|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:03, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
z chęcia bym jakis trik zastosowała w stosunku do męza..
bo u nas jak ja nie zacznę.. to nie ma nic.....
(Nianiu hihi... nie wiem nawet czy wigibasy by podziałały..)
A juz tydzien trwa nasz "niewiadomojakdługi" celibat.....
więc ja nic nie zaczynam...
Wczoraj skonczyły sie rekolekcje...
Ja w powietrzu wyczuwam, ze ten dystans między nami źle sie skończy...
co robić???
:sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 7:46, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: |
Myslałam, ze może chciałby się ze mną kochać z własnej inicjatywy, a nie tylko po to, by sie odczepiła.
Czuję sie nieatrakcyjna i poniżona musząc sie dopominać, mam prawo tak sie czuć? |
zawsze dziwila mnie ta pokretna logika
jak to facet ma się starać, prosić, błagać, kombinować aby zaciągnąć żonę do łóżka a żona z łachy powie tak to jest w porzadku i super i wszyscy mają być zadowoleni
ale nie daj Boże jak to żona ma wykazać inicjatywę ooooo to wtedy wielkie dramaty rodzinne się rozgrywają! wtedy jest poniżona, nieatrakcyjna a mąż się godzi na odczepne a związek wisi na włosku
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 9:06, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato, gdzie napisałam, że jest ok, jesli żona się zgadza z łachy????? nigdy tego nie napisałam. Każde zbliżenie które z mojej strony jest "z łachy" odbieram jako głęboko nieprawidłowe, jako gwałt jakiego sama na sobie dokonuję. Wątek zmuszania się przez kobietę do seksu był chyba jednym z pierwszych trzech jakie poruszyłam na LMM, możesz sobie poszukać.
I nie wmawiaj mi też, że daję sobie prawo do odmawiania a mężowi nie. Bo tak też nie jest. Nad każdą odmową muszę się sporo zastanowić, bo jak widać, nie wiadomo kiedy będzie następna okazja.
Nie wiem jak nieaktywnymi zahukanymi myszkami są wszystkie znane Ci kobiety/zony, że uważasz że dramatyzujemy nad kazdą koniecznością wykazania inicjatywy. Przeczytaj uważnie ten wątek: w moim, i paru innych związkach na tym forum, inicjatywa żony to norma i marzy nam się inicjatywa męża choć od czasu do czasu jako miła odmiana. Twoim zdaniem to normalne, że trzeba uciekać sie do specjalnych tricków żeby mężyzna zechciał sie kochać z własną zoną??? Gdzie tu są wybujałe potrzeby meżczyzn cierpiących jeśli brak seksu? Mój maż nie cierpi - on spokojnie zasypia.
gam - niestety, nie będę ryzykować. Ja byłam zawsze mniej wierną stroną w tym związku i wiem, że nie mam moralnego prawa grać na tej karcie. zresztą, i tak ostatnio mocno przeżywałam fakt, że facet w którym sie kiedyś zakochałam (w trakcie naszego zwiazku) ostatnio został ojcem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:26, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
abeba pytasz się:
" i gdzie są Ci pragnący seksu dużo i często meżczyźni nad których dolą rozpacza tato?"
