Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:27, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | susa napisał: |
A większość małżeństw to małżeństwa z seksem bez Boga |
a skad wiesz, ze iwekszosc? staystyki robilas? gadalas z ta wiekszoscia malzenstw na swiecie?
|
A przecież żyjemy wsród ludzi, były statystyki i widać jaki jest stan katolicyzmu w Polsce. I większość ludzi jest nastawiona anty w stosunku do Kościoła. I nie chodzi tylko o seks, ale przyczyną oddalenia od Boga jest też katolicka etyka seksualna, co przeczytałam choćby w sąsiednim wątku.
fresita napisał: | co mnie obchodzi nawet wiekszosc malzenstw bez Boga? to co ja mam w imie pokuty za nich ze wspanialego seksu z mezem rezygnowac? |
A mnie to obchodzi że w rodzinie odczuwam pustkę bez Boga i chciałabym by moje malżeństwo było inne.
A z seksu dla Boga nie musisz rezygnować .
Tylko dziwi mnie że taki prymitywny sposób rozrywki jakim jest baraszkowanie nago uważasz za coś wspaniałego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:39, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
pozseks w kochającym się małżeństwie to nie jest prymitywny sposób rozrywki tylko wyrażanie miłości. Bóg cHCIAŁ żeby to było przyjemne . Zauważ że np taka lechtaczka to coś co służy wyłącznie przyjemności i nie ma innej funkcji w organizmie. To nie seks w kochającym się małżeństwie jest prymitywny tylko TOBIE SIĘ WYDAJE ŻE JEST PRYMITYWNY. a to różnica. Racjonalizujesz własne patologiczne obrzydzenie do seksu i dorabiasz teorię że jest prymitywny
|
|
Powrót do góry |
|
 |
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:39, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Tylko dziwi mnie że taki prymitywny sposób rozrywki jakim jest baraszkowanie nago uważasz za coś wspaniałego. |
A już myślałam, że jest jakiś postęp...
Uważasz więc, że 99,9% ludzkości (w tym Twój narzeczony) jest prymitywna? Naprawdę jesteś mocno ograniczona, a na dodatek ciągle tkwisz w przekonaniu o wyższości swojego "jestestwa".
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:56, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | tylko TOBIE SIĘ WYDAJE ŻE JEST PRYMITYWNY. a to różnica. |
Masz rację, mi się tak wydaje. Ale takie są moje uczucia i nie możesz wmawiać mi coś czego nie czuję. Np wmawiać mi że seks jest przyjemnym podczas gdy ja odczuwam że jest czymś przykrym. Mam prawo do swoich uczuć.
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Śro 19:57, 09 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:01, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: |
Uważasz więc, że 99,9% ludzkości (w tym Twój narzeczony) jest prymitywna? |
A zastanawiam się co tak naprawdę muszę zrobić. Muszę rozebrać sie do naga i pozwolić by facet dotykał mojego ciała i robił z nim to na co ma ochotę. Ewentualnie ja mam robić to samo co on. To naprawdę jest prymitywne i obrzydliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:03, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | podczas gdy ja odczuwam że jest czymś przykrym. Mam prawo do swoich uczuć. |
Ale może wpierw poczekaj do czasu, aż będziesz mogła sama się o tym przekonasz. Bo jak narazie tylko teoretyzujesz, wiec ciężko mówić o "prawie do uczuć" do czegoś, czego póki co nie możesz tak naprawdę poczuć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:19, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: |
Ale może wpierw poczekaj do czasu, aż będziesz mogła sama się o tym przekonasz. Bo jak narazie tylko teoretyzujesz, wiec ciężko mówić o "prawie do uczuć" do czegoś, czego póki co nie możesz tak naprawdę poczuć. |
lepiej nie - bo jak już susa będzie mogła i nadal będzie tak myśleć to zniszczy to małżeństwo
najpierw coś musi się wydarzyć w duszy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:25, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
dokładnie tak jak mówi szarotka Czujesz to co czujesz susa ale Twoje odczucia są patologiczne bo jesteś chora po prostu na uraz do seksu. A patologie się leczy a nie podąża za nimi i nie przekonuje całego świata że te patologie są norma
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:27, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A ja zastanawiam się co tak naprawdę jest najistotniejsze w związku, dlaczego chcę z nim być i spędzić w małżeństwie resztę życia. Bo dobrze czujemy się razem i chcemy z sobą być, bo jest między nami nić porozumienia, miłość, szacunek, zaufanie.
