Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wstrzemięźliwość
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:08, 30 Lis 2020    Temat postu: Wstrzemięźliwość

Weźcie mi powiedzcie jak wytrzymać bez seksu. U nas chyba nigdy się nawet tydzień nie udało bez robienia czegokolwiek. Wyjątek to może połog i poronienie gdzie było tak po dwa tygodnie. A tak normalnie 5 dni to już mąż ma ogromne boleści. A ja zależy od fazy cyklu. A tu próbuję nam npr fundować. Ja jakoś wytrzymuję pod warunkiem że mi się cykl nie piep...... y. Bo jak się coś chrzani to mój wnerw jest ogromny. Mąż po prostu nie wytrzymuje
Jakieś porady? Nie wiem tipy? Cokolwiek..... To dla nas obojga by się przydały choć dla każdego trochę inne.
U męża myślę że problem bardziej fizyczny. Choć tak duchowo on tego nie czai i nie akceptuje, to myślę że to nie tu u niego leży problem z wytrzymaniem bez seksu. On po prostu ma ochotę na seks, przez lata się do tego przyzwyczaił i nie idzie z tego zrezygnować tak nagle na dwa tygodnie. Ja z kolei fizycznie też cierpię szczególnie że to owulacja, ale mój problem to brak poczucia sensu w tym. Żadnego nie widzę. Po prostu już kiedyś pisałam, umrę kiedyś i chcę pójść do nieba pod tym kątem npr wydaje się "bezpieczną" opcją. A żadnego zrozumienia dla tych zasad jeszcze z siebie nie wydobylam.
Edit. Tel. Mi zmienia slowa.


Ostatnio zmieniony przez Busola dnia Pon 13:12, 30 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:42, 30 Lis 2020    Temat postu:

Busola, to co opisujesz to jakby nie patrzeć normalne małżeńskie życie - popęd seksualny jest fizjologią, raczej jego brak jest z kolei czymś o co trzeba by się martwić...
Brzmi to trochę tak jakbyś pytała "mój mąż ma normalny apetyt, potrzebuje jeść min 3 razy dziennie, co mogę zrobić, żeby chciał jeść rzadziej, tak co 3-4 dni, a najlepiej nie czuł głodu?".
Nie wiem, skoro KK wymaga od małżonków wstrzemięźliwości, bo uważa, że ta służy małżeństwu, to trzeba może, brać leki obniżające popęd, może tak będzie super...?
Wybacz ton tej wypowiedzi, nie kieruję irytacji broń Boże wobec Ciebie, tylko nienormalnych wg mnie zasad... Confused Confused Confused

U nas problem odwrotny, bo nie możemy mieć dziecka, wg KK lecząc się zgodnie ze współczesną medycyną grzeszę nieprzeciętnie... No tak, powinnam albo odechcieć mieć dziecko, albo adoptować, ot tak... to takie proste.

Robię to co uważam za słuszne, zgodnie z własnym sumieniem.
Jeśli Bóg istnieje i to jest Bóg, w którego ja chcę wierzyć, to sorry, ale wierzę, że nie jest takim dupkiem...

Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:51, 30 Lis 2020    Temat postu:

Wiesz co, brzmi tu w tym co napisałaś dokładnie mój tok myślenia. Tylko że on się przez te wszystkie lata zupełnie nie sprawdził. To była moja próba przerobienia rzeczywistości do moich potrzeb. I mi z tym nie było dobrze (rzeczywistość się nie dostosowała do moich rozsądnych oczekiwań). Teraz też nie jest mi dobrze, ale nie jest mi gorzej niż było. Po prostu problemy się zmieniły.

Nawiasem mówiąc coś mi przyszło do głowy. Bo ja akurat rozumiem argumenty przeciwko in vitro i je akceptuje. Więc może jest ktoś kto akceptuje argumenty odnośnie antykoncepcji rozumie je i może mi coś rozsądnego o tym powiedzieć. Tylko tak bez napinki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:34, 30 Lis 2020    Temat postu:

U nas czasami życie tak powoduje, że mija dłuższy czas. Praca zmianowa, zmęczenie, choroby. Przyzwyczailiśmy się, poza tym z wiekiem też potrzeby maleją. Przyznam, że czekam na menopauzę, żeby mieć możliwość wtedy kiedy mi pasuje Very Happy
Trudno znaleźć argument na to, ze masz się głodzić kiedy odczuwasz normalny głód Wesoly
Poza tym nie pójdziesz do nieba bo stosowałaś ortonpr. tak to nie działa Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:48, 30 Lis 2020    Temat postu:

U nas działa brak czasu choć mąż i tak ma ochotę, ale jak ma wybór spać 5h czy 6h to jednak często wybiera spanie. Fizycznie to chyba każdy jest inny... Boli go głównie jak się podnieci i nie ma ujscia ale teraz jakoś często nie ma takich akcji. Pewnie trzeba zobaczyć jakie okoliczności towarzysza tym boleściom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:27, 01 Gru 2020    Temat postu:

U nas od dłuższego czasu „pozamiatała” moja choroba i przyjmowane leki. Ale to jest sytuacja niepożądana, z którą musimy żyć. Przy czym my akurat nie stosujemy NPR. No i wiadomo, że nie chodzi o to, żeby polecać komuś, żeby się rozchorował (albo np. przeciążył pracą czy innymi obowiązkami), żeby mu spadło libido. Smutny Podobnie, jak przy wielu chorobach się chudnie, ale nikt rozsądny nie poleca choroby jako sposobu na dobrą sylwetkę...