przekornie napisze ze niedawno okazalo sie na tym forum iz o mezczyznach i ich potrzebach to niewiele wiem
i twoje kolezanki ladnie to wylozyly w innym watku ze faceci to wcale nie musza i że wogole to potrzebuja czulosci a nie seksu
i maja wiele innych wazniejszych potrzeb itd. i tym podobne fantazje
przy okazji wydało się że nadchodzą czarne dni dla calej branzy erotycznej ktora swoje (dość spore)zyski opiera wlasnie na duzych potrzebach mezczyzn ))
teraz muszą przezucić się na romansidla i opery mydlane
z jednej strony piszesz iż uwazasz zgadzanie sie z łachy za niesprawiedliwe ale z drugiej strony traktujesz seks jak swoistą nagrodę dla faceta
kiedy sie odwdzięczasz za bieliznę - w twoim pojęciu jest to element handlu w którym to kobieta decyduje kiedy to mąż zasłużył a kiedy nie
i tesknisz za takimi czasami w przeszlosci kiedy to ty dzierzyłaś bat i marchewke w postaci seksu a facet był calkowicie od ciebie uzalezniony ze swoimi potrzebami
ale teraz kiedy role sie odwróciły to nie potrafisz tego zaakceptować teraz to twój maz wydziela ci nagrody i musisz sie przypodobac aby on się tobie odwdzięczył
tak jak kiedyś ty mu się odwdzięczałać łaskawie zgadzając się na seks
piszesz ze inicjatywa jest po stronie kobiet ale wg mnie inicjatywa inicjatywie nie równa
generalnie za inicjatywę u kobiety czesto się uważa już samo to ze polozy sie obok meza i przytlui gdy tymczasem to samo zachowanie mezczyzny bedzie traktowane jako wyraz oziębłości
dlatego z tą inicjatywą po waszej stronie nie przesadzałbym
to co ty nazywasz inicjatywą z punktu widzenia mężczyzn częstokroć niewiele odbiega od zachowania "zahukanych myszek"
dlatego wierw może uczciwie zapytaj się siebie samej czy gdyby mąż zachowywał się tak jak ty obecnie to uważałabyś że wykazuje odpowiednią inicjatywę
moim zdaniem z reguły odpowiedź brzmi NIE
i na koniec jeżeli chodzi o diagnoze twojego przypadku to nie ukrywam iż dla mnie to co opisujesz brzmi jak fantastyka
sytuacja w ktorej mlody mąż nie jest zainteresowany zalotami atrakcyjnej zony bo .... niby jest zmeczony to brzmi jak kawał
(no ale wiesz okazuje się ze ja jestem podobno wyjątkiem (patrz początek postu) wsrod facetow wiec musisz brac na to poprawkę )
dlatego uwazam że problem jest głębszy i przyczyną może być np. to że nie zaspokajasz po prostu jakiś jego potrzeb
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pią 13:53, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | i na koniec jeżeli chodzi o diagnoze twojego przypadku to nie ukrywam iż dla mnie to co opisujesz brzmi jak fantastyka
sytuacja w ktorej mlody mąż nie jest zainteresowany zalotami atrakcyjnej zony bo .... niby jest zmeczony to brzmi jak kawał
(no ale wiesz okazuje się ze ja jestem podobno wyjątkiem (patrz początek postu) wsrod facetow wiec musisz brac na to poprawkę )
dlatego uwazam że problem jest głębszy i przyczyną może być np. to że nie zaspokajasz po prostu jakiś jego potrzeb |
Nie tylko abeba doświadcza takiej sytuacji - ja też. Teraz powinnam się widać zastanowić, jakie głębokie problemy są w naszym związku. Ale łatwiej uznać, że po prostu nie jestem (już) atrakcyjna :sad: Może dla ciebie brzmi to jak kawał, ale wierz mi, wcale nie jest śmieszny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:07, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: |
przekornie napisze ze niedawno okazalo sie na tym forum iz o mezczyznach i ich potrzebach to niewiele wiem
i twoje kolezanki ladnie to wylozyly w innym watku ze faceci to wcale nie musza i że wogole to potrzebuja czulosci a nie seksu
|
Nie ma to jak odwracać kota ogonem. Bardzo proszę o wskazanie miejsca, w którym ktoś napisał, że mężczyźni potrzebują czułości, a nie seksu.
Bo ja mam wrażenie, że wiele osób pisało, że mężczyźni oprócz seksu potrzebują też czułości. A przynajmniej mężczyźni, których forumowiczki dobrze znają (ich mężowie).
(I nadal chętnie bym się dowiedziała, o co chodziło w metaforze z bezrybiem)
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:52, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dobra dobra kajanna, kota to wy tam niezle odwrocilyscie az mi sie nie chcialo poraz dwudziesty tlumaczyc banalnej analogii z jedzeniem
a co do czułości to wystarczy spojrzec na to co oferuje branza erotyczna facetom i chyba wszystko jasne
przykladowo w playboyu nie ma czulosci bo faceci tego nie potrzebują - gdyby potrzebowali to bylyby ckliwe opowiadanka typu harlequin ktore z kolei produkuje sie dla kobiet
taka jest brutalna prawda - jakos nikomu nie udalo sie zarobic na tej rzekomej potrzebie czułości u facetów - ciekawe prawda
a co do bezrybia to jak nie mozna wspolzyc to kazda forma kontaku jest pożądana i potem błędne przeswiadczenie z czasow narzeczenstwa ze mężczyzni to uwielbiają przytulanki i takie tam ( dawniej - przed slubem - przeciez tak jemu na tym zależało
novva - tak to brzmi dla mnie jak kawal, tak samo jak opowiesc o nastolatku ktory nie ma potrzeby onanizowania sie, popatrz na swiat dookoła i jak mnostwo pieniedzy zarabia sie wykorzystujac potrzeby mezczyzn - bardzo silne potrzeby - to są fakty liczone w miliardach dolarów a nie moje wymysły
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:24, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja w powietrzu wyczuwam, ze ten dystans między nami źle sie skończy...
