|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eM
pierwszy wykres
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:57, 23 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Około 20% par w Polsce ma problemy z płodnością, więc u neonów też się takie zdarzają. Podejrzewam, że kobiety z tych rodzin karmią długo piersią, co też niesprzyja poczęciu. A poza tym organizm potrafi bronić się przed ciążą, jak mu się nie opłaca - np. wyczerpanie fizyczne i psychiczne przy mocno nadplanowej wielkości rodziny i trudnościach bytowych. |
Bystra, mnie ta szokująca wręcz płodnośc neonów zawsze zaskakiwała, nie mam pojęcia z czego to wynika, ale często naprawdę "co rok prorok", wbrew fizjologii i zdrowemu rozsądkowi. Znam tylko jedną parę, która po ślubie poczęła mniej więcej po 3-4 miesiącach, cała reszta w 1-2! Może to jakiś zbieg okoliczności, w końcu kilkanaście par to nie grupa reprezentatywna Tym bardziej się dziwię, bo śmiem przypuszczac, że nie zaczynają dnia z termometrem w zębach [tu wstaw dowolne miejsce ] i o NPR pojęcie mają raczej blade (mogę się sromotnie mylic, choc tam o NPR słyszałam jedynie tyle, że jest be).
A propos sekciarstwa-wielu ludzi związanych z neo (w sensie jego członków ) nazywa je żartobliwie sektą, ja zresztą też, choc nie do końca żartobliwie. Wiele przejawów sekciarstwa tam występuje, szczególnie moim zdaniem uwłaczająca jest ta kontrola życia prywatnego przez katechistów oraz usilne namowy do uzewnętrzania się i angażowanie niezaangażowanej rodziny. Dlatego uciekłam stamtąd zanim była za późno. Ale tak naprawdę oczy zupełnie mi się otwarły jak trochę urosłam i trochę zmądrzałam i zaczęłam patrzec na to zupełnie z boku jednocześnie utyrzymując kontakt z osobami, które wciąż sie w to bawią.
Niania napisał: | Aniąt napisał: | No to ten neokatechumenat coś mi tu sektą zalatuje. Skoro Kościół dopuszcza NPR, a oni nie, to stawają się wg mnie nad lub poza Kościołem. |
jakoś nie widze neowców z 10-ciorgiem dzieci |
Nianiu, ja widziałam. Nie jeden raz i nie dwa. I rzadko były to szczęsliwe i kochające się rodziny
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasia
pierwszy wykres
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 16:26, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Witam:-)
Ja mogę powiedzieć że jestem w Neokatechumenacie i znam wiele wspólnot z rożnych miast w Polsce i różnie się w każdym przedstawia wizja NPR.Jedni stosują inni nie i jest to sprawa indywidualna każdej pary. Oczywiście tak jak niektórzy tu piszą: bywają wspólnoty gdzie katechiści zbyt mocno wchodzą w życie ludzi ze wspólnoty, ale są to sporadyczne przypadki (jednak niestety tacy sie zdarzają) Wbrew wszystkim opinią chciałam powiedzieć że nie jest to sekta(sam Jan Paweł II pobłogosłąwił Neokatechumenat), nie ma tam zakazu stosowania NPRu, ani też nie ma nakazu rodzenia 15 dzieci, to jest indywidualna sprawa każdego. Mogę tylko powiedzieć że bycie w tej wspólnocie niesamowicie otwiera na życie i pokazuje jak wspaniałą drogą może być macierzyństwo, jakim jest wspaniałym powołaniem, może właśnie dlatego tak dużo rodzi się nam dzieci:-)
To tak odnośnie kilku wypowiedzi na temat Neo:-)
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:21, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | A poza tym organizm potrafi bronić się przed ciążą, jak mu się nie opłaca - np. wyczerpanie fizyczne i psychiczne przy mocno nadplanowej wielkości rodziny i trudnościach bytowych. |
Ciekawe, to skoro się broni, dlaczego np. moja ciocia ma 9 dzieci? Wyczerpana fizycznie była już przy siódmym.
W czasie wojny też kobiety rodziły dużo dzieci (mam przykłady w rodzinie), a na pewno były wyczerpane i miały duże trudności bytowe.
Jakie jest źródło Twojej wiedzy na ten temat, bo u mnie jest to doświadczenie życiowe konkretnych osób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:49, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
może Bystrej chodziło o to że jak jest mało pieniażków to się seksu odechciewa
tylko wówczas słowa piosenki byłyby kłamstwem
"wyrzucili mnie z pracy
wiedz że nei dali mi szansy
(...)
zamiast pieniedzy przyniosę ci miłość
a nasze łóżko zapłonie jeszcze raz"
ps. lubie tą piosenkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:14, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nianiu skąd ten wniosek? I do której wypowiedzi się odnosisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:38, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Teściowa rodziła niemalże co rok i mimo wyczerpania organizm się nie bronił. Nie można na to liczyć.
