Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W małżeństwie spać razem czy osobno?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:41, 28 Lut 2010    Temat postu:

kukułka napisał:
Po co cytujesz Knotza jako argument po swojej stronie? Albo uznajesz stronę faceta i traktujesz ja poważnie albo nie, a nie że wybierasz co Tobie pasuje, bo to jest niepoważne i w złym świetle stawia Ciebie i Twoje logiczne myślenie.

Nie zamierzałam niczego udowadniać, mieć jakiś argumentów po swojej stronie. Celem dyskusji jest poszukiwanie prawdy. Napisałam tylko, że gdzieś przeczytałam o takiej teorii, ale nie będę się przy niej upierać, bo wiem, że nie została przyjęta przez Kościół
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:46, 28 Lut 2010    Temat postu:

Znów nie odpowiadasz na pytanie: po co przywołałaś Knotza, skoro uważasz, że nie jest wiarygodny, o czym pisałaś wyżej? Jeśli ktoś inny przywołuje Knotza, mówisz, że to niemiarodajne, po czym kilka postów dalej sama to źródło przywołujesz. Czy to nie jest śmieszne? W jakim świetle stawia to Ciebie i Twoje logiczne myślenie?

Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Nie 9:50, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:47, 28 Lut 2010    Temat postu:

Bo prosiłaś o źródło, gdzie to przeczytałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:52, 28 Lut 2010    Temat postu:

okoani napisał:
Oczywiście mówisz na podstawie swojego doświadczenia? :> Kiedy zrozumiesz to, że to Ty teoretyzujesz, a my praktykujemy? Skoro mówimy Ci, że możliwe jest leżenie w jednym łóżku bez seksu i zaawansowanych pieszczot, to po prostu uwierz, że jest to wykonalne i to nawet nie kosztem wyrzeczeń - zwyczajnie czasami wystarczy się pocałować na dobranoc i przytulić do siebie (że wspomnę jeszcze o czymś takim jak zmęczenie

Tak mi się wydaje, bo teraz zwłaszcza gdy nie mamy co robić, to są drobne pieszczoty, przytulenia, pocałunki, to obawiam się co będzie w małżeństwie, gdy będziemy spali w jednym łóżku i już będziemy mogli uprawiać seks.
maggdalena napisał:

Susa, a myślałaś kiedyś o życiu zakonnym? Może to byłoby dobre rozwiązanie dla Ciebie.

Myślałam o życiu zakonnym. Miałam próbę w instytucie świeckim życia konsekrowanego. Ale czułam, że to nic zewnętrznie nie zmieniło w moim życiu, tylko nałożyłam sobie obowiązki regularnego życia modlitewnego. A nie dawałam rady z wyjazdami, Eucharystią, codzienną modlitwą dlatego zrezygnowałam. Poza tym poznałam chłopaka, początkowo wywarł na mnie pozytywne wrażenie, myślałam że on jest tą odpowiednią osobą, więc odeszłam z instytutu by rozeznać powołanie do małżeństwa.

Kukułko, muszę jeszcze dokładnie przeczytać, co mi wkleiłaś, więc poczekaj z odpowiedzią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:55, 28 Lut 2010    Temat postu:

nie chodzi o to że cos podajesz tylko o Twój sposób myślenia. Wybierasz to co Ci pasuje do twojej koncepcji, mając w nosie logiczną spójność. I to ma być poszukiwanie prawdy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:20, 28 Lut 2010    Temat postu:

kukułka napisał:
Znów nie odpowiadasz na pytanie: po co przywołałaś Knotza, skoro uważasz, że nie jest wiarygodny, o czym pisałaś wyżej? Jeśli ktoś inny przywołuje Knotza, mówisz, że to niemiarodajne, po czym kilka postów dalej sama to źródło przywołujesz. Czy to nie jest śmieszne? W jakim świetle stawia to Ciebie i Twoje logiczne myślenie?

kukułka napisał:
nie chodzi o to że cos podajesz tylko o Twój sposób myślenia. Wybierasz to co Ci pasuje do twojej koncepcji, mając w nosie logiczną spójność. I to ma być poszukiwanie prawdy?

Przywołałam nie tylko Knotza, ale również Katechizm Kościoła Katolickiego. Zburzona została początkowa harmonia i powstało również rozdarcie w stosunkach między mężczyzną i kobietą. Szukając odpowiedzi na swoje pytania do takiego wniosku doszłam.

A do Knotza podchodzę nieufnie, ale szukałam odpowiedzi na jego stronie, bo właśnie było, na ten temat który mnie interesował o źródle grzechu. Jak napisałam koncepcja że grzech seksualny był przyczyną upadku, jest dość logiczny, w ten sposób grzech przekazywany jest z pokolenia na pokolenie, początkowo była harmonia, ale została zerwana przez grzech, dlatego poczuli wstyd, bo pojawiło się rozbicie w dziedzinie seksualności. Kościół nie przyjmuje jednak że grzech seksualny był źródłem grzechu pierwszych ludzi, więc nie będę upierała się przy tej teorii.
Natomiast przyjmuje, że skutkiem grzechu jest rozbicie w różnych dziedzinach w tym seksualności. Znalazłam więc po części odpowiedź na swoje pytanie o małżeństwo jako zalegalizowaną pornografię, początkowo była harmonia i tak nie było, to że tak się stało jest skutkiem grzechu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:38, 28 Lut 2010    Temat postu:

kukułka napisał:


Sam Stwórca sprawił... że małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca.
[link widoczny dla zalogowanych]

i co do tego ostatniego cytatu, susa: albo uznasz wreszcie, ze sie mylisz, albo stwierdzisz, ze masz absolutna racje Ty i twoi rodzice, a to Katechizm Koscioła Katolickiego (a więc Magisterium Kościoła) myli się w tej kwestii, a wetdy sama sobie wystawisz świadectwo.



Nie mogę stwierdzić, że się mylę, albo myli się KKK. Przyjmuję nauczanie Kościoła Katolickiego, ale mam co do niego wątpliwości, poszukuję odpowiedzi na swoje pytanie, co dla mnie niezrozumiałe.

Co do fragmentu który mi wkleiłaś mam pytania:

Co dozwolone jest w małżeństwie? Jeśli małżonkowie szukają przyjemności we współżyciu czy dozwolone są pieszczoty bez pełnego stosunku? Bo gdzieś słyszałam, że taki akt seksualny, który wyklucza poczęcie jest niedopuszczalny przez Kościół. Czy więc szukając przyjemności we współżyciu mają się liczyć z poczęciem dziecka, być otwarci na przyjęcie nowego życia, nawet gdyby to było 10 dzieci?

A drugie pytanie co wtedy gdy małżonkowie nie znajdują przyjemności we wspólżyciu, dlatego go zaprzestają? Albo tylko dla kobiety stosunek nie wiąże się z przyjemnością tylko jest czymś przykrym?bo np. wstydzi się swojego ciała, wiąże się rozebranie dla niej z upokorzeniem, stosunek jest bolesny, mąż szuka tylko przyjemności, ale nie interesuje sie innymi dziedzinami życia np. pomocą żonie w prowadzeniu gospodarstwa domowego, strach przed ciążą paraliżuje doświadczenie przyjemności we współżyciu.


Ostatnio zmieniony przez susa dnia Nie 10:40, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:29, 28 Lut 2010    Temat postu:

Suso, a ja tak teraz pomyslalam, ze pewnie polowy tych dylematow by w ogole nie bylo gdybys kochala chlopaka miloscia, ktora potem prowadzi do malzenstwa. Bo na dobra sprawe mnie tez mysl o seksie z kims kogo nie kocham bardzo mocno by w ogole nie pociagala, pewnie tez bym myslala o tym jako o obowiazku i chciala to odkrecic. Pomylalam o moim najlepszym przyjacielu, mezczyznie, z ktorym sie super dogaduje, z pewnoscia sie kochamy (milosc AGAPE dla scislosci Mruga) ale na sama mysl o seksie z nim mnie mdli az! Czyli dopoki nie ma tej milosci miedzy toba a chlopakiem, czesc Twoich schiz ma jakies tam uzasadnienie. Ale to kolejny dowod na to, ze malzenstwo z nim to bylby teraz blad.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:36, 28 Lut 2010    Temat postu:

przeczytaj raz jeszcze wypowiedzi Kościoła to znajdziesz tam odpowiedź bo już nie mam siły Ci tłumaczyć wszystkiego po raz któryś jak małemu dziecku. Jak żona nie chce być naga przy mężu to nie powinna brać ślubu. Proste. A co do tego że grzech spowodował rozbicie- tak. Ale pierwszym grzechem był grzech nieposłuszeństwa a nie seksualny. Uprawiasz jakieś sylogistyczne rozumowanie. Przeczytaj sobie encyklikę Benedykta 16 Deus caritas est. Poszukaj w internecie. I na koniec: " to Duch Św przekonuje świat o grzechu i prawdzie" więc jeśli Jemu,obecnemu w dokumentach Kościoła i Biblii, nie dasz się przekonać to ja ani nikt inny Cię tu chyba nie przekona. Nie wiem jak wy ale ja proponuje zamknąć temat. Może wtedy susa zamiast gadać i wymyślać zacznie myśleć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:07, 28 Lut 2010    Temat postu:

Maria, a możesz wyjaśnić co to znaczy kochać chłopaka miłością prowadzącą do małżeństwa?

Kukułka, przeczytałam Familiaris consortio i listy Jana Pawła II "Meżczyzną i niewiastą stworzył ich", Ewangelium Vitae, fragmenty Humanae Vitea w ramach konkursu na wiara.pl. I odkryłam dzięki nim, że naturalne planowanie rodziny jest akceptowaną formą planowania rodziny. A okresowa wstrzemięźliwość szlifuje czystość małżenską.

Pozostaje jednak zasadnicze pytanie jak ją realizować spiąc razem. Proszę nie zamykajcie tematu. Odpowiedzcie mi jeszcze na moje dwa pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:50, 28 Lut 2010    Temat postu:

odpowiedź masz już w tym wątku wielokrotnie. Przesledz go raz jeszcze od początku. Mimo wszystko jestem za zamknięciem tematu bo na wszystkie Twoje pytania odpowiedź już tu padła, tylko proszę, zacznij czytać ze zrozumieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:26, 28 Lut 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Para nie powinna się pobierać, jeżeli dziewczyna nie akceptuje swej kobiecości, nie jest zainteresowana działaniem swojego kobiecego ustroju ani możliwością macierzyństwa, czy też myśli o współżyciu płciowym w małżeństwie z niechęcią lub czuje do niego uprzedzenie czy jakiś wstręt. O tym powinni młodzi ze sobą rozmawiać. Niestety, znacząca ilość dziewczyn nie akceptuje swojej kobiecości. Wiedzą, że są kobietami i czują się kobietami, ale nie są z tego zadowolone. Niemniej, myślą o małżeństwie nie zdając sobie sprawy, że zawieranie małżeństwa w takiej sytuacji jest krzywdą dla chłopaka. Takie uczucia wprowadzą do przyszłego małżeństwa wiele cierpienia.


Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Nie 14:31, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:53, 28 Lut 2010    Temat postu:

susa napisał:
Maria, a możesz wyjaśnić co to znaczy kochać chłopaka miłością prowadzącą do małżeństwa?

Ja Ci powiem, co to oznacza DLA MNIE (nie wiem, jak dla Marii).
Ja chcę wziąć ślub ze swoim facetem, bo:
- czuję, że kocham go tak bardzo, że umiałabym doprowadzić do własnej zagłady, byle tylko jego uratować (jeśli zaistniała by taka sytuacja)...
- nie widzę w nim żadnego zagrożenia dla swojej osoby... Nie widzę w nim zagrożenia grzechem, żadnym.. Widzę w nim opokę, ratunek, dopełnienie..
- ufam mu, jestem w stanie powierzyć mu swoje życie, oddać się w jego ręce (nie mówię, że to robię, ale umiałabym)..
- każdy dzień bez niego jest dniem niedoskonałym
- w nocy potrzebuję go, by móc spokojnie zasnąć
- wiem, że gdybym pozwoliła mu odejść, popełniłabym ogromny błąd... a jednocześnie, gdybym widziała, że z kim innym jest szczęśliwszy, że ja go ograniczam, krępuję, ranię, unieszczęśliwiam; byłabym gotowa pozwolić mu odejść, choć cierpiałabym wtedy przeokrutnie...
- czuję, że bez niego nie jestem w pełni sobą... Jestem tylko częścią siebie samej, a tylko z nim czuję się w pełni kompletna, pełna, prawdziwa..
Bez niego brakuje mi czegoś bardzo ważnego; bez niego czuję się ułomna...
Dlatego czuję, że chcę wyjść za niego za mąż... Co rozumiem jako oficjalne potwierdzenie tego, co już nas połączyło... bo już czuję się jakby nasze życia się splotły nierozerwalnie.

Mysląc o ślubie, czuję niewyobrażalną radość i szczęście, tak wielkie, że nie ma słów, w które umiałabym to ubrać. Żadne ze słów nawet trochę się nie przybliża do ogromu mojego szczęścia!
Trochę jak te słowa: "Gdybyś chciał oddać za Miłość wszystkie bogactwa tego świata, znaczyłoby, że masz ją za nic" (wybaczcie nie wiem, skąd pierwotnie są te słowa.. ja je znam z pieśni neokatechumenalnej)...
I tak właśnie się czuję, gdybym porównała cenę całego świata do Miłości, którą czuję, której doświadczam... byłaby to cena śmiesznie mała.

Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:17, 28 Lut 2010    Temat postu:

Suso, odpowiem Ci krótko. Spanie razem nie zawsze prowadzi do seksu. Śpię z mężem od prawie 18 lat. Ostatni raz współżyliśmy.....2,5 miesiąca temu!!!!! Wie, ze mój stan zdrowia (czeka mnie operacja kręgosłupa) wymaga przyjmowania silnych leków po których NIE WOLNO mi zachodzić w ciążę, a wykresy są mało czytelne objawy zaburzone są lekami. Mamy dyspensę na prezerwatywy i..... czekamy aż wykresy sie poprawią. Nie rzuca się na mnie (choć czasami sama bym tego chciała Mruga ), nie gwałci mnie, kierujemy się rozumem.

Jeżeli dreczy Cię niepokój czy da się radę wytrzymać - masz odpowiedź - tak da sie radę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:37, 01 Mar 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - tak w temacie dyskusji...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 86, 87, 88  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 25 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin