Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:00, 07 Paź 2007 Temat postu: o czym myśleliście i co robiliście na randkach?? |
|
|
moje pytanie jest spowodowanem tekstem znalezionym na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Chodzi mi konkretnie o list Gosi22
uderzyła mnie odpowiedz: Cytat: | Jeśli dwoje ludzi na randkach myśli o pieszczotach a nie kończy lub zaczyna ją modlitwą to są zaślepieni swoją cielesnością i patrzą na siebie przez pryzmat ciała nie ducha. |
cóż ja nie zaczynałam ani nie kończyłam swoich randek modlitwą, lubiłam pieszczoty i wcale nie uważam, żebyśmy byli zaślepieni swoją cielesnoscią. Rok bowiem bylismy rozdzieleni i przetrwaliśmy:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:25, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Kaotlickie randki jak mają być niegrzeszne muszą zaczynać i kończyć się modlitwą? Paranoja.
To coś podobnego do tego, że jak modlitwa nie zaczyna się przeżegnaniem się lub nie kończy "amen" to nie jest modlitwą. Brr!
Ostatnio zmieniony przez Bystra dnia Nie 16:06, 07 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:30, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
paranoja, zgadzam się.
paranoja i fanatyzm
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:31, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
hi hi hi, przeżegnać się, a potem całowanki, przytulanki... Niezłe
My czasem mieliśmy modlitewne spotkania: wspólne msze niedzielne, pielgrzymki, wyjazd do Taize... No ale tak zazwyczaj to rozmawialiśmy, przytulaliśmy się, całowaliśmy, spacerowaliśmy, chodziliśmy do kina, oglądaliśmy TV, a nawet próbowaliśmy się uczyć każde swojego materiału, ale to nam kieeepsko wychodziło akurat
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:52, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ja tak jak Aniąt . randki to taki trening przedmałżeński, naturalne że obejmuje i modlitwę (dla wierzących) i inne sposoby spędzania czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:12, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: | a nawet próbowaliśmy się uczyć każde swojego materiału, ale to nam kieeepsko wychodziło akurat |
U nas wspólna nauka kończyła się przytulankami... Dlatego uczyliśmy się osobno - efekty były lepsze... (dobrze - powiem prawdę - ja się rzadko uczyłem )
A na randkach mówiliśmy jak będzie wyglądać nasze przyszłe życie; ja trochę wciskałem bajera (obecna żona udawała, że wierzy ), ja byłem szczęśliwy (żona też była szczęśliwa) i tak się kręciło...
Więcej grzechów nie pamiętam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:53, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: | U nas wspólna nauka kończyła się przytulankami... Dlatego uczyliśmy się osobno - efekty były lepsze... (dobrze - powiem prawdę - ja się rzadko uczyłem )
.. |
My tez
A ze mielismy do wkucia dokladnie to samo, to sie rano w autobusie przepytywalismy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:59, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
o czym sie mysli to zalezy od tego z kim jest ta randka kiedys chcialam uciec jak najszybciej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:59, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: | U nas wspólna nauka kończyła się przytulankami... |
pinky , dokładnie tak było. Albo tak: M. się uczy, ja się kręcę, w końcu zaczynam jęczeć: Ty mnie chyba nie lubisz, skoro tak OBOJĘTNIE leżysz obok... (i chlip:))
No i zaczynało się pocieszanie i całowanie. Albo jedno drugie zaczynało np. głaskać po policzku
Obawialiśmy się, jak my się będziemy po ślubie uczyć, planowaliśmy ślub jeszcze na studiach i pobraliśmy się po IV roku. Na szczęście wtedy już mogliśmy się sobą w pełni cieszyć i nie było tego dołu, że np. za 10 minut trzeba się rozstać na kilka dni...
Co prawda mąż na V roku, czyli już po ślubie, po raz pierwszy w swej karierze studenckiej miał poprawkę z egzaminu, ale to naprawdę nie przeze mnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:02, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
a ja jak poznalam meza to zaczelam sie uczyc... albo jak go u mnei nie bylo, albo w autobusie. moje studia specjalnie na tym nie ucierpialy
i skonczylam z wyroznieniem
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:06, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiałam się, jak przeczytałam ten cytat
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pon 7:11, 08 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Różne rzeczy robiliśmy- po prostu byliśmy razem. Owszem, modliliśmy się także. Często w ogóle spotykaliśmy się przed Mszą albo po niej.
Z tym twierdzeniem spotkałam się wielokrotnie, zwłaszcza w odniesieniu do sposobów zachowania czystości przed ślubem. Wydaje mi się jednak, że modlitwa nie daje żadnej gwarancji ani udanej randki, ani udanego związku. Pewnych rzeczy Pan Bóg za nas nie załatwi! Co najwyżej modlitwa może dawać siłę, żeby nad tym związkiem pracować; może nam pomagać otwierać się na siebie. To taka deklaracja, że chcemy wytrwać i prosimy o siły na codzienność, z którą musimy sobie radzić już sami.
Dla mnie jest coś podejrzanego w tym, że chce się tak bardzo wyrugować ze wspólnego życia wymiar fizyczny. Kiedyś przy spowiedzi (jeszcze długo przed ślubem) usłyszałam, że trzeba się cieszyć z pożądania i dziękować za nie, bo to jest przecież pragnienie bliskości z drugim człowiekiem.No, pomijając oczywiście fakt, że wszystko się da zepsuć i z pożądanie też można traktować instrumentalnie, żeby kogoś poniżyć. Ale to chyba jednak margines przypadków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:23, 08 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Tak mi się teraz przypomniało, jak to w marcu, przy okazji uroczystości św. Józefa (patron mojej parafii) podczas adoracji moi znajomi modlili się przed obrazem trzymając się za ręce.
Następnego dnia ksiądz na kazaniu mówił, że ich widział, że bardzo go to uradowało, bo tak powinno być i że oni będą już zawsze razem, bo mają bardzo dobre fundamenty. Jak na razie jest październik i dziewczyna jest już z innym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:40, 08 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ja z moim N. nigdy nie randkowalam, bo jak przyjechal pierwszy raz do mnie to praktycznie od tamtego momentu jestesmy 24 h na dobe razem, oprocz momentow ze musial wracac do aachen a ja jeszcze bylam w Polsce. nigdy na randki sie nie spotykalismy nasza randka trwa juz piaty rok
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:42, 08 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
ja z moim tez nie randkowałam....
jedynie spacerowałam po lesie lub siedzieliśmy w domu...
a w tedy o czym myśleliśmy? coby nikt nas nie przyłapał
|
|
Powrót do góry |
|
|
|