..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[userQa]

[fantada]

Ja nie powiem co mój mówi o tym forum
Co robi jak ja tu piszę? Nie wiem, bo jak piszę to go tu nie ma (jeszcze narzeczeństwo), ale wiem czego ja nie robię... Nie uczę się!
Wszelkie fora to fatalne zjadacze czasu
Ale muszę przyznać, że to forum jest bardzo przydatne. Prościej wkleić link do wykresu niż biegać po poradniach. A ja mam ten problem, że jestem młodziutka i nie bardzo mam koleżanki, z którymi mogłabym konsultować moje npr-owe dylematy. Może to nie tylko kwestia wieku? Część osób się wstydzi gadać o takich rzeczach jak śluz, a inni nie maja pojęcia o co chodzi.
Ale narzeczony obiecał, że w wakacje obkuje wszystkie zasady dotyczące npru i on będzie moim ekspertem No, ale zawsze co 10 głosów to nie dwa

[koszatniczka]

mój mnie ostatnio zastrzelił tekstem: no ja wiem, że tam masz to swoje forum menstruacyjne...

czasem jestem więcej czasem mniej... No ostatnio więcej bo choroby sie przyplątały do mnie. Ale ale : wieczorami niemalże szlaban - jest mąż i już!

[mamma]

już kiedyś był też podobny temat

mój nie przepada za forum, jak widzi że siedzę to tylko słyszę ileż to można o śluzie gadać
choć się staram siedzieć tu tylko kiedy jest zajęty albo jak go nie ma, tak, że czas poświęcony mężowi na tym nie cierpi (no może czasem się wyjątkowo zdarzy ), czasem mu opowiadam o czymś fajnym/ śmiesznym co ktoś napisał, ale on nie rozumie w ogóle, czasem czyta jakieś forum żeby znaleźć konkretną odpowiedź ale nigdy nic nie pisze, nie angażuje się...
i nie podoba mu się że jakieś forum jest dla mnie ważne...
ja czytałam chwilę kiedyś jakieś inne fora, ale nigdzie mi się tak nie spodobało a na więcej niż to, to nie mam czasu, trochę tu jednak przesiaduje

[Iskra]

mój się denerwował jak myślał, że my tu tylko o wykresach gadamy a jak mu powiedziałam, że tu różne działy są i kuchnia i sprzątanie i polityka i religia to się nagle bardzo wyrozumiały dla forum zrobił

[Polly]

Mój to raczej uważa za głupotę, ale nie ma nic przeciwko, bo siedzę na forum jak go nie ma albo jak pracuje.

[babajaga]

a mój siedzi na forum motoryzacyjnym jak ja zaglądam tu Chyba się jeszcze nie wyczaił co robię jak siedzę w drugim pokoju. Kiedyś czytałam mu dział z tekstami dzieci i się śmiał razem, ale nie pytał skąd te teksty.

[emma]

Mój zwykle wtedy gra.
Ale kiedyś mnie zastrzelił: czy ty tym dziewczynom wykresy piszesz?

[ika]

Emma daleko od prawdy nie byl

Moj marudzil wczesniej, teraz juz sie przyzwyczail. On ma swoje stronki o rowerach i bieganiu, ja mam swoje i to forum i inne ale tamte raczej juz tylko czytam. Czasami maz rzuci haslo ze tylko na forum siedze ( jak rzuca tak przy rodzicach lub znajomych to mam ochote go udusic bo zaraz pytania co to za forum ) ale juz sie chyba z tym pogodzil ze tu przesiaduje. Zreszta jak mam smartfona to jest kwestia paru minut zerkniecia i jak sprawdzam co jakis czas to nie mam zaleglosci i nie musze przesiadywac

[Busola]

mój mówił początkowo, że jest nas troje w małżeństwie - my i komputer. Bał się o czym tu wypisuję ( i słusznie!), ale przyzwyczaił się - to jest zła strona. Ma tablet i sam w tym czasie co ja korzysta z netu.

[Muflon]

Mój mąż kiedyś zajrzał, przeczytał „motto” forum i stwierdził, że powinno być „... czyli antykoncepcja bez seksu”

[heidi]

Haha Dobre, Muflon

Mojego trochę nie obchodzi forum. Jest raczej zadowolony, że ja jestem zadowolona, że się interesuję obserwacją, że mam swoje miejsce na "babskie" rozmowy. Czasem się tylko irytuje, jak mu opowiadam, że ktoś ma jakieś problemy, że co to będzie, że on się na pewno męczy i nic mi nie mówi... Żebym nie przenosiła problemów innych do nas, bo to w końcu nasze małżeństwo, a nie forumowe

Ale pewnie do końca nie wie, co tu czasem wypisuję

[nitka88]