|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:46, 10 Lut 2010 Temat postu: W małżeństwie spać razem czy osobno? |
|
|
......
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Czw 20:27, 23 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:08, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
susa, no według mnie, gdyby spanie razem miało aż tak przeszkadzać w odpoczynku, pracujące żony i mężowie wyglądaliby jak zombie Wiesz, większość z nas przed ślubem spała sama (ja czasami z misiem ), więc prawie każdy musiał w pewnym momencie przyzwyczaić się do spania z drugą osobą. Ja rozpaczam, gdy mój mąż (np. dzisiaj ) musi gdzieś wyjechać i śpimy osobno. A spałaś już kiedyś z chłopakiem? Tzn. ja mam na myśli OBOK - po prostu przytuleni. Nawet nie całą noc, a np. po obiadku? Jeśli nie, nie sądź, że to jakaś tragedia. Dla mnie osobiście to najszczęśliwszy moment dnia, gdy mogę się wtulić w męża i ciasno przytuleni zasypiamy razem Pamiętaj też, że rozbudzanie erotyzmu przecież nie jest czymś złym w małżeństwie... Jeśli wiecie, która faza, to albo będziecie mieli piękny, spontaniczny seks, albo jednak się powstrzymacie (dlaczego boisz się, że nie da się powstrzymać?...).
Generalnie - uważam, że Twój chłopak ma świętą rację. Łóżko małżeńskie jest miejscem zjednoczenia - i to nie tylko ciał, ale także miejscem spokojnej rozmowy, spędzenia czasu razem, relaksu... Nie odbieraj Wam tego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:24, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
oczywiscie ze razem! zreszta po pewnym czasie napalenie przemija i mozna spokojnie bez podniecenia zasnac przytulajac sie
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:32, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ja 6 lat po slubie to sobie juz od 6 lat nei wobrazam spania osobno, do tego stopnia, ze jak czasem do nas syn przyjdzie, a my jeszcze nie spimy i musze go usypiac w jego lozku, to nie moge zasnac, chocbym chciala, bo musze wrocic do meza, inaczej nie umiem zasnac, zreszta jak ktos nie lubi to nei musi spac przytulony (nam np by było tak niewygodnie), mamy łożko szerokie, a bedzie nowe jeszcze szersze, tak wiec spimy razem, nikt nikomu nie przeszkadza i nei zabiera przez sen koldry (mamy dwie, a jak syn u nas jets na wystepach goscinnych to trzy), przed zasnieciem sie razem gada, snuje plany, okazuje sie sobie milosc na sposoby rozne to jest czas podziekowan za dobro doznane od tej drugiej osoby w ciazgu calego dnia itd itp bez tegop zycie byloby puste
spiac przy mezu ma sie jakies takie poczucie zyciowego bezpieczenstwa. powiem wiecej, nawet obecnosc dziecka w lozku rodzicow nie musi (choc moze, zalezy jak lezy powodowac niewyspania, a co dopiero obecnosc wspolmalzonka...
a nie znosze jak maz jest na nocce w pracy, brrrrrrr, nie lubie sama zasypiac
choc przeciez zasypialam sama przez dwadziescia kilka lat przed slubem, a po slubie jestem raptem prawie szesc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:47, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A mówiąc o sprawie najistotniejszej śpiąc razem rozbudza się erotyzm. Jeszcze dojdzie do tego gdy co nocy nie będzie się potrafiło powstrzymać od stosunków płciowych. I zasypiać sie będzie codziennie z lękiem czy nie zaszło się w ciążę. |
Myślę że małżeństwo to ciągłe narażanie się na wzmożone zagrożenie paskudnym erotyzmem. To może prowadzić do stosunków płciowych! Postuluje zakazać małżeństwa! A jeśli już niestety do niego dojdzie - spać w oddzielnych pokojach w długich koszulach nocnych!
Twój post - jakbym czytała Augustyna Bez urazy. Nie widzisz jaki wydźwięk ma Twoje podejście? Współmałżonek nie jest dla nas chodzącym zagrożeniem grzechu ciężkiego. Własnie do tego prowadzi myślenie w kategoriach npr'owych! Nie daj się wpędzić w taką pułapkę żebyś nie stała się drugą żoną Raybana. (bez urazy ponownie)
Zresztą ludzie to nie orangutany w fazie rui, jednak potrafią kierować się rozumem, gdyby tak nie było to na ulicach ciągle natykalibyśmy sie na kopulujące pary, które akurat wpadły sobie w oko.
