Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W małżeństwie spać razem czy osobno?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 56, 57, 58 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Śro 19:20, 17 Lis 2010    Temat postu:

Dla mnie osobiście też to wszystko wydaje się straszne.
Też byłam dziewicą gdy poznałam mojego męża. Też się bałam, jak to będzie, ale dałam sobie spokojnie czas by najpierw trochę się wstydzić(co mąż uważał za urocze) potem stopniowo, dzień po dniu iść krok dalej, to był wspaniały czas, i wiem, że mąż też wspomina to z rozżewnieniem. Nie dzieliłam włosa na czworo, nie planowałam, pozwoliłam by prowadziła mnie natura i nie zawiodłam się.
Nie racjonalizowałam wszystkiego. Przecież to najbardziej naturalne pragnienie człowieka, złączyć się z ukochanym, po co tak to rozkładać na części.

Wiecie, że anoreksja seksualna i mocny purytanizm jest odmianą erotomanii? Z tego ludzie się leczą.


Ostatnio zmieniony przez miu miu dnia Śro 19:23, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:56, 17 Lis 2010    Temat postu:

miu miu napisał:
Też byłam dziewicą gdy poznałam mojego męża. Też się bałam, jak to będzie, ale dałam sobie spokojnie czas by najpierw trochę się wstydzić(co mąż uważał za urocze) potem stopniowo, dzień po dniu iść krok dalej, to był wspaniały czas, i wiem, że mąż też wspomina to z rozżewnieniem.

A więc współżycie przychodzi stopniowo? Nie musi być to od razu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:01, 17 Lis 2010    Temat postu:

myślisz, że wszystkim za pierwszym razem się w ogóle udaje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:03, 17 Lis 2010    Temat postu:

susa napisał:

A więc współżycie przychodzi stopniowo? Nie musi być to od razu?

Wszystko może, nic nie musi.
U nas nie przyszło stopniowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:19, 17 Lis 2010    Temat postu:

Mam wątpliwości co bardziej pasuje do pozycji misjonarskiej, akt strzelisty czy koronka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:21, 17 Lis 2010    Temat postu:

miu miu napisał:
Dla mnie osobiście też to wszystko wydaje się straszne.
Też byłam dziewicą gdy poznałam mojego męża. Też się bałam, jak to będzie, ale dałam sobie spokojnie czas by najpierw trochę się wstydzić(co mąż uważał za urocze) potem stopniowo, dzień po dniu iść krok dalej, to był wspaniały czas, i wiem, że mąż też wspomina to z rozżewnieniem.


Gdzies pisałaś że to Twoje drugie małżeństwo...Mruga juz nic nie rozumiem Rolling eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:28, 17 Lis 2010    Temat postu:

Susa dziewczyny mają rację.
Współżycie to nie jest sfera gdzie należy wszystko planować, analizować i rozstrząsać
W efekcie i tak może wyjść zupełnie inaczej niż sobie zaplanowałaś, czy wyobrażałaś.
To powinno być coś na co czekasz z radością, choć rozumiem, że też z niemałą obawą.
Mam nadzieję, że ufasz narzeczonemu, wiesz że Cię nie skrzywdzi, da Ci czas jeśli będziesz go potrzebowała.
Seks jest naturalny, choć wymaga pewnej wprawy, ale radzę Ci zostaw to dogłębne planowanie i analizowanie każdego szczegółu, pozostaw choć trochę spontaniczności...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Śro 20:37, 17 Lis 2010    Temat postu:

milunia napisał:
miu miu napisał:
Dla mnie osobiście też to wszystko wydaje się straszne.
Też byłam dziewicą gdy poznałam mojego męża. Też się bałam, jak to będzie, ale dałam sobie spokojnie czas by najpierw trochę się wstydzić(co mąż uważał za urocze) potem stopniowo, dzień po dniu iść krok dalej, to był wspaniały czas, i wiem, że mąż też wspomina to z rozżewnieniem.


Gdzies pisałaś że to Twoje drugie małżeństwo...Mruga juz nic nie rozumiem Rolling eyes

Bo to moje drugie małżeństwo, pierwsze nie było skonsumowane. Więcej wyjaśniać nie chcę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Śro 20:42, 17 Lis 2010    Temat postu:

susa napisał:
miu miu napisał:
Też byłam dziewicą gdy poznałam mojego męża. Też się bałam, jak to będzie, ale dałam sobie spokojnie czas by najpierw trochę się wstydzić(co mąż uważał za urocze) potem stopniowo, dzień po dniu iść krok dalej, to był wspaniały czas, i wiem, że mąż też wspomina to z rozżewnieniem.