[EDIT dla jasności, bo to porównanie jest trafne tylko do pewnego momentu: rozsądne odchudzanie i dbanie o kondycję, jeśli ktoś ma taką potrzebę, jest OK. Celowe próby obniżania zdrowego, właściwego danej osobie czy parze poziomu popędu seksualnego (bo nie ma jednego, uniwersalnego, wzorcowego libido, każdy jest inny) moim zdaniem nie są OK.]

Busola, nie wiem, co Ci napisać, niezmiennie trzymam kciuki, żeby Wam się udało ten temat poukładać w taki czy inny sposób...


Ostatnio zmieniony przez Muflon dnia Wto 13:30, 01 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:34, 01 Gru 2020    Temat postu:

Trzeba sobie wyjaśnić pewne pojęcia... KK nie wymaga od małżonków wstrzemiezliwosci..!

KK nakazuje by ludzie byli płodni i się rozmnażali.... Wesoly
By uprawiali seks.. Bo seks jest dobry... Wesoly

To ludzie sobie wymyślili jakieś tam npry... Żeby "przechytrzyć".. Boży plan.. I mieć przyjemność z seksu.... a nie mieć konsekwencji w postaci dzieci....Mruga

Kościół "dopuszcza" npr a nie nakazuje...
..

To powyższe proszę czytać tak trochę prześmiewczo.. Ale jakby nie patrzeć... To tak jest właśnie jest...

Po 21 latach związku w tym 18 w małżeństwie stwierdzam że npr to metoda dla ludzi z takim właśnie stażem..I z libido nakrecanym alkoholem... . Bo nie 2 tyg wstrzemiezliwosci się wytrzymuje a czasem całe miesiące...

Mruga.... czeka człowiek aż się skończy ta niepłodna prędzej żeby spadło 2 kg zatrzymanej wody a nastroje hormonalne tak nie rozchwiewaly psychiki... Smutny

Tak wygląda npr przy tym stażu...

Naprawdę jak się cofam myślami wstecz... To widzę ogromnie zmarnowany czas...
Nigdy w życiu nie wypowiem się pozytywnie o npr...
Jakbym wiedziała że tak to będzie wyglądać to bym się nie zdecydowała chyba...
Z wielkim i stazem związku libido słabnie... Człowiek się zmienia... Ciało się zmienia.... i to jest jedyny sposób na to by jakoś trwać przy npr i mieć nadzieję że kiedyś jakoś to będzie się dało wytrwać we wstrzemiezliwosci.... Ta...
Bo potem to okres wstrzemiezliwosci jest "przerywany" incydentalnym seksem.... Więc npr to ideał na ten czas... Mruga

Czego tego nikt nie mówił na naukach przedmałżeńskich... Mruga

Tak to można sobie praktykować.. Wesoly

I prosto do Nieba za wypełnienie przepisu.... Mruga

Na pewno to jedna strona medalu... Może inni nie mają tak....
Ja pozytywnie nie napisze już nic... Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:28, 01 Gru 2020    Temat postu:

Wiecie mi nie chodzi o pójście do nieba za stosowanie npr. Tylko raczej o automatyczne nie pójście jak się będzie "klasyczną " antykoncepcję stosowalo. Ja z kolei trochę myślę o chwili jak mi się zdrowie tak pozmienia że będę zmuszona stosować hormony (ale nie tabletki bo bym łykac zapomniała). Ale to miecz obosieczny niestety bo mam na myśli endometrioze a z tego co słyszę to na takim etapie jak potrzebne są hormony to może już wcale nie być seksu z bólu.
A moze ktos jeszcze jakieś przemyślenia ma? Anyone?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:40, 01 Gru 2020    Temat postu:

