|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:12, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
my też byliśmy przed świętami razem z mężem do spowiedzi, tzn. u jednego księdza i dostaliśmy takie samo pouczenie, zachęcające do wspólnej modlitwy właśnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:38, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
My nie chodzimy razem do spowiedzi, moze to byloby nawet fajne ale na pewno nie jeden po drugim do tego samego ksiedza, tego bym sobie nie zyczyla. Niby tajemnica spowiedzi, ksiadz "nie pamieta" grzechow penitenta a tak od razu by kojarzyl pare, glupio bym sie czula przy wyznawaniu np. grzechow malzenskich, nie mowiac juz nawet o tym, ze kazde ma inaczej uksztaltowane sumienie i jeden uwaza cos za grzech a wspolmazonek nie i nie powie a potem "kicha". Ale ja w ogole mam bardzo intymny stosunek do spowiedzi, nie lubie do tego samego ksiedza stale i zeby ksiadz mnie znal. Zadne przewodnictwo duchowe nie wchodzi w gre np.
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:07, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za Wasze świadectwa wspólnej spowiedzi.
Choć jestem jak najbardziej za wspólną modlitwą i regularną spowiedzią trudno mi wyobrazić sobie wspólną spowiedź. Raczej wolałabym chodzić do spowiedzi sama. Poza tym chodzenie razem do spowiedzi kojarzy mi się ze wspólnym popełnianiem grzechów, a od razu przychodzi skojarzenie grzechów nieczystości(a uważam że między nami drobne przytulenia i pocałunki nie przekraczają granicy, a nie chcę doprowadzić sumienie do obłędu). Zaproponowałam narzeczonemu byśmy razem poszli do spowiedzi, w poradni poza konfesjonałem przed świętami. Ale do niej nie doszło, bo on poszedł sam do spowiedzi w parafii więc poszliśmy oboje ale w różnym czasie. Ale gdy to proponowałam on pytał czy razem wejdziemy do księdza i będzie spowiedź jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, która była spowiedzią publiczną. Powiedziałam, że nie, że wejdziemy osobno. Nawet jak jest to rozmowa z księdzem która moze doprowadzić do spowiedzi (o pracy nad sobą, postanowieniach, wątpliwościach, pytaniach o grzech)czułabym się skrępowana gdyby on to słyszał i przy tym był, byłam raz tak skrępowana jego obecnością gdy na koniec naszej wspólnej rozmowy u księdza zagadnęłam coś o postanowieniu z poprzedniej spowiedzi, szybko wyprostowałam że do spowiedzi pójdę gdzie indziej. Ale potem nie mam oporów by powiedzieć chłopakowi jakie mam postanowienia po spowiedzi i co mi na niej ksiądz powiedział, tylko nie mówię mu wszystkich grzechów.
W końcu wyobrażam sobie, że do spowiedzi przedślubnej która ma odbyć się dwa razy pójdziemy razem. I ze przyniesie ona owoce w przystępowaniu do sakramentów i przyszłym życiu małżeńskim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:32, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Odświeżam.
Moje pytanie - jak zacząć?
Nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, znamy się baardzo długo i wydaje mi się, że dobrze.
Potrafimy rozmawiać o Bogu, choć może nie są to częste rozmowy.
M. raczej mocno zaniedbuje taką osobistą modlitwę, u mnie też bywa różnie (aż wstyd się przyznać), pomyślałam że warto byłoby spróbować czasem razem.
I tu jest problem, bo dla mnie modlitwa jest chyba najintymniejszą czynnością, może dlatego, że w domu tylko jako mała dziewczynka modliłam się z mamą, potem na oazie w grupie, ale już od dłuższego czasu modlę się tylko sama.
Bardzo bym chciała tej wspólnej modlitwy, a jednocześnie boję się, że nie uda mi się przełamać wstydu.
Macie jakieś sposoby, jak to u Was wyglądało?
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:39, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
My najpierw przeszliśmy ze sobą dwa razy po kilkaset km w czasie pielgrzymki na Jasną Górę, tam atmosfera sprzyjała modlitwie wspólnotowej, ale bardzo nam to pomogło później modlić się we dwoje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:55, 09 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli mam być szczera, to też zawsze chciałam, żebyśmy się razem modlili, jeszcze jak byliśmy tylko para nastolatków, ale jakoś nie było odwagi. Zresztą co tu dużo kryć, mój mąż miał różne okresy wiary, raz mocniej, czasami mniej, tym bardziej wstydziłam się zaproponować coś takiego, chociaż do kościoła zawsze chodziliśmy razem i w ogóle, ale wiedziałam, że on się raczej nie modli codziennie.
Jak był na studiach, to przyszedł taki ciężki okres, że nie dość że nie mógł znieść odległości, jaka nas dzieliła, co weekendowe przyjazdy i wyjazdy też go męczyły, samotność w obcym mieście i do tego wykładowca, postrach uczelni, który się uwziął. Wtedy był w strasznym stanie i pewnego wieczoru, tak mi się żalił i po prostu powiedział, żebyśmy się pomodlili razem. Zamurowało mnie, ale bardzo się cieszyłam no i się pomodliliśmy Później już było z górki
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:05, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ika, widzę że u mnie sytuacja trochę podobna.
Właściwie, to M. zaraził mnie parę lat temu gorliwością wiary, później sytuacja trochę się odwróciła.