Któraś z ciotek męża ma bodajże 15 czy 16 dzieci, on sam nie może się doliczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:09, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
luzne skojarzenie dla przeciwwagi
moja znajoma mama 6 dzieci wczoraj obronila doktorat
czemu koncentrujecie sie tylko na przypadkach dysfunkcji czy patologii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:29, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
juka, ja nie twierdzę, że wielodzietność = patologia. Ta moja ciocia z dziewiątką dzieci bardzo je kocha i w ogóle tam jest niesamowita ciepła atmosfera.
Tylko mi chodzi o to, skąd Bystra czerpie takie informacje, że organizm się broni przed kolejnymi ciążami. Sądzę, że to bardzo indywidualne sprawy: jedna kobieta może rodzić jedno dziecko po drugim (zostawmy ocenę, bo właściwie nie nam to sądzić bo i po co), a inna nie może doczekać się pierwszego albo drugiego.
Jeśli informacje Bystrej mają jakieś uzasadnienie np. naukowe, to ja pytam: gdzie mogę to znależć? Jestem człowiekiem ciekawym świata A jak nie mają takiego uzasadnienia, to proszę pisać: według mnie jest tak i tak. A nie rzucać takie stwierdzenie jako pewnik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:33, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
rozumiem Aniu, to takie moje ogólne i subiektywne wrażenie z tych rozmów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:46, 24 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
OK. Nie powołuję się na żadne badania czy źródła, czyli zasadniczo przedstawiam swój pogląd na tę sprawę. Spekulowałam na podstawie dostępnej mi wiedzy... Czy nie jest prawdą, że w niekorzystych warunkach organizm przesuwa owulację robiąć wielokrotne przymiarki albo skracając fazę lutelaną, żeby ewentualny zarodek się nie zagnieździł?
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:33, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Niby tak jest, ale w praktyce wychodzi różnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Czw 9:27, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Spekulowałam na podstawie dostępnej mi wiedzy... |
Tutaj poprę trochę Bystrą. W książce Kippleyów podobna informacja jest od razu na początku - stosując wyłącznie ekologiczne karmienie piersią bez żadnego innego rozpoznawania płodności miałybyśmy max. 8 dzieci, a nie kilkanaścioro. Zakładam, że to maksimum dotyczy osób o normalnej płodności, więc ci z obniżoną na tyle liczyć nie mogą nawet nie zabezpieczając się zupełnie.
Bystra napisał: | Czy nie jest prawdą, że w niekorzystych warunkach organizm przesuwa owulację robiąć wielokrotne przymiarki albo skracając fazę lutelaną, żeby ewentualny zarodek się nie zagnieździł? |
Tego pewna nie jestem, bo nie wiem, co uważasz za "niekorzystne warunki". Mnie się jak najbardziej zdarzają wielokrotne podejścia do owulacji, ale to jest spowodowane ogólnym rozregulowaniem hormonalnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Czw 11:15, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
czytając to co napisała Bystra
"..... Czy nie jest prawdą, że w niekorzystych warunkach organizm przesuwa owulację robiąć wielokrotne przymiarki albo skracając fazę lutelaną, żeby ewentualny zarodek się nie zagnieździł?"
zastanawiam się nad tym ,nie wiem czy to jest poparte jakimiś badaniami ,ale często obserwuję takie zachowanie mojego organizmu,pasowałoby sprawdzić naszą płodność i "idź na całość" chciałoby sie krzyknąć,ale rozum każe coś innego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:26, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Czy nie jest prawdą, że w niekorzystych warunkach organizm przesuwa owulację robiąć wielokrotne przymiarki albo skracając fazę lutelaną, żeby ewentualny zarodek się nie zagnieździł? |
w przypadkach - choroby i strajnego wychudzenia (anoreksji)
chyba nie o aż takie rzeczy Ci chodziło...
Bystra napisał: | Nianiu skąd ten wniosek? I do której wypowiedzi się odnosisz? |
proszę, do tej:
Bystra napisał: | A poza tym organizm potrafi bronić się przed ciążą, jak mu się nie opłaca - np. wyczerpanie fizyczne i psychiczne przy mocno nadplanowej wielkości rodziny i trudnościach bytowych. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:35, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Czy to niemożliwe? Psychika też może w niektóych przypadkach blokować owulację. Jak na wszystko brakuje, mąż jest ciągle w pracy i tak naprawdę całe życie rodziny jest na głowie kobiety (przemęczenie, niedosypianie negatywnie wpływają na cykle), jak nie wiadomo jak przeżyć od pierwszego do pierwszego, to jest duży stres. No i w sytuacji biedy matka pierwsza sobie odmawia (niedożywienie), żeby dzieci miały.
Oby takich sytuacji było na świecie jak najmniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|