Nie uważam, że kk nakazuje wstrzemięźliwość czy stosowanie npr. Seks na początku małżeństwa jest inny niż po 5 latach, inny po 10, inny po 15 ...a zapewni będzie inny jak już dotrzemy do lat 20. Seks jest piękny, dobry potrzebny dla małżeństwa i jego spójności. Nie wyobrażam sobie nie współczuć chociaż jest to na innych zasadach niż dawniej. Po trzech ciążach, operacjach, codzienności, lekach, pracy, zmęczeniu życiem bywa różnie ale nie odbieram dziś tego w takich kategoriach jak Ty busolo. Patrz na dobro małżeństwa czego Wy chcecie. Czasem gdybyśmy tak mieli z chłopem czekać na współżycie to byśmy się nie doczekali. Zakupiłam siebie membranę. To jest dobre rozwiązanie uważam na takie bolączki chociaż nie wykluczam za jakiś czas plastrów. Wybieracie dla Was optymalnie rozwiązanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:21, 02 Gru 2020    Temat postu:

W zasadzie to KK niczego nie „nakazuje” ani nie „zakazuje”. Natomiast przywiązuje moralną wagę do różnych działań (bądź ich zaniechań), nakłada konsekwencje w życiu doczesnym (vide ekskomunika) i naucza o możliwych konsekwencjach w zaświatach. Więc nakaz/zakaz jest faktycznie uproszczeniem i skrótem myślowym. Ale jednocześnie jeśli ktoś wierzy w Boga i życie wieczne, to gra toczy się dla niego o wysoką stawkę. „Nie rób X/rób Y jeśli chcesz być zbawiona/y” nie jest zakazem ani nakazem sensu stricto, ale nie dziwię się osobom religijnym, że tak to odbierają.

Tak, jak pisała Dona – nie ma w KK żadnego „nakazu” wstrzemięźliwości/NPR, bo można też „otworzyć się na życie”. Ale jest „zakaz” stosowania antykoncepcji w sensie groźby/sankcji poważnych konsekwencji. Dla osób nie chcących ciąży i jednocześnie chcących przestrzegać nauczania KK oznacza to ograniczenie puli możliwości do okresowej wstrzemięźliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4622
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 10:42, 02 Gru 2020    Temat postu:

Zgadzam się z opisem czego oczekuje Kosciół z posta Dony. Busola wez pod uwagę, że są kregi katolików, którzy uważaja NPR uprawiany całymi latami a nie w sytuqacji bezwględnych poważnych przeszkód do ciaży za hipokryzję i de facto antykoncepcję, a nie coś pochwalanego przez Watykan.

Jeśli mąż nie ma oporów religijnych a chce seksu, to zostaje mu jego autonomiczna decyzja o wazektomii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:43, 02 Gru 2020    Temat postu:

Addis napisał:
Zgadzam się z opisem czego oczekuje Kosciół z posta Dony. Busola wez pod uwagę, że są kregi katolików, którzy uważaja NPR uprawiany całymi latami a nie w sytuqacji bezwględnych poważnych przeszkód do ciaży za hipokryzję i de facto antykoncepcję, a nie coś pochwalanego przez Watykan.

Jeśli mąż nie ma oporów religijnych a chce seksu, to zostaje mu jego autonomiczna decyzja o wazektomii.


Albo dyspensa dla Ciebie ze względu na poglądy męża...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:49, 02 Gru 2020    Temat postu:

Osobiście uważam, że małżonkowie są się w stanie dogadać , pójść na kompromis, jeśli oboje tego chcą, potrzebują. Przecież specyfika współżycia męża i żony jest różna, zależy od ogromu czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Póki nie zakrawa u którejś że stron o dewiację seksualną lub nieposkromioną chęć współżycia zawsze, wszędzie o natychmiast da się to opanować. Kościół a nade wszystko Bóg raczej nie chcę połmałżenstw, małżeństw nieszczęśliwych i stłamszonych.
Nie mam pojęcia dlaczego tak straszą tym potępieniem za ten seks...edit: pojegajacy na kurczowym trzymaniu się zasad nprowskich skoro seksu nie ma za wiele a chciało by się chociaż odrobinę więcej z wycisnąć w tej materii !? Przecież to się mija z celem...
Ja tam npr uważam za dobry i fajnie wspominam czas jego stosowania. Po x latach już po prostu dopełniam tą metodę innymi metodami dla nas akceptowalnnymi. Dlaczego nie pozwala się być w małżeństwie spełniony fizycznie....bleee..

Po radzie strzygi i addis strasznie bym uciekała od męża a mam podejrzenie, że od przedemną.


Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Śro 16:57, 02 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:39, 02 Gru 2020    Temat postu:

Dogadanie się, dogadaniem. Ogólnie kwestia życia pod dodatkową presją "termometru", podczas gdy życie jeszcze dokłada swoje. I dla każdej pary, a nawet konkretnej osoby to będzie cięższe lub lżejsze. Jeśli ktoś ma spore potrzeby to wytrzymać te 2 tyg to będzie wyczyn na miarę wejścia na mont everest, a dla kogo innego o mniejszych potrzebach w ogóle nie warta uwagi kwestia. Pytanie główne: po co się tak poświęcać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:44, 02 Gru 2020    Temat postu:

Otwórz to. Po co.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin