 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:08, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | susa -okresowa wstrzemiezliwosc to jest okresową wstrzemięźliwość a nie unikanie seksu, a ty dążysz do unikania. Nie chodzi tylko o częstotliwość aktów ale o to co ty o tych aktach myślisz. Traktujesz je jedynie obowiązek i zło konieczne i uleganie chuci męża. A tymczasem powinno chodzić o obustronne PRAGNIENIE ZJEDNOCZENIA ciał i w ten sposób odmawianie Sakramentu małżeństwa bo w świetle nauki Kościoła (Katechizm) współżycie nawet bez starań o dziecko jest odnowieniem łaski sakramentu. Tymczasem Ty sprowadzasz do jednego mianownika współżycie otwarte na poczęcie i współżycie ze staraniami o dziecko i chcesz współżyć najlepiej tylko wtedy gdy będziecie się starać. Zupełnie pomijasz aspekt pragnienia męża ( w sensie fizycznym) przez Ciebie. Pragnienie zjednoczenia powinno być w zdrowym związku obustronne. Jeśli nie jest, jeśli jest tylko obowiązkiem to albo jest cos nie tak z mężem lub żona w sferze ich seksualności, albo cos nie tak ze związkiem (brak prawdziwej miłości) |
Kukułko, ale ja zaczęłam mierzenie temperatury, z założeniem że mąż będzie chciał współżyć poza celem prokreacyjnym. I zaczełam mierzyć temperaturę by lęk przed ciążą przeszedł widząc że czytelne są wykresy i da się wyznaczyć okres niepłodności i można wtedy wspołżyć bez lęku. Czyli założyłam że te współżycie będzie.
Poza tym jeśli byłaby między nami jedność duchowa, emocjonalna ktora doprowadziłaby nas do małżeństwa, czyli radość z bycia razem, wspólne modlitwy, rozmowy, chęć spędzenia z sobą życia, wówczas zgodziłabym sie na współżycie poza celem prokreacyjnym.
Ale moje obawy dotyczą tego, czy mąż będzie zdolny do tej okresowej wstrzemięźliwości w małżeństwie.
kukułka napisał: | niepokoi też twoje podejście do wiary i moralności nie tylko w sferze seksu ale w ogóle. Czytając ciebie ma się wrażenie że chrześcijaństwo polega na unikaniu grzechu, tymczasem ono ma aspekt pozytywny- praktykowania miłości i dawania siebie. |
Kukułko, pokazałam że priorytetem jest dla mnie życie w stanie łaski uświęcającej, przez to, że gdy forumowicze wskazali mi grzech, nie upierałam się przy swojej racji, ale od razu poszłam wyjaśnić wątpliwości w sakramentalnej spowiedzi. Co widzisz w tej postawie niepokojącego? bo mi się wydaje że ona jest właściwa.
kukułka napisał: | że cos budzi twój niesmak a Kościół mówi że nie powinno go budzić- to świadczy nie o tym że cos jest złe tylko że może cos w Twoim podejściu jest nie tak np w związku z wychowaniem. |
A czy niesmak budzą zdjęcia pozycji seksualnych w poradnikach erotycznych typu "Kamasutra". Bo ja słyszałam, że jeśli to budzi niesmak, to sumienie jest właściwie ukształtowane. Niesmak budzi zbytnie wnikanie w szczegóły intymnego współżycia, a według mnie u o. Knotza to już było na granicy.
Catsy napisał: | Susa, co sadzisz o ty co napisalam? |
Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź. Z tego co widzę odpowiedziałaś mi na moje pytania i wątpliwości. Muszę się jeszcze dokładnie wczytać w treść Twoich odpowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:27, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
z twoich wypowiedzi na początku wątku wynikało zupełnie co innego
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:35, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Co niby wynikało z moich wypowiedzi na początku wątku?
Cytat: | Siły namiętności nic już nie jest w stanie powstrzymać. Jeśli rozbudzi się erotyzm to nie da się już tego powstrzymać. Na nic się zdają wtedy te wszystkie wykresy i obserwacje. |
Cytat: | Jeszcze dojdzie do tego gdy co nocy nie będzie się potrafiło powstrzymać od stosunków płciowych. I zasypiać sie będzie codziennie z lękiem czy nie zaszło się w ciążę.
I pociąg śpiąc razem jest tak silny, że można tymi wykresami rzucić w kąt ... |
Świadomie umieściłam temat, w "inne problemy z NPR". Nie chodziło mi o negację współżycia wogóle, ale o chęc stosowania NPR i obawę że nie będzie się dało jego stosować, chodziło o to że rozpoczęłam obserwacje i jest we mnie lęk czy wykresy będą wychodziły czy to technicznie, czy możliwe bedzie stosowanie NPR partnersko.
