|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:48, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Agu bo to może ten sam wątek jest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:54, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
nie, tutaj nie ma.
Emma, kusisz tą historią, masz ją w pw?
My to się grzecznie poznaliśmy. Po mszy podeszłam do znajomej, która stała przed kaplicą ze swoją znajomą, on tak samo, przez te koleżanki się poznaliśmy. Potem z większą grupą poszliśmy na pizzę. Na koniec bardzo zapraszałam wszystkich na koncert muzyki dawnej. Aż jedna osoba przyszła. Ale zmyliśmy się w przerwie, b akurat nie najlepszy zespół był.
To było tydzień po Wielkanocy. Następny raz spotkaliśmy się pod koniec majowego długiego weekendu i się zaczęło. Rocznicę mamy w Matki Bożej zielnej. Wszystko niecałe pięć lat temu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gitka
mistrz NPR-u
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:02, 07 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ja się troszkę wyłamię
Z moim M poznaliśmy się w pracy
Tak naprawdę to on mi się w ogóle nie podobał, za to podobał mi się jego kolega który niestety (albo i stety ) miał już dziewczynę. A że nie miałam zbytniego doświadczenia w sprawach damsko-męskich, nie próbowałam też ingerować. Z M na początku posyłaliśmy sobie tylko spojrzenia i "oczka". Czasem rozmawialiśmy, ale strasznie drażnił mnie jego sposób bycia. Mimo to nie chciałam, nie potrafiłam z nim się nie spotykać, jakaś tajemnicza siła ciągnęła mnie do niego. W pracy oczywiście wrzało od plotek, ale myśmy się tym ani trochę nie przejmowali
Poznałam jego znajomych, rodzinę i tak już zostało
Mieliśmy kryzysowe momenty, jak każdy związek, była też długa rozłąka spowodowana moją emigracją, ale wreszcie po 6 latach M się mi oświadczył, rok później ślub. Z perspektywy czasu widzę, że była to najlepsza decyzja w moim życiu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lili
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Wrz 2014
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:22, 30 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam słuchać i czytać historii o początkach związków
Mojego Męża poznałam na uczelni. Zaczęło się od niewinnych spojrzeń na konferencji, podczas której był prelegentem. Następnego dnia- również na uczelni- zagadnął mnie i moją koleżankę przy kawie. Kilka dni później znalazłam go przez coraz popularniejszego już wtedy facebooka i zaczęliśmy ze sobą pisać. Na pierwszą randkę umówiliśmy się 3 czerwca trzy lata temu, od tamtego czasu jesteśmy parą. A od 23 sierpnia tego roku małżeństwem
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:30, 30 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Mojego Narzeczonego przestawił mi mój były na spotkaniu walentynkowym (!), które było chyba w parafii Narzeczonego (!). Przyjechaliśmy tam z naszego miasta oddalonego o ok. 50 km, bo było tam sporo znajomych byłego. (Narzeczony stamtąd pochodzi, a studiuje tam gdzie ja). Ok. miesiąc później eks mnie rzucił, a ja by sobie jakoś z tym poradzić rzucałam sie w wir różnych aktywności i spotkań. Od października zaczęłam też systematycznie chodzić na takie spotkania, na których był Narzeczony (oaza w innej niż dotychczas parafii i chór duszpasterstwa akademickiego). Żeby było zabawniej do przyjścia skłoniła mnie obecność innego kolegi, który akurat poprawiał mi nastrój. W ogóle zrobiło sie wokół mnie jakoś sporo tych kolegów, pod koniec roku nawet zapraszali mnie na randki. Mi taka obfitość pasowała, bo bałam się zakochać bez wzajemności, a tak mi sie uwaga rozpraszała I w takich oto warunkach jakoś zbliżyłam się z moim obecnym Narzeczonem - na rekolekcjach adwentowych siedzieliśmy obok siebie i pożyczył mi swoją czapkę na ogrzanie rąk. Napisałam do niego smsa z podziękowaniami i pytaniem o to, co ksiądz mówił jak wyszłam - od tamtej pory zaczęliśmy intensywanie pisać W końcu pojechałam do niego na Sylwestra i wróciliśmy jako para (z byłym też się sparowaliśmy w Sylwestra, ale to jeszcze bardziej sfiksowana historia). Jesteśmy razem ponad 2,5 roku
