..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karafka

ja rozumiem o co chodzi, dlatego nalezy zmienic ten przepis. bo to jest nienormalne, zeby panstwo decydowalo o mojej plodnosci.

kobieta decydujaca sie na zabieg powinna podpisac odpowiednie papiery i po sprawie.

mam nadzieje, ze kiedys doczekamy sie w polsce wolnosci kobiety co do rodzaju planowania rodziny i panstwo jej do dupy za przeproszeniem nie bedzie zagladac.

bo narazie tylko kto ma pieniadze moze sobie na zabieg pozwolic.

Justek

Ja też zgadzam się z Kasik. Są kobiety które już nie mogą mieć więcej dzieci ze wzgl zdrowotnych i powinny one mieć możliwość podwiązania jajowodów. Kiedyś tak było że po 3. dziecku pytali czy chce kobieta czy nie i było to bezpłatnie robione. A skoro kobieta podpisuje zgodę to lekarz jest pozbawiony odpowiedzialności przecież.

Itka

sylwuska90

Czasami jak czytam te forum, to nie wiem czy jest ono za npr, jak sam tytuł wskazuje, czy nie jest Mruga

Itka

Sylwuska90 myślę że raczej większość jest za NPR w tym ja, tylko niektórzy mają wątpliwości czy w każdej sytuacji w życiu to ma być jedyna słuszna droga Mruga

.

Polly

Gdybyśmy wszystkie tak samo myślały, to by było nudno

koszatniczka

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam środkową część, od 7-ego akapitu. Słyszałyście kiedykolwiek o tych badaniach?

Itka

Koszatniczka ciekawe czy to prawda, ale to bardzo interesujące z tym częstym miesiączkowaniem które może być szkodliwe dla kobiet.
Nie porównywałabym ciąży do tabletek anty, one mają też inne działania które moga być szkodliwe, wystarczy spojrzeć na ulotkę. A w tym artykule jest napisane że to plotki. Co prawda tabletki anty zmniejszają ryzyko raka jajnika ale na co innego są za to szkodliwe. No i samopoczucie kobiet jest wtedy często też nie najlepsze.
Jakby to byłą prawda to wychodzi na to że za mało rodzimy dzieci...i jesteśmy narażone na raka jajnika bo za często mamy owulację. Tylko jak w dzisiejszych czasach rodzic tyle dzieci co w tym jakimś plemieniu Dogonów w Mali. Na nasz styl życia to sie nie nadaje.

koszatniczka

Itka - artykuł w całości wydaje mi się dość zabawny, ponieważ autor zarzuca "przeciętnemu Kowalskiemu" nieznajomość badań psychologicznych oraz statystyki, a jednocześnie sam wypowiadając się w kwestii szkodliwości antyków ujął to jedynie w odniesieniu do raka jajnika, przy czym pominął wiele innych aspektów szkodliwości antykoncepcji hormonalnej.
A może chciał tylko zilustrować czym jest dysonans poznawczy? Prawdę mówiąc, nie po chrześcijańsku, posądzam go o zwykłe pysznienie się. Mruga

Tym nie mniej sama teoria o tym, że w wyniku owulacji dochodzi do uszkodzenia tkanek całkiem ciekawa