|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:00, 19 Maj 2014 Temat postu: Ślub - kiedy najlepiej oraz jak przeorganizować swoje życie |
|
|
Wątek się rozwija w innym temacie, a tak mi się spodobał że postanowiłam stworzyć nowy aby się nie urwał
tak więc: kiedy najlepiej Waszym zdaniem brać ślub? Jak wiele to zmieni/zmieniło w Waszym życiu? Jak dawałyście sobie radę w początkach i oswajaniu się z nową sytuacją
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:31, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
hehe niezłe
po latach powiem:
-na pewno nie wtedy gdy jest się niepewnym
-na pewno nie wtedy gdy się chce za szybko
co ślub zmienił w życiu?
eeeeeeee
wszystko?
może dlatego że nie miałam etapu mieszkania samej itd,
bo wzięłam ślub i z nim "wyszłam z domu"
a nie, sory, nie wszystko - zestarzałam się, spoważniałam i osiwiałam dopiero przez dzieci
Ostatnio zmieniony przez Niania dnia Pon 18:33, 19 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:39, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ojej Nianiu, czyli moje siwienie bez dzieci to przegięcie w takim razie
ja miałam etap mieszkania sama, ale i tak zamieszkanie z M diametralnie wszystko zmieniło. I myślę że właśnie to niemieszkanie razem przed ślubem sprawia, że tak wiele się zmienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Acayra
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:40, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
U mnie ślub nie zmienił w sumie za wiele. Mieszkaliśmy już razem, więc zmieniła się tabliczka na drzwiach Jedyna znacząca zmiana zaszła w mojej psychice, bo poczułam się już bezpiecznie; że wreszcie mam mojego upragnionego męża.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:41, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
a, no to tylko rozliczanie PIT-u się zmienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:43, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Iskra napisał: | I myślę że właśnie to niemieszkanie razem przed ślubem sprawia, że tak wiele się zmienia |
Zgadzam się
I jeszcze jak się nie wie w praktyce, co to seks
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:46, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nianiu, skąd się wie, że chce się za szybko?
Ja już tych poślubnych zmian też nie mogę się doczekać Przeprowadzka do innego miasta, przenosiny studiów dziennych na nową uczelnię, remont mieszkania i pewnie szukanie pracy, choć obecnie sukcesem jest załapanie się na bezpłatne praktyki. I w końcu mieszkanie razem, nie na odległość
W sumie też mogę się pochwalić, że na ślubie będę miała już 22, więc jestem ciekawa Iskra ile jest między nami różnicy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:29, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
zmieniło się wszystko - już nie jestem sama jedna, jestem na zawsze z nim złączona, już nie dwoje a jedno ciało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:54, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Dokładnie lisc
od tego momentu myśli się nie tylko o sobie a o dwóch osobach
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:09, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
myśleć o dwóch osobach to można i w narzeczeństwie i pewnie wielu zaczyna na długo przed ślubem
ale potem ta jedność sprawie, że już jakoś nie idzie myśleć o sobie w pojedynkę naprawdę wierzę, że w tym sakramencie zostaliśmy złączeni w taki szczególny sposób
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:19, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Oj nie zgodze się, że zmienia się tylko jak się nie mieszka.
My właściwie to już mieszkaliśmy razem. Teoretycznie nie, ale w praktyce już tak. Jeszczeniemąż dostał pracę w moim mieście a przyjeżdżanie 60 km było bez sensu. Poza tym praca zmianowa, więc byłoby to bardzo trudne. Więc pomieszkiwał u mnie. A wcześniej też jak przyjeżdżał to na kilka dni.
I wydawało nam się, że wobec tego nic się nie zmieni, że będzie jak było. Tyle, że będzie go więcej.
Figa, wszystko się zmieniło, inna świadomość, inne spojrzenie, inna psychika. To była mega transformacja z ja i on na MY. A im bardziej się opierałam a opierałam bardzo, tym było gorzej. Dopiero jak się pogodziłam, że tak musi być, że muszę oddać mu część swojego ja, dopiero wtedy zrobiło się dobrze.
Dodam jeszcze, że po latach widzę w tym siłę sakramentu.
Ostatnio zmieniony przez emma dnia Pon 20:20, 19 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:33, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedy najlepiej? A to chyba sama para wie. My byliśmy zakochani na zabój, jak pisałam gdzie indziej, zaręczyny przed moją osiemnastką, ślub jak miałam 20 lat. Dla nas w sam raz, choć miliony 20-latek popukałyby się w czoło i słusznie, bo dla nich czas byłby za 10 lat
Mieszkaliśmy przed ślubem krótko razem, po ślubie to nie było żadne przeorganizowanie, tylko euforia.
-----------------------
Więcej kosztowało nas jako parę, i to dopiero uważam za sprawdzian - pierwsze dziecko (moje studia dzienne 100 km od domu, praca na 1/2 etatu i magisterka - a mąż całe dnie w pracy). Ale co nas nie zabija, to wzmacnia
----------------------
Z perspektywy czasu jestem bardzo szczęśliwa, że poznałam M. tak wcześnie. To nawet i 10 lat szczęścia więcej (w kontekście całego życia) niż wiele innych par
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:34, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
my wzięliśmy ślub w pierwszym możliwym momencie, nie problem się szybko pożenić a potem żyć na garnuszku u rodziców bawiąc się w dom. tak rozumiem uwagę Niani, by nie brać ślubu za szybko. może chodziło też o to, żeby na prawdę dobrze się poznać, bez pośpiechu, ale akurat nas jakoś ten wątek nie dotyczył, mniej więcej pół roku po poznaniu ustaliliśmy, że będzie ślub (wtedy zostało tylko pytanie 'kiedy?'), wiedzieliśmy że jesteśmy dla siebie.
ślub u nas zmienił wszystko. strasznie się cieszymy, że przyspieszyliśmy go o jakiś rok, bo tyle już razem przeżyliśmy... a tak mielibyśmy rok zmarnowany na kilkugodzinnych randkach w weekendy. właśnie to był główny motor tej decyzji, że chcieliśmy już żyć razem, a nie się dalej spotykać. niby byliśmy zżyci, mieliśmy wspólne sprawy, ale to jednak nie to samo co po ślubie. a przede wszystkim chcieliśmy też wyprostować naszą sytuację przed Bogiem i to strasznie nas uszczęśliwiło. ślub uspokoił moją sytuację rodzinną, wcześniej były tylko wieczne kłótnie i spięcia między mną, a moją mamą - o wiele lepiej nam osobno, choć paradoksalnie teraz dzięki temu zbliżyłyśmy się do siebie. u mnie to była jedna z najlepszych decyzji w życiu. ale niezdecydowanym polecam bardzo dobrze się nad tym zastanowić i nie brnąć w coś, do czego sami siebie się próbują przekonać, ale podskórnie czują, że popełniają błąd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:36, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
u nas się zmieniało stopniowo, niby nie mieszkaliśmy razem, bo mąż zamieszkał na stancji - ale i tak bardzo często po pracy razem spędzaliśmy popołudnia, do niego do domu też często jeździliśmy razem. Więc to było takie płynne przejście. Jakoś jak próbuje sobie przypomnieć jak to było - to na pewno inaczej, przed ślubem dużo więcej emocji, związanych ze spotykaniem się, a potem mniej emocji ale wcale nie mniej fajnie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:44, 19 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Liściu ale jak nie mieszkasz z kimś przed ślubem, to śniadanie robisz dla jednej osoby rano, po ślubie dla dwóch
to taki żart, ale wydaje mi się że zrozumiałaś moją wypowiedź inaczej niż ja przed ślubem też myślałam w kategoriach 'nas' ale po ślubie stało się to o wiele silniejsze. Coś w stylu tego co opisała emma, tylko że ja się akurat przed tym nie broniłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 1 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|