|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:21, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
tak, ale ja nawet zdrowa nie byłabym w stanie dźwigać dwóch maluchów na trzecie piętro czy nawet z nimi schodzić
a na dzień dzisiejszy - kiedy mam problemy z kręgosłupem...
i w ogóle - no nie dla mnie to
wiadomo, jakby było, to by było
ale planując to wolę większe odstępy
bo tak
mnie też przeraża sama ciąża - moje rzygania i pobyty w szpitalu... kto by się maluchem zajął???
u mnie to było po 4 mies wegetacji bo to tak niestety wyglądało...
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Pon 16:24, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:27, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie nie jesteś dziwna, absolutnie! Już nie raz pisałam jak bardzo byłam przerażona tym, że w tam szybkim czasie zostałam mamą po raz drugi, oj ile łez wylałam-miałam inne plany, pracę, studia na głowie i wizję problemów z donoszeniem ciąży..i tym czy dam sobie radę. Cóż, widocznie tak miało być, zobaczy łam, że to nie ja tym kieruję-przyjęłam dziecko z radością i modliłam się o spokój i opiekę. Jak widać jest ok, nie nie powiem bo lekko nie było z małymi ale tak sobie wszystko poukładałam i co ważne mąż się świetnie wykazał i naprawdę dużo mi pomagał i pomaga nadal.
U mnie waleczna jak leżałam w szpitalu zajmowała się mama i mąż na zmianę- musieli nie mieli wyjścia.
Jakbyś zaszła w ciążę to co byś zrobiła? Pokochała, pokonała przeciwności wszystkie za bez wyjątku i czekała...Widzisz inne wyjście kiedy zajdziesz w ciąże? Ja nie..
Też nie planowałam tak wcześnie dziecka kolejnego, ale było inaczej i chce powiedzieć, że da się to pogodzić.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Pon 16:32, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:28, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
okoani, jak Witek miał 4, 5 miesięcy to czułam się dokładnie jak Ty byłam nieraz skrajnie wyczerpana, nawet teraz w gorszych momentach mam wrażenie, że 2. dziecko to dla mnie abstrakcja (mnie osobiście niespanie i budzenie daje w kość - a to u nas dalej normalka ). jednak na zdrowy rozsądek itp. naprawdę chcę mieć dwójkę (M. też). bardzo chciałabym, by różnica była ok. 3 lat, ale wiadomo, że różnie może być.
Ostatnio zmieniony przez bakteria dnia Pon 16:29, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:35, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | Nie nie jesteś dziwna, absolutnie! Już nie raz pisałam jak bardzo byłam przerażona tym, że w tam szybkim czasie zostałam mamą po raz drugi, oj ile łez wylałam-miałam inne plany, pracę, studia na głowie i wizję problemów z donoszeniem ciąży..i tym czy dam sobie radę. Cóż, widocznie tak miało być, zobaczy łam, że to nie ja tym kieruję-przyjęłam dziecko z radością i modliłam się o spokój i opiekę. Jak widać jest ok, nie nie powiem bo lekko nie było z małymi ale tak sobie wszystko poukładałam i co ważne mąż się świetnie wykazał i naprawdę dużo mi pomagał i pomaga nadal. |
wg mnie co innego, jak dziecko się pojawi niespodziewanie, tzn. że się nie planowało poczęcia
z co innego świadomie planować
ja świadomie planując to miałam cały czas wizję rzygania i tego, gdzie mieszkam (i się nie pomyliłam bo druga ciąża była również z wymiotami okropnymi, starsza córka wtedy chodziła już do przedszkola, mąż musiał urywać się z pracy by ją odbierać a nieraz nawet już zostać bo ja nie byłam w stanie podać jej jedzenia...)
a mąż to mi też pomaga, tzn. jak najbardziej zajmuje się dziećmi
ale po 19 tej, jak wróci z pracy
a kiedyś to pracował też nocami... bo nam kasy nie wystarczało...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:58, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
a ja miałam odwrotnie. jak mały miał 4,5, a nawet więcej msc to nie byłam tak przeciwna drugiemu dziecku jak teraz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:57, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ja zawsze chcialam miec 2, z roznica 2-3 lat, bardzo
a juz jak starszy mial 1,5 roku to jeszcze bardziej.
mąz też
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 18:08, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:42, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem jak to będzie u nas. Mimo że mój mąż przyzwyczaja się do myśli o małym dziecku w domu, to nadal go przeraża wizja dwóch prac i egzaminów licencjackich niedługo po narodzinach. Często żartuje, że dziecko mogłoby sie urodzić po terminie, tak z 3 miesiące, bo wtedy byłby już po tych egzaminach. A jeśli nie będę miała pomocy ze strony mamy, to na głowie mojego męża będzie dużo więcej niż teraz. I jakoś tak się boję, że coś sie popsuje. I między nami, i że jego relacja z dzieckiem będzie średnia.. Chciałabym żeby było inaczej, ale wiecie jak to u nas było..