Nie mamy problemu z modlitwą jedno przy drugim (każdy osobno).
Mam nadzieję, że nam się uda, bardzo mi na tym zależy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:21, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mój mąż nigdy nie lubił różańca, a od jakiegoś czasu codziennie odmawiamy razem "dziesiątkę".
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:38, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
My razem modlimy się Ojcze Nasz a potem coś dodaję, i on jak coś chce. Natomiast narzeczony odmawia codziennie 15 modlitw św. Brygidy i z dwa razy odmawialiśmy to razem. Chcę wykorzystac jego gorliwość i też zacząć się modlić tą modlitwą by potem modlić się razem.
On także poprosił bym przygotowała materialy o zwiastowaniu bo ma za pokutę taką tajemnicę różańca. Tak wyglada nasze życie modlitwy, staram się by na każdej randce się modlić i widzę jego zaangażowanie.
A latem byliśmy w Karmelitańskim Domu Modlitwy, choć cisza panowała w zakonie i nie mogliśmy w domu rozmawiać bardzo mu się podobało i jeszcze chce raz pojechać. Podobało mu się też na pielgrzymce do Krakowa Lagiewnik, choć początkowo nie chciał iść, szliśmy z Czernej a on w następnym roku chce iść z Warszawy. Tak więc widzac jego zaangażowanie religijne wydaje mi się że dobrze wybrałam i poswatał nas Bóg
|
|
Powrót do góry |
|
|
antonine
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:57, 21 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
My w domu w zasadzie się nie modlimy, natomiast stosunkowo dużo o wierze rozmawiamy, rozkmniniamy Pismo Święte itd. W (prawie) każdą niedzielę chodzimy do zboru, a raz w miesiącu - na spotkania parafialne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ptysiak
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Sty 2013
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:06, 21 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
W narzeczeństwie czasami martwiłam się tematem wspólnej modlitwy - przyznaję, że nie bardzo wierzyłam w to, że po ślubie nagle się coś zmieni... Ale myślę, że zmieniło się, i to na lepsze
Codziennie przed snem, chociażby krótko, modlimy się razem. Na niedzielne Msze jak wcześniej chodziliśmy, tak też nic się nie zmieniło. Trochę pilnujemy się wzajemnie w temacie spowiedzi i jedno drugie upomina kiedy trzeba A w tym roku zaczęliśmy czytać Pismo Święte. Bardzo często, przed wyjściem, przed snem błogosławimy się kreśląc krzyżyk na czole - tego akurat nauczyłam się od swoich rodziców Przed ślubem więcej o wierze rozmawialiśmy, mniej modliliśmy się. Chciałabym jeszcze tylko kiedyś Męża na pielgrzymkę zabrać
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwuska90
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:03, 21 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Mnie i mojego męża właściwie to połączyła wiara, Bóg. Mój mąż był jakiś czas zakrystianem a ja gorliwą oazowiczką i tak się jakoś połączyliśmy (mówie w skrócie, choć historię naszego związku miło wspominam). W narzeczeństwie dużo rozmawialiśmy o wierze, o Bogu i tematach z tym związanych. Nie modliliśmy się wtedy wspólnie, chodziliśmy jednak razem do Kościoła. W małżeństwie wspólnie się modlimy, rozważamy Ewangelie. Teraz jeszcze doszła modlitwa z dziećmi, oprócz modlitwy wspólnej małżeńskiej także duchowości trochę wychodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
gyal
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Mar 2015
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:02, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
sylwuska90 - modlitwa z dziećmi - fajna sprawa
myśmy zaczynali budować naszą relację od razu z Panem Bogiem, bo sami, po ludzku, byśmy nie dotrwali z czekaniem do ślubu na szczęście, nigdy nie mieliśmy problemu ze wspólną modlitwą, więc jest to dla nas kolejny moment budowania wspólnoty małżeńskiej, podobnie wspólna Eucharystia. I tak jak Ptysiak dajemy sobie błogosławieństwo przed wyjściem z domu i przed snem Robiliśmy tak przed ślubem i tak zostało
W prezentach ślubnych dostaliśmy też różne modlitewniki rodzinne/małżeńskie i to jest fajny sposób na urozmaicenie codziennej modlitwy, a do tego włączamy się wtedy w odpowiedni okres w liturgiczny w KK. Taki bajer dwa w jednym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:48, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
agu napisał: | Mój mąż nigdy nie lubił różańca, a od jakiegoś czasu codziennie odmawiamy razem "dziesiątkę". |
U nas podobnie, tylko to ja nie lubiłam różańca (nudził mnie), a od kilku miesięcy zaczęliśmy razem waśnie dziesiątek codziennie odmawiać i polubiłam
Co ciekawe, to wcześniej też razem się modliliśmy, ale nie na różańcu, a jak pierwszy raz odmawialiśmy właśnie różaniec myślałam, że się popłaczę
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:28, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Dzięki za Wasze świadectwa
My również modlimy się wspólnie (choć nie jakoś długo) oraz błogosławimy nawzajem. Lubimy też po prostu posłuchać jakiś wartościowych konferencji czy pomuzykować (czekamy za kilka lat na naszą małą Arkę Noego )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 14, 15, 16 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 14, 15, 16 Następny
|
Strona 15 z 16 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|