|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:22, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Annka napisał: | susa napisał: | Poradźcie mi jak przygotować się do tak wielkiego szoku i przeskoku? |
Chyba trzeba skończyć z własnym wewnętrznym postrzeganiem tego jako szoku i przeskoku.
Nie definiować w swojej głowie w kategoriach negatywnych, tylko pozytywnych: że to zmiana, wyzwanie, nowy etap w życiu - a nie szok i tragedia.
Coś jak wyjazd na studia do innego miasta - niby wszystko zupełnie inaczej, ale to jakiś rozwój, przygoda, frajda.
Nie wiem, co jeszcze można poradzić, bo na ogół ludzie tego pragną (choć oczywiście jakiś niepokój pewnie każdy człowiek przeżywa) i nie mogą się doczekać. |
Zgadzam się właśnie.
Cóż nie mam takich doświadczeń typu nic nic i nagle małżeństwo, osobiście uważam, że to jednak nie do końca tak powinno wyglądać, ale prawdę mówiąc Susa właśnie nastaw się pozytywnie.
W końcu nie Ty pierwsza i nie ostatnia na świecie zostaniesz żoną, będziesz spać z mężem w jednym łóżku - ludzie tak żyją i są szczęśliwi, chyba jednak nie ma się czego aż tak obawiać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:25, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Gdy przez 37 lat żyło się w celibacie w stanie wolnym i nagle życie ma zmienić sie tak diametralnie czy nie ma prawa się czegoś obawiać?
Stracę dużo: własny pokój, internet, możliwość swobodnego dysponowania pieniędzmi, nocny wypoczynek, intymnosć ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:06, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
to teraz zastanów się i wypisz jeszcze: co zyskasz
o takie myślenie chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:53, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Gdy przez 37 lat żyło się w celibacie w stanie wolnym i nagle życie ma zmienić sie tak diametralnie czy nie ma prawa się czegoś obawiać? |
No OK, można się obawiać, ale w końcu jesteś dorosła, samodzielnie zdecydowałaś, że chcesz podjąć to ryzyko, czyż nie?
Może masz kogoś znajomego, kto nieco później zawarł związek małżeński i będzie miał więcej do powiedzenia na temat dostosowania się do zmian.
Bo że będą diametralne - to jest pewne.
susa napisał: | Stracę dużo: własny pokój, internet, możliwość swobodnego dysponowania pieniędzmi, nocny wypoczynek, intymnosć ... |
Powtórzę za strzygą: wyliczyłaś koszty, a teraz wylicz przychody.
I zdecyduj sama, czy masz zysk czy stratę i czy jesteś gotowa ponieść te koszty.
No przecież zastanawiasz się już długo - skoro jednak chcesz wyjść za mąż to szukaj w tym dobrych stron. I przede wszystkim zauważ, że nie tylko Ty ponosisz te koszty - Twój małżonek również je musi ponieść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:31, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
susa, mi się zdaje, że w takim razie nie bierzesz ślubu z miłości, bo zakochany człowiek marzy o bliskości i dzieleniu intymności z tą drugą osobą, nie może się doczekać jej dotyku i wspólnych wieczorów i poranków. Reszta schodzi na drugi plan!
Jeśli będziecie mieć tyle pomieszczeń, można wydzielić pokoik - samotnię, w którym każde z was mogłoby posiedzieć i pokontemplować, bo w końcu czasem wszyscy potrzebujemy chwili prywatności. Doskonale to rozumiem, bo też tak mam. Z pewnością nie jestem autorytetem w dziedzinie związków małżeńskich, bo ze swoim partnerem od kilku lat mieszkam bez ślubu.
1. Utrata własnego pokoju - obalona!
2. Internet - dlaczego masz stracić Internet? Przyszły mąż będzie chciał Cię odciąć od świata? Spokojnie, nawet gdy we wspólnym mieszkaniu nie będziecie mieć podłączenia do Internetu, to można załatwić bezprzewodowy. Będzie też czas na korzystanie z niego. Przecież nie musisz rezygnować z hobby i zainteresowań. Każde z was może mieć swoje prywatne konto na komputerze - my tak właśnie zrobiliśmy. - Obalone!
3. Możliwość swobodnego dysponowania pieniędzmi - póki nie będziecie mieć dzieci, wszystko zostaje przecież jak było. Na rachunki i jedzenie trzeba łożyć od wczesnej dorosłości i wejście w stan małżeński tego nie zmieni. Wybór, co robić z resztą pieniędzy (o ile komuś coś zostaje ) również należy do was. A czemu by tak nie wyznaczać wspólnego celu, np. wspólna wycieczka i razem z przyjemnością odkładacie, albo podział na pół i każde ma swoje "kieszonkowe". Trzeba się dogadać i tyle. - Obalone!
4. Nocny wypoczynek i intymność - skąd wiesz, czy nie będzie dobrze Ci się spało w objęciach przyszłego męża. Fajnie jest mieć kogoś do przytulenia i ciepło pod kołdrą. Poza tym mieszkając razem też można szanować intymność drugiej osoby, a znów inną sferę intymności dzielić razem z nią. Zobaczysz, i to się ułoży! - Obalone!
Susa, zastanów się, czy to jest TEN człowiek. Nie uciekniesz przed samotnością wchodząc w małżeński związek z kimś, kogo darzysz sympatią i szacunkiem, ale w głębi serca nie kochasz.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Czw 9:31, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:39, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
hebanowe noce mądrze mówi! Suso ja wyszłam za mąż już też nie jako młodziutka dziewczyna, więc też miałam swoje nawyki, ale od kiedy się zakochałam nie mogłam się doczekać wspólnego zamieszkania razem. To było coś o czym marzyłam i marzenie gdy się spełniło okazało się jeszcze piękniejsze. Jasne że w codziennym życiu zdarzają się i rozrzucone skarpetki i czasem chrapanie męża i tp ale czyż nie na tym polega cały urok małżenstwa że już na zawsze ? zresztą mieszkając z rodzicami i rodzenstwem też są różne sytuacje, scysje i tp.
Poza tym suso jako osoba głęboko wierząca powinnaś więcej zaufać w moc Sakramentu. Ja go naprawdę odczułam. Więcej ufności i optymizmu. Małżeństwo to jedno z cudów które Bóg stworzył dla ludzi, a to że czasem przeradza się w koszmar to już nie Jego wina a człowieka. Dlatego podstawowe pytanie - czy kochasz przyszłego męża jak samą siebie i jesteś gotowa z nim być na dobre i na złe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:57, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, kwestia tego, czy susa faktycznie kocha narzeczonego i chce z nim spędzić życie był wałkowany na tym forum z 1000 razy.
Wiele osób to jej tłumaczyło na przeróżne sposoby - skoro mimo tego się zdecydowała, że wychodzi za mąż, to jej decyzja.
Pozostaje życzyć im, żeby się jak najlepiej dograli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:07, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A to przepraszam, nie czytałam całego wątku. Wydaje mi się że skoro się zdecydowała to go kocha. Inaczej dobrze wie że małżeństwo będzie zawarte nieważnie. Również życzę wszystkiego dobrego tej parze.
A jeszcze co do porady jak się przygotować do tego przeskoku to powinniście jak najwięcej z sobą przebywać, wyjechać gdzieś na parę dni, samo przygotowanie do ślubu stwarza mnóstwo fajnych okazji do bycia i planowania razem, pooglądajcie jakieś sympatyczne komedie romantyczne (o ile narzeczony wytrzyma ) Nam bardzo dużo dał kurs przedmałżeński i wyjazd na tygodniowe wakacje w piękne okolice. Nie byliśmy całkiem sami ale i tak to już było takie przygotowanie do bycia 24 h na dobę razem.
Ostatnio zmieniony przez konstancja dnia Czw 10:11, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:14, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Pokorciło mnie i przeczytałam niektóre posty Susy na forum dotyczące narzeczonego.
Moim zdaniem nie będziesz szczęśliwa Susa. Przyznaj sama przed sobą - czy Twój facet jest Twoim przyjacielem? Czy jest gotowy do chodzenia na kompromis w różnych mniej lub bardziej błahych sytuacjach, czy szanuje Twoje potrzeby - wszystkie?
Nie chcę się wtrącać, życzę Ci wszystkiego dobrego i szczęścia, niezależnie od tego, co zrobisz.
Ale pamiętaj, żeby nie robić niczego wbrew swojemu wewnętrznego szczęściu.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Czw 10:15, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:28, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jak się przekroczy pewien wiek to na pewno pojawia się też coś takiego że : czas ucieka, co inni powiedzą, boję się samotności, czas na dziecko i tp. No i podobno dawniej wiele bywało małżeństw które tak naprawdę pokochały się po ślubie. Ech.
Prawda jest taka że w dzisiejszych czasach nijak się ma do siebie dojrzałość fizyczna, psychicza, sytuacja mieszkaniowa, wykształcenie a małżeństwo. Mówię o komparatyzmie czasowym
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:34, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A może takie obawy są normalne? My też przymierzamy się do ślubu. Pewnie byśmy dawno wzięli ale od kilku lat jesteśmy nieugięcie - każde w swoich racjach, jeśli chodzi o wesele.
Przez ostatni rok dużo wynegocjowaliśmy ze sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
konstancja
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:37, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się że u Was to coś całkiem innego. Wy praktycznie jak stare dobre małżeństwo Dla Susy ta sytuacja wspólnego życia jest na razie obca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:48, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Powiem Ci, że nawet się cieszę z takiego obrotu spraw. Jesteśmy ze sobą od wielu lat (ja nie byłam jeszcze pełnoletnia), mieszkamy od kilku. Seksić zaczęliśmy się niedawno, bo nie byłam gotowa i dopiero jakiś czas temu wszystko się we mnie otworzyło - otwartość na małżeństwo i takie tam.
W sumie to co kilka lat robimy jakiś krok do przodu - powoli i w międzyczasie dojrzewamy. Najpierw cieszyliśmy się wspólnym zamieszkaniem, teraz seksem, później osobnym zamieszkaniem i małżeństwem - w końcu my jako rodzina, a później dzieckiem (lub w podobnym czasie, hehe). To też jakieś wyjście, aby nie doznać szoku pomałżeńskiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rayban
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:28, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to jest na temat, ale tyle w tym wątku popapranych pomysłów:
Życzę Autorce wątku odwagi:
Siostrzeniec pokazał mi mały tatuaż, który zrobił sobie na ramieniu - chiński symbol.
- Błagam cię! Tylko nie wygadaj się moim rodzicom, dobra? Dobra?!
- Dobra, nie ma sprawy. A swoją drogą, co on oznacza?
- Odwaga.
oraz wielu upalnych dni:
Upalny, letni dzień. Słoneczna plaża we Francji. Młoda kobieta odpoczywa samotnie nad brzegiem morza. Nagle przylatuje UFO, wyłazi z niego kosmita, odbywa z nią kilka długich stosunków, wsiada do statku i odlatuje.
Następnego dnia w tym samym miejscu odpoczywa 10 kobiet. I tak, jak dzień wcześniej, przylatuje UFO, wyłazi z niego kosmita, zaspokaja kilkakrotnie wszystkie panie i odlatuje.
Kolejnego dnia już 100 kobiet siedzi na plaży w oczekiwaniu na przybysza.
Przylatują dwa statki, wyłazi z nich dwóch kosmitów, zaspokajają kilkakrotnie wszystkie kobiety na plaży i zbierają się do odlotu. Nagle jedna z kobiet mówi:
- Drodzy przybysze z innej planety, jeśli macie tam jeszcze jakichś kosmitów, to powiedzcie im, żeby przylatywali! My wezwiemy kobiety z innych krajów!
Na to jeden z kosmicznych ogierów:
- Drogie kobiety Francji, niestety, latające talerze mamy tylko ja i mój brat Gogi...
***
śpiewu ptaków:
Rappaport przyjechał na stare lata z żoną w odwiedziny do rodzinnego Radomska. Nie krył swych obaw.
Podczas spaceru w parku ptak “narobił” mu na ramię.
- Widzisz, nawet ptaki są tu antysemitami !– stwierdza z wyrzutem
- Dlaczego tak sądzisz? - dziwi się małżonka
- Katolikom śpiewają...
***
Przemyślenia spraw:
Mały Jasiu referuje w domu swoje przemyślenia:
- Mamusiu, my w naszej rodzince to jesteśmy jak zwierzątka: Ja jestem cielaczek, ty krówka a nasz tata to jest taki byczek.
Mama go poprawia:
-No, nie całkiem moje dziecko, nie całkiem. Nasz tata to bardziej taki osiołek, a prawdziwy byczek mieszka dwie ulice dalej...
***
odpowiedzialności:
Pracodawca zatrudnia blondynkę:
- Proszę pani, potrzebujemy przede wszystkim ludzi odpowiedzialnych...
- To się doskonale składa - odpowiada blondynka. - W poprzednim zakładzie pracy ilekroć coś się stało zawsze mówili, że to ja jestem odpowiedzialna.
***
dobrego wzroku:
Stoi chłop na polu i wpatruje się w dal. Podchodzi do niego ksiądz i zagaduje:
- Na co tak patrzycie?
- A, wypatruję, gdzie to dobrze żyć.
- Jak mówią "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" - chciał zażartować ksiądz.
- A dlatego i patrzę, gdzie was nie ma...
***
Stosowania odpowiednich proszków:
Dwie gospodynie stoją przy pralce:
- Jadźka, ale tak między nami... Anal już próbowałaś?
- Nieee, zadowolona jestem z Dosi...
***
Niezależności finansowej:
Nawalony facet nawija do oniemiałej babki w barze:
Poszłabyś ze mną do łóżka? Za stówę ?
No proszę Cię, zgódz się, ja potrzebuję tą stówę.
***
Oszczędności na lekarzach:
Kobieta siedzi u psychiatry.
- W czym problem? - pyta lekarz.
- No, tego... - jąka się kobieta - Myślę, że jestem nimfomanką.
- Rozumiem. - mówi lekarz - Mogę pani pomóc, ale zaznaczam, że biorę 150 zł za godzinę.
- Nie tak źle - stwierdza kobieta - A ile za całą noc?
***
bycia wcale nie najlepszą córką :
Trzy kobiety rozmawiają o swoich córkach. Pierwsza:
- Nie ma lepszej córki niż moja Zosia. Ona jedyna mnie kocha. W lecie zabiera mnie na Mazury, a zimą do Zakopanego...
Na to mówi druga:
- Moja córeczka jest najlepsza. Nikt nie kocha mnie bardziej niż ona! Lusia w lecie zabiera mnie na Hawaje, a w zimie do Szwajcarii.
Trzecia machnęła ręką i mówi:
- To wszystko nic. Moja Gosia jest najlepszą córką na świecie!
- Ale dlaczego? pyta jedna z kobiet.
- Trzy razy w tygodniu jedzie na wizytę do psychiatry i płaci mu 150 złotych, żeby tylko o mnie porozmawiać!
***
męża z podobnymi problemami:
Przychodzi gość do pani doktor i mówi:
- Mogłaby pani mi coś dać bo mam erekcje 24 godziny na dobę.
- Mogę panu dać spanie, jedzenie i tysiąc złotych miesięcznie.
***
dobrego fotografa:
Fotograf podczas robienia zdjęć ślubnych:
- A teraz chciałem jeszcze zrobić jedno zdjęcie Szczęśliwej Pary - Panny Młodej
z Mamusią.
***
żadnych burz w domu:
Dlaczego huragany dostają imiona kobiet?
- Bo najpierw są cieple i wilgotne, a później zabierają domy i samochody.
***
dużo swobody:
- Postanowiłem dać żonie więcej swobody - mówi kumpel do kumpla.
- W jaki sposób?
- Powiększam kuchnię...
***
modlitw o sensowne sprawy:
Jako dziecko byłem bardzo wierzący i wiele się modliłem. Sądziłem, że Pan Bóg spełni każdą moją prośbę.
Modliłem się przykładowo długie dwa tygodnie o upragniony rower. Ale cud nie nastąpił...
Byłbym się pewnie obraził na Pana Boga, ale dałem mu jeszcze jedną szansę.
Ukradłem sobie w końcu ten rower a następnie modliłem się gorliwie 2 tygodnie, aby mój czyn nie został odkryty.
Tym razem dobry Pan Bóg mnie wysłuchał...
***
doczekania diamentowych godów:
Pytanie reportera Nowosti do 90- latka, obchodzącego wraz z żoną Diamentowe Gody.
- Które lata Waszego małżeństwa uważa pan za najszczęśliwsze?
Ten odpowiada po dłuższym zastanowieniu:
- Te 6 lat....... w ruskim łagrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:55, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Susa ma(sz) 37 lat? To żart, literówka czy prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 79, 80, 81 ... 86, 87, 88 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 79, 80, 81 ... 86, 87, 88 Następny
|
Strona 80 z 88 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|