Co do docierania się w małżeństwie. My nie mieszkaliśmy wcześniej razem, więc czas spędzony tylko we dwoje bardzo sobie cenię i ogólnie polecam. Trudo powiedzieć jak długi ten czas powinien być, dużo zależy od wieku w jakim są małżonkowie, tak mi sie wydaje. Ja, mimo że moje 24 lata to nie tak dużo, miałam poczucie, że we dwoje fajnie, ale czas najwyższy na dziecko, bo jestem już stara
My na drugie dziecko na pewno nie będziemy mogli sobie pozwolić zaraz po pierwszym, z różnych względów, nawet gdybyśmy byli fizycznie i psychicznie gotowi. Ale nie chciałabym czekać dłużej niż 3 lata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:35, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ja też zawsze myślałam o 2 dzieci z max. 5 letnią różnicą... mąż za to o "co najmniej" 2... cóż - pożyjemy, zobaczymy: wpierw to musimy być na swoim, a później okaże się czy będę gotowa na kolejne dziecko
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:40, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
a ja uważam, że nasza córka poczęła się w idealnym momencie naszego związku my się dobrze dograliśmy przed ślubem, dużo wyjeżdżaliśmy, robiliśmy sporo rzeczy razem teraz też mogę w pełni powiedzieć, że jestem w pełni otwarta na kolejne dzieciątko
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:12, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Co do ilości dzieci, odstępu między nimi, to jestem zdania, że po pierwsze to chyba rzeczywiście jest i powinna być indywidualna sprawa danego małżeństwa, bo też każdy z nas jest inny, ma inne predyspozycje do rodzicielstwa, inny charakter, inny tryb pracy.
A druga rzecz, to otwartość na życie, którą jak się współżyje, to zawsze trzeba mieć, więc liczenie się z tym, że dziecko może się pojawić czasem w nawet niespodziewnym momencie, nie przez nas wybranym, ale i tak będzie niesamowicie kochane, a potem z perspektywy czasu pewnie się stwierdza, że to było najlepsze co mogło się przydarzyć.
My póki co myślimy sobie o trójeczce.
Czwórkę też chętnie byśmy mieli, ale wiadomo jakie są realia.
Na pewno więcej niż jedno i to koniecznie jak Pan Bóg da (ja jedynaczka i M. jedynak do 16 roku życia), po prostu nie chcę, żeby mojemu dziecku tak bardzo brakowało rodzeństwa jak mnie i to do tej pory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Pon 21:27, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że ważny jest też wiek przyszłych rodziców. Jeśli dziecko przytrafia się młodym ludziom(20 lat +) tuz po ślubie to może to moim zdaniem stwarzać problem. Ale już dziecko tuż po ślubie ludzi ok 30 to wg mnie mniejszy szok.
Moi znajomi wzięli ślub jako bardzo młodzi ludzie, mieli po 18 lat, 3 miesiące po ślubie dziewczyna zaszła w ciążę. Patrzyłam, jak karmi piersią maleństwo i nie widziałam w nich ani radości ani entuzjazmu, który stał się naszym udziałem gdy pojawiła się nasza córka(mieliśmy 28 i 37 lat). Szkoda mi ich, wiele ich ominęło i w życiu i w małżeństwie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:09, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
miu miu, ale nie zawsze właśnie jest tak, że tym młodym ludziom (20+) dziecko stworzy problem. To zależy od dojrzałości. Od tego co się ma w głowie. Ale nie tylko. Każdy jest inny. Ajć to jest taka dziwna klasyfikacja. Często słyszę, że 20 latka w ciąży to dziecko. Ok owszem często tak jest, że jest nie dojrzała- przynajmniej do bycia matką- ale jest też wiele sytuacji, że to dziecko jest chciane i kochane i to niejednokrotnie bardziej niż u tej 30 latki
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:15, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie no, wiadomo że nie da się nic uogólnić.
Ja w wieku 20 lat strasznie chciałam mieć już dziecko, wtedy mój instynkt macierzyński dość silnie dawał o sobie znać i gdyby już wtedy pojawił sie odpowiedni kandydat na męża i ojca, pewnie prawie od początku namawiałabym go na dziecko, mimo że spokojnie można by było zaczekać ze 3-4 lata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:32, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też bardzo wcześnie chciałam mieć dziecko, jak się mój brat urodził to w ogóle skakałam z radości chociaż miałam tylko 15 lat, ale miałam już wtedy chłopaka (mojego obecnego meża) i w ogóle instynkt dawał znać o sobie przez te wszystkie lata. A moja siostra starsza w ogóle się nie cieszyła i do dzisiaj nie chce mieć na razie dzieci, chociaż naszego braciszka bardzo kocha. Ale sama wychodzi za mąż za miesiąc a o dzieciach ani mysli jeszcze, a jak się zdecyduje to max na jedno i na pewno nie szybko. Więc każdy jest inny i każdy dojrzewa do tej decyzji w swoim własnym tępie. Albo dojrzewa a nie ma kandydata, albo ma męża a nie jest w gotowości. Ludzie są różni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:56, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm no właśnie. I dzięki temu życie jest ciekawsze Przynajmniej nie da się żyć wg jakiegoś jednego schematu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12, 13, 14 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12, 13, 14 Następny
|
Strona 5 z 14 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|