Cały temat dotyczy obawy, że nie będzie się dało stosować NPR z powodu tak silnego pociągu który sprawi że będzie dochodziło do współżycia niezależnie od fazy cyklu, czyli niezdolność do okresowej wstrzemięźliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:43, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałam już z tym księdzem z duszpasterstwa rodzin. I był raczej skłonny uważać, że porównywanie małżeństwa do zalegalizowanej pornografii nie jest grzechem. Podzielił zdanie psychologa, że podłoże chorobowe jest raczej przyczyną tegos stanu. Powiedział także, że był początkowo przeciwny temu, ale co do poznania kontekstu wypowiedzi, że chodziło mi o to, ze jeśli nie będzie jedności duchowej, mąż nie bedzie chciał należeć do Domowego Kościoła, a będzie go interesowało tylko współżycia, to w takim kontekście zgodził się ksiądz z tym porównaniem.
Co do ważności małżeństwa, nie twierdził by ten stan mógł być przyczyną nieważności małżeństwa. Powiedział, że skoro powiedziałam chłopakowi o lękach przed seksualnością i że się leczę, to to wystarczy i nie jest konieczne wnikanie w szczegóły.
Co do spania razem, ksiądz powiedział, że nie ma takiego obowiązku, jest natomiast obowiązek by czasami współżyć. A tego nie wykluczałam, bo zakładałam stosowanie NPR.
Czeka mnie jeszcze rozmowa z księdzem z poradni rodzinnej.
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Sob 8:49, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:59, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Chciałam Ci napisać moją refleksje po przeczytaniu Twojego wątku:
1) Piszesz o obawie, o stosowanie NPR, a masz 34 lata. Zakładając, że pobierzecie się za jakieś 2 lata będziesz miała 36, potem 1 dziecko (jeśli Bóg da dziecko szybko) urodzi się jak będziesz miała 37, powiedzmy, ze płodność wróci po 1/2 roku i będziecie chcieli kolejne dziecko urodzi się jak będziesz miała 38,5 Powrót płodności po 1/2 roku.... Masz 39 lat.... Nie wiem dokładnie kiedy kobieta przestaje móc być w ciąży, ale myślę, że ok. 40. Czyli będziecie mieli parę lat około 40 na unikanie kolejnego poczęcia.
Dużo tu zrobiłam założeń, że szybko uda się począć dzieciaki i że szybko powróci płodność po porodzie. I przy braku dużej przerwy miedzy dziećmi, I że na początku małżeństwa nie będziecie tego poczęcia unikać. Wydaje mi się, że w Twoim wieku nie bardzo jest na to czas. (Przeżyłam strach o to, że nie będziemy mieć dziecka - to ogromny ból)
2) Miłość zmienia podejście do współżycia, nagości wstydu. Mąż to jedno ciało, jedna dusza.... Małżonkowie po ślubie po prostu są JEDNO, choć z dwoma osobami dwoma charakterami.... To piękna rzeczywistość choć osobiście często o tym zapominam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16721
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:09, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Szarotko, po 35r.ż. teoretycznie trudniej zajść w ciążę, ale duzo kobiet je rodzi, w tym po 40. Późne ciąże się zdarzają i wcale nie tak rzadko. Kobieta przestaje móc byc w ciaży dopiero po menopazucie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:18, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Fiamma, ale rozsądek podpowiada by mając te ok. 35lat wchodząc w małżeństwo nie należy unikać poczęcia - bo potem może być coraz trudniej. I jest czas na niczym nieograniczony seks w każdej fazie.
(wiem, że to spore uproszczenie, ale chciałam zwrócić uwagę, że istnieje czas starań, a potem ciąży i że to nie zawsze od razu musi się udać)
Ostatnio zmieniony przez szarotka dnia Sob 13:20, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:39, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale mam obawę, że w wyniku takiego nieograniczonego seksu w wieku powyżej 40 lat pocznie się chore dziecko lub ciąża spowoduje poważne powikłania dla zdrowia matki.
Dlatego chciałabym korzystając z NPR jak najwcześniej zaplanować poczęcie po wejściu w związek małżeński a potem rozpoznając cykl płodności rozsądnie unikać kolejnego poczęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:43, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przecież nie planujecie nieograniczonego seksu, więc o co biega?
W Twoim wieku to ja bym się modliła gorliwie, żeby jakiekolwiek dziecko począć (jestem młodsza od Ciebie 4 lata i już panikuje, że jestem za stara na dzieci).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16721
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:03, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Susa, pojęcie nieograniczonego seksu w małżeństwie, które ma małe dzieci nie istnieje Jak się Wam uda wygospodarować czas na seks od czasu do czasu, to będzie święto!
Poza tym, żeby ciąża w młodszym wieku też może spowodować poważne powikłania dla matki, czego sama jestem przykładem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:24, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
tak samo ciąża w młodym wieku może skończyć się ur dziecka z wadą czego przykładem moje dziecko (gdy się urodziło ja miałam 27 a mąż 30 lat) co do tego co wynikało z Twoich wcześniejszych wypowiedzi - sprawiały one w wielu miejscach wrażenie że koncentrujesz się bardziej na unikaniu grzechu niż na miłości
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:10, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | co do tego co wynikało z Twoich wcześniejszych wypowiedzi - sprawiały one w wielu miejscach wrażenie że koncentrujesz się bardziej na unikaniu grzechu niż na miłości |
Raczej na unikaniu seksu z mężem. I żeby broń Boże nie spać z nim w jednym łóżku...
Mnie dziwi takie podejście.
Dla mnie - jak mężczyzna i kobieta się kochają to pragną bliskości, fizycznej również.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:21, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Powiedział także, że był początkowo przeciwny temu, ale co do poznania kontekstu wypowiedzi, że chodziło mi o to, ze jeśli nie będzie jedności duchowej, mąż nie bedzie chciał należeć do Domowego Kościoła, a będzie go interesowało tylko współżycia, to w takim kontekście zgodził się ksiądz z tym porównaniem. |
Czyli ksiądz popiera stawianie takiego warunku - że przyszły mąż musi należeć do Domowego Kościoła???
Ja już nie wiem, co myśleć na podstawie Twoich wypowiedzi...to jaki jest ten Twój chłopak, skoro przychodzą Ci takie myśli, że jego będzie interesowało tylko współżycie???? I co to znaczy?
susa napisał: | Co do ważności małżeństwa, nie twierdził by ten stan mógł być przyczyną nieważności małżeństwa. Powiedział, że skoro powiedziałam chłopakowi o lękach przed seksualnością i że się leczę, to to wystarczy i nie jest konieczne wnikanie w szczegóły.. |
Żeby się tylko nie okazało, że chłopak będzie później mocno zdziwiony...
susa napisał: | Co do spania razem, ksiądz powiedział, że nie ma takiego obowiązku, jest natomiast obowiązek by czasami współżyć. |
Powiedział bardziej konkretnie, co to znaczy czasami???
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Sob 17:22, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:53, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: | susa napisał: | Powiedział także, że był początkowo przeciwny temu, ale co do poznania kontekstu wypowiedzi, że chodziło mi o to, ze jeśli nie będzie jedności duchowej, mąż nie bedzie chciał należeć do Domowego Kościoła, a będzie go interesowało tylko współżycia, to w takim kontekście zgodził się ksiądz z tym porównaniem. |
Czyli ksiądz popiera stawianie takiego warunku - że przyszły mąż musi należeć do Domowego Kościoła???
|
Tez mnie to zdziwilo.
Ale zdaje sie, ze w jakims innym watku czy forum, nie pamietam juz gdzie susa zastanawiala sie nad malzenstwem podajac jako problem to, ze narzeczony nie chce nalezec do jakiejs wspolnoty-chyba wlasnie o Domowy Kosciol chodzilo?
Suso, uwazasz ze przynaleznosc do jakiejs wspolnoty jest obowiazkiem dobrego chrzescijanina? Jest wiele dobrych malzenstw, ktore nie naleza do wspolnot przykoscielnych.
Taka przynaleznosc moze byc droga do Boga, ale nie musi, kazdy ma swoja.
Tym bardziej dziwi mnie wypowiedz tego ksiedza. Tzn. ze jesli kogos interesuje wspolzycie malzenskie a Domowy Kosciol nie to jest to zalegalizowana pornografia?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:50, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja stawiam to za warunek konieczny przynależność do Domowego Koscioła jeśli planowałabym ślub. Jeśli tego warunku by nie było, nie było by małżeństwa, a tym bardziej seksu.
Ksiądz zgodził się z porównaniem do zalegalizowanej pornografii jeśli chłopak nie chciał by należeć do Domowego Kościoła (to był przykład budowania jedności na innych płaszczyznach życia), a interesowałoby go tylko współżycie.
Domowy Kościół - nawet gdy małżonkowie współżyją - nie jest zalegalizowaną pornografią, jest jednością małżonków na różnych płaszczyznach głównie duchowej, wspólną drogą do Boga i wspólnotą życia i miłości.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 86, 87, 88 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 86, 87, 88 Następny
|
Strona 27 z 88 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|