..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

my mamy osobne konta. Ale poza drobnymi na własne wydatki bez jakichś rozliczeń to i tak kasę mamy wspólną choć konta osobne ; P

Olenkita

Dona

juka

prezenty o charakterze duchowym

na północy [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
na południu [link widoczny dla zalogowanych]
i gdzie się chce [link widoczny dla zalogowanych] -ze sczególną dedykacją dla kasik

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
dla mojego męża już mam, ale na następne urodziny/rocznicę wykorzystam. dzięki Bogu za niematerialistę - pomysły się nie wyczerpią....

Karafka

juka, dziekuje, slyszalam o tej ksiazce

najpierw chce przeczytac jego bestseler "Simplify your life" Laughing

Olenkita

Dracena

A co to jest piterek?? Wesoly

Olenkita

A taka maciupenka portmonetka

W tej czesci Polski gdzie mieszkam tak sie na to tez mowi.

fantada

My mamy oddzielne konta i wspólną kasę. Oddzielne konta zostały, bo nam się nie chciało z tym porządku robić, ale wszystko i tak jest wspólne i znamy swoje hasła (choć ja tego nie pamiętam).

Jeśli chodzi o prezenty, to w tym roku, po akcji ze szlachetną paczkę stwierdziliśmy, że mówi stanowcze "nie" przedświątecznej konsumpcji. Prezent ma być w tym roku za 15-20zł. Nawet nie wiecie jakie to wyzwanie! Wesoly

Ostatecznie kupiłam blachę do robienia pizzy - bo mąż jest początkującym mistrzem i koszulkę, na której sama coś namalowałam Wesoly

))
Polecam niskobudżetowe prezenty - fajna zabawa.

okoani

My w tym roku robimy sobie "wspólny" prezent - kupujemy komputer Wesoly

Ale tak poza tym, to zawsze byłam fanką prezentów robionych samodzielnie lub niskobudżetowych - przecież liczy się pomysł, intencja, a nie cena Mruga

Dona

strzyga

oj, Dona, ja za mikser/robot kuchenny pod choinkę dużo bym oddała.... ale też zawsze byłam za praktycznymi prezentami

A pro po prezentów: chciałam dziś po Wawie po centrach handlowych pochodzic. Już sam przejazd koło nich to była jedna wielka masakra!!!! W końcu nigdzie nie wstąpiłam, nic nie załatwiłam i wróciłam do domu pół godziny temu... horror.
zaraz sobie kawe zrobie i może tylko do tesco dwie ulice dalej wyskoczę.
Nadal nie mam prezentu dla mamy i fizyka....

bakteria

Zamówiłam mężowi zestaw do domowego wyrobu piwa

[drogie to wrrr] Jego nowe hobby to birofilstwo, sama se pod sobą dołek kopię, ale wiem, że będzie wniebowzięty. Muszę tylko do piwnicy zamontować coś dla Witka, żeby sobie tam przynajmniej razem po świętach siedzieli, a nie że M. sam przy tym garze i hulaj dusza Mruga

Czuję się wyrozumiałą żoną

Ja za to od Mikołaja dostałam tak drogą herbatę, że nawet i to piwo domowe przeżyję

Nie mówiąc o tym, że marzę, by zostać kiedyś kiperem win.
Od, taka alkoholowa rodzina

(czyżby Witek był smakoszem wódeczki w przyszłości?

)

strzyga

mój w tym roku dostanie książkę - "egzekutor" (lubi historie i wiem, że się ucieszy). nawet już na allegro kupiłam, tylko nie mam kiedy podjechać po nią...