współżycia w tym czasie (gdybam sobie)? Do basenu spokojnie wejdzie stosując tampony, na złe samopoczucie też są dobre rady. Może trzeba jej to po porstu zasugerować hm? Jakoś mi się wierzyć nie chce za bardzo, że z tego powodu chciała by używać hormonów aczkolwiek rady "dobrych" nowoczesnych koleżanek i ich wpływ jest nie bez znaczenia...

zigores

Chmn dobrego jak dobrego, zawsze mógłby być lepszy

. Po prostu martwię się o nią. Co do koleżanek, to obie mają już po dziecku. Jedna z nich starsza ma problemy sercowo-ciśnieniowe, a raptem kobieta może 35l. Choć to może nie mieć nic wspólnego z tabletkami, to mnie to optymizmem nie napawa. Co do chęci współżycia, to owszem są. Nawet o tym rozmawialiśmy, ale moje chęci to za mało (mimo iż w tedy będziemy już małżeństwem Wesoly

. Nie powiem kusi mnie to, ale jak raz zaczniemy, to później bez tabletek się nie obejdzie, a nie chcę żeby się przeze mnie truła. Co do jej chęci to chmn jakby to powiedzieć chęć współżycia jest u niej motywem na ostatnim miejscu. To ci się może wydać dziwne, ale tak jest, pewnie też z mojej winy, ale nie chcę o tym tutaj pisać. Co do złego samopoczucia to przejrzałem posta na wizaż pl o przesuwaniu i z tym dobrym samopoczuciem nie jest tak różowo. Kobiety, które bez przerwy biorą nast. porcję (listek) tabletek bez przepisowej przerwy czują się "średnio". Jedna osoba poleciła jako skuteczniejsze jakiś lek na podtrzymanie ciąży. To jakaś masakra, jak można się tak truć!
O tamponach rozmawialiśmy, i nie wchodzą w grę, bo ją podrażniają i źle się w nich czuje. Widzę po poście "Które tampony są najlepsze dla dziewic?" na stronie zapytaj com że faktycznie mogą nie być dla niej Smutny

. Chyba zrezygnujemy z hotelu z basenem Smutny

.

Smużka

A kiedy jest ten wyjazd?
Abstrahując od innych argumentów - Czy Twoja panna wie, że często przez pierwszy cykl na hormonach, czasem 2-3 kobiety potrafią krwawić praktycznie cały czas?
Nie jest to norma, ale osobiście znam kilka dziewczyn, którym to się zdarzyło. Albo czekały aż się organizm przyzwyczai, albo zmieniały tabletki na inne i dopiero za którymś razem udało się trafić tak, by nie było niepożądanych objawów.

magda091

miałam podobny problem z siostrą, która z powodu slubu i wesela chciała przesunąć miesiączkę (pisalam o tym w innym temacie) odradzałam, ale postawiła na swoim i....... juz po tabletki nie sięgnie Wesoly

podobno dostała jakies najsłabsze, "bezpieczne", ale mimo to tak fatalnie się po nich czuła, że jak mowi może wykreśłić 2 dni z życia. przekonała się na własnej skórze i tak chyba jest najlepiej.
chociaż nie twierdzę, że w tym przypadku będzie tak samo

buba

Nawet jeśli taka jednorazowa "akcja" nie wpłynie aż tak bardzo na ogólnie pojęte zdrowie, to obawiam się, że może to zaburzyć cykl, utrudnić obserwacje w późniejszym czasie (z tego co zrozumiałam Twoja kobieta się obserwuje/będzie obserwować dopiero). Cóż, czytając jeszcze o złym samopoczuciu mogę chyba stwierdzić, że gra niewarta świeczki...

zigores

Staram się ją odwieść od tego jak tylko mogę. ten post jeszcze mnie w tym utwierdził

f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3130287&start=0

Czy znacie jakieś opracowania, artykuły, argumenty przeciwko? Chętnie się z nimi zapoznam.

Oszka

Proponuję:
a) tak ustawić planowany termin wyjazdu, żeby okres wtedy nie wypadał (z jak dużym wyprzedzeniem planujecie wyjazd?) - dla dziewczyn wodo- i basenolubnych okres to katorga, nawet jeśli mogą korzystać z tamponów
b) skonsultować się z lekarzem, może zaproponuje duphaston czy inny lek, który reguluje cykle (co pozwoli z większym prawdopodobieństwem wyliczyć termin okresu i wyjazdowe okienko "bezokresowe").

kukułka

zigores

Oszka

Kukułka, to masz fart.

25 dni to prawie cykl - na duphaston chyba za późno, nawet na tabletki może być za późno, zważywszy, że przed rozpoczęciem ich brania trzeba się zbadać i zaczyna się je brać od pierwszego dnia krwawienia.