|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:02, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No, to już pytanie nie do mnie tylko do teologów KK.
Ja tylko napisałam, że nie zgadzam się z Espree i że moim zdaniem nawet jak ludzie są bezpłodni to jest to warunek zewnetrzny (dla aktu, nie dla ludzi oczywiście), a sam akt i tak jest wewnętrznie otrwarty na przekazywanie życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:13, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pytanie było natury ogólnej, żeby nie powiedzieć retorycznej, nie kierowałam go konkretnie do Ciebie.
Z tego, co pamiętam, była już o tym na forum dyskusja ( http://www.naturalnemetody.fora.pl/viewtopic.php?t=72 ) i nie doszliśmy do jakichś konstruktywnych wniosków...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:03, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
sagitta napisał: |
Ale co do rekolekcji, to z Waszych wypowiedzi wynika, że rzeczywiście nic nowego nie powiedział. Moje dylematy chyba na zawsze pozostaną dylematami.................Chodzi mi konkretnie o zaawansowane pieszczoty łącznie z oralno-genitalnymi nie mające prowadzić i nie prowadzace do orgazmu................Przy tych wszystkich stwierdzeniach, że byle tylko nie orgazm, zawsze jest gdzieś zaznaczone, że trudno okreslić granice, że granicą jest też sumienie współmałżonka itp. No i dla mnie to jest dylemat, bo takie pieszczoty wyciszają, uspokajają ( a więc w pewien specyficzny sposób zaspokajają). No więc mamy zaspokojenie (przynajmniej częściowe) z zamknięciem na przekazywanie życia.................. |
..no skoro NIE prowadza do orgazmu....
to chyba nic złego... bo przeciez ten nieszczęsny orgazm poza stosunkiem jest taki grzeszny....
swoja droga to podziwiam taka postawę... zaawansowanych pieszczot oralno-genitalnych .......bez orgazmu....nawet bez intencji orgazmu.....
toz to frustracja murowana......
a swoja drogą napisze za espree...
znowu wraca temat co grzeszne w malzenstwie a co nie......
ja szczerze mowiąc mam juz tak tego dosc... ze jak jeszcze troche bede nad tym myslec to zniszcze swoje pożycie....
no ale nie dziwie sie ze temat wrocil w sytuacji tych rekolekcji...
gorzej ze same do zadnych pozytywnych dla nas wnioskow nie dochodzimy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:25, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: |
..no skoro NIE prowadza do orgazmu....
to chyba nic złego... bo przeciez ten nieszczęsny orgazm poza stosunkiem jest taki grzeszny.... |
właśnie chodzi o to małe słówko: chyba
Dona napisał: |
......bez orgazmu....nawet bez intencji orgazmu.....
toz to frustracja murowana..... |
Wręcz przeciwnie: przyjemność, okazanie miłości i pomaga przetrwać faze płodną. Zapewniam, że do frustracji to to na pewno nie prowadzi (przynajmniej u nas - ale to zapewne, jak zwykle, bardzo indywidualna sprawa)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:38, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Niestety wydaje mi się że każdy znajduje w słowach Ojca interpretację jaka mu pasuje.... (lub nie pasuje ale jest zgodna z jego sumieniem )
Zgadzam się z sagittą, że słowa Ojca nie wniosły nic nowego do tego, co już wiemy o etyce małżeńskiej. To że pięknie mówi o SEKSIE znaczy że mówi o SEKSIE i że WTEDY jest wszystko dozwolone Żeby potem w małżeństwach nie było problemu, że mąż chce oralnie żonę popieścić (w czasie aktu ) a ona nie bo beee....
Może warto byłoby spytać wprost (choćby na kartce) o te nieszczęsne pieszczoty w czasie płodnym. Jaką argumentację poda Ojciec. Może wtedy będziemy wiedzieć coś nowego.
W takiej chwili bardzo żałuję, że nie mieszkam w Warszawie :sad:
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:43, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | Może warto byłoby spytać wprost (choćby na kartce) o te nieszczęsne pieszczoty w czasie płodnym. Jaką argumentację poda Ojciec. Może wtedy będziemy wiedzieć coś nowego.
W takiej chwili bardzo żałuję, że nie mieszkam w Warszawie :sad: |
właśnie, proszę o to samo . konkretna interpretacja to jest to czego mi potrzeba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:46, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gdybym była na tych rekolekcjach, to bym spytała. Ale niestety się nie wybieram:( no chyba że ktoś z tych, co będą się odważy.........)
Ostatnio zmieniony przez sagitta dnia Śro 12:48, 15 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:47, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
sagitta napisał: |
właśnie chodzi o to małe słówko: chyba
|
no tak.. to napisze tak... z tego co mi wiadomo, a naczytałam sie tego sporo.... NA PEWNO NIE
sagitta napisał: |
Wręcz przeciwnie: przyjemność, okazanie miłości i pomaga przetrwać faze płodną. Zapewniam, że do frustracji to to na pewno nie prowadzi (przynajmniej u nas - ale to zapewne, jak zwykle, bardzo indywidualna sprawa) |
.. bardzo bardzo indywidualna.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:48, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: |
swoja droga to podziwiam taka postawę... zaawansowanych pieszczot oralno-genitalnych .......bez orgazmu....nawet bez intencji orgazmu.....
toz to frustracja murowana......
|
Ja też odbieram to raczej w kategoriach wyrafinowanej tortury.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:54, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
.. zawsze uzywamy stwierdzenia "pieszczoty w fazie płodnej"... a przeciez nie musza one miec miejsca tylko w fazie płodnej......
