..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Smużka

Dla mnie osobiście nie do przyjęcia, ale jak ktoś tak woli i ma jeszcze tyle miejsca, żeby nie tylko w ogóle mieć sypialnię (nie łóżko w dziennym pokoju), ale nawet dwie - to droga wolna.
Widocznie ja i mój W. jesteśmy kompatybilni w spaniu. Śpimy wtuleni w siebie jak dwa złączone puzzle. On chrapie. Ja nigdy nie mogłam spać w pokoju, w którym ktoś chrapie (podczas dziecięcych wakacji spałam w samochodzie, bo w namiocie Tata chrapał).. Ale chrapanie Wojtka nigdy mi nie przeszkadza, nie budzi nie.. A nawet jeśli czasem obudzi, to go szturcham - on przewraca się na drugi bok i zanim znów zacznie chrapać, ja już śpię.

Za to w ogóle nie mogę zasnąć zimą u teściowej.
Ma domek, średnio uszczelniony. W nocy robi się potwornie zimno. Śpię w grubej piżamie (jak gruby dres wygląda) i przytulanie się do męża przez tą piżamę nie daje mi pełnej satysfakcji. Zasypiam od razu, gdy czuję na swoim ciele dotyk i ciepło jego ciała. A w tej piżamie nie ma tego.. i to już wystarcza, żebym miała problemy z zaśnięciem.

okoani

wiem, wiem, ale jakoś nie mogłam się opanować by nie podrzucić tego linka...

Smużka

Dobrze, że go wrzuciłaś.
Susa poczuje się modna. Wesoly

kukułka

hehe, obawiam sie, ze nie zrozumie aluzji

susa

A mi się podoba ten tekst, jest bardzo realistyczny.

mrówka

adwersarz

spanie razem jest ok ale z własnej osobistej kołderki nie zrezygnuje nigdy

strzyga

u nas są dwie w łóżku, a i tak zawsze śpimy pod jedną

(czasem nawet teraz we troje).

mąż czasem zaczyna podchrapytać, ale szturchnięcie go wystarcza, żeby przestał.

gam

był taki czas kiedy spaliśmy osobno, bo najpierw jedno potem drugie dziecię było małe, karmienia , pobudki itp i wspominam to jako chwile naszej separacji uczuciowej, było praktycznie ale nie wpływało pozytywnie na relacje między nami... brakowało bliskości..... spaniu osobno mówię zdecydowanie nieeeee

buba

Smużka

Ja nie mogłabym pod różnymi kołdrami spać. Jak miałabym czuć to ciepełko wojtusiowe, jeśli on by był opatulony w kokonik z kołdry, a ja w drugi?
Moi rodzice całe życie spali pod dwoma kołdrami.
Od roku im zachwalałam, jak cudownie jest spać pod wspólną kołdrą (tylko większą). W zeszłym tygodniu sobie taką kupili. Mruga

gosica502

My z mężem mamy właśnie taką jedną większą kołdrę i właśnie się wysypiamy zawsze porządnie, do września na razie tylko 2 dni spaliśmy pod osobnymi kołdrami jak byłam bardzo chora i jakoś nie mogliśmy się wyspac pod jedną bo jemu za gorąco było a mi za zimno Wesoly

fresita

my tez planujemy zakup wielkiej koldry Wesoly

Karafka

nie wyobrazam sobie pod jedna kaldra wiecej spac, musimy miec dwie Wesoly

dla mnie higiena snu jest bardzo wazna, dla mojego M tez. juz wielokrotnie spalismy osobno

tylko po to, zeby sie lepiej wyspac Wesoly

Smużka

Czyli są ludzie, którym to pasuje.. To czemu robimy z susy niemal wariatkę, bo się chce wyspać? hmmm..