|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hikari
mistrz NPR-u
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CB Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:55, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja wówczas mówię, że jeśli nie chce słuchać jak "zrzędzę" to życzę sobie, aby natentychmiast robił to, o co proszę. Nie żadne "Zaraz" "później", bo sam nie będzie chciał abym obiad zrobiła "zaraz" albo "później" bo by się nie doczekał.
Najbardziej wkurza mnie, gdy jesteśmy u dziadków i sam inicjuje zmywanie, aby nic nie czekało na "później", babcia mówi "faajny twój T jest, zapewne dużo ci pomaga".
Tylko sobie myślę, że nie chciałaby u nas być
Chciałam iść już na kompromis, że zwalniam się z pracy a mąż będzie mi płacił minimalna krajową zatrudniając mnie w domu jako pomoc domową na pełen etat, hahahahaha
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:58, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja najpierw proszę, proszę, mówię zniecierpliwiona, a jak już widać, że jestem wściekła i 100 pretensji do, żeby w końcu ruszył tyłek sprzed kompa i to zrobił to o co proszę, to jak widzi, że poziom wściekłości osiągnął maximum to wstaje szybciutko, ale zawsze coś tam mruknie pod nosem, że to koty nabrudziły...bla bla...ale ogólnie to się śmieje i mówi, żeby się już nie złościła, że już wstaje przecież...
No i zawsze jak coś zrobi to zwala na koty. Zatkał się zlew - bo koty śpią w zlewie i kłaki zostawiają, brudny dywan - koty kłaki zrzucają, brudne naczynia - to wina kotów, nie kupił chleba i nie ma co jeść...bo to przez koty... Tak sobie lubi na nie ponarzekać.
Mi nie powie, że ględzę jak matka bo jego mama zawsze wszystko za nich robiła, Oni w domu w ogóle nie sprzątali, tylko ich mama. No mój to jeszcze odkurzał i w sumie coś tam sprzątał, ale jego młodsze rodzeństwo nic kompletnie. Może mi powiedzieć, że ględzę jak moja mama
Za to raz przyznałam jego mamie rację, ale tylko przy nim, powiedziałam mu, że jego mama ma rację, a to coś o niego chodziło....o to był taki wściekły i powiedział, że mam nigdy więcej tak nie mówić, bo zacznie mieć taką awersję do mnie jak do mamy swojej. Mogę mu powiedzieć to samo co powiedziała jego mama tylko winny sposób, ale nie mogę powiedzieć słów: "Twoja mama ma rację" On niestety z mamą lubi się spierać, kłócić, dokuczać jej, taki ma uraz do niej trochę
Ostatnio zmieniony przez ika dnia Nie 21:04, 29 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:09, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
ja kiedyś też tak powtarzałam wiele razy aż się zaczął wkurzać,
teraz staram się żeby wiedzieć, że na pewno do niego to dotarło, jak coś robi np. na komputerze to każe pierwsze się mu popatrzeć na mnie, a dopiero mówię, bo inaczej to niby słyszy ale niezbyt to dociera do niego i potem zapomina, i jak mam obawy co do czasu trwania, to pytam kiedy to zrobi i dopiero powtarzam jak ten czas minął, który powiedział
moja mama też tak potrafiła powtarzać i mnie to wkurzało strasznie tak, że go rozumiem w tej kwestii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:43, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
ale macie niewychowanych tych mezow
my raz w tygodniu sprzatamy razem. sa rzeczy, ktore ja robie i takie ktore on robi, wtedy faceci wykonuja to. oni musza wiedziec co do nich nalezy poprostu i juz. jak nie zaniesie prania do piwnicy to nie bedzie miec np. majtke. takie wyobrazenie jest dla mojego M najgorsze, wiec dyma do pralni z koszami
Hikari napisał: | dziś as zadziałał
"Chcesz iść do garażu do syrenki, to proszę pozmywać po obiedzie"
|
serio tak powiedzialas? jakby mi tak maz powiedzial, to bym chyba go wysmiala i mam nadzieje, twoj maz tez tak zrobil
ta forma wypowiedzi jest dla mnie karygodna, obojetnie czy do wspolmazonka czy np. do dziecka. nie czytalam calego watku, wiec nie wiem czy zescie sie smialy z pulikowskiego czy co, ale wylapalam to wzrokiem bo jestem bardzo na takie teksy uczulona
Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Pon 7:51, 30 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:52, 30 Maj 2011 Temat postu: Re: kobiety kontra mężczyźni - czyli o co się kłócimy ;) |
|
|
buba napisał: | Dziewczyny, ostatnio pokłóciliśmy się z M.
Prosiłam parę razy, żeby coś zrobił, aż w końcu on się wkurzył, że ględzę. ;)
No i zaczęliśmy o tym rozmawiać, że on nie chce, żebym zachowywała się jak mamusia, która mówi "zrób to, zrób tamto".
Jasne, mnie też przecież nie o to chodzi, wolałabym żebym nie musiała prosić tyle razy, aż w końcu robię się poddenerwowana i pewnie moje prośby zaczynają brzmieć jak żądania.
Wiem, to niby są tzw. pierdoły, ale właściwe z takich drobnych rzeczy potem urastają większe żale, chcemy tego uniknąć.
Jak wy podchodzicie do takich leni, co wszystko by zrobili, tylko "później"?
Ja jestem typem, który robi od razu, żeby naczynia nie leżały w zlewie itd..
A też nie chcę wychodzić przed szereg, wyręczać.
Proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami i "sposobami". ;) |
Moje podejscie: a niech lezy to, co jest do zrobienia, jak się potknie to naprawi
o glupoty kopii kruszyc nie warto
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:59, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kasik napisał: | ale macie niewychowanych tych mezow
my raz w tygodniu sprzatamy razem. sa rzeczy, ktore ja robie i takie ktore on robi, wtedy faceci wykonuja to. oni musza wiedziec co do nich nalezy poprostu i juz. jak nie zaniesie prania do piwnicy to nie bedzie miec np. majtke. takie wyobrazenie jest dla mojego M najgorsze, wiec dyma do pralni z koszami |
U nas podobnie, tzn. mój mąż długo pracuje więc wiadomo... ale są rzeczy, które robi w domu, pakuje i wynosi śmieci, czyści wannę przed kąpaniem dzieci, wyciera kurze tam, gdzie ja nie sięgam nawet z taboretu, jak widzi, że trzeba pozmywać to zmywa... prasować nie umie ale to jedno z moich ulubionych zajęć
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:59, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Naima napisał: | Hikari napisał: | dziś as zadziałał :D
"Chcesz iść do garażu do syrenki, to proszę pozmywać po obiedzie"
:D:D:D |
:lol: :lol: dobry ten as ;) |
jakby mnie ktos z takim asem wyjechal, tobym sie wsciekla , dlatego do meza z takim asem tez nie wyjezdzam
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 8:20, 30 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naima
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:21, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kasik napisał: | nie czytalam calego watku, wiec nie wiem czy zescie sie smialy z pulikowskiego czy co, ale wylapalam to wzrokiem bo jestem bardzo na takie teksy uczulona |
nie, Pulikowski nie był wstawiony po to, by się z niego pośmiać, tylko by go polecić jako dobre źródło rekolekcji małżeńskich właśnie. mi jego słowa bardzo pomogły w zrozumieniu różnic damsko-męskich, dlatego polecam (no wiem, że ja się potrafię rozpisać, ale ps. o pulikowskim to naprade krótki do przeczytania był... )
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:53, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A mnie ten Pulikowski zadziwia bo w jednym momencie podaje takie trafne spostrzeżenia na daną sprawę, z której człowiek może nawet nie zdawał sobie sprawy a za chwilę z taką bzdurą wyjedzie, że normalnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:05, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
U nas m. jest większym pedantem więc raczej on goni mnie do sprzątania.
Raz w tygodniu przychodzi Pani, która gruntowanie odgruzowuje dom więc problem większych porządków znika - jak Pani akurat nie może przyjść to robimy jakiś podział powierzchni do sprzątania i jakoś idzie.
Na problemy z bieżącym zmywaniem idealnym rozwiązaniem jest zmywarka . Jak nie mieliśmy zmywaliśmy na przemian wychodząc z założenia, że łatwiej zmyć kilka talerzyków i kubków z jednego dnia niż górę z całego tygodnia.
Pranie robi ten kto akurat wejdzie do pralni i zobaczy, że coś się uzbierało - a że pralnia przy garażu to wiadomo kto częściej tam chodzi .
M. sam prasuje swoje koszule - ja nienawidzę tego i wychodzi mi to beznadziejnie. Ledwo jestem w stanie swoje wyprasować. Prasowanie gaci, koszulek, pościeli itp. dawno odpuściliśmy - szkoda czasu.
Generalnie to jestem wdzięczna teściowej, że wpoiła mu że chłop nie jest tylko od czytania gazety przed TV (albo bardziej współcześnie od siedzenia przed kompem) a baba od latania ze szmatą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:11, 30 Maj 2011 Temat postu: Re: kobiety kontra mężczyźni - czyli o co się kłócimy ;) |
|
|
kukułka napisał: | Moje podejscie: a niech lezy to, co jest do zrobienia, jak się potknie to naprawi
o glupoty kopii kruszyc nie warto |
Tak też uważam, więc wielkiej wojny nie będzie.
Mimo to, takie drobnostki mogą zniechęcać, więc jakoś chcemy się dogadać w tej kwestii.
Dla mnie takie zmywanie to nie jest wielki problem, on tego nie cierpi.
Mogłabym zmywać i za każdym razem, ale nie chcę się czuć taka "wykorzystywana". (to chyba jakiś mój kompleks )
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:18, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Naima napisał: | Hikari napisał: | dziś as zadziałał
"Chcesz iść do garażu do syrenki, to proszę pozmywać po obiedzie"
|
dobry ten as |
jakby mnie ktos z takim asem wyjechal, tobym sie wsciekla , dlatego do meza z takim asem tez nie wyjezdzam |
racja
z takim tekstem to do dziecka
my takich problemów nie mamy, jedno, że nie jesteśmy pedantami, dwa, że wiadomo, co kto robi a wspólne obowiązki robi akurat ten, co jest pod ręką.
A Pulikowskiego nie polecam. Owszem, są jakieś pozytywy, ale tak nieliczne, że nie warto - jest tak pełen stereotypów a o facetach pisze wręcz w poniżający sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:31, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | z takim tekstem to do dziecka . |
ale podobno faceci rozwijają się do 6 r. ż., a później już tylko rosną
Wracając do tematu, to chyba zależy też gdzie się bałagani - bo np. gdybyśmy mieli osobno sypialnię i duży pokój, to nie zwracałabym aż takiej uwagi na porozrzucane ubrania czy inne rzeczy w sypialni (przynajmniej dopóki bym się o nie nie potykała). Jednak jeśli ma się tylko jeden pokój, to sprawa wygląda inaczej. Jasne - skoro mi przeszkadza, to mogę sama posprzątać, ale to przecież nie o to chodzi (a i tak zdecydowanie bliżej mi do bałaganiary niż pedantki). Ogólnie z podziałem domowych obowiązków nie ma u Nas żadnego problemu, a moja ciąża pokazała, że mąż jak chce (lub musi), to potrafi w domu zrobić wszystko Inna sprawa, że mój małżonek to taki trochę "stary kawaler", więc niektóre nawyki ciężko z Niego wykorzenić (choćby te ciuchy, które zawsze porządkowały jego mama lub/i siostra) i już się przyzwyczaiłam, że muszę Mu kilka razy powiedzieć, że ma je ułożyć na półce, a jak coś jest do prania, to żeby pokazał dokładnie co
aha - szantażować Go to chyba też mi się nie zdarzyło... jakoś dziwnie bym się czuła. Za to gdy nie zrobił czegoś, co teoretycznie było Jego przydziałowym obowiązkiem (choć właściwie nie mamy sztywnej listy co do kogo należy), to w zamian mówiłam, że "za karę" (oczywiście z uśmiechem, a nie tonem jak do dziecka) musi zrobić coś innego, np. nie pozmywał po obiedzie, który zrobiłam, to za to robił kawę
Ogólnie uważam, że o sprawy porządkowe rzeczywiście nie warto kruszyć kopii, ale też można spróbować powalczyć metodami pokojowymi
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Pon 11:01, 30 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:39, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Gdybym ja swojemu powiedziała pozmywaj bo nigzie nie pójdziesz to by wyszedł jeszcze prędzej. Nienawidzi szantażu.
Nasza sobota wygląda tak, że on jedzie na siłownię, potem jedzie na myjnię z samochodami, robi zakupy a ja w tym czasie sprzątam -najbardziej lubię sprzatać kiedy nikt mi się nie kręci pod nogami. Jak wraca to ja gotuję obiad on odkurza, myje łazienkę czasem pomyje podłogi. Nawet w tej kwestii się dogadujemy.
Kiedyś zaprosił w tygodniu kolegę z żoną do nas na 18 a ja dopiero o 18 miałam wrócić z pracy. Wkurzyłam sie bo bałagan był straszny. Jak wróciłam nie poznałam mieszkania. Błysk!!! Nawet okruchy z blatów w kuchni zniknęły. Od tamtej pory nie wykręci się, że nie potrafi dokładnie posprzątać.
Prasuję ja on tego nienawidzi więc nie naciskam. Ja nie znosze myć samochodu więc on mnie wyręcza.
Pamietam na naukach przedmałżęńskich babka kazała nam na osobnych kartkach nie zaglądając do siebie napisać podział obowiązków domowych. Jak to sobie wyobrażamy. Okazało się, że napisaliśmy dokładnie tak samo z wyjątkiem jednej pozycji. Przy pracach majsterkowych, remontowych ja napisałam mąż a on napisał - teść i wszystko się zgadza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:45, 30 Maj 2011 Temat postu: Re: kobiety kontra mężczyźni - czyli o co się kłócimy ;) |
|
|
buba napisał: |
Dla mnie takie zmywanie to nie jest wielki problem, on tego nie cierpi.
Mogłabym zmywać i za każdym razem, ale nie chcę się czuć taka "wykorzystywana". (to chyba jakiś mój kompleks ) |
To może jakiś podział obowiązków - Ty zmywasz, on odkurza, pierze, prasuje, myje okna itp. - powiedzmy tak w miarę po równo żeby nikt nie czuł się wykorzystywany - będziesz miała poczucie większej sprawiedliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 3 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|