Proponuje kupno szerokiego wyrka i dwóch kołder. U nas tak jest i czasem to nawet się nie dotkniemy w ciągu nocy Muszę zlikwidować te oddzielne kołdry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:52, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: | Cytat: | A mówiąc o sprawie najistotniejszej śpiąc razem rozbudza się erotyzm. Jeszcze dojdzie do tego gdy co nocy nie będzie się potrafiło powstrzymać od stosunków płciowych. I zasypiać sie będzie codziennie z lękiem czy nie zaszło się w ciążę. |
Myślę że małżeństwo to ciągłe narażanie się na wzmożone zagrożenie paskudnym erotyzmem. To może prowadzić do stosunków płciowych! Postuluje zakazać małżeństwa! A jeśli już niestety do niego dojdzie - spać w oddzielnych pokojach w długich koszulach nocnych!
|
I w barchanowych gaciach oraz szlafmycy, koniecznie
no a u nas 2 kołdry musza byc koniecznie, bo mnie kołdra słuzy do tego, by owijac sie nia po szyję jak w śpiworze, a męzowi by zaplatac się bez przykrycia w kołdrę zwinięta w rulon (do dzis nei wiem, po co mu kołdra, skoro nei do przykrywania, hehe
tak więc jakbysmy mieli 1 kołdre to jedno by zmarzło a drugie sie nie wyswyspało
syn za to do usypiania musi byc zawinięty po uszy, a jak juz zasnie, to musi koniecznie spac bez kołdry - więc tez ma swoją
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 19:58, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:00, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jola napisał: | A spałaś już kiedyś z chłopakiem? Tzn. ja mam na myśli OBOK - po prostu przytuleni. Nawet nie całą noc, a np. po obiadku? |
Nie spałam nigdy z chłopakiem. Tzn nie leżeliśmy obok siebie przytuleni. Nie przekraczamy granicy co można tylko w małżeństwie. Co najwyżej trochę się poprzytulamy, oprę głowę o chłopaka i zamknę oczy.
Co najwyżej spaliśmy w jednym pokoju w osobnych łóżkach, gdy w nocy byliśmy zmęczeni.
Jola napisał: | Pamiętaj też, że rozbudzanie erotyzmu przecież nie jest czymś złym w małżeństwie...? |
Rozbudzanie erotyzmu prowadzi do poczęcia. A jeśli właśnie nie planuje się poczęcia to unika się tego.
Jola napisał: | Jeśli wiecie, która faza, to albo będziecie mieli piękny, spontaniczny seks, albo jednak się powstrzymacie (dlaczego boisz się, że nie da się powstrzymać?...) |
Z rozbudzonym erotyzmem jest jak z lawiną. Siły namiętności nic już nie jest w stanie powstrzymać. Jeśli rozbudzi się erotyzm to nie da się już tego powstrzymać. Na nic się zdają wtedy te wszystkie wykresy i obserwacje.
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Śro 20:01, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:09, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: |
Jola napisał: | Jeśli wiecie, która faza, to albo będziecie mieli piękny, spontaniczny seks, albo jednak się powstrzymacie (dlaczego boisz się, że nie da się powstrzymać?...) |
Z rozbudzonym erotyzmem jest jak z lawiną. Siły namiętności nic już nie jest w stanie powstrzymać. Jeśli rozbudzi się erotyzm to nie da się już tego powstrzymać. Na nic się zdają wtedy te wszystkie wykresy i obserwacje. |
przed slubem erotym jest tak rozbudzony, ze wydaje sie, ze tak bedzie zawsze, stąd trudno sobie wyobrazic, z epo slubie będzie sie dało powstrzymać
z doświadczenia powiem - da się, a nawet więcej, czasem nie trezba się powstrzymywac, bo sie po prostu obojgu nie chce, nei mają nastroju td, chocby calkiem rozebrani obok siebie lezeli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:19, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Tzn nie leżeliśmy obok siebie przytuleni. Nie przekraczamy granicy co można tylko w małżeństwie. Co najwyżej trochę się poprzytulamy, oprę głowę o chłopaka i zamknę oczy. |
susa, to oczywiście Wasza sprawa - wyznaczanie granic przed ślubem - ale jednak, żeby się lepiej poznać, trzeba się trochę zbliżyć... Tak sądzę, ale nie zrozum mnie źle.
susa napisał: |
Rozbudzanie erotyzmu prowadzi do poczęcia. A jeśli właśnie nie planuje się poczęcia to unika się tego. |
O, matko. Prowadzi też do pięknego seksu, który latami może nie dawać poczęcia, jeśli jest w III fazie albo w I po pewnym czasie. Nie przesadzajmy, nie demonizujmy seksu i erotyki!!
susa napisał: |
Z rozbudzonym erotyzmem jest jak z lawiną. Siły namiętności nic już nie jest w stanie powstrzymać. Jeśli rozbudzi się erotyzm to nie da się już tego powstrzymać. Na nic się zdają wtedy te wszystkie wykresy i obserwacje. |
A skąd wiesz? Wybacz, ale co to za opinia, skoro posuwacie się maxa do delikatnych przytuleń? Sądzisz, że Twój chłopak czy narzeczony nigdy Cię nie pragnął? Wiesz, nie znam Was, ale mogę zgadywać odpowiedź. No i najważniejsze - dlaczego to ma być złe?...
