|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:56, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Oboje bardzo, bardzo dziękujemy!!! Mamy nadzieję ze z Bożą pomocą będziemy odchodzic i 50 rocznicę ślubu (no patząc na wiek przy zawarciu małżeństwa i długość życia to jest i szansa na 60 )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:20, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
czego życzymy Wam z całego serducha
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:16, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
my sie poznalismy na dyskotece...
moja kolezanka ma manie tanczenia i ktoregos razu wyciagnela nas w srodku tygodnia na impreze taneczna(a juz wtedy pracowalam wiec rano pobudka) na impreze przyszedl jej parnter od tanczenia i przyprowadzil dwoch kolegow... brutneta i blodnyna
kolezanka pobiegla na parkiet a ja z druga kolezanka ktora zostala rowniez wyciagnieta na impreze przez kolezanke co juz szalalal na parkieice... no dobra Ja wole blondyna a kolezanka na to ze ona woli bruneta btw bardziej mi sie podobaja niewysocy blondyni o gustach sie nie dyskutuje
wiec ja zaczelam zagadywac do blondyna a kolezanka do bruneta
...ale jakos tak jakos wyszlo ze wiecej czasu spedzilam z brunetem ktory probowal mnie podrywac... troche mi zaimponowal bo mial zdany proficieny a ja nawet do fce nie bylaby wstanie podejsc....
i za jakis czas kolezanka proponuje nam wyjsce na impreze z swoim partnrem od tanca (mysle sobie ze jak nie bedzie bruneta to zaraz sobie ide do domu... a tak mi glupio spytac sie czy kolega jej partnera bedzie na dyskotece) brunet byl juz lepiej sie nam rozmawialo i tanczylo, kiedy troche sie przelamalismy
dalam mu swoj telefon i na wyjscie krotko pocalowalismy sie ... mhh to byly mile chwile...
a pozniej on nie dzwonil... i tak sobie myslalam ze nie pierwszy to byl i nieostatni ktory wzial telefon i nie zadzwonil...
po jakism czasie ktos dzwonil do akademika i okazalo sie ze to ten Brunet Piotrek... jak podawalam mu telefon do siebie to pomylilam cyfry i nie mogl sie do dodzwonic...
pozniej randka na polu mokotowskim ... btw tego dnia wczesniej mialam swoj pierwszy dzien w pracy, egzamin na studiach a pozniej spacer na pole mokotowskie.. co niestety do konca nie bylo romantczyne bo bylo zimno... dostalam okresu (tak sie spieszylam ze nie weszlam przed spotakniem nigdzie do lazienki bo stwierdzilam ze w taka pogode na pewngo gdzies pojedziemy do srodka...)
Piotrek jest studetnem polibudy ... wiec czasami trzeba mu powiedziec prosto z mostu... ze pogoda nie na spacery a dziewczyne czasam trzeba zabrac na piwo;D wiec po krotkim spacerze trafilismy do pubu w Rivierze...
to bylo 18 maja 2004
w marcu 2006 oswiadczyny a w kwietniu 2007 21 slub
mysle ze dobrym pytanie jest: kiedy poczylyscie ze to jest to... kiedy wasze serce sie poruszylo??
ja to poczulam kiedy zaczelismy rozmawiac o seksie. Piotrek mi powiedzial ze juz kochal sie tylko nie chcial mi powiedziec z kim (i ile tych osob bylo). Ja mu powiedzialam ze z nikim sie nie kochalam... bo coz tu klamac... chociaz mi bylo ciezko to powiedziec
zaczelismy rozmawiac o tym ze nie chce mi powiedziec z kim to bylo ... w koncu kiedy go przyparlam do muru (w okolicach muzeum narodowego to bylo) przyznal sie ze nie kochal sie z nikim.... wiem ze sklamal... ale ta jego skrucha ktora sie malowala na twarzy i ta prawda ktora sie ze mna podzielil jakos nas razem scementowala...
i wtedy wlasnie poczulam to dotkniecie - ta 100% pewnosc- to wewnetrzne szczscie i spokoj... TO ON...
uf ale sie rozpisalam
wiec jak to bylo z wami?? kiedy poczuliscie ze to jest to?? od pierwszego spojrzenia czy tez moze po pewnym czasie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:29, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
po pewnym czasie (choc dosc krotkim ).
przyjaznilismy sie i wszedzie bylismy razem, ale nie myslalam, ze sie w nim zakocham.
mocno sie zdziwilam
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:33, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ustatliliśmy, że będziemy TYLKO znajomymi. więc jako znajomi umówiliśmy się pogadać przy kawie.
i po tym spotkaniu wiedzieliśmy, że to TA/TEN
jak się potem okazało, w nocy żadne z nas z wrażenia nie mogło spać
następne spotkanie (niby takie samo) dla obojga było już randką, dostałam różę i pierwszy raz się pocałowaliśmy... dobrze to powspominać..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:41, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
pinky twierdzi, że zakochał się już we mnie zanim mnie zobaczył. Fakt faktem, że miłość wyznał po ok miesiącu, ja chyba po dwóch. Nie pamiętam dokładnie
Ale bardzo się starał, przychodził pod uczelnię, odprowadzał mnie na busa, kupował kwiaty, zapraszał na herbatkę, śmigał dość często do mnie, choć czas i finanse nie bardzo na to pozwalały.
Ale moja miłość na pewno nie była nagła, raczej stopniowo do tego dochodziłam, któregoś dnia po prostu uzmysłowiłam sobie, że nie mogę bez niego żyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:42, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ja sie juz zakochalam na calego jakis miesiac zanim go zobaczylam uczucie nie do opisania on tez
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:13, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
U mnie było stopniowo i burzliwie Mąż zdobywał mnie przez 10 miesięcy, zanim mu wyznałam miłość. Ależ on był cierpliwy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:55, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Mój mąż w chwili, gdy mnie zobaczył wiedział, że jestem TĄ, ja , troszkę później tj. jakieś 15 minut, gdy spojrzałam mu w oczy, siedząc w herbaciarni, pomyślałam, że z nim chcę spędzić życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:45, 28 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
My poznaliśmy się na akademickiej pieszej pilegrzymce do Częstochowy po pierwszym roku studiów. Zobaczyłam Go i pomyślałam, że chciałabym mieć takiego chłopaka (bardzo przystojny był i jest). Zaraz się zganiłam za tę myśl, ala widać nasi aniołowie stróże już się dogadali. On szedł obok mnie, dostosowując się do mojego tempa, bo zaraz miał być czas dla bliźniego, czyli czas na rozmowę i poznawanie osób idących obok. No i porozmawialiśmy, każdego dnia szliśmy obok siebie. Koleżanki zaczęły się ze mnie śmiać, że Mu się podobam, ja zaczęłam się jak głupia tłumaczyć i nawet bywałam dla Niego nieprzyjemna... Na szczęście nie dał za wygraną. Po 3 latach chodzenia był ślub, w lipcu obchodziliśmy jego siódmą rocznicę, mamy dwoje dzieci. Czasem mamy gorsze dni, ale ogólnie jest baaaardzo fajne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Pon 11:18, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
cokolwiek znajduję na tym forum, to mnie zaciekawia...mi też zebrało się na wspomnienia. poznałam mojego S. na balu z okazji "połowa do matury".jest kuzynem koleżanki z klasy i ona go zaprosiła.czułam się WYJĄTKOWA kiedy poprosił mnie do tańca, choć wtedy tylko dreptał z nogi na nogę. teraz wiem, że on zawsze obtańcowuje wszystkie koleżanki"jak leci"!!!ale kiedy przyszła na mnie kolej, to już z żadną nie zatańczył...dreptaliśmy razem kilka godzin, czy grała muzyka, czy była przerwa.nie mogliśmy się nagadać! dzieliło nas 400km, pisaliśmy do siebie listy, po kilku miesiącach zaczęliśmy "chodzić" ze sobą, choć widzieliśmy się w weekendy co trzy, dwa tygodnie...nikt nie wierzył, że coś z tego będzie! to działo się 17 lat temu, po trzech latach się zaręczyliśmy, a po 4 od poznania wzięliśmy ślub. jesteśmy 13 lat po ślubie i cały czas mamy poczucie, że z każdym dniem jest nam coraz lepiej( pomimo tego, że czasami zachodzi dla nas słoneczko)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:07, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Darus... czy ja dobrze liczę że miałaś 21 lat jak wzieliście ślub??
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Wto 7:49, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
jak tak dobrze policzyć to jeszcze nie skończone...jak policzyć więcej to miałam 26 jak urodziłam 1 chłopca, 27- drugiego i 33 jak córeczkę! latka lecą...przy mnie trójka dzieci, a ja dalej czuję, jakbym miała 21!!!nie powiem, żeby mi się to nie podobało...
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:21, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Znalazłam ten wątek przypadkiem.
Jestem pod co raz większym wrażeniem więziotwórczych możliwości internetu!!! Kasik miło się czyta o tym zakochaniu zanim się zobaczyliście
Ja byłam przez 6 lat dziewczyną najlepszego kumpla mojego męża.
Chłopaki znali się jeszcze z liceum, mieszkali 5 lat razem w akademiku, razem przeszli przez studia, wchodzili w dorosłość, zgrana paczka znajomych itd
Mojego męża niezbyt lubiłam a on mnie Przez te 6 lat może 3 słowa zamieniliśmy, chociaż siłą rzeczy ciągle spędzaliśmy czas razem. Tak jak nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów on mnie zawsze dziwnie paraliżował. Głównie swoją nieśmiałością.
Juz zaręczyny były zaplanowane...
i nagle mi odbiło i zakochałam się
Przyprawiliśmy o stan zawałowy kilka osób, ja przez stres wylądowałam w szpitalu, życie wywróciło się do góry nogami...
po roku sie zaręczyliśmy, po 2 latach ślub.
Znajomych musieliśmy wymienić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:37, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to się liczy, ale obecnego faceta poznałam przez przypadek. Pojechałam jako kierowca zespołu na koncert i kolega, z którym się tam umówiłam wystawił mnie. Trochę przeraziła mnie myśl, że jestem tam zupełnie sama, zespół gra, a koncert ma trwac ok. 6 h + chłopaki sobie lubili jeszcze dobrą godzinę pogadac. Usiadłam sobie grzecznie nieopodal sceny, słuchałam, rozglądałam się po sali dyskretnie i powtarzałam mantrę "niech ktoś podejdzie i zagada, bo zwariuję", po chwili obserwacji otoczenia zaczęłam dodawac "i najlepiej niech to będzie motocyklista". I podszedł
Może przetrwamy trudne chwile i zostaniemy razem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13 Następny
|
Strona 4 z 13 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|