..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

okoani

Smużko - witamy po przerwie
walecznaS - jak to, gdzie ta bliskość, przecież to oczywiste, że w intelektualnych dysputach na temat imperatywizmu kategorialnego Kanta albo teorii absolutu Hegla. Nic tak jak to nie zbliża do siebie małżonków

Przecież nie będą się zniżać do prymitywnego, zwierzęcego popędu seksualnego - a fe! A mąż to ma się cieszyć, że hrabina susa zaszczyciła go możliwością zostania jej małżonkiem i wielbić ją za to do śmierci. Tylko broń Boże nie może nawet myśleć o tym jak ona wygląda nago - to byłoby niewybaczalne pogwałcenie jej godności.

Ania M

bakteria

Ja nie mogę... miałam już się nie wypowiadać

Ale wiele innych osób też

suso, kim według Ciebie jestem, skoro:
1. jestem w ciąży,
2. nie spałam kilka nocy z mężem, bo NIESTETY wyjechał,
3. dzisiaj wraca, a ja z tej okazji całą noc śniłam o "rozebraniu się nago i prymitywnym baraszkowaniu"? I zamierzam to spełnić, jak tylko wróci wieczorem Wesoly

Pytam o to, bo moim zdaniem (i jestem pewna, że reszty osób na forum - poza Tobą - także) moje zachowanie jest zdrowe i naturalne, do tego wcale nie prymitywne, tylko godne ludzkie i wyrażające szczęście związku z mężczyzną, więc - dlaczego Ty pewnie uznasz mnie za niewyżytą samicę albo już sama nie wiem za kogo?... Dlaczego ciągle zderzasz się z siłą argumentów od innych ludzi (będących w małżeństwie) i nie dostrzegasz, że w Twojej postawie coś jest nie tak?

kukułka

kobiecość (w jej wymiarze fizycznym)radość z tego że moje ciało jest jakie jest,że mam biust, narządy plciowe, które podobają się mojemu mężowi, że podobają mi się intymne części ciała mojego męża, że mogę w sobie przyjąć mojego męża i jego dar życia dla naszych dzieci itd itd. Że mogę nosić i karmić piersią dziecko. Zobacz susa jak ty myślisz: gdybyś Ty nie prowadziła dyskusji intelektualnych doszłoby do grzechu nieczystości. Jak rozumiem ty i tylko ty jesteś strażnikiem moralności w waszym związku ( o ile to można nazwać związkiem) i gdyby nie ty świat wasz mały by się zawalił. Daj sobie wytłumaczyć że to JEST PYCHA. Nie Ty jesteś Zbawicielem świata i ludzkich związków. Ten Który naprawdę jest Zbawicielem powiedział: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i łączy się ze swoją żona tak ściśle że stają się oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje ale jedno ciało. . A św Paweł mówi że małżeństwo jest obrazęm relacji Oblubieńczej Chrystusa i Kościoła. Zresztą mistyczki zakonnice średniowieczne, dziś będące świętymi, miały niemal erotyczne wizję miłości oblubieńczej do Jezusa i nie było to grzechem ale wyrazem miłości (trochę czytałam na ten temat, w tym teksty źródłowe bo pisałam o tym mgr, tak się składa). A co do tego że Ty czegoś nie uważasz za grzech to nie znaczy że to grzechem nie jest. Tak samo to co Ty uważasz że grzechem nie jest, może nim być. Bo to nie ty jesteś punktem odniesienia do tego co jest grzechem i nie ty jesteś pępkiem moralnego świata. Faryzeusze też tak myśleli-nie maja grzechu, a ich widzimisię i zewnętrzną strona czynów decydują o tym co jest grzechem. Śmiem sugerowac że twoja postawa ma rysy faryzejskie i Bóg jeden wie ile w tym jest twojej choroby a ile winy i uporu. I tym się zajmij wraz ze spowiednikiem a nie kwestia spania w 1 łóżku po ślubie. I na koniec znów pytanie: skoro Twoim zdaniem seks jest brudny to jak zinterpretujesz fragment z Księgi Rodzaju: "wszystko co Bóg stworzył było dobre, a kobieta i mężczyzna byli nadzy i nie odczuwali wobec siebie wstydu." w kontekście tego co było po upadku pierwszych rodziców- bo dopiero po grzechu mąż zaczął się wstydzić żony i odwrotnie. A więc wstyd i rezerwa w poblogoslawionym przez Boga małżeństwie są skutkiem grzechu a nie czymś czego Bóg chciał. I co Ty na to powiesz, droga suso?

Smużka

okoani, cześć! Mruga

Ups...
Zdaje się, że mój avatar to także pornografia!
Cholerka, czemu mi nikt nie dał ostrzeżenia!

A tak w ogóle bardzo współczuje susie.
Ja kocham swoje ciało, choć przytyłam ostatnio i nie podoba mi się mój tłusty brzuszek i moje uda...
Jednak uwielbiam swoja kobiecość, nie dziewczęcość, bo dziewczęca nie jestem, jestem namiętną i gorącą kobietą, pełną uroku, wdzięku, seksu...
Lubię, gdy mi mój TZ robi nagie zdjęcia (mam takie z plaży nudystów, a w zeszły weekend też robił mi topless na śniegu).

Pewnie jestem niezłą dziwką, ale lubię to i dobrze się z tym czuję, a mój chłopak jest przeszczęśliwy (zboczony popędliwy samiec)!

kukułka

ktoś tu pisał że ciekawe jakby wyglądał seks w wydaniu susy. Tu mi się cos przypomniało: Moja przyjaciółka ma takie powiedzenie (wybaczcie dosłownosc ale inaczej ono straci cały swój urok): "flaga na mordę i za ojczyznę"

okoani

Maria

okoani

Maria

Okoani, ja juz normalnie myslalam, ze pekne! Elementarnej wiedzy drogiej susie brakuje i zarzuca to innym. Ja moge zrozumiec schizy i wkrety, ale negowanie FAKTOW jest juz na zupelnie innym poziomie zaslepienia.

Smużka

Chyba powinnam pójść na spacer, bo kusi mnie, by zacząć gorszyć susę (jesli jeszcze tego nie zrobiłam).
I mnie akurat nie ruszają porównania do prostytutek itd.
Kręci mnie to. Lubię być małą suczką...

Mam nadzieję, że chłopak susy dowie się, w co się pakuje zanim będzie za późno.
Choć z tego, co dedukuję, to oni się bardzo krótko znają i mowa o ślubie wg mnie wypływa tylko ze strony susy. Myślę, że facet się wystraszy, że po kilku miesiącach od poznania dziewczyna ciągnie go do księdza, żeby ich przygotował do ślubu... Przynajmniej taka mam nadzieję. Chyba że on jest równie chory jak susa (facet ma swoje lata, chyba rozum tez powinien mieć?).

okoani

Widzisz Smużko - a ja obawiam się, że susa taka odważna w głoszeniu swoich jedynie słusznych prawd jest tylko na forach internetowych. Skoro niby należy do jakiejś wspólnoty, to czy ta wspólnota w żaden sposób by na to nie reagowała? Chyba że to jakaś sekta...
Księdzu może nie powiedzieć wszystkiego lub znaleźć takiego, który jakiemuś ułamkowi jej twierdzeń przyklaśnie. Pamiętaj, że jeśli ona okłamanie księdza nie uzna za grzech, to grzechu nie będzie.
A co do samego chłopaka - może wykorzystać jego zauroczenie i zanim się biedaczysko zorientuje - trafi do piekła na ziemi. Rayban popełnił ten błąd.

Maria

Zastanawiam sie czy nie podeslac o. Knotzowi tej dyskusji i poprosic o komentarz...