co robić???
|
Dona to chyba jakis wirus w tym powietrzu bo u nas też zagościł i niby to widzimy i czujemy, że coś jest nie tak ale nie potrafimy z tego wybrnąć
.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:29, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | dobra dobra kajanna, kota to wy tam niezle odwrocilyscie az mi sie nie chcialo poraz dwudziesty tlumaczyc banalnej analogii z jedzeniem |
Akurat ja analogię z jedzeniem uważam za trafną, ale nie na jej temat wypowiadałam się w tamtym wątku, więc tu nie będę tego ciągnąć.
W porządku, pośmiałyśmy sie z ciebie, ale jeżeli nie dostrzegasz tego, jak niewymownie komiczne jest pisanie o sobie per "prawdziwy mężczyzna", no to nic już nie poradzę. Sam się prosisz o tego typu żarty.
tato napisał: |
a co do czułości to wystarczy spojrzec na to co oferuje branza erotyczna facetom i chyba wszystko jasne
przykladowo w playboyu nie ma czulosci bo faceci tego nie potrzebują - gdyby potrzebowali to bylyby ckliwe opowiadanka typu harlequin ktore z kolei produkuje sie dla kobiet |
W takim razie mam pytanie - czy z faktu, że nie ma świerszczyków dla kobiet, że kobiety raczej nie gustują w erotycznych filmach (to oczywiście straszna generalizacja) nalezy wysnuć wniosek, że kobiety tak naprawdę nie interesują się seksem i gdyby to od nich zależało, zadowoliłyby się wyłącznie przytulankami?
Poza tym harlequiny wcale nie mają zaspokajać potrzeby czułości i bliskości u kobiet, nawet się do niej nie odwołują - odwołują sie do marzenia o spotkaniu księcia z bajki, który wcale nie jest ciepłym misiem (a sceny erotyczne w nich nie są ani trochę "przytulankowe").
A fakt, że facet lubi sobie popatrzeć na gołe czy kuso ubrane laski nie oznacza, że nie potrzebuje czułości. Czy dla ciebie te dwie rzeczy naprawdę się wykluczają?
Tylko że ta potrzeba jest w naszej kulturze tłumiona i wyśmiewana przez pseudo prawdziwych facetów, którzy boją się przyznać, że oprócz zaliczania lasek mieliby ochotę, żeby ich ktoś przytulił. Przykre.
tato napisał: |
a co do bezrybia to jak nie mozna wspolzyc to kazda forma kontaktu jest pożądana i potem błędne przeswiadczenie z czasow narzeczenstwa ze mężczyzni to uwielbiają przytulanki i takie tam ( dawniej - przed slubem - przeciez tak jemu na tym zależało
|
No to porównanie chybione. Ani mąż nie był moim pierwszym mężczyzną, ani z seksem do ślubu nie czekaliśmy, więc żadnych błędnych przeświadczeń znikąd nie wyniosłam. Mąż oprócz seksu lubił i nadal lubi czułości i jak to ktoś określił "platoniczną bliskość" . No ale może ty znasz go lepiej ode mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:44, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
a ja sobie myślę, że taka fluktuacja bliskości i oddalenia w zwiazku (nie tylko małżeńskim, ale też z dzieckiem, z przyjacielem) jest czymś normalnym. i niegroźnym dotąd, dopóki oddalenienie nie utrzymuje się zbyt długo, bo wtedy może - choć nie musi - być objawem poważniejszych problemów. niewypowiedzianych zazwyczaj... ja bardzo kocham swoje dzieci, ale czasem jestem zmęczona i cieszę się gdy wreszcie idą spać. kocham rodziców,ale w okresie dojrzewania byłam na nich permanentnie wkurzona.
uważam też, że nie ma nic złego, jeśli "zaloty" rozpoczyna kobieta,( może wasi mężowie mają podobne zdanie?) ale stosowanie tricków w stylu "ktoś inny się mną interesuje" wydaje mi się co najmniej...nie w porządku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:04, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
uważam też, że nie ma nic złego, jeśli "zaloty" rozpoczyna kobieta,( może wasi mężowie mają podobne zdanie?) ale stosowanie tricków w stylu "ktoś inny się mną interesuje" wydaje mi się co najmniej...nie w porządku. |
jasne, że zaloty może rozpoczynać kobieta, byle nie za każdym razem, chyba w tym też powinna być jakaś równowaga
a branie na zazdrość też mi chyba nie do końca pasuje. wprawdzie czasem opowiadam mężowi jak to koledzy obsypali mnie komplementami, bo on taki średnio skory do tego, ale obydwoje wiemy, że z kolegami na komplementach się kończy [/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:22, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | przykladowo w playboyu nie ma czulosci bo faceci tego nie potrzebują |
w cosmo jest tylko spis seksualnych tricków i zdjęcia prawie nagich mężczyzn => kobiety też nie potrzebują czułości
oj jaki ten świat jest prosty!
a gdyby tak jeszcze o poziomie inteligencji i zainteresowaniach Polaków wnioskować na podstawie "Faktu" i "Pudelka"!
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 23:17, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
historyjka z bielizną to tylko przykład, ot akurat ta sytuacja i ta sprzed 3 lat ładnie się ze sobą skontrastowały. Dostałam bieliznę przed slubem raz, niewiele też innych prezentów, bo moj facet był biedny jak mysz kościelna. Gdybym uzależniała seks od podarunków, to by go niewiele było...
nie odbieram seksu jako handlu, czy bata i marchewki. Prędzej jako instynkt, pożądanie i odpowiedź na czyjąś atrakcyjność. Przed slubem luby mnie pożądał - czyli byla atrakcyjna. Po slubie ta jego skłonność mocno osłabła - czyli już nie jestem dlań atrakcyjna, nie pociągam go - proste! I smutne:(
alternatywne wyjaśnienie- seks sam w sobie mego meża nie pociąga, z czego należałoby wyciagać niepokojące wnioski co do jego zdrowia fizycznego, podejrzewać anemię albo coś
rozumiem, że inicjatywą kobiety jest wg Ceibie conajmniej opisane przez nianię wygibasy tyłkiem odzianym w nowe fikuśne majteczki na wysokości jego twarzy? włożenie ręki w rozporek w miejscu publicznym? (też mi sie zdarza )
Cytat: | dlatego wierw może uczciwie zapytaj się siebie samej czy gdyby mąż zachowywał się tak jak ty obecnie to uważałabyś że wykazuje odpowiednią inicjatywę
moim zdaniem z reguły odpowiedź brzmi NIE |
szczerze - rzeczywiście nie! bo to meżczyxni mają inne metody, równie subtelne, acz inne.
tato napisał: |
i twoje kolezanki ladnie to wylozyly w innym watku ze faceci to wcale nie musza i że wogole to potrzebuja czulosci a nie seksu |
no i wypada mi się z nimi zgodzić, a nie z Tobą.
Ale czy Ty sam czasem nie zgadzasz się z nimi tu?