No i jeszcze dodam, że z rozbudzonym erotyzmem, jeśli jest jak lawina, jest pięknie.
Siły namiętności może czasami powstrzymać nawet burczenie w brzuchu (wtedy pojawiają się siły komizmu) lub powrót teścia do domu (pojawiają się mordercze siły) albo i inne kwestie.
Jeśli się rozbudzi erotyzm, to da się go powtrzymać, jeśli się chce!!
Wykresy i obserwacje SKUTECZNIE mogą wyhamować te zwierzęce odruchy, jeśli macie silną motywację, że dziecko nie teraz.
Skąd Ty masz w ogóle takie skrajne poglądy??
Ostatnio zmieniony przez bakteria dnia Śro 20:30, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:27, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Boję się, że takie rozbudzanie erotyzmu doprowadzi to do poczęcia, wówczas gdy nie będę planowała poczęcia i nie będę w stanie przyjąć nowego życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:28, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jola napisał: |
susa napisał: |
Z rozbudzonym erotyzmem jest jak z lawiną. Siły namiętności nic już nie jest w stanie powstrzymać. Jeśli rozbudzi się erotyzm to nie da się już tego powstrzymać. Na nic się zdają wtedy te wszystkie wykresy i obserwacje. |
A skąd wiesz? Wybacz, ale co to za opinia, skoro posuwacie się maxa do delikatnych przytuleń? Sądzisz, że Twój chłopak czy narzeczony nigdy Cię nie pragnął? Wiesz, nie znam Was, ale mogę zgadywać odpowiedź. No i najważniejsze - dlaczego to ma być złe?... |
no właśnie, mnei ten tekst susy wyglada jak przepisany zywcem skądś
a z pożadaniem nie o to chodzi, susa, by je tłumić (bo wtedy to dopiero moze wybuchnąc), tylko je przyjać jako uczucie, zjawisko i realizowac wtedy, kiedy rozum uzna to za stosowne (czyli w takiej a nie innej fazie, z grubsza rzecz biorąc)
n nie zawsze to, co sie odczuwa, chce sie i mozna wprowadzić w czyn - od tego mamy rozum
spokjnie, to nie jest jakis rozbuchany, niepoddajacy sie kontroli wulkan
poza tym - malzenstwo i seks z\upelnie inaczej wyglada w wyczytanej.uslyszanej gdzies przed slubemcteorii, a inaczej w praktyce. Prawda, koleżanki mężatki?
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 20:36, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:32, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | Boję się, że takie rozbudzanie erotyzmu doprowadzi to do poczęcia, wówczas gdy nie będę planowała poczęcia i nie będę w stanie przyjąć nowego życia. |
Kto nie gra, ten nie ryzykuje Teoretycznie taka możliwość jest. Ale jest też mnóstwo innych możliwości w małżeństwie. Przed też.
I oczywiście, że po ślubie jest inaczej, niż się o tym wcześniej myślało.
No i jednak nie tylko Ty będziesz w małżeństwie, może mąż "będzie w stanie przyjąć nowe życie" - a to już połowa sukcesu.
Ostatnio zmieniony przez bakteria dnia Śro 20:34, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jest ryzyko poczęcia. To mam grać jak na loterii? Może się pocznie, a może i nie, a jeśli tak mogę liczyć na wsparcie męża? To po co w takim razie te mierzenie temperatury i wykresy, skoro jest to rozbudzony erotyzm jest jak gra w ruletkę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:51, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No oczywiście razem..no a jak!
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:59, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, nie rozumiemy się. Nie uważam, że rozbudzony erotyzm jest jak gra w ruletkę. W ogóle nie rozumiem, że można go nie powstrzymać, jeśli ma się motywację. Przecież od tego jest rozum!! Po prostu Twój strach jest uzasadniony, bo skoro nie powstrzymacie erotyzmu (= będziecie się kochać niezależnie od fazy cyklu), to oczywiście może dojść do poczęcia.
susa, dlaczego w ogóle uważasz, że to są tak straszliwe namiętności? Popatrz choćby na to forum - ludzie tu stosują NPR (wiele w wersji orto, czyli wg zaleceń KK bez pieszczot w czasie płodnym), a jakoś mają zwykle tyle dzieci, ile planowali, i generalnie zwykle nie zdarzają się przypadki "niepohamowanej namiętności", choć oczywiście bywa ciężko. Pewnie, że własny mąż czy żona pociąga, ale czasami drugie umie powiedzieć stop i jest ok Albo po prostu, po III fazie ludzie umieją sobie odmówić seksu przez pewien czas, aż znów będzie można.
Naprawdę w człowieku nie rodzi się dzikie zwierze, jeśli zasypia z małżonkiem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|