A wspolżycie płciowe jest uzupełnieniem tej jedności. Wszystko ma być w harmonii na właściwym miejscu. A tu doznaje jakiegoś szoku-ktoś dla wspanialego seksu gotów zrezygnować z Boga. Doprawdy to naprawdę prymitywna rozrywka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:33, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jesteś inteligentna, dlaczego więc utożsamiasz z prymitywzmem seks a nie to, jak ktoś ten seks wykorzystuje? Bo to nie współżycie samo w sobie jest "grzeszne, brudne czy jak tam je nazwiesz", a to jak z niego korzystasz. Także Ty również masz bardzo chore podejście do seksu, choć nie potrafisz tego zrozumieć. Jakby seks nie był ważny, to ani w Biblii, ani w nauce KK nie byłoby tych licznych podkreśleń znaczenia "bliskości" między małżonkami. I nikt tu nie mówi, że jest najważniejszy i że beztrosko potrafi zrezygnować z Boga dla kilku chwil przyjemności. Niestety Ty ignorujesz całe tomy wartościowych wypowiedzi, a czepiasz się kilku zdań dla Ciebie wygodnych, często wyrwanych z kontekstu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19051
Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:37, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
absolutnie nie zrezygnowalam z Boga w malzenstwie, wrecz przeciwnie. Poprzez malzenstwo doswiadczam takich lask o jakich ty mozesz tylko pomarzyc
seks w moim malzenstwie jest wspanialy i czuje jego jednoczaca wiez z moim mezem, w zyciu nie pozwolilabym go nazwac prymitywnym ani tez siebie okreslic twoim mianem prostytutki meza - mam za duzy szacunek do wlasnej osoby i do meza.
nie na darmo seks okreslany jest w malzenstwie jako duchowa komunia.poczytaj JPII co pisal o seksie, to duzo madrzejszy od ciebie czlowiek, ty masz spaczone pojecie-nie oczekujz e kazdy katolik powinien takie miec. seks jest piekny, twoje myslenie o nim jest ZLE i nieprawidlowe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:47, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Seks jest niby piękny, a chodzicie sfrustrowani gdy go nie ma. Coś tu jest nie tak. Nie chciałabym by w ten sposób było w moim małżeństwie.
A ja postępuję w sposób rozsądny. Czekam z inicjacją seksualną na właściwy moment a nie puszczam się na prawo i lewo. Ale chciałabym w małżeństwie dostosowywać współżycie do fazy cyklu, a moje obawy dotyczą tego czy przyszły mąż będzie do tego zdolny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Śro 20:49, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wow! Normalnie w szoku jestem... Toż to ksiązkowy przykład nadajacy sie prosto na terapie a nie do małżeństwa.
Kobieto, opamietaj się. Nie kochasz tego człowieka a próbujesz ukryć swoją oziębłość pod religijnym bełkotem. szukujesz siebie i narzeczonego.
Uwierz mi, seks w małżeństwie jest wazny. Nie spałam z pierwszym mężem i nic, totalnie nic nas nie lączyło, miłość, która była kiedyś zniknęła. Jesli kochasz naprawdę, to chcesz być blisko także fizycznie.
Nie masz czasem doświadczeń nadużyć seksualnych w dzieciństwie? Taka trauma często skutkuje tzw anoreksją seksualną.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:52, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | okoani napisał: |
Uważasz więc, że 99,9% ludzkości (w tym Twój narzeczony) jest prymitywna? |
A zastanawiam się co tak naprawdę muszę zrobić. Muszę rozebrać sie do naga i pozwolić by facet dotykał mojego ciała i robił z nim to na co ma ochotę. Ewentualnie ja mam robić to samo co on. To naprawdę jest prymitywne i obrzydliwe. |
a wyobraź sobie, że kochasz swojego faceta. tak platonicznie - jak piszesz ta nuta porozumienia itd.
wyobraź sobie jak jest Ci drogi.
wyobraź sobie że myśląc o tym wzbudza się w Tobie czułość.
głaszczesz go po twarzy z tą czułością. po plecach i torsie - z tą samą czułością całujesz go po torsie...
czy to jest prymitywne?
nie?
a to jest gra wstępna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:57, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
miu miu napisał: |
Uwierz mi, seks w małżeństwie jest wazny. . |
Ale ja temu nie zaprzeczam że seks w małżeństwie jest ważny. O to właśnie chodzi. I uważam, że wlaściwym miejscem na inicjację seksualną jest małżeństwo. Ale mam już 35 lat i nie mogę pozwolić sobie na współżycie wtedy kiedy ma się ochotę. Ważne jest dla mnie by współżycie dostosowywać do fazy cyklu. Jeśli facet chciałby ze mną współżyć wtedy gdy jestem płodna, a ja nie jestem gotowa wtedy na przyjęcie dziecka, to takie wspólżycie stanowi naruszenie mojej integralności płciowej. O to tylko mi chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|