Cytat: | nie ukrywam iż dla mnie to co opisujesz brzmi jak fantastyka
sytuacja w ktorej mlody mąż nie jest zainteresowany zalotami atrakcyjnej zony bo .... niby jest zmeczony to brzmi jak kawał
dlatego uwazam że problem jest głębszy i przyczyną może być np. to że nie zaspokajasz po prostu jakiś jego potrzeb |
czyli jest chory, czy jestem kiepska w łóżku? a może nie zaspokajam jego potrzeb uczuciowych, może jestem zbyt mało czuła.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pią 23:55, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie jestem pewna, czy z faktów, że na czymś można zarobić, da się wyciągać wnioski dotyczące tego, czego głównie potrzebuje dana płeć. Kojarzy mi się to niestety z książkami typu "Urzekająca" Stasi Eldredge, gdzie próbuje się dowodzić tego, że w sercu każdej kobiety jest pragnienie bycia podziwianą jak księżniczka i przeżycia romansu... Być może tak rzeczywiście jest, tego nie neguję, tylko dziwią mnie argumenty, których używa autorka. Otóż chcemy się czuć jak księzniczki, ponieważ lubimy nosić rozkloszowane spódnice i oglądać filmy typu Śpiąca królewna, Mała syrenka, Rozważna i romantyczna, Pealr Harbour... :-k :-k Zawsze mam wrażenie, że to nie ta kolejność dowodzenia! Moim zdaniem w filmach odbija się nie to, co tak naprawdę jest "kobiece", ale to, co jest kobiecie przypisane przez kulturę! Nie rozumiem, jak można na podstawie Władcy Pierścieni wyrokować o "sercu" kobiety, tak samo, jak nie pojmuję, co o "sercu" mężczyzny mówi Playboy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:11, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
espree - dodalbym jeszcze wyniki wyborow itd. moze ci sie to niepodobac ale taka jest prawda ze duza czesc naszego spoleczenstwa glosuje na osoby ze tak powiem ... nieodpowiedzialne ))
co do przemyslu erotycznego to jeszcze pamietajmy ze nie jest to wynazlazek ostatnich lat ale praktycznie cala historia ludzkosci
ja bym tak łatwo nie przekreslal męskiego popędu
abeba napisał: | Gdybym uzależniała seks od podarunków, to by go niewiele było... nie odbieram seksu jako handlu, czy bata i marchewki. |
ale widzisz ze tak to zabrzmialo
abeba napisał: |
Przed slubem luby mnie pożądał - czyli byla atrakcyjna. Po slubie ta jego skłonność mocno osłabła - czyli już nie jestem dlań atrakcyjna, nie pociągam go - proste! I smutne:( |
nie nie i jeszcze raz nie !
wcale to nie jest takie proste
wg mnie to wrecz niemozliwe aby atrakcyjnosc stracic z dnia na dzien
zadziwia mnie to ze kobiety tak duzą rolę przywiazują do swojego wygladu gdy tymczasem sam jeden gest, jedna poza, jedno slowo potrafi rozpalic faceta do czerwonosci
abeba napisał: |
alternatywne wyjaśnienie- seks sam w sobie mego meża nie pociąga, z czego należałoby wyciagać niepokojące wnioski co do jego zdrowia fizycznego, podejrzewać anemię albo coś |
ale z tego co pisalas wynika ze twoj maz wyraza zainteresowanie w II fazie co by wskazywalo na to ze bawicie sie po prostu w ciuciubabke
radykalnym rozwiązaniem jest zrobienie mu postu przez 1 miesiąc wtedy powinien sam przyjsc do ciebie na kolanach
ale jest to perfidne - jak nie przyjdzie to na99% sie onanizował
abeba napisał: |
rozumiem, że inicjatywą kobiety jest wg Ceibie conajmniej opisane przez nianię wygibasy tyłkiem odzianym w nowe fikuśne majteczki na wysokości jego twarzy? włożenie ręki w rozporek w miejscu publicznym? (też mi sie zdarza ) |
chodzi mi jedynie o rownowagę
dlaczego jak kobieta ciagnie faceta do lozka to jest to postrzegane jako cos niewlasciwego a facet to ma obowiazek ?
abeba napisał: |
czyli jest chory, czy jestem kiepska w łóżku? a może nie zaspokajam jego potrzeb uczuciowych, może jestem zbyt mało czuła..... |
wydaje mi sie ze na to pytanie nikt ci tutaj nie odpowie to zbyt indywidualne sprawy (czego to ludzie nie powymyslali w seksie)
u nas na przyklad sytuacja jest odwrotna i po prostu gdy kobieta jest zawsze porządana i facet niemal zawsze ma ochotę i wykazuje inicjatywę to się żona najzwyczajniej rozleniwia bo w sumie poco ma wykazywac inicjatywe i sie specjalnie starac gdy seks moze miec niemal na zawolanie
i ci powiem ze mimo iz na czestotliwosc nie narzekam to jednak taka sytuacja nie podoba mi sie do konca
tyle ze trzeba o tym rozmawiac
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|