(no powiedzmy w czasie okresu zona nie ma ochoty na współzycie np. odczuwa bol, co nie przeszkadza jej piescic meza,
grzeszne jest to ze doprowadzi męza do orgazmu, a lepiej byloby zeby zmusila sie do wspolzycia... bo wtedy nie bedzie grzechu)
chodzi o sam fakt... orgazmu bez współzycia.....
niekoniecznie w płodnej fazie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:57, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
[quote="Dona] chodzi o sam fakt... orgazmu bez współzycia.....
niekoniecznie w płodnej fazie...[/quote]
no to kto zapyta?
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:15, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No to jeśli już ktoś będzie pytał, to może moje pytanie też się da dołączyć (o zaawansowane pieszczoty bez orgazmu)? Będę wdzięczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:21, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
sagitta napisał: | No to jeśli już ktoś będzie pytał, to może moje pytanie też się da dołączyć (o zaawansowane pieszczoty bez orgazmu)? Będę wdzięczna. |
A czemu? masz wątpliwości, że można?
MOŻNA. Granicą jest orgazm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:19, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie mam (patrz moje wcześniejsze posty w tym wątku). I dla mnie sprawa wcale nie jest taka oczywista. Też szukałam wiadomości na ten temat, bo sumienie nie daje mi spokoju, ale mało gdzie podaja coś poza ogólnikami. Chlubnym (jednym z niewielu, które znalazłam) wyjatkiem jest artykuł na szansaspotkania.net. Tam (dla przykładu, bo akurat pamiętam gdzie tego artykułu szukać) z jednej strony piszą: "Nie są także grzechem wzajemne pieszczoty, nawet bardzo podniecające, dające dużą przyjemność seksualną, gdy celem ich podejmowania nie jest osiągnięcie orgazmu, ale żywe pragnienie bliskości i potrzeba wyrażenia sobie uczuć." Ale w tym samym artykule twierdzą, że: "Nie można ukrywać, że w tym względzie wrażliwość Kościoła przewyższa wrażliwość przeciętnego małżeństwa. Wrażliwość Kościoła, która głosi, że małżonkowie powinni intensywnie się rozbudzać tylko wtedy, gdy planują zakończyć takie pieszczoty pełnym aktem małżeńskim można porównać do delikatnego kompasu, który pokazuje właściwy kurs, w kierunku cel, który znajduje się za horyzontem. "
oraz "Dlatego ustalenia tego typu w wielu przypadkach należą do samych małżonków i nie mogą być odgórnie znormalizowane. Są one kwestią wewnętrznej ich uczciwości wobec samych siebie, wcześniej podjętej decyzji nie przekraczania ustalonych granic, ich świadomego aktu woli, aby sfera seksualna była przed Bogiem uporządkowana, czysta i święta."
a także: "Na tej drodze małżonkowie powinni unikać dwóch skrajności. Pierwszej – radykalnej rezygnacji z całkowitego obdarowywania się ciepłem, bliskością, intymnością i drugiej – regularnego poszukiwania bliskości i intymności poprzez zbyt intensywne, mocno rozbudzające pieszczoty." No i ja mam mętlik i dylemat, o którym pisałam wczesniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:59, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście sagitta. Nie wczytałam się aż tak dokładnie w Twój poprzedni post. Przepraszam. Tym bardziej, że pisałaś, że sobie "pozwalacie"
Teraz widzę:
sagitta napisał: |
Moje dylematy chyba na zawsze pozostaną dylematami.................Chodzi mi konkretnie o zaawansowane pieszczoty łącznie z oralno-genitalnymi nie mające prowadzić i nie prowadzace do orgazmu................Przy tych wszystkich stwierdzeniach, że byle tylko nie orgazm, zawsze jest gdzieś zaznaczone, że trudno okreslić granice, że granicą jest też sumienie współmałżonka itp. No i dla mnie to jest dylemat, bo takie pieszczoty wyciszają, uspokajają ( a więc w pewien specyficzny sposób zaspokajają). No więc mamy zaspokojenie (przynajmniej częściowe) z zamknięciem na przekazywanie życia............. |
Zacytowane przez Ciebie fragmenty z Szansy spotkania też znam, ale oczywiście głównie I część: "Nie są grzechem wzajemne pieszczoty, nawet bardzo podniecające...." I na tym się opieram.
Prawdą jest, że do umysłu najbardziej dociera to co człowiekowi pasuje. Natomiast wczytując się w całości w to co zacytowałaś to można jedynie dojść do wniosku, że te zdania....... wzajemnie się wykluczają
Chyba rzeczywiście trzeba ojca pomęczyć JAK TO JEST
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 5 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|