A więc współżycie przychodzi stopniowo? Nie musi być to od razu?

Nie musi być odrazu i osobiście myślę, że takie stopniowe rozszerzanie pola czułości i bliskośc jest wspaniałe, bo daje szansę przejścia wszystkiego świadomie. Ważne jest tylko to by nie pomylić tej delikatnosci z chorobliwą wstydliwością i fałszywą religijnością bo to nie prowadzi do jakiegokolwiek zdrowia.
Suso szanujesz i lubisz swoją nagość? Oglądasz się w lustrze nago? cieszysz się sobą?
Myslę, że to ważny aspekt, bo nie mozemy pokochać innych gdy nie kochamy siebie takze pod wzgledem seksualnym.


Ostatnio zmieniony przez miu miu dnia Śro 20:43, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:46, 17 Lis 2010    Temat postu:

Annka napisał:
Ale z jednym to ta pani psycholog ma rację, moim zdaniem: wyobraźcie sobie "wyposzczonego" faceta, który w noc poślubną jest jedynie "podrażniany" widokiem swojej nagiej żony, której nie może mieć....

A ja mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że trzydziestoletni facet, "wyposzczony", może bez większych problemów taką sytuację przetrzymać. U Nas w noc i poranek poślubny były i pieszczoty, i wspólna kąpiel (z pieszczotami), a małżonek spokojnie dał sobie z tym radę. Rozumiał, że nie jestem pewna fazy cyklu i poczekał. Myślę, że jak narzeczony susy w pełni zrozumie jej lęki, to będzie to stanowiło wystarczający bodziec "stopujący". Zwłaszcza, że nie sądze by od razu 1szej nocy doszło między nimi do zaawansowanych pieszczot.

edit: tak suso, stopinowe dochodzenie do stosunku jest jak najbardziej możliwe i myślę, że w Waszym wypadku pewnie tak to będzie wyglądało. Rozumiem, że chcesz sobie mniej więcej zaplanować wygląd nocy poślubnej - modlitwa, kąpiel, przytulenie i dopóki zachowuje to pewne ramy ogólności, to wszystko jest ok. Ale juz planowanie typu wybór pozycji, to zdecydowane przegięcie. W miarę oswajania się z ciałem drugiej osoby Wasze lęki będą mijały i do samego stosunku dojdzie naturalnie. I nie zdziw się jeśli pierwsza próba penetracji się nie powiedzie - stres i brak doświadczenia robią swoje. Dlatego uwierz, że większość Twoich obaw jest naprawdę na wyrost Wesoly Jedyne co możecie zaplanować z wyprzedzeniem, to to co już ktoś napisał - upewnijcie się, że będziecie mieć dużą wannę (w takiej tradycyjnej jest naprawdę mało miejsca), co zapewni Wam komfort relaksu.


Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Śro 20:55, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:15, 17 Lis 2010    Temat postu:

susa napisał:

A więc współżycie przychodzi stopniowo? Nie musi być to od razu?


ja sobie nie wyobrażam osobiście tak od razu, myślę że u większości jest stopniowo, u nas z mężem było bardzo stopniowo, tylko, że to wszystko było jeszcze przed ślubem, tak że w noc poślubną mogło dojść do skonsumowania Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:16, 18 Lis 2010    Temat postu:

Ja to w ogóle nie miałam pojęcia jak się ruszać-co mnie krepowało w pierwszy raz bardzo. Te pierwsze razy były nie takie wymarzone z fajerwerkami ale bywały takie momenty, że się w trakcje rechotaliśmy z siebie i musieliśmy przestawać, żeby nam przeszło. Potem już z górki było ..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:22, 18 Lis 2010    Temat postu:

gosica502 napisał:
Uważajcie żebyście tylko przez to "poprzytulanie się i popieszczenie nago" od razu nei zgrzeszyli grzechem ciężkim susa bo wszystko Twoje ambitne plany wezmą w łeb Mruga

A mnie zastanawia czy snucie takich fantazji, jak to będzie w noc poślubną za pierwszym razem czy nie jest grzechem? Bo według katechizmu jakiego uczyłam się w wieku młodzieńczym takie wyobrażenia stosunku płciowego podpadają pod myśli nieczyste. I ja długo myślałam, że jest to grzech. I to powodowało zaburzenia w postrzeganiu seksualności i tłumienie jakichkolwiek wyobrażeń, co wiązało się ze spychaniem sfery seksualnej do podświadomości.
Dlatego myślę dzisiaj, że takie fantazje nie są grzechem, bo myślę o tym nie dla podniecenia się,(choć myśląc o tym takowe się pojawia) ale myślę o tym w kontekście przyszłości, tego co czeka mnie w małżeństwie, by pomyśleć o tym, ze spokojem i bez lęku.
Podobnie uważam, że jeśli nawet nie dojdzie do pełnego stosunku, takie przełamanie się i rozebranie przed świeżo poślubionym małżonkiem nie można rozpatrywać w kategorii grzechu.
miu miu napisał:
Suso szanujesz i lubisz swoją nagość? Oglądasz się w lustrze nago? cieszysz się sobą?
Myslę, że to ważny aspekt, bo nie mozemy pokochać innych gdy nie kochamy siebie takze pod wzgledem seksualnym.