Ostatnio zmieniony przez tilia dnia Czw 23:35, 30 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kap
znawca NPR
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:26, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja też Narzeczonego poznałam w Kościele, na Duszpasterstwie ale chwale się że to dzięki mnie się poznaliśmy lepiej, bo to ja pierwsza do niego zagadałam przez intenet, bo na żywo to chyba nawet cześć sobie nie mowilismy zanim zostaliśmy parą trochę to jednak trwało, bo po drodze różne rzeczy się działy, ale za 2 dni mamy trzecią rocznicę
|
|
Powrót do góry |
|
|
koniczynka4
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:14, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Fajne te Wasze historie
To nie tylko ja i mój mąż poznaliśmy się na portalu randkowym. My akurat na katolickim. Miałam tam konto od 3 lat (!), ale nikogo interesującego nie poznałam. W końcu napisałam do adminów o usunięcie konta. Odpisali, żebym jeszcze nie rezygnowała, a jakiś tydzień później napisał do mnie mój obecny mąż. Byłam pierwszą osobą, do której napisał Kiedy czytałam jego wiadomość, jego profil był jeszcze nieaktywny, ale jak już zobaczyłam ten opis to oczy wyszły mi na wierzch. Napisał duużo więcej o sobie niż inni i wydał mi się pokrewną duszą. Po kilku dniach czatowaliśmy ze sobą 6 godzin, a po jakimś tygodniu spotkaliśmy się. Zaręczyliśmy się po 5. miesiącach... My takie egzemplarze nierozrywkowe to gdyby nie net to nie mielibyśmy się gdzie poznać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:18, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
koniczynka4 napisał: | Fajne te Wasze historie
To nie tylko ja i mój mąż poznaliśmy się na portalu randkowym. My akurat na katolickim. Miałam tam konto od 3 lat (!), ale nikogo interesującego nie poznałam. W końcu napisałam do adminów o usunięcie konta. Odpisali, żebym jeszcze nie rezygnowała, a jakiś tydzień później napisał do mnie mój obecny mąż. Byłam pierwszą osobą, do której napisał Kiedy czytałam jego wiadomość, jego profil był jeszcze nieaktywny, ale jak już zobaczyłam ten opis to oczy wyszły mi na wierzch. Napisał duużo więcej o sobie niż inni i wydał mi się pokrewną duszą. Po kilku dniach czatowaliśmy ze sobą 6 godzin, a po jakimś tygodniu spotkaliśmy się. Zaręczyliśmy się po 5. miesiącach... My takie egzemplarze nierozrywkowe to gdyby nie net to nie mielibyśmy się gdzie poznać |
Koniczynka, nie chcę nic przypuszczać, ale po tym jak przy usunięciu konta admini zaproponowali Ci jednak pozostanie przypuszczam (), że i my z mężem z tego samego portalu To chyba ich stała praktyka
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:25, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Może zacznę przekonywać samotne koleżanki do tych portali? Skoro to takie skuteczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:26, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
tilia napisał: | Może zacznę przekonywać samotne koleżanki do tych portali? Skoro to takie skuteczne |
Tilia, tylko niech jeszcze cierpliwe będą, bo znaleźć na takim portalu kogoś z głową i do tego sensownego, wcale nie jest takie łatwe - patrz staż koniczynki na takim portalu i ilość moich internetowych spotkań, którą zakryję zasłoną milczenia, bo wstyd Ale nie powiem, ja sobie męża chwalę
|
|
Powrót do góry |
|
|
turante
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 22 Cze 2014
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpacie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:47, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
A my poznaliśmy się w szkole, w 1. klasie gimnazjum. On się od razu we mnie zakochał, zaczęliśmy ze sobą 'chodzić', ale to taka szczenięca 'miłośc' była. Po niedługim czasie 'zerwaliśmy', Potem podobały się nam różne osoby - my mieliśmy ze sobą kontakt, bo razem chodziliśmy do szkoły i na oazę, ale dopiero tak na początku liceum zaczęliśmy ze sobą znowu więcej gadać, on mnie wciągnął do zespołu oazowego Podejrzewałam, że on coś znowu do mnie czuje i w końcu mi o tym powiedział (praktycznie wymusiłam to od niego ). Ale, że ja wredna baba jestem, to po krótkim zastanowieniu, powiedziałam mu, że chyba nic z tego nie będzie... Ale jakieś 2 tygodnie później pojechaliśmy razem na zimowisko do Zakopanego i tam zdałam sobie sprawę, że to chyba to. No i z zimowiska wracaliśmy już razem. To była 1 klasa liceum. 4,5 roku później ślub
Czyli reasumując, pierwsza miłość i na zawsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:54, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ale da się A mam wrażenie, że czasem się ma opory przed rejestracją na takich portalach, taki pogląd, że to dla zdesperowanych, ze tak dziwnie szukać męża na siłę Ale jak widać to działa i to całkiem nieźle w Waszym przypadku
|
|
Powrót do góry |
|
|
kap
znawca NPR
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:02, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja chyba opóźniona jestem, bo pierwszy jako taki (bardzo krótki zresztą) związek "zaliczyłam" gdzieś w połowie studiów jak czytam wasze opowieści, że mężów poznałyście mając naście lat, to dla mnie to jest abstrakcja. Pewnie, że chciałam mieć chłopaka szybciej, zwłaszcza, że znajomi wkoło sparowani i ja tak ciągle sama, ale jakoś się nie dało Ale nie wyobrażam sobie wychodzenia za mąż w wieku lat np 20, czy np po kilku miesiącach znajomości, mimo że od zawsze chciałam jak najszybciej, byłam raczej rozsądną i zrównoważoną osobą, to widzę ogromną różnicę w moim myśleniu kiedyś i teraz.
Co nie znaczy, że coś wam zarzucam, każdy robi jak uważa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:04, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
tilia napisał: | Ale da się A mam wrażenie, że czasem się ma opory przed rejestracją na takich portalach, taki pogląd, że to dla zdesperowanych, ze tak dziwnie szukać męża na siłę Ale jak widać to działa i to całkiem nieźle w Waszym przypadku |
Nie no działa Ale prawdę mówiąc, nie wiem, czy takie miałam "szczęście", czy co, ale ilu desperatów, dziwnych typów tam poznałam, o propozycjach seksu (na katolickim portalu z wielkim krzyżem na środku strony startowej) nawet nie chcę pamiętać. No i wielu z tych ludzi nie szuka tam mężów/żon. Ot, po prostu szukają kolegów/koleżanek płci przeciwnej. Trzeba sobie skuteczną taktykę opracować, a wtedy działa. Przynajmniej u mnie tak było
Kap - jeżeli Ty jesteś opóźniona to ja jestem mocno opóźniona , bo męża (pierwszy i ostatni) poznałam mając 27 wiosen . Do dziś z mężem sobie wzdychamy jakby było wspaniale poznać się wcześniej, tak jak ika, turante. I mamy nadzieję, że nasze dzieci poznają swoich przyszłych mężów/żony w podstawówce . A co! Niech mają
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Pią 12:07, 31 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:16, 31 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Ja swój pierwszy związek też dopiero na studiach miałam (na pierwszym roku). W wieku 19 lat pierwszy pocałunek starsznie czułam się opóźniona ale, co poradzić...
Szczerze mówiąc nie wiem czy znam kogoś kto swojego męża/żonę, narzeczonego/narzeczoną poznał tak wcześnie (gimnazjum, pocz. liceum).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13 Następny
|
Strona 10 z 13 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|