..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Iskra

zawsze może być świnka morska Mruga

hermiona

Wow nie wiedziałam że portale randkowe są takie owocne w poszukiwaniach

U nas nie było żadnych tego typu historii. Poznaliśmy się w liceum, bo byliśmy w tej samej klasie

W pierwszej klasie ja się w nim zabój zakochałam ale on mnie nie chciał.
W drugiej on się we mnie zakochał ale mi się przestał podobać

W trzeciej natomiast nastąpiła synchronizacja

Po 5 latach (bez tygodnia Mruga

) ślub. Po kolejnych prawie 5 oczekujemy potomka (kurczę właśnie sobie to uświadomiłam że co pięć lat się coś dzieje

) Nie wiem co będzie za kolejne 5, bo drugie jeśli będzie to wcześniej Mruga

Iskra

hermiona - tak jak Jola, pies, kot lub świnka morska

Emma nie wiem czy wiesz, ale wszyscy czekają na Twoją historię

brain

... ze wskazaniem na wersję hard

koszatniczka

świnki są

Edit: już nie ma...

brain

ale piękne!

mamma

śliczne świnki Wesoly

jak sie nazywają?

a emma celowo tak na pewno nas w niepewności trzyma, chce atmosferę podkręcić

...

koszatniczka

świnki za trzy dni znikną bo po nich każdy znajomy mnie rozpozna Laughing

a dziękuję za słowa uznania - przekażę

Iskra

świnki super!

emma

No wersji hard nie dam rady, zbyt poważną mam pracę by się kompromitować... Laughing

Ale... z przyjaciółką planowałyśmy wyjazd do jej cioci na wakacyjny weekend. Ona mi dzień wcześniej powiedziała, że będzie jej kuzyn. Więc popłynęłyśmy w żartach o miłości od pierwszego wejrzenia, ślubie i przyjaciółkach do końca życia bo już w rodzinie...
Kuzyna spotkałam romantycznie w furtce. Bo przyszedł w momencie jak wychodziłyśmy po zupki chińskie i parówki. Laughing

No i niestety czar prysł, bo był brzydki, dziwny i zniechęcający...
Co oczywiście nie przeszkadzało nam się pośmiać...
Ale wieczorem poszliśmy na piwo. I okazało się, że można z nim nawet porozmawiać, choć mówił tak dziwnym narzeczem, ze połowy słów nie rozumiałam. Przyjaciółka za to wpadła w oko jednemu młodzieńcowi, który po chwili się do nas dosiadł. Po godzinie oprowadzał nas po miejscowości i pokazywał ciekawe miejsca.
Następnego dnia nabijaliśmy się z piosenki "Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka " która leciała u sąsiadów (po 2 tygodniach miałam ją na kasecie i cały repertuar Ich Troje, który puszczaliśmy u cioci na wyjeździe Laughing

, bo biedna ciocia musiała nas gościć przez kolejne tygodnie...)
i dalej śmialiśmy z biednego kuzyna i tego, że nie rozumiem co mówi, bo mówił mało wyraźnie, za szybko i w dziwnym narzeczu... On zajmował obiecanym rąbaniem drewna dla cioci a my leniłyśmy się na kocu.
Ale wieczorem znów spotkaliśmy się z tajemniczym młodzieńcem. I podczas wędrówek po miejscowości przyjaciółka z nim gdzieś się nam zgubiła a ja z kuzynem poszliśmy do domu. Zaczęliśmy rozmawiać i w pewnym momencie ogarnęła mnie myśl (a tej nocy spadały gwiazdy), że jeśli on miałby być dla mnie dobrym mężem to żebyśmy byli razem. I właśnie wtedy spadła gwiazda!
A potem zaprosiłam go na weselę do swojej kuzynki. I zaczęliśmy ze sobą być. I nie wiem czy to ja się nauczyłam tego narzecza czy też mój mąż nauczył się mówić w ludzkim języku Laughing

A rok później był ślub mojej przyjaciółki z tajemniczym młodzieńcem Laughing

Tak więc nie tylko jesteśmy rodziną ale i mamy wspólną rocznicę poznania.

A co do wersji hard to powiem tylko, że było tam trochę więcej piwa i cmentarz i jeszcze kilka innych ciekawych acz niewymienialnych szczegółów... Cool

koszatniczka

Emma, wyczekana historia!!!!

I dalej nęcisz szczegółami...

emma

Niby nic takiego. Pewnie wiele osób poznaje się na wakacjach właśnie. Pewnie zrobiłam za dużo smaku a to tylko paluszki z solą. Laughing

koszatniczka

hehe Emma u nas to wakacje spowodowały, że wpadliśmy sobie w oko... po 5 latach chodzenia do jednej szkoły!

Mruga

No i zaczynało się burzliwie, na tyle żeby o tym nie opowiadać

Edwarda

Ty weź częściej z tego komputera pisz, bo żadnych błędów ort nie było Laughing

I w ogóle wykasowałaś tę wstawkę właśnie, w tym samym momencie, jak wcisnęłam "cytuj" Laughing

emma

To mój komp z pracy ale rzadko mam do niego dostęp. Częściej bardzo zajęci są na nim inni współpracownicy Mruga

Ale jeden błąd był czasownik z nie napisałam łącznie Wstyd