Ja na swoją nagość patrzę ze spokojem, naturalnie i normalnie. Ale nie podniecam się, nie dochodzi do jakiegoś samogwałtu. Poprostu myję się i przebieram się. Zdarza mi się, ze szukając bielizny chodzę nago po mieszkaniu i nie wstydzę się przed matką. Nie mogłam tego robić przy ojcu, co też powodowało zahamowania i wstyd.
Swoją nagość postrzegam normalnie i być może nie będzie dla mnie problemu rozebranie się przed mężem, problemem może być, że coś takiego ma w nim wywoływać podniecenie.
okoani napisał:
Ale juz planowanie typu wybór pozycji, to zdecydowane przegięcie. W miarę oswajania się z ciałem drugiej osoby Wasze lęki będą mijały i do samego stosunku dojdzie naturalnie

Nie planowałam wyboru pozycji, tylko chodziło mi o to, że za pierwszym razem do stosunku rozumianego jako wytrysk nasienia w pochwie kobiety moze jeszcze nie dojść. Tylko byłam onieśmielona by nazwać po imieniu o co mi chodzi.
buba napisał:
Seks jest naturalny, choć wymaga pewnej wprawy, ale radzę Ci zostaw to dogłębne planowanie i analizowanie każdego szczegółu, pozostaw choć trochę spontaniczności...

Ja właśnie chcę by pozostawić spontaniczność. Ale chcę byśmy pierwsze rozebranie się przed sobą nie traktowali w kategorii że musi dojsć do stosunku, w rozumieniu jaki napisałam wyżej. Tylko by pierwszy raz był czasem oswajania się, przełamania się i uczenia się swoich ciał. Byśmy nie robili nic na siłę, by doszło do stosunku, ale powoli otworzyli. A jeśli mimo wszystko za pierwszym razem dojdzie do stosunku nie będę z tego powodu robić tragedii, choć wolałabym by tego za pierwszym razem nie było.


Ostatnio zmieniony przez susa dnia Czw 8:18, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosica502
nauczyciel NPR



Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:50, 18 Lis 2010    Temat postu:

susa napisał:
gosica502 napisał:
Uważajcie żebyście tylko przez to "poprzytulanie się i popieszczenie nago" od razu nei zgrzeszyli grzechem ciężkim susa bo wszystko Twoje ambitne plany wezmą w łeb Mruga

A mnie zastanawia czy snucie takich fantazji, jak to będzie w noc poślubną za pierwszym razem czy nie jest grzechem? Bo według katechizmu jakiego uczyłam się w wieku młodzieńczym takie wyobrażenia stosunku płciowego podpadają pod myśli nieczyste. I ja długo myślałam, że jest to grzech. I to powodowało zaburzenia w postrzeganiu seksualności i tłumienie jakichkolwiek wyobrażeń, co wiązało się ze spychaniem sfery seksualnej do podświadomości.
Dlatego myślę dzisiaj, że takie fantazje nie są grzechem, bo myślę o tym nie dla podniecenia się,(choć myśląc o tym takowe się pojawia) ale myślę o tym w kontekście przyszłości, tego co czeka mnie w małżeństwie, by pomyśleć o tym, ze spokojem i bez lęku.
Podobnie uważam, że jeśli nawet nie dojdzie do pełnego stosunku, takie przełamanie się i rozebranie przed świeżo poślubionym małżonkiem nie można rozpatrywać w kategorii grzechu.

Moim zdaniem masz rację susa, tego typu myślenie o nocy poślubnej raczej nie jest grzechem Wesoly
Rozebranie się przed świeżo poślubionym małżonkiem też nie oczywiście, mi chodzi o to że granica między niewinnymi pieszczotami nago (które jest jak najbardziej ok) a pieszczotami narządów płciowych w celu osiągnięcia orgazmu (grzech) bywa baaaardzo cienka Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:02, 18 Lis 2010    Temat postu:

susa nie mogłabyś pogadać o tym z narzeczonym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 56, 57, 58 ... 86, 87, 88  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 56, 57, 58 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 57 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin